Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

"zawsze dostaję gorzki koniec lizaka" Kocham biegać i jeść. dzieki pierwszemu nie ważę tony, ale przez drugie szczupłą mnie nazwać nie można ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 55636
Komentarzy: 294
Założony: 21 marca 2011
Ostatni wpis: 28 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Occamas

kobieta, 35 lat, Poznań

164 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wyglądać dobrze na własnym weselu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2011 , Skomentuj

...i mi nie wychodzi;) Tzn. wychodzi bo chydnę, chudne wolno ale zdrowo:) Wczoraj waga pokazała 65 i to po obiedzie i to po sytym obiedzie bo u Mamusi mojej byłam;) Dzisiaj na sniadanie zjadłam dwa danio, na drugie śniadanie mam serek wiejski light, na przekąskę jabłko a na obiad planuję zrobić łososia ze szpinakiem (mmmm pycha):D. Wieczorkiem idę na shape,potem na siłownię na godzine na rowerek i bieżnię:) Mam nadzieję, że bestia zwana bieżnią mnie nie zrzuci jak taki ciężar w postaci mojego cielska ją zaatakuje;) Nawet nie wiem jak to urządzenie się obsługuje:P Ale mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy:D Dzisiaj cały dzień popijam sobie mineralkę:) A jutro basen i sauna:D Akcja:oczyszczamy organizm z toksyn i innych brzydactw:)

Miłego dnia aktywne moje szalone:D

DOPISANE: Właśnie sobie zdałam sprawę (po 6 godzinach-nie ma to jak zaspany poniedziałek), że mam na sobie żakiet rozmiar 38, który nie dosyć, że świetnie leży to jest trochę nawet za luźny :O. Kupiłam go dwa miesiące temu i był opiety strasznie i xle wyglądał...haha...to jest dopiero motywacja:D

3 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Już naprawdę nie wiem jaką dietę stosować;/ Może Wy mi coś doradzicie. Bo jak nie to będę musiała iść do dietetyka chyba żeby chydnąć zdrowo...

2 kwietnia 2011 , Skomentuj

Dzisiaj będzie krótko:) Byłam rano na ABT, potem miałam iść na basen ale organizm odmówił posłuszeństwa więc odpoczywam:) Naprawiłam wagę, ale za testera użyłam mojego J.:D Ja zważę się w poniedziałek i Wam zaraz powiem:) Pierwszy dzień SB ok:) Troszkę głodna jestem ale da się przeżyć:) Byłam na solarium-mam darmowe w ramach karnetu.

To by było na tyle:)


1 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Dzisiaj tak sie dokładnie obejrzałam i chyba mi zaszkodziły te ostatnie węglowodany bo chyba troszkę przytyłam mimo ćwiczeń. Ehhh jak cięzko jest schudnąc:( Poszperałam, poczytałam i wynalazłam diete south beach. Często mi się obijała o uszy ta nazwa ale w sumie to nie wiedziałam z czym to się je. Teraz juz wiem i to jest dieta dla mnie:) Tak więc odstawiam te wszystkie owsianki i płatki na śniadanie i ryż na obiad i od jutra startuję:) Zobaczymy z jakim efektem:)

1 kwietnia 2011 , Skomentuj

Jak w temacie to już miesiąc mojego nowego stylu życia bo nie lubię słowa odchudzanie. Odchudzanie jest na chwilę a ja chcę nową siebie na całe życie:)

Co się przez ten miesiąc zmieniło:

sylwetka:wysmuklała, stała się bardziej jędrna, zaczynam zauważać części ciała, które myślałam, że u mnie nie istnieją;)

waga: jak ważyłam się dwa tygodnie temu na wadze na siłowni wieczorem pokazała 71( codziennie wieczorem ważę 3 kg więcej niż rano), wczoraj pokazała też wieczorem 68,5(w butach treningowych i całym rynsztunku)

dieta:były małe wpadki ale nie jest źle tak myślę:) jem regularnie co 3 godziny, piję dużo zielonej i czerwonej herbaty, unikam prostych węglowodanów (ograniczyłam prawie do zera). Jem dużo warzyw, jem dużo mniejsze porcje

ćwiczenia: tutaj jestem z siebie taaaka dumna:) na początku miesiąca ćwiczyłam ABT lub shape 3 razy w tygodniu po godzinę. W zeszłym tygodniu w wolne dni od siłki doszły biegi po 40 minut-2 dni w sumie. Raz byłam na basenie.

Podsumowanie: widac pierwsze efekty!:D

Plan na nastepny miesiąc odchudzania:

dieta:bez zmian, może tylko postaram się nie jeść węglowodanów po godzinie 16. tylko białko:)

ćwiczenia: 3 razy w tygodniu ABT lub shape, 3 razy w tygodniu bieganie, dwa razy w tygodniu basen w tym jeden dzień bardzo intensywnie 1,5 godziny, drugi dzień pół godziny, sauna 2 razy w tygodniu

To by było na tyle:) Mam nadzieję, że to coś da:D A już jutro weekend:D

Miłego!!!:)

 

31 marca 2011 , Skomentuj

Nadal jestem załamana tym brakiem efektów, ale nie poddam się. Zacznę się martwić jak po 3 miesiącach nie bedzie nic widać, a to dopiero miesiąc minął:) Ważenie przekładam na przyszły piątek i obiecuję w weekend się nie objadać, przestrzegać diety i ładnie ćwiczyć:) Pogoda sprzyja bieganiu i trzeba to wykorzystać:)

jadłospis na dziś: taki jak wczoraj bo dużo składników mi zostało a potem mi się psują, ale na jutro zrobię sobie krem z kalafiora:D Już od tygodnia za mną chodzi:)

Dzisiaj idę na shape a później pobiegać na bieżni 30 minut i 30 minut rowerka:)

Miłego dnia i walczenia dziewuszki:)

30 marca 2011 , Skomentuj

wpadam na chwilę bo mam doła, nie chudnę nic i jestem wielkim grubasem;/ nie mogę już na siebie patrzeć....Dzisiaj przebiegłam 40 minut a potem zmierzyłam się i 1 cm więcej w talii;/ A przecież więcej ćwiczyłam w tym tygodniu i mniej jadłam:( W tej frustracji wskoczyłam na rowerek i pokręciłam jeszcze 30 minut. Nie pomogło. Nadal czuję się tłustym grubasem:(((

Mam nadzieję że u Was lepiej silneWy moje:))


30 marca 2011 , Komentarze (3)

Pochwalę się Wam:D Miałam wczoraj ale byłam tak padnięta, że nie dałam rady. Nie wiem do teraz jakim cudem to zrobiłam, ale przebiegłam wczoraj ponad 5 km be zatrzymania:D Tzn.tylko raz się zatrzymałam żeby rozciągnąć ścięgno achillesa bo coś się naciągnęło;) Ale jesstem z siebie taka dumna, że po prostu chce mi się skakać:) Dzisiaj też idę biegać:)

Wczoraj trzymałam się twardo dietki i się udało.

Jadłospis na dzis:

Śniadanie I: owsianka z łyżką otrąb owsianych, startym jabłkiem i orzechami, zielona herbata

Śniadanie II: chleb pełnoziarnisty ze śliwką, chuda wędlina z kurczaka, pół jabłka

Obiad: ryż z warzywami, jogurtem naturalnym i chudą wędliną

Podwieczorek:kefir

Kolacja:serek wiejski

A jak Wam idzie dziewczynki? Śledzę sobie Wasze pamiętniczki i dumna z Was jestem i zazdroszczę, że tak się trzymacie:)

Miłego dnia!!:)

DOPISANE:

Tak sobie czytam Wasze komentarze i powiem Wam, że ja sama nie wiem jak to zrobiłam hehe;) Normalnie po 1 kilometrze wysiadałam;) Ale to może dlatego, że wczoraj biegłam wolniej czyli jakieś 75% maksymalnego tętna bo tak podobno najefektywniej się tłuszcz spala:)

Biegajcie, biegajcie i dajcie mi znac jak Wam idzie:) Razem damy radę! A co;)

29 marca 2011 , Komentarze (1)

Niestety tylko tak, tzn. wszyscy mi mówią, że schudłam i ja też to widzę ale waga to jakoś opornie:) Tłumaczę to sobie tym, że dużo ćwiczę i mięśnie są cięższe;) No cóż, czymś trzeba sie pocieszać:) Od dzisiaj jem mniej bo wydaje mi się, że za dużo jem. No i ćwiczenia:D Miałam iść dzisiaj biegać i nawet zwlekłam się z łóżka tą godzinę wczesniej, ale jak zobaczyłam jak jest ciemno to zrezygnowałam. Biegać aby schudnąć to jedno a biegać by ucieć przed gwałcicielem-mordercą to inny rodzaj rozrywki, który mnie nie przekonuje hehe:) Ale jak wrócę z pracy zaraz zakładam dresik i biegnę a potem posprzątam i wieczorem rowerek:) Może do piątku będzie to 65.

Mój jadłospis na dziś:

Śniadanie I: płatki fitness z mlekiem, herbata zielona

Śniadanie II-jabłko, herbata czerwona

Obiad:puszka tuńczyka, herbata slimMax

Podwieczorek: banan

Kolacja: Serek wiejski

A w weekend ma być 21 stopni!!!! :D Tym optymistycznym akcentem się z Wami żegnam moje drogie.

MIŁEGO DNIA!!!!!!!!!!:*

28 marca 2011 , Komentarze (1)

Hejka, jak tam Wasze dietki po weekendzie? Ja zostałam zaproszona na imieniny do przyszłej;) teściowej no i skończyło się na żeberkach, ziemniakach z sosem i kawałku keksa.... Oj po dupie;)

Ale za to w sobotę byłan na ABT, a od jutra zabieram się za siebie i codziennie od rana biegam. Jeśli mi się uda z łóżka o 5 rano zwlec;)

Dziś nie najgorzej:

ŚniadanieI: płatki fitness z mlekiem

Śniadanie II:Serek wiejski

Obiad: Jajecznica na parówkach

Kolacji nigdy nie jem i nie jadłam, ale w między czasie zjadłam kiść ciemnych winogrom..MMM pycha:D 

Ile ważę Wam nie powiem bo ważenie w piątek;) Mam nadzieję, że będzie to upragnione 65, bo potem to już z górki:)

Aha, a dzisiaj shape:D