Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś wesoła ,zwariowana pełna życia, szukająca towarzystwa z milionem pomysłów na sekundę.Teraz sfrustrowana jędza.Kopniaki od życia potrafią zmienić każdego .

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 44618
Komentarzy: 1571
Założony: 10 maja 2012
Ostatni wpis: 8 stycznia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MARCELAAAA

kobieta, 51 lat, Bielsko-Biała

160 cm, 77.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2012 , Komentarze (12)

No może nie wszyscy
Jakiś czas temu na migdałach złamałam sobie ząb ,
niestety nie dało się go uratować trzeba było wyrwać .

Przy okazji usunęłam jeszcze ósemkę do której nie było dostępu z leczeniem .

Tak wiec przy jednej wizycie pozbyłam się dwóch zębów .

I tu zaczęła  się moja dieta słomkowa ,
chyba wiecie o czym mówię .

Nie mogłam dość długo normalnie jeść
więc piłam tylko koktajle.

Oczywiście wagowo wyszłam na tym super .
HI HI
Teraz mogę mieć powtórkę z rozrywki:)

Został mi jeszcze jeden ząb do usunięcia -chirurgicznego .

I tu zacznie się moja kolejna dieta słomkowa .
Aż się boję-bo nie było tak do końca miło.

A puki mogę to korzystam.

Śniadanie w pracy.

to co widać plus


II śniadanie


Obiad

Pierogi ruskie z jogurtem

Deser


A teraz oczywiście kawusia.

MIŁEGO WIECZORKU

 



 
 

 
 


13 listopada 2012 , Komentarze (7)
i odchorowałam poniedziałam.
Domyślacie się czemu?
Odwykłam od takich posiłków a tu dwa dni w kupie się zebrały.

Jeszcze po sobocie nie do końca widziałam co mi jest ,
ale po wczorajszym dniu mnie olśniło ..

Przez dłuższy czas jak się odchudzałam  pisałam co jem ,jak jem ,godziny posiłków
i oczywiście jak się czuje i jak organizm reaguje na potrawy .

Początki były trudne

Ale przetrwałam i przywykłam do mało kalorycznych posiłków ,
teraz sytuacja się odwróciła.

Bardzo żle reaguje na potrawy ciężko strawne ,
takie jak pizza ,czy frytki.

Jak się wtedy czuję ?

Jestem zmęczona ,nic mi się nie chce leń mi siedzi na ramieniu,
brzuch mam jak w ósmym miesiącu ciąży i na dodatek się rusza
z powodu wzdęć ,jestem ospała i podenerwowana.
Objawów jest więcej ale szkoda gadać.

Szybko nie popełnie takiego błędu.

Dlatego dzisiaj jedzenie jak najbardziej zdrowe -
i tak już zostanie aż do momentu kiedy znowu zapomnę że innego
już zbytnio nie mogę.

Śniadanie w pracy.



grahamka z -sałata ,pomidor ,papryka ser bałkański
 

II śniadanie

serek wiejski z ogórkiem zielonym ,czosnkiem i szczypiorkiem.
Obiad.


pierś z kurczaka z cukinią
Deser.

kisiel i mandarynki
 

A teraz tradycyjnie przy pisaniu


Kochani po bardzo długim okresie zdrowego żywienia ,
po dwóch wyskokach odczułam złego tego skutki.
Jak zazwyczaj góry mogę przenosić to teraz góra mnie przygniotła .

Z CAŁEGO SERCA I DLA SERCA
 POLECAM ZDROWE ŻYWIENIE
 

12 listopada 2012 , Komentarze (3)
Jak zawsze można na Was liczyć ,
kochani macie racje .
Fakt że się nie odchudzam ,
nie musi mieć wpływu na moje pisanie .

Jak mi napisała jedna z Was od literek się nie tyje ,
święte słowa -moje menu jest tylko moje -
a mnie pasuje .

Może za jakiś czas zmienię zdanie i bedę chciała zrzuc jeszcze parę kilo,
nie mówię nie -bo każdy utracony kilogram to jednak sprawniejsze ciało .
Dla mnie temat skończony .

Wczoraj wieczorem skończył mi się gaz z butli,
druga u męża na warsztacie.
Jedyna alternatywa na dzisiejszy obiad to piekarnik.

I co poszłam na taką łatwiznę ,
że bardziej prosto chyba nie można.
Ale wszyscy w domu w siódmym niebie  .
Mój dzisiejszy obiad .


Zupka chińska -vifon .




frytki ,jajko sadzone i dla wybrańców
 reszta wczorajszego kurczaka

Cały dzień chodzę i ziewam,przysypiam gdzie bym nie usiadła ,
nawet kawa nie pomaga .


Jedyna w  miarę zdrowa rzecz jaka dziś jadłam

 
 
 
 

Butla z gazem zamontowana więc jutro jemy zdrowo i kolorowo.

POGODNEGO WIECZORKU
A ZA WASZE ODCHUDZANIE
KCIUKI TRZYMAM



11 listopada 2012 , Komentarze (11)
Jestem w rozterce .
Myślę że przestane robić wpisy w swoim pamiętniku.

Dlaczego ?

Bo ja się nie odchudzam a jedynie utrzymuje wagę ,
moje menu może być dla wielu z Was bardzo demotywujące.

Staracie się jak możecie aby kilogramy spadały
a ja ?-a ja Wam piszę o kaczce na obiad ,o pizzy o procentach itd.

Na dziś nie zanosi się abym menu uszczupliła czy wręcz  go zmieniła ,
po momo iż w dalszym ciągu mam nadwagę,
nie postrzegam siebie jako kandydatki na wieloryba w Grinpis .

Podobam się mężowi i sobie również ,

Śniadanie.


Tosty i herbata z mlekiem .

Obiad .

 
 


zupa pomidorowa z ryżem


kurczak pieczony z warzywami

A teraz obowiązkowa


po południowa kawusia .

Po całym tygodniu zaległości w porządkach domowych ,
dziś braki nadrobione-więc teraz w końcu odpocznę .

ZBIERAM SIŁY NA NOWY TYDZIEŃ
POZDRAWIAM WSZYSTKICH




10 listopada 2012 , Komentarze (7)
W dosłownym tego słowa znaczeniu kulinarnie oczywiście .
Wczoraj tylko wspomniałam że moje chłopaki grają,
był to przegląd Rock&Blues .

 Nie lubię takich przeglądów ,
bo zagrać trzeba a i tak się wie kto wygra -trochę to irytujące.

Jedyny plus ,
poznaje się fajnych ludzi ,bywa w ciekawych miejscach ,
zawiązuje przyjażnie z ludżmi znanymi i sławnymi.

Ale na tym plusy sie kończą a zaczynają same minusy .

Jeden z minusów choć by dzisiaj .


 

 Dwie godziny spędzone w pizzerii Colorata w Wilkowicach
W oczekiwaniu na występ.



Miejsce bardzo ładne obsługa sympatyczna .
A wyskok -oczywiście że pizza i piwko z soczkiem .



Sumując bilans kaloryczny dwóch dni -nie jest żle.
Może się jutro poprawie choć ręki sobie uciąć nie dam .

RELAKSUJCIE SIĘ BO WEEKEND UCIEKA

 



9 listopada 2012 , Komentarze (2)
Nie macie pojęcia jaka jestem szczęśliwa .
Teraz to tylko relaks ,
znieczulę się tylko troszkę .


I czekam na swój masaż .
Jutro gramy na festiwalu więc będzie super .

A śpię dzisiaj tak długo aż się wyspię ,
czyli do 6.30 córka do pracy ja z Edytą .

Jutro już menu w całości . 


UDANEGO WIECZORKU

9 listopada 2012 , Komentarze (10)
Nie mogę doczekać się końca dnia ,
dzisiaj ostatni dzień morderczego tygodnia .
Wyglądam już tak.

Dzisiaj menu brak -jeszcze nic nie jadłam ,
i na rewolucję się nie zanosi.
Dziś to już jak robot ,
zakodowane stałe czynności i nic po nad to .

Wszystko nadrobię jutro ,jak wstanę super nówka.

TRZYMAJCIE  ZA MNIE DZISIAJ  KCIUKI
ABYM DOTRWAŁA KOŃCA DNIA



Ale mam na wieczór obiecane.


Musze tylko dotrwać hi hi do tej chwili :)



  

8 listopada 2012 , Komentarze (11)
Piłam zawsze dwie filiżanki czarnej parzonej kawy dziennie ,
a że ten tydzień mam troszkę ciężki,
dołożyłam sobie do tego limitu kawę rozpuszczalna z mlekiem .


Żłopie to ciulstwo od poniedziałku ,
żeby mnie w pionie trzymało 20 godzin na nogach .
I chyba już zaczynam odczuwać tego skutki .

Mało tego że śpię mało to jeszcze budzą mnie skurcze w łydkach .

Mało jem bo nie mam na to ochoty ,
ale niestety moja waga o tym nie wie
 i niestety tak dla zasady tylko po 10 dkg odpuszcza .

Śniadanie.

 to co widać plus herbata z mlekiem
 II śniadanie.
 

Obiad.

biała kiełbaska w cebuli z kiszona kapustą

Do pracy na 12 godzin zabieram.

pasta z ryby w sosie pomidorowym z jajkiem, cebulką i ogórkiem kiszonym
do tego dwie bułki


i jogurt pitny


na pewno jaszcze jakis owoc -jaki nie wiem okaże się w sklepie.

Ch oddać mój telefon do serwisu aby mi aparat naprawili,
ale mi tak schodzi ,zawsze nie po drodze.
Gnębią mnie te nie moje zdjęcia.
Hi hi ale no cóż nie od razu Rzym zbudowali .

No i zdrówko na dobry dzień.




UŚMIECHU NA BUŻKACH

 
 


7 listopada 2012 , Komentarze (14)
Dosłownie mam już osiem godzin zaległości,
braki będe mogła dopiero nadrobić w sobotę.

Do ilu godzin dopije do końca tygodnia ?

Kulinarnie się nie wybijam ,nie chce mi się jeść.
Zaczynam mieć obawy czy tego w weekend nie nadrob.

Śniadanie

 


omlet z paprykami , groszkiem i ziołami prowansalskimi

II śniadanie

 


koktajl -maślanka ,truskawki ,łyżka miodu

Obiadu brak do pracy zabieram


takie dwie kanapki i sok

Troszkę się znowu zaczynam martwić ,jestem cała spuchnięta  ,
zwłaszcza wieczorem ale to chyba wina braku snu i odpoczynku.

W ciągu dnia wpadają jeszcze kawy duże ilości -
pamiętacie ja nie słodzę ani cukrem ani słodzikiem .
I moja ulubiona herbatka.

 
 

Wody raczej pije mało -jest dobra ale dla konia ,
nie dla mnie -nie mogę się zmusić do jej picia .

Może jakieś sugestje jak to zmienić ?

POGODY DUCHA WSZYSTKIM CZYTAJĄCYM

6 listopada 2012 , Komentarze (7)
Tak się cieszyłam że w końcu do pracy ,
no i uszczęśliwili mnie do granic możliwości .

Zamiast 8 pracowałam 12 godzin ,
dziś powtórka z rozrywki , wiec króciutko
.

Wiecie że kocham gotować jem smacznie i kolorowo .

Nie wyobrażam sobie mojej kuchni bez takich dodatków.

Mam ich mnóstwo i ciągle mi mało.



Drugim nieodzownym elementem mojej kuchni to



Smaczne zdrowe i nigdy mi się nie znudzą .

Jestem troszkę nie wyspana
nie wiem jak przeżyje dzisiejszy dzień
.

Poczytałam Was ,teraz trzeba coś upichcić
dla moich głodomorów i dla siebie również.

Co dziś będę jadła -nie wiem ,
brakuje mi weny twórczej .

Na śniadanie miałam -



Serek wiejski z rzodkiewką ,szczypiorkiem ,czosnkiem i koperkiem
plus grahamka i herbata z mlekiem

II śniadanie -powtórka z wczoraj



Jogurt grecki z borówkami
 
Nad resztą myślę -zajmie mi to parę minut ale jednak zajmie .

SŁONKA NA TWARZY WSZYSTKIM W TEN DESZCZOWY DZIEŃ