Zapowiadany był na dzisiaj deszcz i nie wiem jak będzie z pracą na dworze. Coś by trzeba zrobić. To znaczy ja i S, bo Krzysiek idzie po południu do pracy. Ja mam plewienie i koszenie. Ani jedno ani drugie w deszcz sie robić nie da. Po deszczu też nie. Musi być sucho. No cóż zobaczymy.
Ostatnio siedzę dłuzej na portalu z wróbami i faktycznie zarabiam wiecej. Nie jest to jednak zarobek na tyle duzy, zebym o innej pracy przestała myśleć. Jestem w trakcie podpisywania umowy na prace dodatkową ale tez duzych pieniedzy z tego nie będzie. Nadal szukam czegoś konkretnego i oby sie znalazło jak najszybciej. Chcę dorobić minimum 2000 zł. Mam troche planów ale teraz jest S i na realizacje przyjdzie czas gdy pojedzie. Teraz chcę podgonic to i owo w domu i koło domu. S pomoze, bo Krzysiek sie broni. On aż taki zmęczony z pracy nie przychodzi. Czasem efektywnie pracuje tylko godzinę. W domu jest problem z jakąkolwiek pracą. Chce spać, ogladać telewizję i rozwiązywać krzyżówki. W gre tez wchodzi słuchanie muzyki i ewentualnie czytanie. Nic poza tym. Gdy jest cos do zrobienia, muszę mówić 10 razy i często wszystko i tak kończy sie awanturą. Muszę krzyczeć, szantazować, bo nic nie zrobi. O tym by sam sobie prace szukał mowy nie ma. Strasznie mnie to wszystko denerwuje. Jest jak krnąbrne, opieszałe dziecko. Ciągnie mnie na dól. Mama też niestety. Ani jedno ani drugie nie odczuwa potrzeby dbania o dom, siebie czy otoczenie. Nie wiem czy to wynika z choroby. Moze i tak... Czasem jednak ja juz jestem bardzo zmęczona... Nie jestem tez skuteczna. Niby moja strona domu zadbana na średnim poziomie ale zaniedbana strona mamy, zaniedbana mama i Krzysiek. To niestety muszę sobie odpuścić, bo za uszy nikogo do normalności ciągnąć sie nie da. Czas zrzucić z siebie odpowiedzialność za innych i pomyśleć o sobie. Ludzie się z Krzyska śmieją, że chodzi zaniedbany, w zchachmęconych ciuchach, nieogolony z przydługimi włosami. Mama tez zadbana nie jest, ciuchy ma niedoprane, a zlewki z wiadra wylewa na podwórko koło drzwi wejściowych. Na podwórku po jej stronie wala sie wszystko co jej zbędne. Jest smietnik. Ja mam tylko jedną głowę i jedną parę rąk...
Warsztatami z EFT jestem szczerze mówiąc nieco zawiedziona. Temat to idealny mężczyzna, bo chciałam przepracować relację z Krzyskiem. Niestety to co podaje pani prowadzaca warsztat, to co zaleca ćwiczyć i opukiwać, odreagowywać nijak sie ma to tego co ja czuję. Ja nie jestem smutna, ze Krzysiek mnie zawodzi, nie czuję żalu, rozpaczy. Ja jestem wściekła na niego i na los, ze takich partnerów mi zsyła. Z drugiej strony czy on jest winny, ze jest chory? Tylko czy to aby na pewno tylko choroba? Czy naprawdę nie jest w stanie wziąć sie w garść?
Z pozytywnych rzeczy to to, ze pokój Adriana prawie uprzatniety...Jeszcze trochę i będzie ok. To dla mnie wazne jeszcze z tego powodu, ze ta strefa to mój punkt związu według feng szui. Liczę, ze jak zrobię porzadek to i w związkach zacznie sie lepiej układać. Dziś chcę przejrzeć listwy przypodłogowe. Może by S wymienił jeśli trzeba?
Wczoraj Mikus po raz pierwszy wabił Krzyśka na dwór. Krzysiek wyszedł z nim i Mikuś sie załatwił... Niedługo Mikuś skończy 13 miesięcy. To uroczy piesek, przylepka ale nieznyt posłuszny. Pikuś był bardziej karny no i kotów nie gonił. Mikuś pogoni ale krzywdy im nie robi. Dwa Kajtka i Majusię bardzo lubi ale też goni i męczy swoją aktywnoscią...