Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jak ja nie lubię pisać o sobie, ale skoro mnie zmuszają to już powiem. Co lubię? Całkiem zwyczajne: lubię leniuchować z dobrą książką, słuchać mojej ukochanej muzyki i spotykać się z ludźmi, przy których nie przestaję się śmiać :D Czemu się odchudzam? Żeby się wreszcie wbić w te jeansy i żeby wejść po schodach bez zadyszki! A co! :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 92010
Komentarzy: 1265
Założony: 18 lipca 2011
Ostatni wpis: 12 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
areyouserious

kobieta, 36 lat, Warszawa

172 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 lipca 2012 , Komentarze (9)

Hej!

Dzisiaj jakoś mam mniejszego lenia, chociaż nadal napisanie pracy odwlekam i odwlekam. Ale napiszę tylko wpis i do roboty. No w końcu muszę to zrobić prawda? :D

Już zaliczyłam ćwiczenia. Ćwiczę Reduce Tummy jest na yt. W którymś wpisie podałam linka.  Już trochę nauczyłam się wykonywać te ruchy i jednocześnie spinać mięśnie brzucha, więc trochę czuję, że coś tam się dzieje dobrego :)

W ogóle to jestem z siebie dumna :) Wczoraj dość dużo zjadłam w ciągu dnia i wieczorem chciało mi się strasznie jeść. Ale się nie dałam i wytrzymałam :D :D

Co do lakierów, to są lakiery firmy Wibo z serii candy pastel trend. Nie jest to jakaś super firma, ale nie jest też najgorsza. Pomalowałam paznokcie w poniedziałek i dzisiaj nadal wyglądają całkiem spoko. Mam porównanie do lakierów evelin, które myślałam, że są lepsze od wibo, ale zaczęły odpryskiwać na drugi dzień.

Dobra, dzisiaj też obiecuję, że wieczorem wstawię menu. I idę pisać w końcu tę pracę ://

Have a nice day, Girls!! :D




10 lipca 2012 , Komentarze (8)

Hej!

Jakiś mnie leń dopadł. Dzisiaj chciałam wstać rano i popisać zaległą pracę, ale tak siedzę, siedzę i napisałam niecałe pół strony (szaleństwo!). Za to obejrzałam sobie kolejny odcinek Czystej Krwi i rzeczywiście stwierdzam, że ten serial ma coś w sobie, co wciąga i chce się więcej. Ciekawa jestem tych książek...ale jednak najpierw chcę obejrzeć serial.

Jeszcze nie kupiłam sobie nagrody, nie mogę jakoś wybrać się do sklepu. Chyba zamówię online w merlinie. Za to sobie kupiłam w rossmanie dwa lakiery - pastelowy zielony (taki bardziej miętowo-pistacjowy) i pastelowy żółty :) nawet fajnie wyglądają razem :)

Zaraz idę się szykować do pracy, ale też mi się nie chce...dawno już tak nie miałam :)

No nic, nie zanudzam. Muszę Wam już dzisiaj zapisać moje menu, bo kurcze przez dwa dni nie pisałam, a to źle. Więc wieczorem, chociażbym miała sobie oczy zapałkami podpierać będzie menu :D

Ściskam was mocno!







Menu:

Śniadanie:
Grahamka 189 kcal
Plaster wędliny drobiowej 11 kcal
masło 14,92 kcal
sałata 4,8 kcal
pomidor 10,5 kcal
papryka czerwona 22,40

= 252,62 kcal

II Śniadanie:
Activia 120,75 kcal
150 g jagód 67,50 kcal
= 188,25 kcal

Obiad (a raczej mini obiad)
1,5 banan w cieście naleśnikowym pewnie 400 kcal

Podwieczorek (a właściwie pół podwieczorek pół obiad)
jogurt activia z suszoną śliwką 234
grahamka 189
= 423 kcal

Kolacja:
3 naleśniki 240,86
3 łyżki dżemu pomarańczowego - 80 kcal
= 320,86 kcal

Razem = 1584, 73 kcal (niby spoko z kaloriami, ale jednak dzisiaj było dużo średnio dietetycznych rzeczy) jutro musi być lepiej :)


9 lipca 2012 , Komentarze (6)

Hej!

Nie dodałam wpisu rano i co? Prawie bym zapomniała napisać :D Dzisiaj nic szczególnego się nie działo, byłam w pracy, potem obejrzałam sobie seriale: wracam do dr housa (już sobie przypomniałam za co go uwielbiam ;p) i przymierzam się do czystej krwi - po dwóch odcinkach stwierdzam, że dziwny ten serial, ale mam ochotę na więcej :) W ogóle strasznie fajną mają tą nutę na rozpoczęcie.

Zaraz idę sobie zredukować brzuszek z jakąś panią z yt :) ale mam wrażenie, że albo jestem za dobra, albo źle wykonuję ćwiczenia, bo po pół godzinie nie czuję wcale brzucha Ale poćwiczę jeszcze trochę - może będą jakieś efekty :)

W ogóle sobie zrobiłam tą analizę bezpłatną z vitalli i mi powiedzieli, że jestem na dobrej drodze do osiągnięcia celu A przy okazji wyszło mi, że jestem smutna i mam depresję i czuję się samotna i zła, bo mam zachcianki na słodycze, czekoladę i mięso i muszę sobie znaleźć coś co poprawi mi humor ;p ;p

A i mam podobno figurę gruszki, więc muszę uprawiać więcej sportów, ale gdzie te więcej zmieścić ja się pytam??? :D A może sobie karnet na fitness wykupię. Hmm.... plany, plany :D

No nic nie przynudzam i idę ćwiczyć, bo zaraz się zrobi późno i nie będzie mi się chciało :)

Buziole

p.s. chciałam wam ładne zdjęcie z motywacją wstawić, ale nie mogę :(( wychodzi jakiś mały wypierdek....

8 lipca 2012 , Komentarze (8)

Hej!

I dzisiaj było oficjalne ważenie i mogę powiedzieć, że żegnamy 8 z przodu, a witamy na drugim miejscu :D Wynik: 78,4 kg :) Można? Można!

Dzisiaj tylko jeszcze ładnie muszę się trzymać i będę mogła sobie wreszcie kupić nagrodę :)

Mam już kolejną nagrodę za następny idealny tydzień - wizyta u fryzjera! Oj moje włosy zdecydowanie potrzebują jego interwencji więc mam silną motywację :D

Dzisiaj krótko, bo nic się specjalnego nie działo. Idę chyba sobie obejrzeć w końcu serial :)

Pozdrawiam!

AYS :)





7 lipca 2012 , Komentarze (3)

Hej, hej!

Dzisiaj postęp - obudziłam się przed 10! :) Wczoraj miałam sobie poćwiczyć reduce tummy, ale skorzystałam z wolnej chaty i włączyłam sobie trening z Ewą (ta płyta, która jest teraz z nowym shapem). Mamo! To naprawdę jest zabójczy trening!!! Dziwię się, że nie obudziłam się dzisiaj z zakwasami :D

Ale myślę, że będę wracała do tej płyty, bo całkiem dobrze może poprawić mi kondycję :D

Co do diety jeszcze? A! Piję sobie ostatnio wodę z cytryną na oczyszczanie i traktuję swoje nogi naprzemiennymi prysznicami, nawet już się przyzwyczaiłam do zimnej wody - całkiem to przyjemne :)

Wczoraj miałam ochotę obejrzeć jakiś dokument o odżywianiu, różnych zaburzeniach i znalazłam na yt dokument o anorektyczkach (Nie sądź kobiet po pozorach: zaburzenia odżywiania). Jakiś może odkrywczy ten dokument nie był, ale nadal jest dla mnie fascynujące, że kobieta, która ma sam szkielet i skórę widzi w sobie paszteta i kupuje ciuchy o dwa rozmiary za duże, bo ma wrażenie, że te które leżą na niej idealnie są za ciasne. Straszna choroba.

A dzisiaj mam zamiar obejrzeć o epidemii otyłości. Tylko zapomniałam tytułu...

W przyszłym tygodniu do pracy. Zapowiada się ciężki weekend, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i z pracą i z dietą.

Menu wieczorkiem :)

Ściskam mocno,

Buziaki!

AYS!






6 lipca 2012 , Komentarze (6)

Hej, hej!

Jak wam już pisałam mam ostatnio notoryczne problemy ze wstawaniem o przyzwoitej porze. Dzisiaj, gdyby nie telefon, spałabym pewnie do 12, a tak zwlekłam się o 11 :D W sumie można to zrozumieć, skoro wczoraj spałam tylko 4 godziny, no ale trzeba się w końcu ogarnąć, bo prześpię całe wakacje.

Dzisiaj powiem Wam coś nowego - kurde jest mega gorąco! :D Skoro u mnie w pokoju nie ma czym oddychać, to znaczy, że na dworze jest MASAKRA!!! No ale ćwiczyć trzeba i pewnie sobie po południu przed meczem zapodam reduce tummy :D

A teraz sobie siedzę, popijam gorącą miętę (najlepiej gasi pragnienie) i zaraz może obejrzę jakiś serial. Matko chciałabym zrobić coś bardziej pożytecznego ale z braku tlenu nie mam siły :D

Nie smęcę, wstawiam obiecane menu z dwóch dni i znikam :D



Menu: środa:

Śniadanie:
105g banana (94,5 kcal)
143g brzoskwini (57,20 kcal)
62g borówki (22,94 kcal)
63g mango (40,95 kcal)
114g jogurtu greckiego (157,32 kcal)
= 372,91

II Śniadanie:
kromka chleba wileńskiego 61g (131,76)
plaster polędwicy sopockiej (12,87 kcal)
plaster sera (42 kcal)
papryka żółta 91g (24,57 kcal)
masło (14,92 kcal)
= 226,12

Obiad
ziemniaki, mięso, mizeria (około 350- 400 kcal)

Podwieczorek:
Banan 94,50 kcal

Kolacja:
grahamka 189 kcal
2 plastry polędwicy sopockiej (25,74 kcal)
sałata 2,8 kcal
papryka żółta 24,57 kcal
= 242,11 kcal

Razem: 1342,64

Menu: czwartek:

Śniadanie:
Bułka kajzerka (147,5 kcal)
2 plastry polędwicy sopockiej (25,74)
sałata 2,8 kcal
pomidor 10,5 kcal
papryka żółta 24,57 kcal
masło (14,92 kcal)
= 226,03 kcal

II Śniadanie:
jogurt naturalny (73,5 kcal)
mango 40,95 kcal
borówki 22,94 kcal
= 137,39 kcal

Obiad:
Makaron pełnoziarnisty, pomidory, tuńczyk, (nie wiem stawiam 400 kcal)

Kolacja:

kromka chleba serwatkowego 89,2 kcal
ser 42 kcal
polędwica sopocka 12,87
pomidor 10,5 kcal
liść bazylii
masło (14,92 kcal)
= 169,49 kcal

Razem= 932, 91 kcal (wow, ale plus dwa piwa z sokiem)
 

Menu: piątek:

Śniadanie 12:00
serek wiejski (121,50)
rzodkiewka (2,1)
kromka chleba (89,2)
masło  (14,92)
pomidor (10,5)
sałata (1,4)
polędwica sopocka (12,87)
= 252,49 kcal

Obiad 15:00
2 naleśniki z serem około 400 kcal

Podwieczorek 17:00
300 g bobu (198 kcal)

Kolacja 20:00:
207g truskawek (60,03)
143g malin (40,60)
120g jagód (54,00)
jogurt (73,5)
= 228,13 kcal

Razem= 1078,62 kcal






5 lipca 2012 , Komentarze (4)

Hej, hej!!!

Ale dzisiaj cudowny dzień. Co prawda kac trochę męczy po wczorajszym spotkaniu, ale to nic skoro było tak fajnie :D :D

To pierwszy powód mojego dobrego humoru :) Drugi to Radwańska w finale! Nigdy nie byłam specjalną fanką tenisa, ale to jakoś cieszy. I po trzecie, właśnie pokonaliśmy Brazylię w siatkę i gramy w półfinałach!!! :D:D A zaraz znowu na piwko.

Dzisiaj ćwiczeń nie było, bo całą noc tańcowałam, więc przyda się dzisiaj odrobina odpoczynku. Dietetycznie bardzo ładnie :) Co prawda wczoraj było dużo alkoholu, ale z ciekawości stanęłam na wagę i są postępy, nawet bardzo fajne, ale o tym na razie cicho sza do niedzieli.

Nie uzupełniłam wczorajszego menu i dzisiejszego nie zdążę. Zrobię to jutro, ale powiem wam, że jestem zadowolona z jedzenia.

To taka króciutka relacja i zaraz zmykam :):)

Buziaki


4 lipca 2012 , Komentarze (4)

Hej!

Wczoraj w końcu nie byłam na piwie, bo tak się rozszalała burza, że to strach był z domu wychodzić, pioruny to jaśniej świeciły niż latarnie. Ale za to obejrzałam sobie fajny film - Nigdy więcej - czy jakoś tak z J.Lo.

W ogóle wczoraj to pół dnia spędziłam u tego lekarza, a w poczekalni było tak gorąco, że pociłam się jak prosiaczek, aż mi było wstyd przed tym lekarzem :/ do domu wróciłam na piechotę, bo nie chciałam się jeszcze bardziej topić w tej miejskiej saunie, czyt. autobusie.

Spotkanie z koleżanką przełożyłam na dzisiaj, może uda nam się spotkać, chyba że znowu będą wielkie burze :/ a i dzisiaj idę do kina, bo są u nas takie specjalne środy za 5 zł i można fajne filmy obejrzeć (nie nowości, ale naprawdę przyzwoite).

Teraz chwilę popracuję, potem ćwiczenia i zmykam do kina :)

Menu - pod wieczór.

Dobrego dnia! :)




3 lipca 2012 , Komentarze (6)

Hejo!

Dzisiaj znowu miałam małe problemy ze wstaniem, chociaż to w sumie nie powinno być dziwne skoro kładę się po 1 spać ;p W ogóle dzisiaj po raz pierwszy śniło mi się jedzenie. Nie pamiętam, żebym wcześniej tak miała. Śniło mi się, że się obudziłam i poszłam zrobić sobie kanapkę - dziwne. Sen był bardzo realistyczny...a może to nie był sen? ;p

Idę zaraz do lekarza z moim krzywym kręgosłupem. Jestem ciekawa co mi powie. Mam nadzieję, że na mnie nie nakrzyczy, że ja taka średnio prosta jestem.

Dzisiaj też umawiam się z koleżanką na piwo, niestety późno wieczorem, ale postaram się zjeść wcześniej i może w dzień ograniczę kalorie, żeby zmieścić to jedno piwo (ok. 200 - 300 kcal, zależy jakie).

Miałam Wam coś jeszcze napisać, ale wyleciało mi z głowy. Trudno, najwyżej dopiszę wieczorem, kiedy uzupełnię menu.

Trzymajcie się i ładnie chudnijcie :)



chyba muszę sobie kupić te pyszności :P





Menu:

Śniadanie 10- 10:30:
grahamka (189 kcal)
2 jajka na twardo (120 kcal)
masło 10g (74,6 kcal)
szczypiorek (ok. 2,7 kcal)
= 452,30

II Śniadanie 14:00
kanapka zjedzona u lekarza stawiam, że około 300 kcal

Obiad 16:00:
63g szynki wieprzowej duszonej (ok. 188,30 kcal)
210g brokułów (50,4 kcal)
154g młodych ziemniaków (138,6 kcal)
= 377, 30 kcal

Podwieczorek 18:00
borówki 37 kcal

Kolacja 20:00:
grahamka (189 kcal)
3 plastry polędwicy sopockiej (38,61)
3 liście sałaty (5,85 kcal)
10g masła (74,6 kcal)
szczypiorek (2,7 kcal)
kawałek kiełbasy (149,50)
= 460,26 (za dużo jak na kolację :///)

Razem= 1626, 86
- może być mniej, bo nie wiem ile dokładnie ważył ten kawałek kiełbasy i ile miała w końcu ta kanapka. Ale średnio dzisiaj.

Ruch: taniec, aerobik? bardzo fajne ćwiczenia: klik i ćwiczenia na kręgosłup
Płyny: woda, czarna herbata, herbata zielona

2 lipca 2012 , Komentarze (8)

Heja!

Uf jak na razie u mnie nie jest jeszcze tak upalnie i duszno, ale powoli wychodzi słońce, więc pewnie zaraz zacznie się parówa :( wczoraj chciałam sobie poćwiczyć chociaż w domu, bo dawno nie ćwiczyłam, ale po 20 minutach umiarkowanych ćwiczeń byłam cała mokra, zdyszana i umierająca - i to nie dlatego, że mam kiepską kondycję, ale przez tą mega duchotę :( nie lubię takiej pogody.



Prawie zaczynają mi się wakacje, jeszcze tylko jedna praca i będę się mogła nimi rozkoszować :)

W ogóle ostatnio mam jakąś wielką potrzebą spania - jeżeli nie muszę to nie wstaję wcześniej niż koło 10, dzisiaj sobie pozwoliłam i spałam do 11, jak na mnie to jest strasznie dużo! A i tak miałam ochotę jeszcze sobie poleżeć.



Ten tydzień musi być piękny pod względem diety. Postaram się też włączyć codzienne ćwiczenia, chociaż przy tych upałach nie wiem czy dam radę. Tabelkę już sobie zrobiłam i będę zaznaczać wieczorem czy się udało wszystko wykonać. Dzisiaj rano, w ogóle, pomyślałam sobie, że może spróbuję z a6w - jeszcze pomyślę.

Muszę się dzielnie trzymać, bo wymyśliłam sobie, że za ten tydzień w nagrodę kupię sobie film na dvd, który już dawno chciałam obejrzeć :) także jest mobilizacja.



Czy coś jeszcze??? Chyba wszystko :) wieczorem uzupełnię menu.

Trzymajcie się zimno (tym razem ;p)
 :)

Menu:

Śniadanie 11:00:
pół grahamki 94,50
kromka chleba orkiszowego 79,2
2 plastry sera żółtego (2x42) 84
plaster szynki 20g - 50,6
pół pomidora - 10,5
kawałek arbuza 36 kcal
szczypiorek
= około 355 kcal

II Śniadanie 14:00:
banan 160 g - 144 kcal

Obiad 15:30:
380g kalafiora gotowanego z bułką tartą - około 328 kcal

Podwieczorek 17:30:
kisiel 123 kcal
20g pestek dyni 111,20
= 234,20

Kolacja 20:30 (trochę za późno, ale ćwiczenia się przedłużyły, zresztą jeszcze posiedzę)
1 pomidor ok. 36 kcal
połowa mozzarelli 145,70 kcal
8 oliwek z pastą paprykową (40g) - 49,60
oliwa z oliwek łyżka - 82,20
= 313,50

RAZEM= 1374,7 (około 1400 kcal) ładnie :D

ruch: 30 min boot camp calorie burn, brzuszki 120, ćwiczenia na nogi
płyny: 3 czerwone herbaty, dużo wody, czarna herbata