Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Niestety uwielbiam i jeść i gotować. Nie wyobrażam sobie życia bez pieczywa i słodyczy, ale potrafię ograniczyć ich spożycie do niezbędnego minimum. Nie mam stałego miejsca zamieszkania:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30620
Komentarzy: 294
Założony: 25 grudnia 2010
Ostatni wpis: 11 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
candykiller

kobieta, 38 lat, Szczecin

174 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: - 10kg do wakacji!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 czerwca 2011 , Komentarze (4)

boże dziewczyny nie ogarniam swojego życia, siebie, a najbardziej tego co się dzieje po kilku piwach... w każdym razie szaleję, bo jeszcze tylko miesiąc i koniec laby, czas do roboty!

wczoraj po południu zważyłam się u koleżanki i waga pokazała 200 gram mniej niż mam na pasku, więc może jednak jeszcze kiedyś schudnę!

Plan na dziś:
śniadanie: grahamka z serem i warzywami + LITR mleka 0,5% (nie wiem co mnie wzięło, ale wypiłam calutki karton)
obiad: warzywa na patelnię
kolacja: coś, nie wiem co:PP pewnie znowu piwo;)

do jutra!

31 maja 2011 , Skomentuj


ostatnie dwa wyglądały u mnie prawie jak głodówka... wczoraj aż mnie wieczorem brzuch rozbolał , ale nie dziwię się biedaczkowi, bo po prostu o nim zapomniałam... Dziś za to postaram się o nim pamiętać, żeby jutro nie napadły mnie tzw. kompulsy

Plan na dziś:

śniadanie: miska mleka z płatkami kukurydzianymi (pół szklanki)
II śniadanie: jogurt + kawa
obiad + kolacja: byczenie w parku, czyli piknik: grahamka z kurczakiem i warzywami, truskawki i zimne piwo

W ogóle wczoraj byłam na zakupach: oficjalnie mogę powiedzieć, że mój wielki tyłek mieści się teraz w rozmiar 40 sama byłam w szoku, ale swoją drogę bardzo mi spadł (wolałabym żeby mi uda spadły, ale nie będę narzekać!). Niestety od momentu zakupu spódniczki cały czas się zastanawiam czy jej nie zwrócić, bo w sumie mam podobną w szafie (tzn. mój chłopak tak twierdzi:P obie są czarne i mają brązowy pasek, ale poza tym materiałem i krojem się różnią, a co najważniejsze czarnych spódnic nigdy za wiele!

Aha! Przed byczeniem jadę na uniwerek rowerem żeby pogadać chwilę z promotorem- 3majcie kciuki żeby nie kazał mi oddać pracy do 15 czerwca, bo wtedy będę musiała znaleźć jakiegoś dobrego dealera
Do jutra!

30 maja 2011 , Komentarze (4)


dzisiaj obudziłam się pełna energii, chociaż zapowiada się bardzo ciężki dzień... Najpierw mam rozmowę o praktyki, potem koło i zajęcia, a na końcu idę na rowerki, angielski i pobiegać

Plan na dziś:
śniadanie: grahamka z szynką
II śniadanie: jogurt
obiad: zupa mleczna z otrębami
kolacja: jeszcze się zobaczy

jutro postaram się zważyć... u koleżanki oczywiście mam nadzieję, że będę mogła przesunąć pasek...

29 maja 2011 , Komentarze (3)


schudłam 3kg i znowu czuję, że moja waga stanęła w miejscu, a ciało się nie zmienia... czy do końca życia będę skazana na szerokie biodra i wielkie uda? wiem, że muszę zintensyfikować ćwiczenia i trzymać się diety, ale są takie dni, że po prostu nie mam siły... też tak macie?

Plan dnia:

śniadanie: 2 naleśniki z dżemem + kawa
II śniadanie: kompot z czereśni
obiad: zupka pomidorowa Knorr
kolacja: jabłko

Zatrudniłam mojego chłopaka żeby dziś po południu wygonił mnie na rowery mimo pogody! 3majcie kciuki żeby się udało
(tak swoją drogą zawsze w weekendy dopada mnie straszny leń... ale tylko pod względem ćwiczeń! mam po prostu jakby dosyć... a w tym tygodniu już zwłaszcza!)

28 maja 2011 , Komentarze (5)

Wczoraj dietetycznie, chociaż na rowerki niestety nie poszłam... Już byłam spakowana i przygotowana kiedy zadzwoniła moja przyjaciółka z wielkim dołem i kurcze tak jak siedziałam na krześle i wiązałam buty do wyjścia, tak zostałam w tej pozycji przez kolejne 1.5 godziny

myślicie, że gadanie przez telefon odchudza?

Teraz też szykuję się do wyjścia, ale robi się pochmurno.... i jak tu jechać rowerem? Ogólnie rzecz biorąc dietkowo dobrze. Wczoraj wieczorem naszła mnie tylko na coś ochota i wciągnęłam z 3 ogórki kiszone i 3 śliwki (świeże, ale niezbyt słodkie)

Plan na dziś:

śniadanie: grahamka z twarożkiem i rzodkiewką + jajko na twardo
II śniadanie: jabłko + 2 śliwki
obiad: jakaś zupka, na razie bez pomysłu
kolacja: grahamka z szynką, pomidorem i ogórkiem

do jutra!:)

27 maja 2011 , Komentarze (2)


Ojej jak mi się wczoraj nie chciało iść na rowerki... ale się zmusiłam i poszłam. Nadal nie odpuszczam!

W menu żadnych zmian:
śniadanie: grahamka z twarożkiem, rzodkiewką, szczypiorkiem i szynką
II śniadanie: jogurt + 2 chlebki wasa
obiad: omlet warzywny
kolacja: jabłko

Wieczorem: spinning

26 maja 2011 , Skomentuj


Wczoraj dzień byłby zaliczony, gdyby nie to że wieczorem poszłam ze znajomymi na piwo. Miało być jedno, a skończyło się na czterech! W sumie szczerze Wam powiem, że nie mogę dać się zwariować... dieta dietą, ale w końcu kończę studia i kurcze: już nigdy nie będę miała tyle wolnego Umiar przede wszystkim!

W ogóle wczoraj jeszcze znajomy znajomych zaczął mnie podrywać. Nie wiem czy jestem już na to za stara czy co... ale zupełnie nie mogłam się odnaleźć w tej sytuacji, więc po prostu wstałam i usiadłam koło innego znajomego, bo akurat zwolniło się koło niego miejsce

Plan na dziś:
śniadanie: grahamka z szynką i warzywami
II śniadanie: jogurt malinowy
obiad: placki otrębowe z jabłkiem i twarogiem
kolacja: jabłko

w planach: 50 min.rowerka:)

25 maja 2011 , Komentarze (2)


wczorajszy dzień zaliczam do udanych moja współlokatorka nadal mnie dobija... gdyby nie to, że wyprowadzam się pod koniec czerwca spakowałabym się choćby dziś, a tak mam nadzieję, że wytrwam do końca i dam radę

Plan na dziś:

śniadanie: grahamka z chudą szynką i warzywami
II śniadanie: jogurt 8 zbóż
obiad: omlet z warzywami
kolacja: jabłko

Ćwiczenia: 10 km rowerem na uniwerek

24 maja 2011 , Komentarze (5)


wczoraj plan zrealizowany w 100% dzisiaj zalegam w domu, więc muszę się bardzo pilnować, żeby nie zawalić diety, bo wieczorem umówiłam się z koleżanką na rowery, a potem na jogging z moją współlokatorką. Chcę żeby dzień był zaliczony do udanych!

tak a propos współlokatorek: jedna na pewno mnie wykończy. nie dość, że ma depresję to jeszcze zupełnie nie obchodzi ją, że z nią mieszkam (swoją drogą dopiero od 2 tygodni)!!! Wychodzi rano na balkon jarać fajki (gdzie dym wpada mi do pokoju), zamiast chodzić ciągnie nogi, nie zabiera kluczy, a jak już je ma to i tak mnie nie zamyka po wyjściu z domu. jednym słowem tragedia!

Plan na dziś:

śniadanie: grillowana grahamka z serem i keczupem
II śniadanie: pół batonika musli
obiad: 2 naleśniki z twarogiem
kolacja: grahamka z pomidorem, rzodkiewką, szczypiorkiem i szynką odtłuszczoną

+  50 minut rowerka + ok. 3 km joggingu

Do jutra!

23 maja 2011 , Komentarze (4)


wczoraj miałam napad głodu. Zawsze je mam, gdy przychodzą znajomi, a ja żeby ich ugościć kupuję jakieś ciasteczka albo cukierki. Znajomi wychodzą, a ja chowam wszystko do szafki tylko po to żeby uspokoić sumienie, że je tam zaniosłam... Mija godzina, a ja co 5 minut zaczynam chodzić do tej szafeczki i stopniowo wyjadać... Co dziwne jak ja jestem u znajomych to też czasem po coś sięgnę, ale zazwyczaj jest to jedno lub maxymalnie dwa ciasteczka. Do tego na ostatnich imprezach z daleka omijałam wszystkie chipsy, krakersy itp. a było ich pełno!

a tak jeszcze a propo piwa: z racji tego, że ostatnio spożywałam co drugi dzień ten szlachetny trunek zaczęłam czytać artykuły na temat tego jak piwo wpływa na odchudzanie i sama byłam zdziwiona tym co przeczytałam! Piwo wpływa pozytywnie na odchudzanie, pod warunkiem że się nic do niego nie je! Ma (podobno) mało węglowodanów, za to świetnie nawadnia organizm i ma dużo elektrolitów i witamin.

Tymczasem plan na dziś:
śniadanie: grahamka z serem hochland, papryką i szczypiorem + kawa
II śniadanie: jogurt
obiad: 2 naleśniki z twarogiem i serkiem waniliowym
kolacja: jabłko


Ćwiczenia: spinning + może wieczorny jogging, o ile dam radę:)