Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

tym razem musi się udać!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40640
Komentarzy: 911
Założony: 24 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 31 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karmelciastkoczekolada1987

kobieta, 37 lat, Koszalin

169 cm, 106.50 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

20 grudnia 2012 , Komentarze (3)

Jakby nie patrzeć, brnę do przodu:D A tak na marginesie to polecam Wam śliwki suszone. Zawsze przed snem zalewam je wrzątkiem (3-4 sztuki) i rano, zaraz po wstaniu wypijam wodę i zjadam śliwki. Od kiedy zaczęłam pić te śliwki czuję się lekka, waga ruszyła i nie mam problemu ze wzdęciami. Mmmm, uwielbiam śliwki:) 

16 grudnia 2012 , Komentarze (8)

Słuchajcie, postanowiłam opisać pewną historię, bo do tej pory trzyma mnie wścieklizna. Chyba muszę się wygadać. Słuchajcie: Koleżanka jak ogromną fanką sweetdeali, grouponów itd. W ramach prezentu mikołajkowego+choinkowego kupiła mi kupon na fryzjera. W ofercie było farbowanie i strzyżenie z modelowaniem. Jako że mam długie i gęste włosy dokładnie wczytałam się w ofertę przedstawioną na internecie ale wszystko się zgadzało. Szłam jak na ścięcie, bo nie lubię chodzić do nieznajomych fryzjerek ale w końcu podciąć końcówki i pofarbować na jeden kolor to każdy głupek potrafi. Na miejscu spotkałam fryzjerkę z szopą tlenionych, natapirowanych włosów nie pierwszej świeżości. Poczułam przypływ paniki. Byłam umówiona na 11, na 13tą ważne spotkanie z profesorem w sprawie doktoratu. Panna zawołała mnie o 11:20 na fotel bo wcześniej gadała z koleżanką przez telefon. Dodam, że była mało ogarnięta (tak wywnioskowałam z rozmowy. Panna wyglądała na 27-30, a piszczała jak nastolatka opowiadając głośno o chłopakach z dyskoteki. 
O 11:20 zawołała mnie, tzn powiedziałą "weź no usiądź tutaj, przez lustrem". Jakbyśmy były na ty. 
Miałam ochotę uciekać ale poprzednią dziewczynę fajnie pofarbowała i obcieła. Jak rozpuściłam włosy to powiedziała że usługi nie wykona. Resztę rozmowy napisze Wam w formie dialogu:
'Ona-No bo na stronie internetowej było że musi pani miec 2 kupony po 50 zł jeden za takie dlugie włosy.
Ja: takiej informacji na pewno nie było, sprawdzałam dwa razy. 
O: Hmmm to ja nie wiem...
J:To jest strasznie nieprofesjonalne.
O: Proszę mi nie ubliżać!!!! Pani jest chamska!!!
J: Przecież musi pani wiedzieć co pani publikuje w internecie i podpisuje własnym nazwiskiem. Nie dość że musiałam czekać przez pani rozmowę z koleżanką, to jeszcze zmarnowała pani mój czas. 
O:Dobra, niech pani siada, chociaz przez panią będę stratna. Pózniej będzie pani chodzić na mieście i opowiadać o mnie kłamstwa. 
J: Nie dziekuję. Prześle pani numer konta, poprosze o zwrot pieniędzy. 
O:Dobra, niech będzie. 

Wrrrrrr Czekam od czwartku, dam jej równe dwa tygodnie a pozniej wysle jej wezwanie przedsadowe do wpłaty. Normalnie brak słów

14 grudnia 2012 , Komentarze (14)

Dzisiaj na wadze ujrzałam 89,90!!! Boże, dziewczyny ale jestem szczęśliwa!!!!!!! Po prostu skaczę z radości!! Jejku, ta waga przyniosła mi w ostatnich dwóch tygodniach tyle rozczarowań, że w końcu chyba postanowiła mi wynagrodzić te łzy. :D:D:D:D:D Osiągnęłam cel!!!! Mam nadzięję, że do 13go kwietnia, dnia moich urodzin ujrzą siódemkę z przodu:)

11 grudnia 2012 , Komentarze (7)

Jak to cholera mozliwe, że przez tydzień na wadze ujrzałam jedynie -100g?!?!?! Muszę koniecznie wymienić te baterie w wadze bo dostaję szału. Ćwiczę codziennie, jem zdrowo i dietetycznie. Ehhh wago, rusz się!

9 grudnia 2012 , Komentarze (6)

kurcze, zostało -1,30 do upragnionej ósemki z przodu i co???? I co??? Nico!!! Ani drgnie!!! Jem pieknie, dietetycznie, zdrowo, dużo ćwiczę, ruszam się, zamiast autem chodzę na piechotę i co mam w zamian? Frustrację, wkurw jakich mało i spieprzony dzień! Dobrze że pod ręką nie mam czekolady ani innego takiego świństwa bo bym to wszystko wsunęła. Witki opadają. 

3 grudnia 2012 , Komentarze (6)

Dzięki dziewczyny za gratki. Wasze słowa są dla mnie prawdziwym kopem w dupę i ogromną mobilizacją do chudnięcia! Dziękuję:*

3 grudnia 2012 , Komentarze (18)

114

91,70
Wiem, że efekt jeszcze marny ale poczekajcie następne -20 kg!!!!!

3 grudnia 2012 , Komentarze (7)

Postanowiłam trochę przyspieszyć, w sensie praktycznie tyle samo jedzenia ale więcej ruchu i więcej białek w diecie. 
ś:latte 140
2ś: 1 jajko, 3 pieczarki, pół łyżki oliwy i dwie wasy: 171
o: makaron z mąki graham z sosem pieczarkowym: 350
p: jogurt naturalny+3 śliwki: 180
k: jogurt naturalny + mandarynka : 132
razem:
973, do tego 2 kawy z mleczkiem 0,5 więc wyjdzie tych kalorii ponad 1000. 
Naprawdę muszę się spiąć, jeszcze nigdy mnie tak czas nie gonił jak teraz. Właściwie wiem, że to prawie 2 kg i daje sobie 2 tygodnie na te kilogramy. Będę szczęśliwa jak schudnę do sylwestra 4 kg, czyli będę miała koło 88. Spinam poślady, rowerek czeka. Dzisiaj mam zamiar wyjeżdzić 800 kcal i na dodatek idę na godzinny aerobik, czyli jakieś 500 pójdzie, bo jest dość intensywny. Nie będę wskakiwać na wagę, zważe się w niedziele bo ta moja obsesja na punkcie ważenia przechodzi ludzkie pojęcie. 

29 listopada 2012 , Komentarze (10)

Dziewczyny, nadal się nie poddaje. Do mojego celu zostało mi -2,5 kg. Dam radę, nie ma innej opcji. Nie będę tym grubasem, który kolejny rok płacze nas sobą bo znów nie dał rady. Ósemka z przodu musi być!Już tak dużo schudłam, że nie ma co się bawić w hocki klocki tylko zapier@!#$ !!!! 

27 listopada 2012 , Komentarze (9)

Zostało trzydzieści parę dni do końca roku. Osiągnę swój cel choćby nie wiem co! Nie poddam się za cholerę tej szklanej zdzirze. Spieprzaj paskudny tłuszczu! Ja chce moją ósemkę z przodu