Nareszcie jestem po sesji :)
Dzisiaj ostatni egzamin, na część testową zrobiłam wielkie WTF?!, nie miało być odmian drzew a były... trudno. Pytania otwarte były już z tego co powinno być ale bardzo rozbudowane. W ciągu dwóch dni mają być wyniki.
Zaczynam pisać pracę inżynierską i już miałam 3 spotkania z promotorem...podczas gdy inni mieli jedno spotkanie żeby podpisać papiery. Ja już szukam literatury, inspiracji, robie wstępny spis treści i ankiety. No ale przynajmniej jestem pewna, że za rok kiedy bede się bronić bede miała wszystko zapięte na ostatni guzik :)
A ja tymczasem szykuję się na wyjśćie z dziewczynami, opić koniec sesji i zaległe urodziny, moje i koleżanki :)
A już jutro po 17 jadę na lotnisko idebrać mojego ukochanego!
Na kolację robię pierś z kurczaka nadziewaną szpinakiem z serem feta w cieście francuskim, lub roladki z piersi kurczaka z tym samym farszem. Bo zastanawiam się, czy ciasto francuskie nie przypiecze się za mocno zanim kurczak dojdzie... zobaczę jeszcze jutro rano :)
Co do dzisiejszego jedzonka:
Śniadanie: owsianka z jabłkiem
Obiad: 2 jajka na miękko, mały kawałek fety i kromka chleba razowego
Podwieczorek: jajko na miękko i serek wiejski lekki
Kolacja: barszczyk- gorący kubek knora :/
Plus dużo herbaty owocowej.
Mykam, papa :*