Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę pozbyć się w końcu nadprogramowych kg po ciąży

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15572
Komentarzy: 133
Założony: 28 sierpnia 2011
Ostatni wpis: 13 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ascara

kobieta, 42 lat, Ascarowo

170 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2014 , Komentarze (2)


Miałam wstawić moja tradycyjną tabelkę, ale ty razem będzie coś innego.
Kolejny dzień z Level 3 wykonany i muszę przyznać, że to mój najulubieńszy level .
Dzisiaj z rańca się zważyłam i na szczęście wróciłam do wagi paskowej uffff...już mi lżej :), a w sumie też nie wiem skąd nagle taki spadek, bo robiłam to co zawsze. Chyba, że ten spacer miał jakieś dobroczynne działanie na moją wagę .
Dzisiaj oczywiście powtórka czekam tylko, aż moja kruszynka wstanie.

Zrobiłam dzisiaj inną zupę - tym razem z białej kapusty i z ryżem. Naprawdę smaczna!
Na drugie danie mam pulpety w sosie grzybowym (sama robię, nie używam żadnych torebkowych sosów itp.). Córce też zrobiłam jedzonko więc na spacer mogę iść z czystym sumieniem .

Teraz tabelka zaczerpnięta z "netu":




Miłego dnia :)


17 lutego 2014 , Komentarze (5)


No tak waga od wczoraj bez zmian, czyli 77 kg (w sumie z ogonem, ale już nie chcę siebie bardziej dobijać).
Paska nie będę zmieniała, dążę do wagi sprzed tygodnia (albo i mniej!).
Lekko nie będzie , bo skoro teraz mi się nie udało zrzucić kilku gram, to nie wiem jakiego psikusa zrobi mi znowu moje ciało .

Cały tydzień będę robić level 3.Tabelę wstawię jak ją zrobię, czyli później. Szczerze? to wątpię abym po shredzie miała jakieś spektakularne efekty, no aleeee lepsze to jak nic. Mimo tego czy będą efekty czy nie zostaję przy Jillian i będę dalej z nią ćwiczyć.

Postanowiłam sobie, że moje spacery będą po prostu szybkie, aż się spocę. Mam gdzie chodzić, porobię kilka okrążeń szybkim tempem i myślę, że w minimalnym stopniu zastąpi mi to cardio .

Zmykam do obowiązków domowych, muszę się ze wszystkim wyrobić.

16 lutego 2014 , Komentarze (6)


Źle mi ze sobą, stanęłam na wadze,a tam 77 kg...szlag jasny mnie trafił z rana, cm też nie ubyło! Co prawda jutro mam dzień pomiarów, ale dzisiaj tylko chciałam siebie skontrolować...
Jedno wiem, jutro będzie na wadze więcej, ale niestety nie wiem dlaczego?
Zaczyna mnie to już troszkę irytować . Chyba muszę bardziej przyjrzeć się swojemu menu. Żeby chociaż te 200 gram spadło to już byłoby coś, a tak będzie znowu ta chrzaniona liczba 77 . Rany czy moja waga w końcu zejdzie do pewnego wyniku 76 kg z ogonem?
Może powinnam mieć jeszcze więcej ruchu? Może te 30-40 minut to za mało przy mojej nadwadze? Może powinnam z siebie wyciskać jeszcze więcej?
Nie wiem .

Nawet dzisiaj nie mam zapału do ćwiczeń...
Poza tym wczoraj zrobiłam sobie dzień wolny od ćwiczeń, potrzebowałam tego.


Echhh....

12 lutego 2014 , Komentarze (4)


Mini wpis

Zrobiłam dzisiaj tabatę i myślałam, że płuca wypluję :P. Na koniec to już mi nogi i ręce odmawiały posłuszeństwa hahaha...ściągnęłam sobie później aplikację do tabaty, bo patrzenie się non stop na zegarek też dekoncentruje. Pojutrze powtórka :)

Wieczorem zrobię jeszcze trening z Jillian i kolejny dzień będę mogła odhaczyć .

Idę robić obiad

11 lutego 2014 , Komentarze (1)


Oto mój plan treningowy na ten tydzień:



Mel B i Tiffany to taki bonus, jak będę miała ochotę to wykonam te ćwiczonka, jak nie to nie...
Dzisiaj zrobiłam z ciekawości inny trening Jillian, super! męczący jak nie wiem co, ale przynajmniej wiem, że tłuszcz się topił  hehehe...

Chyba od jutra z rana zacznę robić tabatę ze skakanką. Dam córce butlę mleka, ona będzie piła, a ja w tym czasie trzasnę sobie 4 minuty na skakance.

20 sekund skakanka (intensywnie)
10 sekund przerwy i tak przez 4 minuty
Czy dam radę - zobaczymy jutro

Tabata to czterominutowy, niezwykle intensywny trening interwałowy. Prawidłowo wykonany poprawia wydolność aerobową i anaerobową, przyspiesza metabolizm i stymuluje spalanie tkanki tłuszczowej. Dzięki niemu spalisz w sumie więcej kalorii niż w przypadku tradycyjnego, godzinnego treningu.
Nieprzyjemne odczucia po treningu to właśnie efekt Tabaty ? ty już nie ćwiczysz, a organizm dalej ?hurtowo? spala kalorie. Optymalna ilość to 2- 3 treningi w tygodniu.

Mam nadzieję, że dam radę w tym dniu zrobić jeszcze Jillian .

Kurcze dobijają mnie wałki na plecach, czy one znikną z ubywającymi kilogramami? Bo na to, to chyba tylko ćwiczenia na plecy tak? Jeśli tak to tyle tego jest, że niewiadomo co jest najbardziej skuteczne .

Zmykam spać, muszę naprawdę odpocząć
.

10 lutego 2014 , Komentarze (5)



oczywiście w dół
Było 77,5 kg a jest 76,6 kg
S U P E R !!

Pomierzyłam się cm, ale wyniki wcale nie są powalające
W talii było 90 cm a jest 89 cm
W brzuchu było 101 cm a jest 99 cm
Cała reszta bez zmian... moim kompleksem oprócz brzucha są ramiona , a z nich nic nie spadło

Kurcze mam nadzieje, że jak skończę 30 days shred to będzie jakaś wizualna zmiana, bo już nie tak mi zależy na wyniku wagowym, jak po prostu na ubywających centymetrach echhhh...Później mam w planie Ripped in 30...
Wczoraj nawet sobie fotki porobiłam, to ręce mi opadły, jak zobaczyłam siebie "okiem" aparatu ...

Dzisiaj z jedzeniem trochę przesadziłam, nie tyle co dużo co kalorycznie...no cóż i tak czasem bywa

Poza tym głowa mi pęka, dopije kawę i może jakoś mi lepiej się zrobi. Kawoszem nie jestem, to powinno mi pomóc, a z drugiej strony jak wypiję kawę, to u mnie murowane zatrzymanie wody.

Później uzupełnię wpis, wstawię tabelkę na ten tydzień...

8 lutego 2014 , Komentarze (1)


Co za pogoda ;/... padaaaaa, ciągle padaaaa...a miałam plany wyjść dzisiaj na spacer z córką. To prawda najlepiej to nic nie planować!

Miałam dzisiaj zrobić sobie dzień odpoczynku od ćwiczeń, bo już trzeci dzień po level 2 okropnie bolą mnie pośladki, ale pomyślałam sobie, a co tam 25 minut szybko zleci, a na zakwasy najlepsze są ćwiczenia ;). Ogólnie mówiąc, ten level nie bardzo mi się podoba, ale jeszcze 7 dni, dam radę! Mel B sobie dzisiaj odpuściłam.

No ciekawe ile waga wskaże w poniedziałek...oby tylko było mniej, proooszę!

Zmykam pobawić się z córą :)

Miłego wieczorku :))


6 lutego 2014 , Komentarze (2)



Nie cierpię wymyślania tytułów ...

Dzisiaj zaczęłam level 2 (30 days shred), coś mi się pochrzaniły dni, bo miałam dzisiaj level 1 jeszcze zrobić. No cóż, obejrzałam się za późno :). Trening zrobiłam, a pot się ze mnie lał, że hoho :), pewnie jutro będą zakwasy, bo ruszyły się inne mięśnie.

Dzisiaj zrobiłam o taką zupę:
http://allrecipes.pl/przepis/3511/fasolatha---zupa-fasolowa-po-grecku.aspx?o_is=Hub_TopRecipe_1

Wyszła przepyszna!Ja dodałam sobie jeszcze łyżeczkę jogurtu do zupy, mniam! Szukałam czegoś innego jak fasolka po bretońsku czy zwykła fasolówka i znalazłam ten przepis, polecam !

Co prawda ja takie jednogarnkowe dania robię w szybkowarze, bo wszystko naprawdę szybciutko się gotuje. Oszczędzam i czas i pieniądze. Zupy robię w 8 minut (na wywarze z mięsa), gulasz wołowy mam gotowy w 15 minut. A tą fasolową zupę gotowałam 12 minut - gdzie normalny czas gotowania to godzina czasu, a i mimo to fasola nie zawsze była miękka . A dzisiaj dosłownie fasola rozpływa się w ustach. Zresztą wszystko co gotuję w tym szybkowarze zupełnie inaczej smakuje.
To był mój najlepszy zakup jaki dokonałam .

Ważyć się nie ważyłam, poczekam do poniedziałku, ranyyyy oby chociaż te 0,5 kg zleciało...

Dzisiaj w planie mam jeszcze hula hop .

Ale się zaparłam z tymi ćwiczeniami. Muszę schudnąć, po prostu MUSZĘ!

3 lutego 2014 , Komentarze (1)


Szlag by to trafił, wcięło mi wpis!

Tak więc krótko, bo już mną nerw targa...


Podsumowanie stycznia:
Było 79,7 kg - jest 77,5 kg ---->ubyło mnie 2,2 kg w ciągu miesiąca czyli można powiedzieć chudłam w prawidłowym tempie .

Po pomiarach cm - ubyło mnie 16cm, więc nie jest źle .

Jakoś ta kg nadwyżka mnie nie "dobiła" wręcz przeciwnie, będę cisnąć z ćwiczeniami co by wrócić do 76 kg "z ogonem"

Żeby luty podsumować z minimum 2 kg spadkiem byłabym naprawdę szczęśliwa. Będę oto walczyć!

Poza tym zrobiłam plan treningowy na ten tydzień, oto tabela:


Jak widać dodałam jeszcze Mel B abs...

Może być tak, że zamienię Mel B abs na Plank Variation:

http://www.youtube.com/watch?v=6mV-c3u2KAQ  

W każdym bądź razie chcę w końcu włączyć do tygodniowych treningów Planki

Zmykam robić obiad

Miłego dnia!


2 lutego 2014 , Komentarze (3)


Weekend tym razem nie należał do dietetycznych, no fakt chociaż poćwiczyłam, ale co z tego jak zjadłam więcej jak miałam zaplanowane . Nie będę pisała co wpadło mi do paszczy, bo nie ma to najmniejszego sensu, jutro będę pokutować z nadwyżką na wadze! Niech tylko mi ta @ szybko minie, bo czuję się cała napompowana i mi po prostu jest ze sobą źle.

Kurcze tak sobie myślałam czy te hula hopy z masażerami czy to nie na pewno jakiś kit marketingowy...Kiedyś zaczynałam z zwykłym hula hopem i muszę powiedzieć ja po 30 minutach kręcenia byłam dosłownie zmęczona...nie wiem, ale jakoś mi się ciężej i szybciej kręciło i efekty miałam o wiele szybciej. Później kupiłam sobie hula hop z wypustkami, kiedyś trochę i nim kręciłam , ale poszło w odstawkę. Wyciagnełam je ostatnio z piwnicy i tak kręce  tą wielką chancharą...jutro wyciągnę swoje stare koło i porównam jak się kręci jednym i drugim . Chyba ja już wydziwiam ...


Idę spać