Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Tym razem dam radę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12799
Komentarzy: 292
Założony: 8 maja 2012
Ostatni wpis: 1 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FroggyDoo

kobieta, 28 lat, Rogoźno

173 cm, 65.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Menu:

I śniadanie: 

Mix 30g (otręby owsiane i żytnie, zarodki pszenne) + mleko sojowe + cynamon + kawa zbożowa + dwie łyżeczki powideł

II śniadanie:

Płatki ryżowe + mleko sojowe z wanilią + jedno pieczywo chrupkie wasa z przysmakiem sojowym

III śniadanie:

Mix sałatek z rukolą, papryką i pomidorem + sezam, mak + łyżka oleju + sos sojowy + pieczywo chrupkie wasa z przysmakiem sojowym

Obiad:

Wegański naleśnik z sosem koperkowym

Kolacja:

Pomidor + buraczki z kiszoną kapustą + płatki kukurydziane 

23 stycznia 2015 , Komentarze (8)

Dzisiaj tylko menu podam ;) 

Menu:

I śniadanie:

Mix 30g (otręby żytnie, owsiane i zarodki pszenne) z cynamonem + shake banan i kakao z mlekiem sojowym + kawa zbożowa 

II śniadanie:

Mix sałatek z roszponką, papryką i ogórkiem + sos sojowy + 2 pieczywa wasa

III śniadanie:

Średni słoiczek przecieru jabłkowego + łodyżka selera naciowego

Obiad:

Prażona ciecierzyca z sosem pomidorowym i pesto

Kolacja:

Sałatka owocowa (2 kiwi, pomarańcza i jabłko) + 3 pieczywa wasa 

Prażona ciecierzyca mega dobra!!!

22 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Brat niedawno kupił dip czekoladowy zero kalorii. Nie boję się eksperymentować, więc spróbowałam to coś od niego :) Nie jest złe, ale samo w sobie też nie zachwyca. Jeżeli dodane do jakiegoś dania na słodko to jak najbardziej :) Czy to zdrowe? Same oceńcie.  Dla mnie nie jest najgorsze - przeczytałam skład.

Tak to wygląda - możecie poczytać o tym trochę ;) Cena to ok. 20zł i kupuje się to przez sklep internetowy. :)

A co do dzisiaj to taki dzień nijaki. Dobrze, że jutro już piątek :)

Menu:

I śniadanie:

Mix 30g (otręby owsiane i żytnie, zarodki pszenne) + cynamon + mleko sojowe + sok z świeżo wyciśniętych owoców (pomarańca, grejpfrut, cytryna, burak, jabłko, marchewka)

II śniadanie:

Mix sałatek z roszponką, papryką i pomidorem + 2 pieczywa chrupkie wasa

III śniadanie:

Mus brzoskwiniowy (3/4 średniego słoika) + łodyżka selera naciowego

Obiad:

Kasza jaglana z dipem czekoladowym zero kcal

Kolacja:

1/4 puszki zielonego groszku + 1/4 słoika buraczków + mały słoiczek paprykarza sojowego

Tak jakoś mnie wzięło na paprykarz sojowy, a nie chciałam tego jeść na pieczywie, bo staram się w miarę ograniczać :) Tym oto sposobem został mi tylko przysmak sojowy… Ale we wtorek wybieram się znowu do większego miasta, więc sobie kupię na nowo, bo bardzo mi smakowało :) Zastanawiam się, gdzie tu mogę kupić tofu - ciekawi mnie smak, bo nigdy nie miałam okazji spróbować :D

21 stycznia 2015 , Komentarze (5)

Dzisiaj jakiś taki dzień dziwny. Chyba okres się zbliża, bo mam mega ochotę na coś ostrego. Także dzisiaj musztarda sarepska poszła w obroty… ;D 

Co do wyzwania to rezygnuję z niego, bo widzę, że nie ma sensu robić tego dalej. Taki planking czy też pompki to robię z każdym dniem coraz bardziej niedokładnie - byle żeby tą minutę czy dwie tak jakby wytrzymać i mieć spokój. Jasne, że są jakieś tam efekty, ale ja chcę robić ćwiczenia dokładnie, a przez takie coś ich nie robię, bo moje mięśnie po prostu nie są w stanie tego wytrzymać. Tak więc zmieniam plan do 31 stycznia. Moje ćwiczenia jakie postanowiłam robić to 20 min jogi, 10 min ballerina legs workout i coś jeszcze na ramiona, bo mam bardzo słabe, a chciałabym je wzmocnić :) Dam wam znać jutro co wymyśliłam. Co do brzucha myślę, że 10 min z Mel B powinno być ok. Po zsumowaniu będzie to 40 min ćwiczeń i myślę, że to nie jest takie złe. W lutym trochę podkręcę tempo, bo będę miała dwa tygodnie wolnego, także nie ma zmiłuj - będę się pocić 3:>

Menu:

I śniadanie:

Mix 30g (otręby owsiane i żytnie, zarodki pszenne) + mleko sojowe + kawa zbożowa + banan

II śniadanie:

Mix sałatek z roszponką, papryką i pomidorem + łyżeczka musztardy sarepskiej + dwa pieczywa chrupkie wasa

III śniadanie:

Łodyżka selera naciowego + przecier jabłkowy

Obiad:

2 gotowane ziemniaki + pół puszki zielonego groszku + buraczki

Kolacja:

Mix sałatek z roszponką, papryką i pomidorem + łyżeczka musztardy sarepskiej (zjadłam tylko połowę, bo jakoś nie byłam głodna) + sok z świeżo wyciśniętych owoców (grejpfrut, pomarańcza, marchewka, cytryna, burak, jabłko)

A między obiadem i kolacją zjadłam dwie garście migdałów i orzechów nerkowca, bo byłam u babci - tak zamiast tych czekoladek i ciasteczek ;)

20 stycznia 2015 , Komentarze (17)

Od dzisiaj jestem prawdziwą osobą na diecie - kupiłam seler naciowy xD W szkole nie ma bata, będą się śmiać ze mnie, że jestem na diecie jak w tych amerykańskich filmach :D Ogółem pierwszy raz widzę, żeby to sprzedawali w biedronce. Nigdy wcześniej się na to nie natknęłam :o Co do selera to chyba nie jestem jego wielką fanką - do zjedzenia samemu niezbyt dobry, ale w sałatce jak najbardziej! Przymierzam się do zrobienia shake'a z selerem naciowym. Jestem ciekawa jak to wyjdzie :> Jutrzejszy obiad nie będzie zbyt ciekawy - ziemniaki z zielonym groszkiem i buraczkami. Nie mam weny, a muszę dzisiaj to zrobić, bo jutro późno kończę…

Kolejny plus na dzisiaj? Koleżanka mamy powiedziała, że schudłam, a prawda jest taka, że waga się trzyma taka sama, a w pomiarach są niewielkie zmiany… Ale i tak fajnie :D

Menu:

I śniadanie:

Mix 30g (otręby żytnie i owsiane + zarodki pszenne) + mleko sojowe + kawa zbożowa + dwie łyżeczki powideł

II śniadanie:

Mix sałatek z roszponką + kawałki papryki + pół pomidora + ogórek w zalewie musztardowej + łyżka oleju + łyżka sosu sojowego + sezam + dwa pieczywa chrupkie wasa

III śniadanie:

Jabłko

Obiad:

Kasza jaglana z czerwoną fasolą, papryką i odrobiną przecieru pomidorowego

Kolacja:

Sok z grejpfruta + 4 pieczywa chrupkie wasa z pasztetem sojowym i kawałkami świeżej papryki + jeden słupek selera naciowego

19 stycznia 2015 , Komentarze (12)

No hej hej. Kolejny tydzień… Widzę, że nie tylko mi czas leci jak szalony ;P Ale to dobrze, bo jesteśmy bliżej celu :> W tym tygodniu staram się włączyć do menu więcej różnych warzyw. Mam nadzieję, że uda mi się coś ciekawego i smacznego wymyślić :>

A co do kryzysu to… Wczoraj było ciężko… Wieczorem chciałam poćwiczyć, ale złapał mnie taki leń/zły humor, że już mi takie myśli przychodziły do głowy, aż strach pisać. "odpuść sobie", "mięśnie tak bolą no i po co to?" Na szczęście zmusiłam się i ćwiczyłam. Co prawda odpuściłam sobie jogę, ale ona nie była ogółem w planach na ten miesiąc, jednak nadal będę ją ćwiczyć :) Po ćwiczeniach - nadal zrezygnowana - poszłam wziąć prysznic i wtedy widząc moje małe mięśnie poprawił mi się humor :) Jednak jakieś efekty są. Minimalne, ale są, a to najważniejsze! :> Tak więc dodałam sobie motywacji i dzisiaj nie ma bata joga będzie :3

Menu:

I śniadanie:

Mix 30g (otręby owsiane + zarodki pszenne + otręby żytnie) + mleko owsiane + kawa zbożowa + łyżeczka dżemu porzeczkowego + pieczywo chrupkie wasa z paprykarzem sojowym

II śniadanie: 

Mix sałatek z rukolą, papryką i ogórkiem + sos sojowy i łyżka oleju + dwa pieczywa chrupkie wasa

III śniadanie:

Garść pestek dyni + pomarańcza

Obiad:

Sos szpinakowy + 3 pyzy

Kolacja: 

Mix sałatek z rukolą, papryką, ogórkiem i ogórkiem w zaprawie musztardowej + łyżka oleju + szklanka soku z pomidora z ćwiartką cebuli i odrobiną pesto + kiwi 

Oczywiście przed pierwszym śniadaniem, obiadem i kolacją obowiązkowo szklanka wody :> I od razu mniej jem! :D

18 stycznia 2015 , Komentarze (10)

Kurczę! Już nie mogę się doczekać końca tego miesiąca. Z dwóch powodów: studniówki no i mierzenia :D Nie liczę na jakiś spektakularny spadek wagi, ale byłabym szczęśliwa gdyby ten centymetr ubył z każdego miejsca ;D Jak same widzicie staram się jeść zdrowo… Co o tym myślicie? Na szczęście żadna wpadka się nie zdarzyła, więc jest dobrze :) 

Od dzieciaków wróciłam o 8, więc zjadłam u nich małe śniadanie…

I śniadanie:

Banan + mandarynka + dwie garście ziarna słonecznika

II śniadanie:

Kawa zbożowa z mlekiem owsianym + 2 pieczywa chrupkie (jedno z paprykarzem sojowym, drugie z 'przysmakiem' sojowym) + dwie szklanki soku z świeżo wyciśniętych owoców (burak, cytryna, pomarańcza, jabłko i marchewka)

III śniadanie:

Płatki ryżowe z mlekiem owsianym i cynamonem + pieczywo chrupkie z pasztetem sojowym z pieczarkami

Obiad:

Makaron z sosem szpinakowym z fasolką szparakową

Kolacja:

Zmiksowane pomidory z ćwiartką cebuli i odrobiną pesto 

Dzisiaj aż tak nie jestem głodna. Hmmmmm… Jak mi się uda to może dzisiaj spróbuję jogę dla kompletnie zielonych, ale tym razem 40 min :) Ale raczej nie, bo za dużo czasu by te wszystkie ćwiczenia zajęły… Zostawię to na luty :)

17 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Ale dzisiaj dobry dzień :)) A zaczął się niezbyt ciekawie… Zaspałam, więc opuściłam I śniadanie, czyli dzisiaj w sumie zjadłam 4 posiłki, a nie 5. Pojechałam na zakupy na studniówkę - miałam taki problem ze stanikami, że po pierwszym sklepie i chyba z 10 przymiarkach miałam dosyć. Na szczęście w drugim sklepie było lepiej i kupiłam 3 staniki, w tym jeden sportowy, a problem z dobraniem mam bardzo duży :/

A obiad dzisiaj był rewelacyjny i przepyszny!

Krótki wpis, bo dzisiaj idę dzieci bawić :>

Menu:

I śniadanie:

10g zarodków pszennych i 20g otrębów żytnich + mleko owsiane + łyżeczka powideł + kawa zbożowa + cynamon

II śniadanie:

Pomarańcza + świeżo wyciśnięty sok z grejpfruta 

Obiad:

Zawijańce warzywne (na cieście francuskim, ciecierzyca, pieczarki, cebula, pesto, przecier pomidorowy i kukurydza)

Kolacja:

EDIT: Zjadłam Danio z ziarnami słonecznika, trzy kromki ciemnego chleba i banana :)

16 stycznia 2015 , Komentarze (10)

Nie poszłam dzisiaj do szkoły… Ups :D 

W sumie przez to, że nie nauczyłam się na geografię, więc mam więcej czasu :)

W każdym razie jestem zadowolona, bo pomimo takiego 'leniwego dnia' to jednak wstałam wcześnie rano i zjadałam I śniadanie i nie opuściłam żadnego innego :>

A makaron z pesto dzisiaj był przepyszny i nie spodziewałabym się, że jest aż tak bardzo syty :o

Menu: 

I śniadanie:

Mix - otręby owsiane, zarodki pszenne i otręby żytnie (wszystko po 10g, czyli w sumie 30g :)) + mleko sojowe z wanilią + powidła+ cynamon + wafel z paprykarzem sojowym + kawa zbożowa + multiwitamina

II śniadanie:

Płatki ryżowe z mlekiem sojowym z wanilią i z kakao + wafel ryżowy z pasztetem sojowym z pieczarkami

III śniadanie:

Pół słoiczka buraczków z kiszoną kapustą + sok z świeżo wyciśniętego grejpfruta

Obiad:

Makaron spaghetti z zielonym pesto i pomidorkami

Kolacja:

Dwa wafle ryżowe (jeden z paprykarzem sojowym, drugi z pasztetem sojowym i pieczarkami)

Nie pamiętam kiedy, ale gdzieś w ciągu dnia wypiłam herbatę miętową i jakąś zieloną, także mój metabolizm nie spowolni :)

Ach! Dzisiaj kupiłam napój owsiany i jest przepyszny! :3 

15 stycznia 2015 , Komentarze (15)

…tego tygodnia, ale nie ćwiczeń haha ;D

Ogółem wczoraj miałam lekkiego lenia i zaczęłam ćwiczyć dopiero po 23, gdzie zwykle ćwiczę o 22, albo nawet wcześniej. W każdym razie nie opuściłam dnia ćwiczeń, więc jestem z siebie bardzo zadowolona :) A to jeszcze dwa tygodnie ćwiczeń nie minęły :o

Oprócz wpisów na Vitalii prowadzę kalendarz z Beatą Pawlikowską pt.: "Rok dobrych myśli". Mama zaproponowała mi, żeby ten kalendarz kupić i był to strzał w dziesiątkę! Na każdy dzień jest wpisana jedna pozytywna myśl i prawie co drugi dzień jest wpisane jakieś święto, które odbywa się gdzieś na świecie :)

Dzisiejszy dzień: 14-15 stycznia - festiwal wielbłądów w Bikaner w stanie Radżastan w Indiach 

A pozytywna myśl: Umiem wybaczyć i z miłością wybaczam sobie potknięcia i błędy. Zapamiętuje lekcję. Mam nadzieję, że więcej ich nie popełnię.

Świetny ten kalendarz :D

Menu:

I śniadanie:

30g otrębów owsianych z mlekiem sojowym z wanilią i dżemem porzeczkowym + kawa zbożowa + 2 wafle ryżowe z powidłami

II śniadanie:

Płatki ryżowe z mlekiem sojowym z wanilią

III śniadanie:

Pomarańcza i pół jabłka

Obiad:

Leczo (bez mięsa :P) + 2 wafle ryżowe

Kolacja:

Wafel ryżowy z pasztetem sojowym + mix sałatek z pomidorem, cebulą i przyprawami

Dzisiaj w końcu kupiłam sobie pasztet sojowy i paprykarz sojowy, więc przez następne dni będę to jeść haha :D Jutro w planach makaron z pesto, a w sobotę zrobię zawijańce z warzywami i serem :D Omnomnom! A w niedzielę sos szpinakowy z kaszą albo z makaronem (sosu zrobię więcej, żebym miała na poniedziałek, bo późno kończę) 

Ach uwielbiam planować co mam zjeść w następne dni! :3