Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niepostrzeżenie w ciągu ostatnich dziesięciu lat z chudzielca (51 kg) przepoczwarzyłam się w kobietę wypukłą, zwłaszcza w okolicach brzucha. Nadal się dziwię, że nie wbijam się w rozmiar 36 ani nawet 38! Chciałabym się nieco spłaszczyć i odzyskać dawną ruchliwość i energię. Aktualizacja: styczeń 2012 już się wbijam w 38! :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 48496
Komentarzy: 404
Założony: 21 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 2 lipca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Cyklistka

kobieta, 56 lat, Glo

168 cm, 71.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2012 , Skomentuj

...pobiegłam.

Krótki wpis, bo to nuda. Tylko bieganie i bieganie. Mam już ten nawyk i głód o poranku :) choć bywają dni słabsze jak choćby dziś. Mimo jakiejś słabości w nogach pobiegłam. Trochę krócej niż zwykle ale się nie poddałam. I to mnie niezwykle cieszy.

Miłego dnia!

3 marca 2012 , Komentarze (2)

i zaraz lecę na moją bieżnię. Mam nadzieję, ze już nieoblodzoną. W nocy chyba znów był mróz.

Wczoraj i przedwczoraj pofolgowałam sobie. Były różne smakowite okazje. Ale jak wspominałam wielokrotnie nie jestem typem umartwiającym. Wolę dłużej pobiegać, niż odmówić sobie czegoś pysznego :)

Zaraz spalę, to co zalega.

Miłego dnia!

1 marca 2012 , Komentarze (2)

Nie lenię się, biegam codziennie. Dwa razy w tygodniu pływam. I są efekty!

Nadal unikam słodyczy, ograniczam alkohol. Czuję się znacznie lżejsza, sprawniejsza, mimo pracy przy biurku nie odczuwam bólu pleców. Same zalety!

A! I duużo lepiej wyglądam :)

Miłego dnia!

28 lutego 2012 , Skomentuj

...pobiegłam! Bo wczoraj to był ślizg figurowy. Dziś po śniegu nie było śladu, przyczepność doskonała, dwie bluzy na grzbiecie pomogły wytapiać tłuszcz.

Humor mam od rana wyborny, nie ma jak wytwarzanie endorfin w biegu!

Miłego dnia!

 

27 lutego 2012 , Komentarze (1)

Po śliskich alejkach parkowych, ale jednak się udało! Królowej Śniegu mówimy nie! 6 okrążeń, 15 minut to w zasadzie rozgrzewka, ale dobre i to.

 

Miłego dnia!

26 lutego 2012 , Skomentuj

...ty!

Wróciłam do naszego pięknego kraju. Wytrwałam na rozsądnej diecie, mimo hucznych powitań. Dwa razy uczciwie popływałam. Ale tęsknię za biegami. Wyczekuję sezonu jak kania dżdżu. Z tym, że ja na odwrót, sprawdzam czy już bez śniegu i sucho. Wczorajsza wycieczka do parku utwierdzila mnie w przekonaniu, że nowy dresik znajdzie dziś rano zastosowanie. W związku z tym wczoraj wieczorem, po beznadziejnym filmie (Wstyd - tytuł i moja recenzja w jednym) pozwoliłam sobie na dwa piwa z koleżankami. I michę chipsów na trzy. Przecież wybiegam. I co dziś widzę po przebudzeniu? Tańczące w powietrzu płatki śniegu!!! Kiedy zaparzyła się kawa, tańczące płatki zamieniły się w atak rozwścieczonej Królowej Śniegu. I co ja jej takiego zrobiłam??? No co???

 

21 lutego 2012 , Komentarze (2)

...dziś. Dowiedziałam się z radia. Może podjąć jakieś postne postanowienie ? Ale jakie? Słodyczy już prawie w ogóle nie jem. Nie biegam, bo jak? Ale pływam. To może brzuszki waderowe potrenuję?

Tak, to dobry pomysł! :)

Miłego dnia!

20 lutego 2012 , Komentarze (1)

...aklimatyzacyjna zakończona. Nowe miejsce, nowy tryb życia. W parku śnieg, lód i kałuże. Wszystko naraz.

Zamiast pobiegać popływałam. Uczciwie pół godziny. Kiedyś liczyłam długości basenu, ale i tak się gubiłam. W ramach pracy nad kręgosłupem, a w zasadzie wzmacniania mięśni wokół, pływałam sporo na plecach. Od razu lepiej! W nagrodę masaż pleców i sauna.

Słodyczom nadal mówimy nie.

Miłego dnia!

 

 

 

11 lutego 2012 , Komentarze (1)

...przerwa techniczna.

Pakowanie, podróż, zmiany. Zaczyna mi brakować porannych wyścigów z psami w parku:)

Miłego dnia!

7 lutego 2012 , Komentarze (2)

...dziś. Wymuszone dwa okrążenia, myślałam, że padnę już po pierwszym, ale honor mi nie pozwolił. Nie po to biegam juz po trzy, żeby nagle ustać po jednym:)

Miłego dnia!