Witajcie
Kolejny dzień na + mimo, że w sercu smutek, to dałam radę wszystko ogarnąć... Rano szybka wizyta w galerii, musiałam o coś zapytać. Przy okazji weszłam po 3 rzeczy na salę i szybko do domku ;) Przyjechałam wstawiłam pranie i cyk na orbitreka :) Rozwiesiłam pranie i zrobiłam kolejny trening tym razem z ekspanderem i gumą :) Dziś wyszła godzinka... bo po drugim treningu, jak mnie złapał katar... tak utrzymuje się do teraz... ciurkiem leci ;) Hmm chyba ćwiczenia na bosaka mi wychodzą :) Ale to nic, jutro będzie lepiej ;) Godzinka treningu tez jest ok i kolejna 5 wleciała do słoiczka ;)
Tu dodatkowo wrzuciłam fotkę kulek ze spodu na pizzę ;) Dziś robiłam... niebo w gębie ale kaloryczne ;) A odnośnie ekspandera i gum oba sprzęty dają popalić ;) Ale to fajnie lubię ten stan :)
Posiłkowo też ok :
ŚNIADANIE: bułka 4 pory roku, schab pieczony i reszta sałatki jarzynowej plus kawka w drodze
OBIAD: Qurito domowej roboty plus papryczki
DESER: kawka i ciastko -pyszne ale na raz za słodkie ;)
KOLACJA: wyżej pokazane kuleczki ze spodu na pizzę z serem ;) plus energetyk --- musiałam :)
Woda ładnie pita, kaloryczność ponad 2 tyś ;) zmieściłam się w limicie.... :) Kroki na chwilę obecną ponad 12 tyś...jeszcze troszkę dobiję, ale nie dużo, bo ładuję opaskę.
Jestem ogólnie zadowolona z dnia dzisiejszego, z jego przebiegu ;) Waga pokazała kolejny spadek...zobaczymy ile w sobotę pokaże ;) Pamiętajcie aby się nie poddawać. Działamy, walczymy.... sukces jest w naszych rękach. Pamiętaj aby robić to w swoim tempie, na swoich zasadach ;) Nikt nie ma prawa, narzucać swoich metod... może doradzić.. ale nie narzucić. Każdy z nas jest inny i na każdego może działać co innego ;) Trzymam za Was kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :*