Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mamaPuszysta

kobieta, 47 lat, Za Górą

168 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 marca 2013 , Skomentuj

U mnie ogólnie pozytywnie, wczoraj mieliśmy rodzinną imprezkę, był kawałek tortu z bitą śmietaną i owocami (własnoręcznie robiony) +ciut jeszcze kilka skuch.

No ale nic, postanowiłam to spalić jak najszybciej - wczoraj o 22 kręciłam przez 20 min hula hop (tak tak zakupiłam sobie to narzędzie tortur) a potem jeszcze zaliczyłam Skalpel.

Właśnie przed chwilą już pokręciłam 10 min, bolą siniaki jak cholera (mam hula hop z wypustkami, dopiero 3 dzień kręcę, po miesiącu podobno nie będzie śladu po siniakach). Jestem rozgrzana więc zapodam sobie teraz Skalpel.

No i muszę koniecznie przyoszczędzić dzisiaj sporo kcal na jedzeniu (ot taka czkawka, po dniu wczorajszym).





23 marca 2013 , Skomentuj

waga w dół.

Dzisiaj wieczorkiem 83,1 kg.

Cały dzień na zajęciach, oczywiście rankiem 0,5 godz szybkiego marszu na ich dotarcie.


Po zajęciach poszłam (ofcourse na piechotę) do CH i zakupiłam hula hop.

Zaraz je składam i spróbuję  pokręcić.

Tak jak pisałam  wyszczuplały mi nogi i zleciało z tyłka, brzuch nadal moją piętą achillesową. Z tyłu też nad miednicą niezła opona. Stąd pomysł na kręcenie kółkiem.

Poza tym dieta ok, planowo dzień przerwy od Ewki.





21 marca 2013 , Komentarze (1)

Przed chwilą, tj. o godz. 20.30 waga  pokazał 83,8 kg.

I nie mam pojęcia: moja waga (w sensie urządzenie) fiksuje, czy po prostu wczoraj wieczorem opiłam się tyle wody?

Tak czy owak, czuję już lekkie luzy w jeansach.

W sumie to stwierdzam, że całkiem aktywny jest bieżący tydzień.

Dzisiaj dzień ok - skalpel, dieta bardzo ładnie, woda ok. 2,5 l. 

Zauważyłam, że porządnie skurczył mi się żołądek, dzisiaj na II śniadanie zapodałam sobie 2 kanapki z razowego chleba (wielkość ok.7x7cm) z pastą rybną (makrela+twaróg chudy+jogurt) +natka pietruszki +szczypior i to było dla mnie zdecydowanie za duża porcja. 


Skalpel z Ewką darzę miłością wielką, niby ćwiczenia już nie stanowią problemu ale z czasem coraz bardziej precyzyjnie je wykonuję i w efekcie leją się ze mnie siódme poty.

Najbardziej lubię czuć po ćwiczeniach mięśnie podudzi i pośladków. Zresztą nogi miałam zawsze silne, teraz więc też najlepiej współpracują ze mną. 

Zauważalny spadek masy widoczny moim zdaniem najbardziej w okolicach kolan i tuż nad nimi. Łydki się też zdecydowanie wysmukliły.

Brzuch lekko lekko zmalał (talia ok. 3cm mniej), w biodrach spadło mi z obwodu ze 2 cm.

No oby tak dalej.

Mój cel do końca bieżącego miesiąca: utrzymać wagę poniżej 84 kg 



20 marca 2013 , Skomentuj

Musiałam cofnąć licznik na pasku z ubiegłotygodniowym wynikiem wagi.

Zamiast 84,7 waga dzisiaj wieczorem pokazała 85,3.


Dzień ok:  Skalpel + 1h szybkiego marszu, dieta nie więcej niż 1500 kcal.


Dokładnie zjadłam dzisiaj:

- owsianka z mlekiem 0,5 + płaska łyżka suszonej żurawiny

- plaster chudego twarogu+ surówka z kiszonej kapusty z cebulką i jabłkiem i olejem dyniowy,

- wędzona makrela (mała) + surówka jw

- zupa z czerwonej soczewicy na łyżce oleju rzepakowego.

płyny: woda mineralna ponad 2 l + 2 herbaty +1 mała kawa 




20 marca 2013 , Skomentuj

Witam środowo.

Wpisuję, żeby mi nie umknęło - wczoraj zrobiłam Skalpel, wieczorkiem 2 godz spacer.

Dieta ok.

Od początku tego tygodnia nie jem mięsa i jajek - postanowiłam zrobić sobie przerwę. Planuję jeszcze odstawić mleko i jego przetwory, celem oczyszczenia organizmu na wiosnę. Pewnie zacznę w połowie przyszłego tygodnia, zaraz po urodzinach mojego synka. Będę tylko musiała się przestawić na płatki owsiane na samej wodzie.

A propos synka - właśnie zabrał i zjadł moją owsiankę.

Rano waga 84,2

19 marca 2013 , Komentarze (2)

W piątek ćwiczyłam Skalpel

Sb Ndz Pn przerwa w bieganiu i ćwiczeniach

Dieta ok, z wyjątkiem piwska w pt i niedzielę, na które jednakże zrobiłam zapas  w bilansie energetycznym dnia (diecie).

W sb dostałam okres.

Waga rano 85,1.

W obwodach  -pas i biodra max 1-2 cm w dół w przeciągu 2 mies.

Pytam zatem: skąd brać motywację?

Już się uczepiłam tego i trzymam się jak tonący brzytwy, że mój bonus w związku z dbaniem o siebie to jedynie  nieprzybieranie na wadze, tj że waga od 4 lat oscyluje +/- na tym samym poziomie.


Ech idę męczyć Ewkę po 3 dniach przerwy





15 marca 2013 , Skomentuj

...codziennie się ważyć.

Niemniej dzisiaj rano 83,8. 

Idę ćwiczyć Skalpel, bo potem będę miała zajęty dzień. I pełen pokus, proszę trzymać za mnie kciuki.

14 marca 2013 , Skomentuj

W końcu waga ruszyła w dół

Rano 84,2, wieczorkiem 84,7


Nawet mi sylwetkę 3D w ustawieniach wysmukliło; szkoda że w realu nie ma tak dobrze

Dzisiaj dzień odpczynku- nie ćwiczyłam Skalpela, nie biegałam, jednynie 2x0,5 godz marsz w super szybkim tempie;

13 marca 2013 , Skomentuj

Podsumowanie dnia dzisiejszego:

skalpel, wieczorkiem 6 km, waga 85,1 kg

13 marca 2013 , Skomentuj

Coś mnie dzisiaj ciągnie do mojego pamiętnika na Vitalii, chociaż właściwie nic ważnego nie mam do napisania

Może jedynie tyle, ze rano waga pokazaywała 84,5

Może tyle, że dieta dzisiaj wzorcowa

Może tyle, że chciałabym schudnąć (i utrzymać!!!) do końca miesiąca jeszcze 1,2 kg (ok, uściślijmy: od wagi wieczornej skoro już tak jest na suwaczku)


Tak, niech to będzie mój plan: 

31.03 wieczorem ma być na wyświetlaczu wagi nie więcej niż 84 kg



No dobra, a teraz do Skalpela marsz!