Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1071424
Komentarzy: 36984
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 23 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2024 , Komentarze (9)

Witajcie 

    Małe wyjaśnienie braku wczorajszego wpisu. Nie, nie poddałam się... ale złość jaka mnie ogarnęła :( sięgała zenitu. Wczoraj młoda mi robiła włosy.... wszystko było pięknie, dogadane... hmmm ale chyba w pewnym momencie młoda obrała inny kierunek... nie mówiąc mi o tym :( Od ucha w dół, mam fajny blond ( podoba mi się) ale od ucha w górę :( tragedia... żółta tragedia :( Płakać mi się chce cały czas. Tak, wkurzyłam się ( bo kto by się nie wkurzył) Już rozmawiałam ze znajomą i w razie w mi pomoże ogarnąć kolor. Jutro być może jeszcze podjadę  do młodej, do salonu i jeśli uda się jej to ogarnąć, to spoko... a jeśli nie... to idę do znajomej. Dziś chodziłam cały czas w czapce, nawet w samochodzie nie zdjęłam. No nic, zobaczymy, co przyniesie jutro. 

     Treningu brak, ale udało się ładnie kroków wydreptać. Na chwilę obecną mam już 18561, myślę, że może do 20 tyś uda się dobić i wpadnie kolejna 5 do skarbonki ;) Posiłki hmmm pozostawiają sporo do życzenia. 

I posiłek: bułka poranna ( jedna połówka ze schabem a druga z polędwicą)  z sosem czosnkowym oraz wafelek do herbaty u rodziców

II posiłek: leczo z serem i chlebem oraz kawka teraz 


      Kalorie jak widać, mało ich... no ale i jedzenia mało. Śniadanie zjadłam dopiero u rodziców około godziny 11. Nie miałam apetytu z rana. Potem jak wróciłam do domu o 15, to szybko pranie, porządki i rozgrzałam sobie leczo. Teraz dopija kawkę. Aż dziwne nie czuję głodu ( może to przez nerwy i smutek przez włosy) Ja wiem... to tylko włosy, ale w środę idę ( tzn chcę iśc na pogrzeb...a jeśli nikt nie naprawi mi koloru, nie pójdę( tym bardziej, że to ktoś bliski z rodziny) A moja rodzinka potrafi dupkę obrobić :(  a tu mięliby okazję :( Jak już i to się uda ogarnąć, pokażę Wam kolor. 

    Oj ten rok ( kolejny z rzędu) nie zaczął się dobrze. Czy będzie lepiej? Wątpię , nie mam złudzeń. Co nie zmienia faktu, że się nie poddam. Działam dalej. Za Ciebie także trzymam kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

     


27 stycznia 2024 , Komentarze (5)

Witajcie 

     Sobota to zdecydowanie nie mój dzień. Cieszy mnie, bo mimo wszystko trening udało się zrobić. Dziś rower 40 minut. A posiłkowo dzień wygląda tak: 

I posiłek: bułka kajzerka z pomidorem, jajko na twardo plus sos tatarski 

II posiłek: chrupki o smaku pomidora, mandarynki, winogrona

III posiłek: skrzydełka a'la kfc z piekarnika plus sos ketchup-majonez oraz kawa matcha 

       Działam dalej, nie poddaje się. Ty również rób swoje, za jakiś czas sobie podziękujesz. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru, ja zmykam spać.. 

   Ps. Przepraszam, ale dziś nie dam rady wstawić przepisu na pączki. Wybaczcie, ale psychicznie jestem wrakiem :( Obiecuję, że na dniach wstawię. 

26 stycznia 2024 , Komentarze (15)

Witajcie 

      Nie wiem jak i kiedy piątek dobiegł końca.... szok jak te dni szybko mijają. Dziś bez treningu, bo praktycznie cały dzień w samochodzie :( Udało się jedynie wydreptać te minimum kroków czyli 10 tyś. Jeśli chodzi o posiłki hmmm szału nie ma 

I posiłek: chleb z serem ( posiłek na szybko, brak czasu) 

II posiłek: tortilla z kurczakiem, serem, papryką, porem i sosem ketchup-majonez

III posiłek: mandarynki i dwa pączusie ( sama robiłam ) oraz kawka 

Kaloryczność hmmm bez komentarza ;) Ale się nie poddaje, na jutro już mam ułożone menu ( oby wszystko poszło dobrze) 

     Pączusie podbiły kaloryczność dzisiejszą. Nie, nie żałuję ;) Wyszły obłędne ( robiłam pierwszy raz) Domownicy chwalili, moi rodzice i brat ( cukiernik) również :) Skoro smakowały to zrobię na tłusty czwartek. Z tej ilości składników wyszło około 25 sztuk. Jutro podam przepis jeśli ktoś chętny ;) 

     Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działamy dalej. Nawet jak upadniesz, powstań, idź przed siebie. Trzymam kciuki. Powodzenia. Spokojnego weekendu. Pozdrawiam :) :* 

25 stycznia 2024 , Komentarze (9)

Witajcie 

     Dzisiejszy dzień jest hmmm ciężki psychicznie dla mnie. Nerwy z całego dnia, zaczęły się teraz kumulować i odczuwam straszne bicie serca. Nie lubię tego uczucia. Boję się go. 

     Ale do brzegu. Kilka spraw udało się załatwić, potem w domu pranie, sprzątanie i pomoc w garażu ;) Heheheh Udało się wskoczyć na orbiego :) Co bardzo mnie cieszy. 30 minut treningu zaliczone i 5 wrzucona do skarbonki ;) To cieszy jeszcze bardziej. Jeśli chodzi o dzisiejsze posiłki, wyglądają tak:

I posiłek: chleb z ziarnami, szynka , papryka

II posiłek: wafelek ryżowy w deserowej czekoladzie, serek truskawkowy, chrupki o smaku pizzy oraz winogrono, mandarynki i borówki 

III posiłki: makaron ( gotowy z Biedronki) plus ser i sos słodki-chilli 

IV posiłek: serek straciatella oraz kawa 

     Kolacja zjedzona niepotrzebnie. Zjadłam ją na szybko, późno wróciłam do domu i chciałam dobić trochę kalorii :( To był błąd. Więcej tak nie zrobię. Poniekąd byłam głodna, a może to z nerwów... nie wiem. Zjadłam i płakała nie będę, w limicie się zmieściłam. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru :* :) 

24 stycznia 2024 , Komentarze (11)

Witajcie 

     Środa szybka i zakręcona. Wczoraj wieczorem młoda mówi, mamo w środę mam na 12.45 :) Faktycznie pierwsza lekcja odwołana, na dwie kolejne lekcje nie chodzi bo to Wf, potem biologia, na którą też dziś była zwolniona....Poszła tylko na dwie lekcje, bo dwie ostatnie też klasa była zwolniona :) Także fajny dzień w szkole. Zawiozłam dziewczyny do miasta i wróciłam do domu. Wstawiłam pranie, potem włączyłam film i pokręciłam trochę na rowerku ;) 

Całkiem ładnie wyszło. To pierwszy trening w tym roku , może teraz coś się ruszy? Posiłkowo dzień wygląda tak: 

I posiłek: chleb z ziarnami, serek delikate śmietankowy, papryka, rzodkiewka, posypane sola ziołową do pomidorów

II posiłek: Kleik ryżowy, borówki, konfitura brzoskwiniowa, 3 kostki czekolady

III posiłek: tortilla zapiekana w piekarniku ( placki posmarowane ketchupem i majonezem, na to kurczak podsmażony, papryka oraz por, na koniec ser) Jeden na drugi placek położyłam ( ale to było obłędne ) 

IV posiłek: chipsy z soczewicy, mandarynki 

     Kaloryczność ok. A wracając do posiłków. Tortille polecam, ja z pewnościąna dniach znowu ją zrobię ;) nie wiem czy z takimi składnikami, ale zrobię. Kleik również wrócił do łask u mnie i córki ;) Tylko owoców sezonowych brakuje ;) No nic, ratujemy się tym, co jest w sklepach. Tych chipsów z soczewicy, wieki nie jadłam ( a kupiłam w Lidlu) Aaaa śniadanie też zjadłam z apetytem :) serek i warzywa, to idealne połączenie. Polecam. 

   Także dzisiejszy dzień pozytywny, cieszę się. Mam nadzieję, że Twój dzień także jest pozytywny. Jeśli nie, to jutro będzie lepiej. Nie poddajemy się. Trzymam za Ciebie  kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 


23 stycznia 2024 , Komentarze (12)

Witajcie 

    Wtorek... mija spokojnie i nawet miło. Dobrze, że wczorajszy dzień nie wpłynął na dzisiejszy. Fakt...pogoda daje popalić. Rano jak jechałam około 8.30 , to na odcinku 7 km była taka szklanka, że bałam się jechać. W szoku byłam, bo temp pokazywała 2 stopnie na plusie. Jechałam z duszą na ramieniu. Dawno się tak nie bałam. Kierownica się w ogóle nie słuchała. Na szczęście dojechałyśmy całe i zdrowe, jak i wróciłyśmy wieczorem do domu ( już wtedy nie było takich złych warunków, poza wichurą) Tak, dostałyśmy alert, że jutro i pojutrze prognozowany silny wiatr ( znowu wtedy, kiedy M nie ma w domu)  Boję się wtedy być sama z dziewczynami. 

     Z racji tego, że wczoraj zaszalałam z krokami 

    Dlatego dziś już spokojnie, ponad 12 tyś na chwilę obecną ;) Posiłkowo wtorek wygląda tak

I posiłek: bułka 4 pory roku, pierś z kurczaka gotowana, papryka

II posiłek: serek plus pół sałatki z tuńczykiem ( na spółkę z mamą;) 

III posiłek: wafelek ryżowy w gorzkiej czekoladzie, chipsy cebulowe i winogrono, oraz leniwe z cukrem i cynamonem plus kilka truskawek ( bo już wychodziły hihihi) 

IV posiłek: rogal serowy, sokoliki, papryka i mała kawa  

    Kaloryczność całkiem spoko, najedzona jestem, także dobrze. Kalorie policzone, fotki cyknięte...pomimo gorszego samopoczucia wczorajszego. 

      Także działamy dalej, nie poddajemy się. Trzymam za Ciebie kciuki. Rób tak, aby Tobie, było dobrze. Nie patrz na innych. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

22 stycznia 2024 , Komentarze (10)

Witajcie 

     Kolejny wpis na szybko. Znowu sprawdza się powiedzenie " jaki poniedziałek, taki cały tydzień" Boję się tego.... bo dzisiejszy dzień to jakieś nieporozumienie. Fotki posiłków brak ale kalorie policzone 

     I posiłek: chleb z piersią z kurczaka oraz rzodkiewką

II posiłek u rodziców: jogurt kokosowo-migdałowy, baton -ryż w gorzkiej czekoladzie, garstka chipsów lays

III posiłek u rodziców: ziemniaki, ozorki w sosie musztardowym

IV posiłek: kawa oraz kawałek chałwy ( to już z nerwów) 

     Dzisiejszy dzień wyprowadził mnie z równowagi. Raz, że miałam zebranie, ale to co działo się po nim.... aj nie chcę nawet wspominać. Dlatego wpis zakończę, licząc, że jutro będzie ciut lepiej.

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Nie porównuj się z innymi osobami. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) 

21 stycznia 2024 , Komentarze (2)

Witajcie 

     Kolejny wpis na szybko. Samopoczucie ok. Kroków może dobiję minimum 10 tyś. Posiłki wyglądają następująco

I posiłek: chleb plus czarny ozorowy z musztardą oraz sałatka jarzynowa 

II posiłek: zupa ogórkowa plus ziemniaki z boczkiem

III posiłek: wafle ryżowe ( swoją drogą pyszne były)

IV posiłek: kleik ryżowy, truskawki, winogrono, mandarynki

     Kaloryczność ok, najadłam się, a to najważniejsze. Działam dalej. Ty również się nie poddawaj. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Udanego nowego tygodnia dla Was :) :* Pozdrawiam :) :* 

20 stycznia 2024 , Komentarze (12)

Witajcie

      Dzisiejszy wpis na szybko. Samopoczucie ok, dzień zleciał...nawet nie wiem kiedy. Wszystko było na wariackich papierach.... i jutro chyba będzie powtórka. Dobrze, że chociaż obiad na jutro zrobiłam :) Będzie ogórkowa. Chodziła za mną...a że M ostatnio polubił się z zupami, to mi to na rękę. Będę miała jeszcze na poniedziałek, bo i poniedziałek będzie szalony. Jednak póki co o tym nie myślę. Skupiam się na tym, co tu i teraz. 
      Ładnie dziś znowu wydreptałam kroki, ponad 15 tyś. Wczoraj też :) Co prawda...wczoraj dochodziłam 400 kroków, aby było 15 tyś :) abym mogła wrzucić 5 do skarbonki ;) 400 kroków  to niewiele... Inna aktywność nie wchodzi w grę, bo szanowna rwa się odezwała. Chyba za duzo ostatnio chodzę. Poniedziałek ponad 18 tyś, wtorek ponad 15 tyś, środa ponad 18 tyś, czwartek ponad 13 tyś, wczoraj ponad 15 tyś i dziś to samo. I chyba dlatego rwa się odezwała. 

    Z mojej listy dziś udało się rozebrać choinkę :) Zawsze coś hihihi Reszta na jutro. 

Jeśli chodzi o dzisiejsze menu, wygląda tak: 

I posiłek: chleb z ogórkiem kiszonym, papryką oraz jajko na twardo

II posiłek: domowy kebab z kurczakiem, miksem sałat, pomidorem, ogórkiem plus sos majonez- ketchup

III posiłek: wafelki cytrynowe, kawka, fit ziemniaczki czyli wafelki ziemniaczane z solą 

IV posiłek: kleik ryżowy plus winogrono oraz konfitura brzoskwiniowa ;) 

       Kaloryczność mnie zadowala :) Swoją drogą kleik podkradłam młodej ;) Kiedyś obie jadłyśmy częściej. Chyba trzeba do tego wrócić, bo syci na długo ;) Kebab domowy był obłędny, polecam każdemu hihihi Moja córka nie je innych kebabów, tylko te które zrobię w domu. Na wafelki miałam ochotę, więc zjadłam. I wszystko gra :) Balans musi być ;) 

     Pamiętaj, aby się nie poddawać. Jak zjesz kostkę czekolady, czy pasek czekolady.... świat się nie zawali. Zjesz pół paczki chipsów... świat się nie zawali. Grunt to znać umiar ;) Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 

       

19 stycznia 2024 , Komentarze (8)

Witajcie 

      Nadszedł weekend. Czy się cieszę? Niekoniecznie, ponieważ wiem, że nie będzie najmilszy. Jednak ten weekend, to jeden od wieluuuu tygodni, kiedy nie muszę wstawać o 5, 6 czy 7 rano. Zresztą, co ma być to będzie. 

      Piątek mija hmm ciężko bym powiedziała. Samopoczucie nijakie, bardziej kiepskie, ale nie poddaje się, robię swoje. Aż w szoku jestem, bo mimo nerwów jeszcze trwam. Posiłkowo piątek wygląda następująco

I posiłek: bułka fitness z ziarnami, szynka włoska, pomidor, ogórek kiszony

II posiłek: omlet białkowy, plus jogurt grecki, winogrono, mandarynka, konfitura brzoskwiniowa

III posiłek: chrupki serowe, chałwa 

IV posiłek: pół bagietki czosnkowej, pomidor z cebulą i jogurtem greckim 

V posiłek: mandarynki, chałwa i kawa 

     Skusiłam się na chałwę.. przez jedną z Was :) hihihi teraz nie pamiętam, która miała chałwę u siebie w menu ;) Ale jak znajdę, to napiszę, która mnie skusiła ;) Żarcik ;) Wiadomo, że nikt mi na siłę do buzi jej nie włożył ;) Zjadłam, bo akurat rzuciła mi się w oczy w Biedronce... a dodatkowo była w promocji z 8 zł na jakieś 3,5 zł :) głupi by nie kupił hihih

      Kaloryczność w ryzach utrzymana. To już 6 dni, jak liczę kalorie, cieszę się. Niech ta chwila trwa ;) 

     Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się. Walcz o lepszą siebie. Rób to na swoich zasadach ;) Powodzenia. Miłego weekendu ( nie myśl w weekend tylko o diecie ) Pozdrawiam :* :)