Witajcie
O rety, poważnie 8 dni do Wielkanocy?? Tak. Nie wierzę.. dopiero co było 90 dni :( Szok. Wczorajszego dnia nie pamiętam, a sobota? Sobota trochę sprzątania, prania, dokańczałam dziś jeszcze roladę boczkową ;) Bo mi się zachciało ;) No i M lubi ;) Więc kupiłam ładny kawałek boczku i raz dwa ukręciłam, zakręciłam.... roladę :)
Nie wiem jaka w smaku, bo jeszcze nie jadłam , jutro test :) A dzisiejsze posiłki wyglądają, następująco
I posiłek: chleb, sałata masłowa, jajko na twardo, papryka
II posiłek: botwinka plus ziemniaki z boczkiem
III posiłek: serek wiejski z ogórkiem, papryką, bułką czosnkowa i cappucino tarta z malinami
Kalorii niewiele, ale przyznam, że czuję się najedzona i refluks nie dokucza ( a to mnie bardziej cieszy, niż to, że tak mało kalorii zjadłam. Fakt jest też taki, że większość dnia byłam poza domem... to i tak jest dobrze. Samopoczucie ok, udało mi się nawet niedawno nałozyć maseczkę... taki mały relaks ;) Teraz czas do łóżka, wygrzać się, bo dalej mi zimno.. Najgorsze jest to, że kiedy mi zimno, to usta mi sinieją :( i po tym widać, że mi zimno.
No nic, ja życzę Wam spokojnej niedzieli. Trzymam za Was kciuki. Nie poddajemy się. Powodzenia. Pozdrawiam :) :*