Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7926
Komentarzy: 52
Założony: 3 listopada 2011
Ostatni wpis: 13 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gg0023

kobieta, 44 lat, Łódź

174 cm, 114.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: do maja 65 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 marca 2012 , Komentarze (1)

tygodniowy spadek wagi to tylko 40 dag może to przez nadchodzącą @.W sumie ważne że nie wzrost.Na wadze 79,7

NIC MI SIĘ NIE CHCE!

Wczorajszy raport:

ruch: poranny 2km joging,2x15 min hula,10min pół brzuszków

śniadanie: 2 razowce z sałatą(jeden z serkiem,drugi polędwicą0kilka plasterków ogórka kiszonego+ 150gr twarożku

2 śniadanie: grejpfrut,pomarańcza

obiad: miseczka barszczu białego bez śmietany,jajko na twardo ,pulpet

podwieczorek:pomarańcza,jabłko

kolacja:2 razowce z sałatą(jeden z serkiem,drugi polędwicą),ogórek kiszony + 3 ogórki konserwowe

do miłego

Gośka

9 marca 2012 , Komentarze (3)

kurcze mam huśtawkę nastrojów-załamka Wiem co pomyślalyście hehe ,ale za 10 dni @ i to jest powód. Wszystko mnie wkurza,mam ochotę krzyczec.Chyba wyjdę na pole i powyję...może mi się polepszy,albo pogorszy.Na domiar złego przeziebiłam się,a raczej zaraziłam od dzieci.

Dietetycznie ok,ruchowo nie.Oto wczorajszy raport:

Ruch: nic zero!!!!

Śniadanie: 2 razowce z serkiem i pomidorem + jako na miękko

2 śniadanie:pomarańcza,jabłko

obiad: 2 pulpety z marchweką,burakami,łyżka ziemniaków

kolacja: jabłko,pomarańcza...no i 2 piwka

Dzisiaj obiecuję ruszac się

Miłego dnia...

Gośka

7 marca 2012 , Komentarze (2)

a ja taka nie gotowa .

Dzieci chore,mąż czeka na zlecenie a mnie trafia szlag.Jestem na urlopie do 17 a później albo znowu mnie przyjmą do pracy albo muszę szybko coś znaleźc.Cały czas do końca w to nie wierzę,ale fakty są niezaprzeczalne-niestety.Wierzę w to że tak msiało byc.

Macie coś takiego że mimo rodziny czujecie się same ze wszystkim? Właśnie dopadło to mnie.I nie mam z kim o tym porozmawiac,bo mąż nie widzi problemu.Wiem,wiem że od facetów nie można za duzo wymagac.

zaczynają wschodzic moje tulipany,hiacynty,żonkile.....uwielbiam kwiaty i to jest jedyny(jak na razie) powód do zadowolenia

bilans:

ruch: poranny 2km joging,2x15 min hula,10 min pół brzuszki

śniadanie: 2 razowce z sałatą(jeden z serkiem,drugi polędwicą-to już standard),jako na miękko,2 plastry pomidora

2 śniadanie: pomarańcza sztuk 2

obiad:2 garstki makaronu pełnozairnistego,cienki plaster szynki wp.duszonej,mała łyżka rzadkiego sosu z mąką pełnoziarnistą,2 łyżki gotowanych buraków

podwieczorek: jabłko

kolacja: 2 razowce,plaster polędwicy drobiowej,pasek papryki czerwonej,1 pieczarka,2 ogórki konserwowe.

Miłego wieczoru...

Gośka

6 marca 2012 , Komentarze (3)

niestety ciężko mi sie zmotywowac...a wiosna blisko.Brzuszysko sterczy,wisi-fuj

nic mi sie nie chce

bilans:

śniadanie: 2 razowce z sałatą(pierwszy z serkiem,drugi z polędwicą),serek granulowany light

2 śniadanie: pomarańcza

obiad: zupa warzywna,4 plastry polędwicy drobiowej

podwieczorek: 2 śliwki suszone,1 daktyl,ok.10 migdałów

kolacja:różowy grejpfrut,pomarańcza

ruch: 20min porannego jogingu,15min hula...brzuszków brak

5 marca 2012 , Komentarze (1)

...a ja twardziel.Wczoraj przyszedł chrzesty mojej córki z co za tym idzie zastawiony stół.Tym razem pozwoliłam sobie na 2 jajka i 5 ogórków-jestem z siebie dumna.

poranne bieganko zaliczone.Liczę że wieczorem też uda mi się zmobilizowac do ruchu.Na dzisiaj planuję 2x15 min hula,10 min półbrzuszków.

bilans wczorajszy

poranny 30min. bieg,15min hula

2 śniadanie:2 łyżki rosołu,2 duze gotowane marchewki,mała łyżka makaronu i 100gr. wątróbki drobiowej

obiad:3 łyżki ziemniaków,2 łyżki słodkich ziemniaków,2 łyżki surówki z kapusty kiszonej

kolacja:jak wczesniej wspomniałam-2 jajka gotowane,5 ogórków konserwowych aaa i jeszcze 3 paski papryki czerwonej.

Chyba źle nie było,co?

4 marca 2012 , Komentarze (2)

...mój bilans kaloryczny wczorajszego dnia wzrósł.Myślę że oscyluje w okolicy 1600kcal.

Oto raport: 2 śniadanie: pomarańcza, jabłko

Obiad: 2 łyzki barszczu białego z połową jajka

Podwieczorek: mały kawałek tortu i sernika, ok.20 paluszków pełnoziarnistych

Kolacja: 2 razowce z sałatą i wedliną drobiową,pół słoika grzybków marynowanych ...no i do tego 2 piwka

wiem że poszalałam,ale od kilku lat nie jadłąm torta urodzinowego mojego dziecka.W nosie więcej pokręcę zadkiem i będzie ok

miłego dnia

Gośka

2 marca 2012 , Skomentuj

jeszcze tydzień i mam nadzieję ze zobaczę upragnioną 7.Waga na dziś 80,1 kg.Cieszę się,choc do ideału daleko.Powoli do wszystkiego się dojdzie. Muszę wam się przyznac ze dla mnie największą motywacja są opinie rodziny,znajomych i nie znajomych.Zdięcia w kolorowych czasopismach nie są dla mnie wiarygodne.Patrząc czasami na zdięcia nie powiem marzę o płaskim brzuchu i pięknej talii,bo wiem że ja nigdy takiego nie bede miała. Po 2 ciążach i ogromnych wahaniach wagi nie można oczekiwac cudów.Postanowiłam że będę laską ...tylko w ubraniach,bo na plaże nikt mnie nie wyciągnie

śniadanie:2 razowce z sałatą;pierwszy z wędzoną makrelą,drugi z serkiem twarożkowym,pół pomidora,3 paski czerwonej papryki

co daalej...jeszcze nie wiem

aktywnośc: 2km biegania (jak na razie)

miłego dnia

gośka

1 marca 2012 , Komentarze (2)

w moim życiu nastał okres zwatpienia,ale nie w dietowaniu tylko w sensie mojego życia.Kurcze mam wszystkiego dosyc...wiem,wiem że już smęciłam wam·proszę o wyrozumiałośc.Hasło na dzisiaj- od myslenia tylko głowa boli!

miłego dnia

29 lutego 2012 , Komentarze (2)

...w poniedziałek otzymałam wypowiedzenie Był to jeden z najgorszych dni,ale w pracy było super i gdyby nie ten papier byłoby wspaniale. Z jednej strony się cieszę że ten koszmar się kończy,bo od 3 miesięcy nie wiedziałam co ze mną będzie.

W domu też rewelacji nie ma,dobrze ze chociaż pogoda dzisiaj piękna.

Chyba czymś się strułam,mdli mnie,jestem osłabniona i samopoczucie kiepskie.

Zaległy raport

poniedziałek

śniadanie:2 mandarynki

2 śniadanie: 200gr. twarożku ze szczypiorkiem,2 razowce

obiad: 2 plastry mięsa,3 pulpety z warzywami,2 ogórki kiszone

kolacja:2 razowce (jeden z serkiem,drugi z wędliną)pomidor

Wtorek (było kiepsko)

śniadanie: 2 razowce(jeden z serkiem,drugi wędliną) pół pomidora,jajko na miękko

2 śniadanie: 2 jabłka

obiad: zupa warzywna 2 talerze

kolacja:reszta zupy,2 plastry  ogonówki

no i jeszcze połowę słoika ogórków konserwowych

Środa

śniadanie: 1,5 szkl.mleka , 2 łyżki płatków orkiszowych,3 śliwki suszone,2 daktyle,1/4 banana.

jak na razie to tyle

trzymajcię się

milego dnia....

26 lutego 2012 , Komentarze (2)

...a minie szlag trafia.Powodów jest cała fura.Czuję się zestresowana jak tylko pomyślę o jutrzejszym dniu.Kurcze jak ja to wszystko przetrwam

Dietkowo idzie jako tako.Wczoraj pozwoliłam sobie na dwie żubrówki i piwo.Wiem że nie powinnam ale nie wyrabiam.W ogóle przez tą pracę stanę się chyba alkoholiczką

Wczorajszy raport

2 śniadanie: jabłko,pomarańcza

Obiad: łyżka ziemniaków,gotowana marchew,1/4 talerza surówki z kiszonej kapusty,2 małe klopsy bez sosu

podwieczorek: pomarańcza,jabłko

kolacja :razowiec i wafel ryżowy z salatą,pomidorem,serkiem twarożkowym

ruch: 15 min hula hop-tylko...ale dzisiaj zaliczyłam już bieganko 2 km

miłego...

pozdr

Gośka