Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Trafiłam tu dzis, w pierwszy dzień 2011roku i mam zamiar z tego skorzystać:).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28381
Komentarzy: 1694
Założony: 1 stycznia 2011
Ostatni wpis: 9 czerwca 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
graszka71

kobieta, 53 lat, Tarnów

169 cm, 85.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Cieszyć się każdym dniem:)

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Na samym początku mam prosbę... 
 jesli nie macie co zrobić z 1 % podatku to proszę napiszcie mi wiadomosć to wyslę dane fundacji mojego syna:).  Albo może macie znajomych którym by można było podrzucić te dane to byłoby też fajnie:). Będę bardzo wdzieczna:).


A u nas zima... aż miło było popatrzeć na zdjęcie wiosny:).  Ale już bliżej niż dalej:)
U mnie znowu szybko było , ale sie z wszystkim wyrobiłam:)


2l wody+ 1 kawa + 2 herbaty.
Sniadanie; chlebek żytni + wendlinka + musztarda
2 Sniadanie 100ml płatków z mlekiem
Obiadek ; 200ml zupki tej co zrobiłam dzieciom tyle ze sobie taką bez smietanki. 
Kolacja; Sałatka... eksperymentalna, ale wyszła pycha.  Jajka, groszek z marchewką ze słoiczka, kukurydza, swieża papryka czerwona, pomidor, i podgotowany brokuł. I to wymieszałam ze sosem; jogurt naturalny, troche majonezu kieleckiego, przyprawy i swieży czosnek.  Spokojnie można zrobić bez marchewki i kukurydzy a dodać swieżego ogórka , to będzie bardziej dietetyczna... Ale jest pycha. A wygląda cudnie:)))


no i oczywiscie;))) 150 brzuszków... koleżance trener doradził żeby robić brzuszki z nogami podniesionymi , opartymi łydkami na wersalce. No i  dużo bardziej brzuch boli...

20km. rowerkiem:)


Wczoraj przechodziłam koło stoiska z ciastkami francuskimi i .... myslalam ze się poslinię normalnie.... szok... jak pachniało... i chyba przez to od rana chodzi za mną Tort Smietanowy:)))) .................masakra:)....W marcu mam urodziny to sobie zostawię to na marzec:)))... w końcu będzie co swiętować- zacznę drugą młodosć...:))))))))))))))


DZIEŃ 25=
25 dzień woda zaliczona
24 dzień bez słodyczy
24 dzień bez białego pieczywa
25 dzień ćwiczenia zaliczone
18 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

25 stycznia 2011 , Komentarze (8)

Dziękuję Wam  za te mile słowa...
 Zaczęlam się cieszyć jeszcze bardziej z tych moich osiągnięć! 

Trochę mam za krotki dzień:)

1.5l wody + 1 kawka + 1 herbatka z róży
Sniadanko; platki owsiane 150ml
Obiadek;resztka mala ryżu wczorajszego a po dwóch godzinkach delikatna zupka -150ml.
 Kolacja; 300ml serka lekkiego z łyżeczką brązowego cukru.



100 brzuszków:)
13km rowerkiem

Dzi dojechałam do Suchej Beskidzkiej
Też ładnie:). Ale Zakopane chyba jednak ladniejsze.

Teraz jadę do Milówka:)) ...pierwszy raz o tym słyszę... ciekawe co to za miejsce:). Przede mną 53,9km:)


DZIEŃ 24=
24 dzień woda zaliczona
23 dzień bez słodyczy
23 dzień bez białego pieczywa
24 dzień ćwiczenia zaliczone
17 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie


25 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Ja nie wiem jak to jest...
 Po pomiarach prawie nie widać a w ciuchach luzy się robią... dziwne. 
Może to te obrzęki schodzą a ciało się wygładza, wyrównuje:)))). 
No cóż... najważniejsze ze czuję sie coraz lepiej i jakby nie patrzeć szczuplej:)))

Dzis załatwiłam firmę budowlaną:)), w lutym robimy kosztorys a potem to już składam papiery do Pefronu i czekam na decyzje... aaaaaa nie do końca....bo jeszcze muszę załatwić zgodę w administracji na montaż podjazdu.... Pewnie to tak wszystko gładko nie pójdzie, ale ważne że idzie do przodu. 


A u mnie to było cienko dzisiaj. Trochę mnie te pomiary zniechęcily, ale tylko na chwilkę;)
A oto tabelka;


1,5l wody + 2 kawki + 1szkl soku. + 1 szkl.herbaty zwykłej 
Sniadanko; kanapki z pasztetem
2 sniadanko ; serek lekki z otrębami
Obiadek:)))... gołąbki na sypko:))). Poddusiłam mięsko mielone na cebulce z przyprawami, podgotowałam poszatkowaną kapustę, ryż ugotowałam al'dente. Wszystko wymieszałam i było mniam:)
Kolacja; odrobinka obiadu:))



5km rowerka.....marnie ale mogę przynajmniej zaliczyć:))))


DZIEŃ 23=
23 dzień woda zaliczona
22 dzień bez słodyczy
22 dzień bez białego pieczywa
23 dzień ćwiczenia zaliczone
16 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

23 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Dzis dzień spokojniejszy...
Obowiązków trochę było, ale było normalnie:)

1,75lwody +2kawki+1herbata
Sniadanko; chlebus ciemny z wendlinką i serkiem żółtym. Nie sądziłam że będzie mi chleb smakował bez masła, ale o dziwo wcale mi go nie brakuje:)

Obiadek; 5łyżek zupki a po dwóch godzinach nalesnik ala' ja:); rozmieszałam dwa jajka , trochę wody, łyżka mąki kukurydzianej i przyprawy wlałam na patelnie z łyżką oliwy z oliwek i usmażyłam dużego nalesnika, Położyłam na nim potem 3 plasterki szynki i 2 łyżki serka ziarnistego lekkiego. Było naprawdę pyszne:) . Na drugi raz zamiast mąki dam zmielone otręby i zobaczę jak wyjdzie.

Kolacja; Reszta tego serka (100g) z łyżka dżemu niskosłodzonego brzoskwiniowego. 



20km rowerka
Muszę sobie przypilnować brzuszki w dzień bo wieczorem to mi się już nie chce.. 



DZIEŃ 22=
22 dzień woda zaliczona
21 dzień bez słodyczy
21 dzień bez białego pieczywa
22 dzień ćwiczenia zaliczone
15 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

23 stycznia 2011 , Komentarze (2)

....więc bedzie skrót ....:)

1,5.wody+1kawa+1 herbata
Sniadanko; chlebus ciemny z twarożkiem
Obiadek ; kasza z gulaszem zagęszczonym mąką kukurydzianą.
Kolacja-sałatka pyszna sama:)))


17,5km rowerkiem


Spokojnej nocy Wam życze:)


DZIEŃ 22=
22 dzień woda zaliczona
21 dzień bez słodyczy
21 dzień bez białego pieczywa
22dzień ćwiczenia zaliczone
14 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

21 stycznia 2011 , Komentarze (6)

Chyba za dużo do myslenia i posypałam się ociupinkę... na szczęscie w porę się pozbierałam. 
Załatwiałam dzis ten wózek inwalidzki i wszystko było by pięknie... to okazało sie że poszły ceny w górę i trzeba dopłacić prawie pięc stów...
 jakby było mało do myslenia... ehh...
 no i się zaczęły nerwy... zaczęło cos za mną chodzić... nie wiadomo co!
 Obiad przetrwałam, kolację przetrwałam... 
robiłam kolację synowi i....... zjadłam dwie łyżki pasztetu z puszki...kurde, jak mi smakował!!!! 
Smakował ale poczułam sie już totalnie gorzej ...normalnie płakać mi sie zachciało...
 
............................i tak sie wkurzyłam ,że usiadłam na rowerek i zrobiłam jeszcze 20km. Wyładowałam swój stres i powiedziałam sobie tak jak mówiła do siebie Skarlet z "Przeminęło z Wiatrem"---"Nic dzis nie wymyslę, pomyslę o tym jutro":). ...i będzie dobrze:)

A dzis;
1,75l wody+ 1 kawa
Sniadanko; twarożek z otrębami na ciemnym chlebku.
Obiadek; Cos ala' rizotto:); Na wodzie podsmażyłam cebulkę, czosnek, groszek , fasolkę zieloną, parę pokrojonych plasterków drobiowej wędlinki i przyprawiłam warzywkiem. Na koniec dodałam trochę jogurtu naturalnego i wymieszałam to wszystko z kaszą jęcznienną. Mi smakowało:)
Podwieczorek; mała Activia.
Kolacja ; Twarożek chudy + trochę jogurtu naturalnego+ odrobina ciemniego cukru + łyżka
 niskosłodzonego dżemu brzoskwiniowego...... i te dwie nieszczęsne łyżki pasztetu


50 brzuszków 
30km rowerkiem


Dzis dojechałam do Zakopanego:)
I już  jestem w drodze do Suchej Beskidzkiej.... 74,8km.... ciekawe jak tam jest:)

Pozdrawiam Was cieplutko... fajnie że tu jestescie:)

DZIEŃ 20=
20 dzień woda zaliczona
19 dzień bez słodyczy
19 dzień bez białego pieczywa
20 dzień ćwiczenia zaliczone
13 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

21 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Po cichutku ...szybciuteńko:))) ...i idę spać.

Taki stres mnie dzis gdzies dopadał... czułam jakby kamienie na żołądku... skurcz niby... poprostu stres... Ale poszłam na siatkówkę i jak ręką odjąl:)))) ...rewelacja!

1,5l wody + 2 kawy + 1 herbata /zielone jabłuszko z melisą/
Sniadanko; chlebus żytni z pasztetem i serkiem żółtym.
2 Sniananko; łyżka łuskanego słonecznika 
Obiadek; piers z kurczaka grilowana z sosem czosnkowym na jogurcie,
Kolacja ; serek lekki rozcieńczony wodą + jabłuszko + łyżka otrębów + odrobina cukru brązowego.


Dzis brzuszków nie było, rowerek tylko 2,5km, ale była godzina siatkówki więc ćwiczenia z czystym sumieniem zaliczam:)

DZIEŃ 19=
19 dzień woda zaliczona
18 dzień bez słodyczy
18 dzień bez białego pieczywa
19 dzień ćwiczenia zaliczone
12 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

19 stycznia 2011 , Komentarze (3)


Normalnie...a raczej nie normalnie to już bym dzis jadła... i jadla... te czekoladki dzieci które leżą na szafce były by wspomnieniem... 

Dzis wzięłam wniosek na wózek inwalidzki dla synka bo już minęły trzy lata, czeka mnie jeszcze z tym wnioskiem wizyta w NFZ, w sklepie ortopedycznym , w PFRONie...a potem to już czekanie aż zamówiony wózek przysla. Załatwiałam ostatnio tak trzy rzeczy inne tyle że odór był od ręki w sklepie.
 Czeka mnie jeszcze w najbliższych dniach załatwianie nauczania indywidualnego i jeszcze załatwiam dofinansowanie z PFRONu na likwidację barier, czyli łazienka, podjazd...dopiero zaczynam... i dzis główkuję skąd wziąć 20% własnego wkładu....

...i wyobraźcie sobie że nie jem:).

 Mam tyle energii w sobie że wiem że dam sobie z tym radę. Jeszcze nie wiem jak, bo jak jedna głowa to nie dwie:), ale cos się wymysli.....
i nie jestem smietnikiem:)))) 

Da się? :))))

A że dzis w biegu to miałam trochę problem z piciem wody, ale została mi jeszcze tylko szklanka mineralnej więc sobie napewno z nią poradzę:)

1,5l wody + 1szkl.soku+ 1kawa
Sniadanko; Kromeczka chlebka żytniego + szyneczka+ sałatka jarzynowa
Obiadek:))))) Serek lekki z odrobiną brązowego cukru i mleka i łyżką otrębów
Kolacja; to co na obiad tyle że jeszcze z pokrojonym jabłuszkiem:)


50 brzuszków
15km rowerkiem

Dzis dojechałam do Nowego Targu:) Mam za sobą kolejne 38,2km i 1389kcal:) 
Teraz jadę do Zakopanego:), przede mną 22,3km....już niecałe:)


DZIEŃ 18=
18 dzień woda zaliczona
17 dzień bez słodyczy
17 dzień bez białego pieczywa
18 dzień ćwiczenia zaliczone
11 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...


Pokaż dookoła Polski na większej mapie

18 stycznia 2011 , Komentarze (3)

A my działamy dalej. 
Na początku chcę podziękować za gratulacje:), ale sprostuję bo chyba źle odczytałyscie moją tabelkę:)).
 Te wczorajsze pomiary to nie jest wynik tylko tego tygodnia:), To są różnice od pierwszych pomiarów do danego mierzenia. Tak ze w tym tygodniu zgubiłam po 1 cm:) i 1,20kg. 
W sumie zaskoczona jestem troche bo dzis ubrałam kolejne spodnie które były za ciasne i były ok:)


A dzis było tak:)
1,5l wody+ 1 kawa
Sniadanko; serek lekki rozcieńczony wodą + otręby+ odrobina brązowego cukru.
Obiadek; Kalafior smażony na wodzie z solą + karkówka pieczona w piekarniku. +trochę cebulki z tej karkówki:)
Kolacja;1 kanapka chlebka żytniego z szyneczkom + sałatka jarzynowa.



200 brzuszków 
15 km rowerkiem

Niestety nie dojechałam dzis do Nowego Targu:)...zabrakło mi czasu:))

Pozdrawiam Was cieplutko i trzymam kciuki za sukces:)


DZIEŃ 17=
17 dzień woda zaliczona
16 dzień bez słodyczy
16 dzień bez białego pieczywa
17 dzień ćwiczenia zaliczone
10 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie

17 stycznia 2011 , Komentarze (4)

Tak, dzis wyjątkowo byłam grzeczna:).
 Mimo że moje pomiary mnie nie zachwyciły , to działam dalej. Zdaję sobie sprawę że skoro tyle  czasu hodowałam te paskudne kilogramy to w miesiąc je nie zgubię... więc działamy, co nie?:)

A oto tabelka moja:)

1,5l wody+1kawa+ i herbata
Sniadanko; musli z mlekiem
2 sniadanie; dietetyczne tiramisu
obiadek; Ryż + warzywka; cebulkę i groszek podsmażyłam na łyżeczce oliwy z oliwek i wodzie z różnymi przyprawami i koperkiem + naturalny jogurt /pare łyżek/
Podwieczorek;Tiramisu
Kolacja; serek mały lekki+ otręby+ pokrojone jabłuszko+ odrobina brązowego cukru

200brzuszków 
28km rowerkiem

Dzis dojechałam do Szczawnicy:) Ładnie tam...

Pokonałam kolejne 60,8km /2184kcal/. Teraz jadę do Nowego Targu, przede mną 38,2km.
Już mam przejechane 18km, to może jutro już tam dojadę:)

Spokojnej nocy Wszystkim życzę:))

DZIEŃ 16=
16 dzień woda zaliczona
15 dzień bez słodyczy
15 dzień bez białego pieczywa
16 dzień ćwiczenia zaliczone
9 dzień bez białego cukru
:))


Moja wirtualna podróż...

Pokaż dookoła Polski na większej mapie