Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wcześniej opisałam się inaczej. Ale teraz trochę się zmieniło. Chcę w końcu zaakceptować siebie i cieszyć sie z tego co widzę w lustrze. Mam niedoczynność tarczycy i Hashimoto. To mi wszystko utrudnia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39752
Komentarzy: 390
Założony: 3 września 2011
Ostatni wpis: 23 czerwca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
dontdoit

kobieta, 33 lat, Wrocław

158 cm, 58.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Ważyć 50 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2015 , Komentarze (1)

W niedziele się zważyłam. Jest 58,5 kg. Czyli zeszło coś. 

Bardzo ważne jest dla mnie podejście do diety i treningu. Mam rozpisany plan z pomocą zaufanego trenera. Dieta podobnie. Wszystko ustalone i trzymam się tego. Nie jestem z tym sama. Mogę w każdym momencie zapytać go o co chodzi, czy coś mogę zmienić, podyskutować i rozważyć wiele kwestii. To ułatwia. Pomaga w każdym momencie. A ja mam wiele momentów zwątpienia, np. kiedy idę do szatni po treningu nóg i mam je spuchnięte i optycznie większe. Czasami mam chęć na coś "INNEGO" , np. pierogi ruskie. Ale wiem, że nie mogę, wiem że mam określony czas, kiedy mam osiągnąć określone cele. Bilans dzienny niezgodny z zasadami, nadrabiam w kolejne dni, żeby bilans tygodniowy był właściwy. Nie ma możliwości odpuścić treningu, chociaż w 4 tygodniu interwałów stały się one męczarnią. Na ten moment nie cierpię ich robić. 


Trening barków, tric i bicepsa jest zajebisty. Lubię :P Aczkolwiek wolałam swoją smuklejszą rękę jakieś 3 lata temu. 


Najważniejsze to nie stracić motywacji i wiary we własne możliwości. I tego, że to wszystko przyniesie oczekiwane rezultaty. Jeśli nie będzie wiary w to, że się uda, to się nie uda.

23 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Wczoraj po kolacji miałam ochotę na coś. Coś innego. I dziewczyny zostawiły u mnie parę smakołyków, tak więc miałam w szafkach coś czego nie powinno być... . Zjadłam słone pikantne krakersy (takie malutkie pięciokąty) - pierwszy raz jadłam coś takiego ! Naprawdę dobre ! Dopadły mnie takie gazy, że aż wstyd było siedzieć w łóżku ;/ Nie wiem czy inni mają takie objawy, ale mój układ pokarmowy zareagował strasznie. 

Także wczoraj węgle się nie zgadzały. Kalorie podbite. Dziś wyrównam bilans tygodniowy, bo dopiero wstałam. Czyli zjem mniej tego dnia. 


Wczorajszy dzień to był ostatni dzień uczelniany i na razie mam przerwę w nauce. Skończyły się wszystkie kolokwia ! 

22 stycznia 2015 , Komentarze (1)

I - pierś z kury 100 g + 50 g gryki + marchewka surowa

II - omlet 

III - pierś z kury 100 g + 50 g gryki + ogórek

IV - WPC + carbo

V - 50 g gryki z warzywami 

VI - 130 g tuńczyka z wody + 50 g gryki + ogórek kiszony + papryka

23.00 - spać 

I tak codziennie :P 

Od poniedziałku ujmuję węgli, dodaje tłuszczu. W niedziele wstawię zdj. po dwóch tygodniach. 


Piękne zakwasy na plecach :) mam taki syndrom, że jak nie mam zakwasów to uważam trening za kiepski :P 


Jutro trening nóg nr.2 . Siady na smith'e , most (za czyjąś sugestią ;>), prostowanie, uginanie, odwodzenie, przywodzenie, wspięcia na palce. 

Może kiedyś wstawię filmik ;>

19 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Nie wiem czy można by tak to nazwać, ale zjadłam sobie grykę z mrożonymi malinami i cynamonem. Bardzo przyjemny posiłek :) 

Dzisiaj trening nóg. Największe zakwasy mam zwykle na łydkach ! Pośladki .... hmmm zwiększę ciężar na siadach w kolejnym treningu ;> niech płoną i sterczą jak przystało na damską pupę :P Chociaż po dzisiejszym mogą być i na pośladach ! 


Kurkuma i czarnuszka - muszę sprawdzić te przyprawy. Nie solę dużo, ale mięsko zawsze muszę potraktować czymś z solą. Można byłoby nie solić i przyprawić jedynie jakimiś ziołami. Ostatni posiłek zwykle jest niesłony, np. pierś z pieprzem i czerwoną papryką na parze. Nie chce wyeliminować soli do zera, bo już raz zdarzyło mi się tego dokonać i samopoczucie nie było tego warte. Zawroty i bóle głowy. Ludzie z niskim ciśnieniem nie powinni przestawać solić ogólnie. A ja takowe mam. 


Odnośnie siłowni - również mam za sobą kilka. Mogę powiedzieć, że im mniejsza siłownia tym fajniejsza atmosfera wg swoich spostrzeżeń . Także nie chce nikogo wystraszyć - być może trafił mi się gorszy dzień i wszystko rzuciło się w oczy. I pewnie tak było, bo jakiś chłoptaś zwrócił mi uwagę, że źle ściągam drążek i będą boleć mnie barki (gdyby tylko on miał jakieś barki to bym go może posłuchała) ... a potem wielki koks skończył robić siady i ... i sobie poszedł, i zostawił wielki ciężar na gryfie, bo nie obchodzi go, że za chwile ktoś będzie chciał tego użyć.. . No i w ogóle w ogóle mam sesje - wszystko mnie wkurza.

16 stycznia 2015 , Skomentuj

Jutro bardzo intensywny dzień, bo od rana na uczelni. Dlatego trochę inna kolejność posiłków. Potem trening. Wieczorem duuuuża dawka wiedzy - neurofizjologia i analiza.

I - ok.7.30 - pierś 100 g + ryż 50 g + brokuły

II - ok.11 - omlet z 2 białek i jednego jaja + 40 g gryczanych + marchewka

III - ok.14 - pierś 100 g + 50 g ryż + kalafior 

IV -ok.17 - 50 g ryżu z cynamonem

Trening (barki, bic, tric) 

Potreningowe: WPC i carbo 

V - ok.20.30 - pierś 100 g + 50 g ryżu + seler naciowy

16 stycznia 2015 , Komentarze (6)

Cały ten sport wiąże się z taką krytyką, że nie sposób wyrazić tego słowami. Wszyscy chodzą po siłowni i patrzą na siebie spod byka. Najchętniej każdy by każdego poprawiał, bo on wie lepiej. Każdy śmieje się z drugiego albo kpi z jego małego bica, albo za dużego (o zgorozo!) Nic nikomu nie pasuje. Ten podnosi za duże ciężary, a ten za małe. Co taki gość robi na siłowni ! Nie tak to się robi! Taki wielki a takie małe ciężary ! Taki mały a próbuje podnosić takie ciężary. Ja pierdole ! Dlaczego nikt nie może zająć się sobą i olać tego co dzieje się dookoła i przestać żerować na innych, żeby podnieść swoje wielkie EGO. 

Wcale nie dziwie się, że kobiety nie chcą chodzić na siłownie i podnosić ciężarów. Jak się słucha tych tekstów na siłowni to uszy więdną. I tu wcale nie chodzi o gości wielkich i dobrze zbudowanych - nie. Najwięcej gadają Ci co mają krótki staż i kilka złotych rad od swoich starszych kolegów, które wciskają wszystkim dookoła. Albo małe grube koksiki - czyli jakieś mięcho ukryte pod zwałą tłuszczu, bo potrafią tylko robić klatę i wpierdalać fastfoody. Śmieją się z innego, obcego i odmiennego. Z tego, czego nie znają, co jest im obce. Kurwa ! 

Nienawidzę tych ludzi, całej tej krytyki, która od  nich płynie. Poczucia wyższości i lepszości. Skąd to się bierze ?! Gdzie Ci ludzie się chowają ?!  


Czysta micha, ale bez zmian, więc nawet nie wrzucam posiłków. Naprawdę jem codziennie to samo. Dostałam okres. Treningi zostały nawet wtenczas. Ketonal pomaga, aczkolwiek nie powiem, żebym z takim uczuciem w brzuchu czuła się dobrze. Nikomu nie życzę takiego bolesnego okresu jaki mam. Do gina wybiorę się na pewno, ale muszę zebrać motywację. Na razie cała motywacja poszła na moją przemianę. Także przed okresem - nie było chęci na coś słodkiego (po prostu). W trakcie i po - nie ma opcji na taką chęć. Niczego nie usprawiedliwiam okresem. Robię to co będzie mnie zbliżać do sukcesu a nie oddalać. 

14 stycznia 2015 , Komentarze (1)

I - 8.00 omlet z 2 białek i jednego jaja + 40 g gryczanych + koper i papryka

** Carbo + WPC

II -14.00  pierś 100g + 50 g gryki + marchewka

III - 17.00 j.w. 

IV - 50 g gryki z cynamonem

V -  20.30 pierś 100 g + 50 g gryki + seler naciowy

Godziny podane na oko. 

12 stycznia 2015 , Komentarze (1)

I - omlet z jednego jaja + dwóch białek + 40 g gryczanych + szczypior

Trening pośladów + interwał 10 min.

II - potreningówka - 40 g carbo + 35 g WPC

III - 100 g kury + 50 g gryki + ogórek zielony 

IV -16.00 100 g kury + 50 g gryki + kapusta kiszona 

V - 19.00 -  50 g gryki + 50 g mięsa mielonego z indyka + marchewka

VI -j.w 

Coś mi się tu godzinowo nie zgadza. Nie zdążę zjeść wszystkiego. 

//// Może tak...

IV - 16.00 -100 g kury + 100 g gryki + kapusta kiszona (jeśli 100 g gryki wcisnę, a jak nie to nie, bo nie o to się rozchodzi)

V - ok.19.00 - 20.00 - 50 g gryki + 100 g mięsa mielonego z indyka + marchewka

VI - nie będzie

11 stycznia 2015 , Komentarze (2)

I - omlet z jednego jaja + dwóch białek + 40 g gryczanych + marchewka

II - pierś z kury 100g + ryż brązowy 50 g + kapusta kiszona z marchewką

III - j.w. 

IV - ryż brązowy 50 g + białko WPC 35 g 

V - tuńczyk w wodzie 130 g + ryż 50 g + ogórek zielony ze szczypiorkiem

Podbijam węgle. Redukuje trochę tłuszcze - chce podkręcić metabolizm. Na to dwa tygodnie. 

>>Nie będzie smażenia na oleju kokosowym w ogóle. Tylko żarcie na parze i samo chude mięsko. 

>> Będą dwie torebki kaszy gryczanej dziennie ! + carbo 

>> Będzie 300 g kury dziennie ! (lub jakiegoś innego chudego mięska)

>> Będą interwały 10 minutowe zamiast półgodzinnych aerobów. 

NA PEWNO BĘDZIE WIELKA ZMIANA. 

Ogólnie czas do końca marca dla wymarzonej sylwetki. 


9 stycznia 2015 , Komentarze (1)

I - omlet z dwóch białek i jednego jaja + 40 g gryczanych + warzywa orientalne i trochę keczupu

Trening barków i trica + interwał

II - piers z kury na parze ok.100 g + 50 g gryki + buraczki domowej roboty

III - 3 wafle ryżowe i brokuły (miałam chęć na przekąskę)

IV - pierś z kury ok.100g + 30 g gryki + buraczki

V - panga ok.200 g na oleju kokosowym + 20 g gryki + seler naciowy

Jutro trening interwałowy czyli szybka siłownia i do domu .