Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Magdalenka1301

kobieta, 54 lat, Sosnowiec

171 cm, 69.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 czerwca 2014 , Komentarze (5)

Dawno nie zaglądałam ale na diecie byłam i schudłam już sporo. Czerwiec powoli się kończy a ja chcę jeszcze w czerwcu ważyć 64,0 kilo.

Uda się bo zostało już tylko 0,8kg do zrzutu a jeszcze jest na zrzucenie 8 dni.

Najważniejsze to trzymać się diety. Jest to dieta od dietetyczki i bardzo mi odpowiada. Mam napisane co i ile jeśc. Potrawy są proste i krótkie w przygotowaniu. Już nawet nie patrzę na jadłospis i wiem co jeść:0

Rano owsianka potem owoc, na obiad kawałek mięsa/ryby/jajko i mnóstwo surówki. Dobieram taką na jaką mam apetyt. Potem podwieczorek i lekka kolacja.

Plan jest taki, żeby osiągnąć stabilizację na 61-szym kilogramie. Jak się uda przez tydzień to powoli, powoli wprowadzać  w małych ilościach te produkty, których obecnie w diecie nie mam i zwiększać powoli kaloryczność posiłków. Moje zapotrzebowanie kaloryczne to 1950 kcal dziennie. Moje marzenie to 2000 kalorii przy stabilnej wadze.

Plan jest dobry. Potrzebuję tylko wiele sił do jego realizacji. Czas na dotarcie do 61kg to do września. Mam wtedy imprezę i chcę wyglądać smukło. I bez obawy zjeśc kawałek tortu.

1 maja 2014 , Komentarze (1)

Dzień zaliczony na piątkę. Nie na szóstkę bo słodzę kawę ale piąteczka dorodna jest.

Dieta zaliczona. Ruch zaliczony.

Zjadłam mnóstwo surowych warzyw. Przygotowałam całą miskę sałatki (mix sałat, pomidor, ogórek, papryka, kukurydza, cebulka) doprawiłam solą, cukrem i olejem i miałam mnóstwo żarełka:)

Upiekłam ciasto, którego nie tknęłam chociaż ślinka mi ciekła. Rodzina smakowała, szamała i mlaskała a ja wpieprzałam tą sałatkę.

Jej, jaka ja jestem dzielna!!!

P.S. Jutro kolejny raport.

30 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Już najwyższa pora, żeby zacząć chudnąć. Za oknem lato. Chciałoby się odsłonić nieco ciała a to ciało jest nieapetyczne:( Wracam do diety i ćwiczeń. Opamiętałam się. W maju chcę schudnąć 4 kilo. Czy to realne? Chyba tak. Kilo na tydzień. Co będzie potem to nie mam pojęcia i nie chcę aż tak wybiegać w przyszłość. Liczy się teraz maj:)

Będę codziennie, regularnie wchodzić do pamiętnika i informować was o postępach. Porażki nie biorę pod uwagę. Jak się sprężę to maj będzie moim wyzwoleniem!

Czy ktoś chciałby mi towarzyszyć?Wspólnie raźniej no i jest ten element rywalizacji. Kto ze mną?

14 lutego 2014 , Komentarze (5)

Od ostatniego wpisu minęło 3 miesiące a ja przytyłam 5 kilo(!!!)
Rany, co ja z siebie zrobiłam. Waże już 72,5kg. Listopad i grudzień był okropny. Jadłam mnóstwo słodyczy i ciast.
Ech, nie ma co wspominać.
Leeepiej wziąć się za siebie od teraz.

Dietę rozpoczęłam 1500-1700kcal i ruch. Stepper dwa razy dziennie 7 dni w tygodniu.
Takie mam plany.
Zasady dietowe mam w głowie i nie trzeba mi przypominać. Żeby tylko takiego apetytu nie było...
A może jakiś wspomagacz?
Co sądzicie o Linea40+???

5 listopada 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj rano się zważyłam i jest 68,3kg.
Źle. Za dużo.
Miało być 61kg czyli moje jojo jest niestety widoczne.

Powoli łapie mnie ten wstrętny wieczorny głód. Jak się go pozbyć? Jak znaleźć motywację, żeby nie jeść?

Tylko silna wola!

Magdaleno dasz radę!

23 października 2013 , Komentarze (4)

Cześć dziewczyny!

Dzisiaj rano sie zważyłam i jest 69,3 kg. Wielkie, niechciane jojo!
Zdołowałam się.
Oczywiście nie nabrałam tej wga ostatnio ale po prostu się objadałam słodyczami i zapychałam chlebem.
Mea culpa!
Jak poskromić ten apetyt?

8 września 2013 , Komentarze (1)

Wagowo jest nie najlepiej. Przybyło mi ze dwa kilogramy. Cały tydzień było dużo, mącznie i słodko. Teraz basta. Biorę się za siebie.
Siedzę sobie koło świeżo upieczonego placka ze śliwkami i nic to. Nie daję się pokusie.
Bezpieczniej by było gdyby rodzina go już zjadła ale co tam. Dam radę!
Mam pytanie: jakie ciasto lubicie najbardziej? Ja sernik.Na wszystkie sposoby.

13 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Na fazie uderzeniowej Dukana byłam tylko 3 dni. Tęskniłam za owocami.
Ale spadł ponad kilogram więc warto było.
Od kilku dni jem wszystko ale w malutkich ilościach.
Powoli przyzwyczajam żołądek do małych porcji.
Trochę chudnę ale raczej powoli.
Z tym, że z moją figurą już jest nieźle. Z łatwością dopinam spodnie i mieszczę się w bluzeczkach.

Pod koniec tygodnia wyjeżdżam na wakacje. Może tak udałoby się zgubić jakiś kilosek?

Na wakacjach będę uzależniona od tego co przygotuje kuchnia i nadal zamierzam jeść wszystko ale w małych ilościach.

Na śniadanie dzisiaj zjadłam dwa plastry sera żółtego oraz banana.
II śniadanie nektarynka.

Obiad znowu dwa plastry sera żółtego i śliwka.

Bardzo lubię ser żółty i nie potrafię go odstawić.
Odstawiłam już słodycze i pieczywo i to wystarczy.


5 sierpnia 2013 , Komentarze (6)

Od kilku dni jestem na Dukanie.
Oj, niemądra ja!
Trochę wody już zeszło ale dzisiaj bardzo mały spadek.
Może się woda zatrzymała bo zjadłam na noc słoną rybę?
Dziś bez soli.
Zjedzone:
- 1/4 sera mozarella
- 2 jajka
i będzie jeszcze
- serek wiejski

Ciekawe ile zejdzie do jutra.

3 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Jest prawie tak jak chciałam. Waga w dół o 0,8kg. To dobry wynik. Odbiłam sobie to co przyniósł przedwczorajszy kompuls.

Martwiłam się, że w nocy waga mi spadnie niewiele ale o dziwo spadła o 1,6kg.

Dziś dzień kolejny w walce z jo-jo.
Chcę dzisiaj poćwiczyć więcej niż wczoraj. Wczoraj była tylko godzinka.
Zważyłam się potem i wypociłam tylko 0,2kg. Zupełnie nie mam skłonności do pocenia się. A może trening marny?

Walczę, walczę, walczę. Mam jeszcze 2,4 kg do wagi z ubiegłej niedzieli...