Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

W czasie ciąży przytyłam ponad 30 kg, niewiele z tego udało mi się zrzucić, mimo że minęły już 4 miesiące od porodu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2368
Komentarzy: 12
Założony: 9 stycznia 2012
Ostatni wpis: 28 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
withlovee

kobieta, 44 lat, Warszawa

160 cm, 105.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2016 , Komentarze (3)

w ubiegłym tygodniu waga wskazała ponad 107kg

nie mogę tak dłużej 

potrzebuję radykalnych rozwiązań

najbardziej odpowiadałby mi Dukan

19 czerwca 2014 , Komentarze (1)

oczywiście małe grzeszki są , jak to na wyjeździe bywa, ale w głowie układam sobie już menu na przyszły tydzień. 

w domu będę dopiero w poniedziałek - wtedy też planuję rozpocząć jakiś lekki trening 

póki co unikam tłustych mięs, smażenia i białego pieczywa, piję więcej wody niż zazwyczaj - to takie moje preludium przed dniem 'Zero' ;)

Śmieję się trochę z tego , bo nie będę stosować żadnej konkretnej diety, po prostu zdrowsze jedzenie , mniejsze porcje, więcej wody, czyli nawyki które już od jakiegoś czasu próbuję sobie przyswoić. Dodam tylko więcej ruchu, bo moja praca sadowi mnie przed kompem na wiele godzin dziennie.

18 czerwca 2014 , Komentarze (2)

śniadanie: 4 kanapki z pieczywem z pestkami dyni + wędlina z indyka + sałata + 2 małe ogórki

plan:

II śniadanie: jabłko

obiad: pieczone udko kurczaka sałatka z pomidora + sałata + rzodkiewka; jogurt kawowy (akurat mam w lodówce on ma 129kcal w 100g)

kolacja: pomidor

17 czerwca 2012 , Komentarze (1)

Tyle miałam na głowie, że zapomniałam o 'Pamiętniku Odchudzacza'
i nie opisałam mojego menu z czterech pierwszych dni.
Codziennie wglądało podobnie - zazwyczaj 5 posiłków -
takich w sam raz, żeby się nie przejeść.
śniadanie kanapki,
przekąska - owoce z jogurtem i mussli,
obiad zupa krem, gyros, generalnie to co jedzą wszyscy,
tylko w mniejszej ilości niż zazwyczaj (ale tak żeby nie czuć głodu),
przekąska - owoc, jogurt,
kolacja - czasem brak, czasem mniejsza porcja tego co było na obiad
(zwłaszcza jeśli jest moja ulubiona zupa krem marchewkowo-pomidorowa :) mniam

bilans:
mniej ok. 3 kg

- nie mogę tego stwierdzić w 100%, bo moja waga elektroniczna padła
i mam tylko starą, która może nie wskazywać dokładnego pomiaru.

Ćwiczeń - brak!
ze względu na nawał pracy - dosłownie każdą wolną chwilę
wykorzystuję na obróbkę zdjęć
i tak będzie przynajmniej do końca przyszłego tygodnia.



śniadanie:
2 kromki ciemnego pieczywa
cieniutka warstwa masła
1 jajo na twardo
cienka warstwa majonezu
pomidor z cebulką
herbata + słodzik

przekąska:
banan
kawa z mleczkiem i słodzikiem
kawałek ciasta drożdżowego z serem

* kolejny posiłek dopiszę później, będę edytować

obiad:
młode ziemniaki
2 kotlety mielone
sałata z odrobiną śmietany
łyżka szpinaku

podwieczorek:
2 kromki białego!!!! pieczywa
2 kotlety mielone!!!!

kolacja:
1 kromka białego!!!!! pieczywa
1 kotlet mielony!!!
łyżka szpinaku!!!!

hmmmm, no cóż skusiłam się i nie żałuję, kotleciki były pyszne ;)
a nie miałam pod ręką ciemnego pieczywa.

Ciągle piję za mało wody!!! grrrrr...

I dzień okresu ale nie czuję się napuchnięta jak to bywało ostatnio.

30 stycznia 2012 , Komentarze (5)

Przed ciążą miałam nadwagę - ważyłam ok 75-78 kg przy wzroście 165 cm.
Czułam się jednak dobrze z samą sobą - mogłam sobie kupić fajny ciuch
i nie doznawałam szoku wchodząc do przymierzalni.
Uwielbiałam dłuuugie wędrówki z aparatem,
buty na koturnie
a podbiegnięcie do autobusu to nie był wyczyn na miarę Olimpiady
Tak to mniej więcej wyglądało :



W ciąży przytyłam ponad 30 kg.
Po urodzeniu córeczki zrzuciłam zaledwie mały procent tego balastu.
Cały czas oscyluję w okolicy 96 kg.
Zmieniła się moja sylwetka i samopoczucie.
Buty na obcasach odpadają, za to mam "uroczy" obwisły brzuch!
Rano ciężko mi się wstaje (w ogóle bardzo ociężała jestem)
Bolą mnie nogi w kostkach i kolanach (w końcu muszą dźwigać nadprogramowy balast)
Boli mnie kręgosłup i szybko łapię 'zadyszkę'
A na dodatek patrzę w lustro
i nie poznaję siebie - to boli najbardziej :(
Mam motywację, ale brak silnej woli :(

Aktualne zdjęcia: