Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misskitten

kobieta, 42 lat, Gdańsk

171 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 stycznia 2013 , Komentarze (8)

Dziś dałam czadu...pojechałam na fitness, znów 1 h.
Wczoraj miałam przerwę od siłowni i tylko brzuszki porobiłam i troszkę ręce.
Dziś już z wielką chęcią poleciałam się ostro wypocić....czuję że żyję;-D
Wczoraj czytałam pamiętnik breatheme.
Zobaczyłam u niej owsiankę i dziś postanowiłam sama przygotować.
Zrobiłam zamiast obiadu i jestem od dziś wielką fanką owsianek;-)))
Moja zawierała płatki owsiane górskie, mleko, 1/2 serka homogenizowanego o smaku waniliowym, 1 pokrojony banan, owocki granatu i 3 kosteczki czekolady pokrojone drobno...Niebo w gębie, już nie wspomnę że przez 5 kolejnych godzin czułam się najedzona.  Szkoda że nie zrobiłam fotki, jutro na śniadanko będzie to pstryknę!


Super jedzonko!

16 stycznia 2013 , Komentarze (21)


Dziś dzień wolny od ćwiczeń. No nie zupełnie bo brzuszki zrobiłam
no i ręce też poćwiczyłam. Poniżej wrzucam menu z ostatnich
dni....twarożki jem teraz z miodem;-)rano do kawy!











....na deser jogurt naturalny pomieszany z serkiem waniliowym,
do tego siemię lniane i granat....pychotka;-)
Więc teraz wybieram zdrowsze wersje słodkości;-D
Dziś pierwszy raz zrobiłam surówkę z kapusty z dresingiem
olejowo-octowym na słodko.
Wyszła dobra!

15 stycznia 2013 , Komentarze (11)

Wstawiam dziś moje tabelki.
Tak bardzo się ostatnio staram, jak coś się trafi np. alko to 100 ml martini w restauracji, ćwiczę codziennie po 1 h na siłowni...wychodzę spocona jak mysz....
i co? ! !1 kg na +. Masakraaaa...
Ale nawet to nie jest w stanie mnie powstrzymać;-)



Zawzięłam się i już!
Jutro też godzinkę dam....orbitrek i rowerek i takie tam;-)
I mimo wszystko

12 stycznia 2013 , Komentarze (10)

No i kolejny udany dzionek...słodyczy nie jadła, dietę trzymała no i ćwiczyła 1 h!
Pot dzisiaj po mnie leciał;-) z resztą jak co dzień, zawsze się pocę już po 5 minutach ćwiczeń...nie wiem jak inni to robią że się nie pocą?!?
Ostatnio oprócz brzucha przykładam się do ćwiczenia ramion, widać efekty;-D
A teraz moje dzisiejsze menu, niewiele tego było w sumie, ale głodna nie chodziłam!



Na śniadanko był jogurt naturalny pomieszany z serkiem homo waniliowym,
w to wkrojona 1 gruszka i dosypane siemię lniane i otręby owsiane.
Bardzo to było dobre i syte, myślę że około 400 kcal.
Potem pojechałam na siłownię, a po siłowni był zestaw
obiadowy kanapkowy;-) jak widać poniżej...



Na podwieczorek zjadłam 2 marchewki i 2 mandarynki,
a na kolację kawałek pieczeni z chudej wołowiny i indyka oraz warzywa.



No i w sumie to może z 1300 kcal było...i dużo dużo wody!
Pewnie spać pójdę głodna bo ostatnio kładę się koło 12!!!

11 stycznia 2013 , Komentarze (6)


Dzień zaliczam do udanych.
W swoich tabelkach wszystkie pola na zielono
mogę z czystym sumieniem odhaczyć;-)
Ćwiczenia ok, dieta ok!


10 stycznia 2013 , Komentarze (10)

Dziś mam ciężki dzień za sprawą pewnych osób....ale nie o tym chcę pisać.
Złość mi powoli przechodzi, na niektóre sprawy nic się nie poradzi, więc szkoda gadania;-)
Zrobiłam wczoraj odchudzoną wersję tego klopsa...
Dałam tym razem chudą wołowinę i indyka. Tym razem jajek do środka nie
dawałam, za to dużo ziół. Wyszło fajnie, smak ok. Najważniejsze, że można bezpiecznie to jeść, bo wiadomo co jest w środku....nie ma E!!!
Ja go kroję na kanapki;-) Oceniam, że może mieć max. 180 kcal w 100 gramach.





Wygląda trochę jak pasztet, ale to same mięso, mało tłuszczu,
w końcu ma być dietetycznie:-D
A poniżej mój obiadek: polędwica duszona z cebulką, kasza,ogórki kiszone i buraczki. Bardzo dobry zestaw.



No i hit ostatnich dni....twarożki pod różną postacią:-)



Dziś jeszcze czekają mnie ćwiczenia!

9 stycznia 2013 , Komentarze (7)

No i tabelki porobione.
Na zielono w nich zaznaczam rzeczy które zrobiłam na + a na czerwono te które zawaliłam. Daje to jasny obraz tego co robię.
I tak znalazły się tam takie kolumny jak siłownia, fitness, ćwiczenia na ręce, brzuszki, dieta, woda, owoc, słodycze i alko....to ostatnie też jest bardzo ważne. Trzeba unikać.
Myślę że te tabelki do dobra metoda;-D
Dziś poćwiczyłam 1 h i jeszcze przed snem zrobię ręce z hantelkami;-)
Dzień zaliczam na +!
 

6 stycznia 2013 , Komentarze (7)

A ja dziś o jedzeniu...
Pierwszy raz robiłam klops, nie jest to nic skomplikowanego.
Wyszedł smaczny. Mięsko mielone z szynki i łopatki, do tego przyprawy
(majeranek, tymianek, papryka, gałka muszkatałowa, cayenne, pieprz i sól)
oraz jajo i bułka tarta. Do środka 4 jaja na twardo i cebulkę.
Piekłam w piekarniku w temperaturze 200 stopni
przez 1 godzinę. Smakuje dobrze na zimno,
do kanapek ale dziś podgrzaliśmy z M. w plastrach do obiadu.
M. przygotował do tego sos pomidorowy z ziołami i cytrynką.
Zblendował pomidory z puszki, doprawił i podgrzał. Mniam!
A oto fotki...








Od jutra zaczynam mój plan noworoczny.
Myślę o zrobieniu jakichś tabelek czy czegoś co bym mogła
odhaczać, i zaliczać na +.

5 stycznia 2013 , Komentarze (11)

Dziś jakiś smętny dzień. W nocy miałam jakieś koszmarne sny, obudziłam się o 4 i potem do 8 trochę pospałam normalnie, ale jestem jakaś wymiętolona
Do tego okres...jeszcze dziś się pomęczę i jutro pójdę na ćwiczenia. Ostatnio byłam w czwartek, w piątek musiałam sobie odpuścić, z powodu @.
Cały czas od początku roku mamy gości, więc trochę słodkości upiekłam.
Oto fotki....NIE OGLĄDAĆ NA GŁODNIAKA;-))))
muffinki wyszły fajne, wilgotne z kawałkami brzoskwinek....

a te drugie są z jabłkiem i cynamonem, no i piernik, który strasznie długo dochodził!

no i przekąska sylwestrowa,śledzik i jajko zalane sosem jogurtowo-majonezowym.
W skład tego dresingu wchodzą:korniszony, szczypior, koper i pieprz ziołowy!
Polecam, smaczne i w sumie nie tak mocno kaloryczne, ja majonezu mało dałam!

a poniżej zalane dresingiem....

i jeszcze na koniec moje dzisiejsze śniadanko-łosoś,twarożek,warzywka i jabłko!

2 stycznia 2013 , Komentarze (5)

Pierwsza środa nowego roku minęła mi bardzo przyjemnie....
podobnie dwa poprzednie dni. Cieszę się bo się nie napiłam, nie przejadłam a dziś poćwiczyłam 55 minut, z siłowni wyszłam mokra....
dlatego mam dobry humor;-)
Jutro też będą ćwiczenia, stwierdziłam że muszę się skupić trochę na ramionach i ogólnie górnych partiach, bo zawsze głównie ćwiczę brzuch, uda i pośladki!
Zbliża się @. Po niej porobię pomiary i zastanowię się nad nowym celem
 w odchudzaniu.