Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Odchudzam się bo przede wszystkim chce się podobać sobie i być zadowolona ze swojego ciała.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40046
Komentarzy: 549
Założony: 12 lipca 2011
Ostatni wpis: 18 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
duska17

kobieta, 31 lat, Poznań

183 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 października 2012 , Komentarze (2)

Moje życie się straszniee skomplikowało.. A pomyśleć że jeszcze niedawno narzekałam, że jest nudne.:c Sama już nie wiem co robić.:( Fatalny nastrój, popołudniu kawa z koleżankami, może się humor poprawi..

14 października 2012 , Komentarze (4)

Co prawda udało mi się już całkiem sporo zrzucić, ale to jeszcze nie ten efekt, który mi się marzy. Wszystko byłoby lepiej gdybym ruszyła swoje 4 litery i więcej się ruszała. O to więc co postanawiam:
-biegam 3 razy w tygodniu, zaczynam od jutra, mam zamiar wstać o 5 :0 Liczcie nam nie!
-pływalnia 2 razy w tygodniu
-zaczynam (znowu!) po raz setny chyba już aerobiczną 6 weidera +jakieś ćwiczenia na nogi i pupę

To tylę co do diety to trzymam tak jak trzymałam bo akurat z tym jest dobrze, więc jeżeli wprowadzę więcej ruchu do swego zycia na pewno już wkrótce będę miała tą swoją wymarzoną sylwetkę!!:-) Jedyne co to codziennie rano będę wypijać wodę z cytryną aby usprawnić swoje trawienie. Podobno działa, ale nie miałam się okazji jeszcze przekonać.

13 października 2012 , Komentarze (1)

No studenckie życie, a tym bardziej imprezowanie bardzo mi się podoba!:) W czwartek byłam na ENDORFINS-STUDENTS NIGHT to jest studencka impreza gdzie kupujesz jeden bilet za 10 zł, dostajesz specjalna opaskę na rękę i możesz z nią wejść do 11 klubów, taka ilość jest w każdym bądź razie w Poznaniu.:) W sumie poszłyśmy chyba do około 6 klubów, najabrdziej podobało mi się w BuddhaBar. Nie dość, że fajny wystrój i ogólnie atmosfera to jeszcze fajna muzyka, nowoczesne kawałki przeplatane z tymi starymi czasem troche zremiksowane. Do domu wróciłam około 3, a wstać musiałam 0 6 hih:D Bo miałam ćwiczenia na 8. Było ciężko wstać, szczególnie gdy się obudziłam cała się trzęsłam z zimno jednak dałam radę. W piątek natomiast miałam integrację ze studentami z mojego kierunku było wprawdzie tylko 8 osób, ale nie liczy się ilość a jakość! Muszę powiedzieć, że uwielbiam tych ludzi, są tacy pozytywni! Siedzieliśy w pubie i integrowaliśmy się przy piwku i nie tylko.:> Dzisiaj na spokojnie siedzę sobie w domku i właśnie oglądamy z mamą Mam talent. Takie wieczory też bardzo luuuubię. 

Muszę się niestety przyznać, że wczoraj zjadłam kebab o 2 w nocy.:< Wiem, że to zabójstwo, ale już tak dawno miałam na niego ochotę. A co tam raz można zaszaleć.:)

10 października 2012 , Komentarze (8)

Ojjj dziewczyny tyle się dzieję. Zaczęłam studia i studenckie życie.:D Całymi dniami nie ma mnie w domu bo mam dziwnie rozplanowane zajęcia. Poznałam mnóstwo fajnych ludzi. Dietę trzymam nadal, schudłam już sporo ale mam zamiar jeszcze pociągnąć trochę bo do mojej wymarzonej sylwetki troszkę mi brakuję.:) Nie mam pojęcia ile ważę ale oceniam że będzie to gdzieś w granicach 75 kg. Dzisiaj zjadłam sobie wafelka ale to tak na poprawę humoru na jesienną chandrę. i SUKCESEM JEST TO, ŻE WYSTARCZYŁ MI JEDEN !! Nie tak jak dotychczas to bywało, że zaczynałam się po prostu obżerać.:) Wszystko idzie na prawdę w dobrym kierunku, oczywiście zdarzają mi się gorsze dni jednak zawsze sobie mówię, że jakoś to będzie.  

Jutro wybieram się na students erdorfins night i mam zamiar się wybawić jak nigdy bo od początku studiów jeszcze na żadnej imprezie nie byłam, a trzeba w końcu jakoś fajnie zacząć ten rok akademicki! Wracając jeszcze do samych studiów to jak już mówiłam ludzie są w porządku i wszystko jednak nie wiem czy te studia rzeczywiście są dla mnie xD Bo tak szczerze to co ja będę robić po tej geografii, a nauczycielem nie chcę być. Dla tego myślę żeby jednak poprawić maturę i dostać się na wymarzoną filologię angielską lub na studia do Szkocji, które także są moim marzeniem i dadzą mi na pewno większy wachlarz możliwości. Poza tym uwielbiam Szkocję, mimo tej niespecjalnej pogody tam. Ludzie są tak otwarci i sympatyczni, każdy służy pomocą. Jutro w ogóle czeka mnie mój "ulubiony" wykład z geografii fizycznej z  jakże miłym wykładowcą.. Na tym wykładzie to przysięgam wam każdy boi się ruszyć, wystarczy że spojrzysz gdzieś w bok to już ma do ciebie pretensję, gdy piszesz coś w momencie kiedy powinnaś na niego patrzeć to już jest wielkie oburzenie. Nie wspomniając już o tym, że gdy spóźnisz się chociażby minutę nie masz już prawa wejść do auli. Także słodko :D Moje życie uczuciowe jest pokręcone jednka tej jednej osoby wciąż brak, czasami naprawdę jest mi tak smutno i chciałabym się po prostu do kogoś przytulić.;< Mam pecha do facetów, którzy no niestety mi się nie podobają. I nie wcale nie szukam góry mięśni z twarzą modela tylko kogoś kto po prostu mi się będzie podobać. Na studiach przyczepił się do mnie jakiś chłopak i no cóż byłam dla niego miła jak dla wszystkich, ale on to chyba źle odczytał bo stale teraz wypisuję do mnie, ostatnio nawet mnie zapytał czy kogoś mam. Nie potrafię go tak po prostu spławić i nie wiem co mam zrobić. Pech chiał że jeszcze obiecałam mu że pójdę z nim na imprezę co prawa z koleżanką jeszcze, ale nie wiem jak się z tego wykręcić.  

 

Mam nadzieję, że u Was też wszystko w porządku, muszę ponadrabiać zaległości i poczytać sobie wasze pamiętniki.:)

Tutaj macie moją kamerkowę mordkę hihi :)

 

 

3 września 2012 , Komentarze (1)

Kurcze ale dawno mnie tu nie było..Prawie 2 miesiące :D Wszystko z powodu dużej ilości wyjazdów, wakacje mam naprawdę udane, spędziłam cąły miesiąc u siostry w Gdańsku a w czwartek wyjeżdżam do drugiej siostry do Szkocji na 3 tygodnie. W końcu studenci mają jeszcze wakacje, zaczynam dopiero od października. ;-) Ale co najważniejsze to cały czas przestrzegam diety i chudnę, chudnę już niedługo osiągnę to o czym tak marzyłam, jeżeli będę trzymać tak dalej to do października zrealizuję swój cel! Rzeczy stały się za duże niektóre, szczególnie spodnie, a te w które do tej pory się nie mieściłam pasują jak ulał. Nie wiem jednak ile ważę bo nie mam wagi w domu. Postaram się jednak coś wykombinować i gdzieś się zważyć żeby wiedzieć ile kg mi jeszcze pozostało do zrzucenia.

Kolejną fajną informacją jest to że są jeszcze wolne miejsca na studiach na kierunku etnolingwistyka, a co za tym idzie zapisałam się i jest duże prawdopodobieństwo że jednak to będę studiować, a nie geografię. Jestem taka szczęśliwa, oby się udało!!!:-)

17 lipca 2012 , Komentarze (9)

No i dostałam okres i mam ochotę pochłonąć całą  lodówkę..Ratunkuuuu!
Dzisiejszy dzień ogłaszam dniem leniuchowania, obijam się cały dzień w domu, koc+herbata+książka, a co!:-)


16 lipca 2012 , Komentarze (6)

Byłam dzisiaj zawieść dokumenty na moją przyszłą uczelnię, dla przypomnienia dostałam się na geografię.:-) No nie powiem kawałek drogi to jest ode mnie z domu, ale sama uczelnia jak i otoczenie super. Hah poznałam nawet kolegę z tego samego kierunku, także można powiedzieć, że kogoś na kierunku już znam. To było takie spontaniczne, po prostu widział, że też składałam papiery na gegre więc przyszedł do mnie i moich koleżanek się przedstawić.:D Śmieszny był. Najeździłam się dzisiaj trochę, od 8 do 16 cały czas gdzieś w drodze. Rano musiałam jeszcze zdjęcie zrobić u fotografa, jak ja tego nie cierpię...  Zahaczyłysmy też o centrum handlowe i sprawiłam sobie mały prezencik, jako iż już ponad miesiąc ładnie trzymam dietę. Padło oczywiście na sukienkę hah:) Dzień ogólnie zleciał mi bardzo szybko, a to chyba przez towarzystwo.:-) Mam taką kumpelę z którą dogadujemy się tak dobrze, że po całym dniu z nią spędzonym jestem poskładana ze śmiechu. Mamy podobne, nieco głupie hah poczucie humoru i gadamy nieraz o takich głupotach, mimo to nigdy się nie nudzimy i porozmawiać możemy o wszystkim. Niestety parę razy zachowałam się w stosunku niej niefair, głupia sprawa, wszystko jednak wyjaśnione i kontakt mamy nadal bardzo dobry. Naprawdę w takich chwilach bardzo się cieszę, że ją mam, z nikim naprawdę z nikim nie czuję się tak na luzie jak z nią. Poznałyśmy się w liceum, chodziłyśmy do jednej klasy i przez 3 lata siedziałyśmy w jednej ławce. Pamiętam, że to ja jakoś pierwsza do niej zagadałam bo wydawała mi się taka sympatyczna. Jak widać mam dobrego nosa do ludzi hah:P Przyjaciele są po prostu nieocenieni i niezwykle ważni w naszym życiu. Oprócz niej jest też parę szczególnych i bardzo ważnych ludzi bez których naprawdę nie było by tak fajnie. Pamiętam, że gdy dostałam się do mojego liceum to byłam smutna bo nie był to mój pierwszy wybór a drugi, do mojego wymarzonego liceum, jednego z najlepszych w Poznaniu zabrakło mi dosłownie jednego punktu. Teraz z perspektywy czasu nie żałuję w ogóle tego, że chodziłam do liceum tam gdzie chodziłam bo dzięki temu poznałam takich wspaniałych ludzi:-)

14 lipca 2012 , Komentarze (6)

Wczoraj byłam w kinie na filmie "Magic mike" I powiem tak.. Fabuła może nierewelacyjna, ale dla takich widoków co tam były warto się przejść. Film typowo babski, dużo facetów z dobrymi klatami, tańce, męski striptiz, ogólnie rzecz biorąc uśmiałam się i mega wyluzowałam. No i do tego Channing Tatum ahhh Chociaż powiem, że film nie tylko dla młodych bo gdy wychodziłyśmy z koleżankami z sali przeszła koło nas 80-letnia staruszka. Fajnie, jak widać w każdym wieku można się dobrze bawić.;-)
Pogoda niestety pozostawia dużo do życzenia, słońca nie ma, jest szaro, buro i ziiimno. Czekam tylko znowu na słońce bo to w końcu lipiec i wakacje no! 

W ogóle ostatnio jakoś dziwnie się czuję. Strasznie samotna. Niby mam kochającą rodzinę wokół siebie, wspaniałych przyjaciół, a jednak coś jest nie tak. Hmm może brakuję tej drugiej osoby u mega boku. Szczerze powiedziawszy jak tak oglądam wasze pamiętniki to aż mnie skręca z zazdrości jak dodajecie zdjęcia ze swoimi ukochanymi, jak opisujecie jaka to miłość. Żadna zawiść ani nic, po prostu fajnie gdy dwójka ludzi tak do siebie pasuje i tak siebie kocha. Moje relacja damsko-męskie hmm. Od zawsze skomplikowane, a faceci z którymi do tej pory miałam do czynienia co by tu mówić..raczej niewymarzeni. Liczę, że może kiedyś i ja spotkam taką osobę bo co tu duzo mówić, wieczorem fajnie było by się do kogoś przytulic, mieć świadomość, że jest ktoś kto kocha cię ze wszystkimi wadami, dla którego jesteś najważniejsza, a każdy spędzony dzień wspaniały. Kogoś przy kim świat nabiera barw.. no i takie tam wiadomo o co chodzi hah :D A aspekt wyglądu.. nie oczekuję księcia z bajki bo sama księżniczką nie jestem. Wiadomo fajnie znaleźć faceta przystojnego, wysokiego itp. ale wygląd nie jest tu tak ważny jak charakter. Przede wszystkim facet musi się nam podobać, a nie wszystkim naszym koleżankom dookoła, musi nas pociągać fizycznie. Takie jest moje zdanie. Mam koleżankę, która jest bardzo ładną dziewczyną i podoba się facetom, a jednak jest w związku z chłopakiem no powiem tak niezbyt urodziwym, ale bardzo sympatycznym z charakteru. I pasują do siebie świetnie, ich związek mogłabym chyba stawiać za wzór, nie ukrywam, że strasznie im zazdroszczę tego, że tak się kochają. Najważniejsze jest to, że  on jej się podoba bo to ona jest z nim w związku, a nie koleżanki. Chłopak ten jest strasznie zabawny, łatwo nawiązuje kontakt ze wszystkimi, z kolei inny chłopak mojej drugiej koleżanki no nawet przystojny, może nie w moim typie, ale z dobrą klatą hah xd uważa się za 8 cud świata i szczerze powiedziawszy nie lubię go. W kontaktach zachowuje taki dystans, jest jakiś taki chłodny i mam wrażenie jakby się wywyższał. I często tak jest że ci, którym Bóg urody poskąpił mają świetny charakter! I to na tyle mojego wywodu czasem mi się takie chwile głębszych przemyśleń zdarzają.:P 

Nawiązując do diety to jest dobrze, wczorajsze menu:

śniadanie- kanapka z rybą z puszki+jogurt do picia
2 śniadanie- banan i borówki
obiad-kluski śląskie+ marchewka
kolacja- ogórek zielony

Dzisiaj zjadłam narazie pierwsze i drugie śniadanko czyli bułkę z dżemem i jogurt z ryżem, na obiad eksperymentuję z makaronem, truskawkami i twarożkiem, muszę poszukać jakieś przepisy dobre. Normalnie robię się prawdziwą kucharka, polubiłam gotowanie.  Co do ćwiczeń to nadal trwam przy a6w i jeszcze ćwiczę z Ewą. Widzę już malusieńkie efekty, brzuch mi trochę spadł i nogi mi zeszczuplały. Więc wszyyyystko idzie w dobrym kierunku! 



A tutaj macie trochę tego, na co ja patrzyłam wczoraj przez prawie calutkie dwie godziny non-stop.:) W ogóle, jakie zdziwienie, bo grał tam gościu z CSI Miami hah.;D Enjoy!

 

12 lipca 2012 , Komentarze (8)

Tak tak dostałam się na studia, jestem studentką geografii!!:-) Niestety na filologię angielską się nie udało, zabrakło jakiś 3 punktów. Jest jeszcze 2 tura, może się uda, a jak nie to w przyszłym roku poprawiam swój polski rozszerzony i próbuje znowu się dostać.:D Narazie cieszę się tym, że gdzieś się chociaż dostałam. Parę moich kumpelek też jest na tym wydziale tylko innym kierunku więc może gdzieś tam w przerwach będziemy na siebie wpadać. Teraz cieszę się dalej swoimi wakacjami i walczę z odchudzaniem! Wczoraj znowu trening z Ewką- oczywiście wymęczyła mnie jak zawsze. Do tego mama miała urodziny, zrobiłam jej rogaliki z czekoladą. Nie wiem czy dobre bo nie próbowałam, natomiast mama się zajadała więc były jadalne. Przepis banalnie prosty wystarczy kupić ciasto francuskie pokroić i dodać do środka nutelii i zawijać na kształt rogalika i otoczyć w mleku i jajku.:-) Do piekarnika na jakieś 20-30 minut.

9 lipca 2012 , Komentarze (6)

Ostatnio czytając różne pamiętniki zauważyłam, że bardzo dużo z was ćwiczy z Ewą. Zaciekawiona i jednocześnie spragniona efektów jaki ten trening ma przynieść kupiłam Shape'a z płyta do treningu Ewy Chodakowskiej. Mam już za sobą pierwszy trening i powiem tak.. pot lał się ze mnie strumieniami, serducho mocno biło, woda okazała się niezbędna. O matko co to był za wycisk, ale nie nie mam zamiaru się poddać, będę ćwiczyć 3x w tygodniu, a w pozostałe dni bieganie, rolki lub rower. Chociaż wymaga to wysiłku nie poddam się, nie po to walczę już przeszło miesiąc. Efekty mają już być podobno za miesiąc, no zobaczymy zobaczymy, liczę na to bo szykuję mi się kolejny wyjazd pod koniec sierpnia ze znajomymi, tym razem dużo większą paczką, zajmiemy parę domków. I chciałabym ukazać swoją nową, szczupłą figurę na plaży!!:) Tymczasem siedzę sobie i rozkoszuję się pysznym koktajlem owocowym oczywiście bez cukru!!:D Apetyt mi już wrócił, miałam dzisiaj straszną ochotę na lasagne więc zawitałam do Picolo. Mniam! Chociaż jestem pewna że przy takim wysiłku z Ewą na pewno ją spaliłam.