Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agacik33

kobieta, 48 lat, Kraków

158 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

27 września 2012 , Komentarze (1)

i waga nieco  dgrneła, ale nie na tyle ,żeby sie chwalić;) juz tak nieduuzżo do celu!!! a potem sobie ustalimy kolejny cel. Już jest oki, ale też tak macie, ze jakaś "magiczna cyfra" się przypetała?i mimo wysilków stoi w miejscu?  u mnie to szóstka, nie chce zejść poniżej, ale zejdzie, niebawem, wiec lepiej niech sie odzwyczai od mnie. o.
My tu gadu gadu a tu trza kalorie skonsumowane, nie ukrywam, ze smakiem  policzyc:
Dziś leniwe śniadanko- bo w planie mialy byc placki nalesnikowo-owsiane, ale poniewaz ostatnie moje placki wyladowaly surowe w koszu (make prawdopodobnie dałam zlą mąkę )to dzis sobie odpusciłam.
sniadanie : 30 g platkow owsianych 101  (blyskawiczne, jeszcze sie nie znam na rodzajach płatków a takie byly w promocji w lidlu ) +15g otrebów pszennych, 19 kal, 10g sezamu, 63 +10 g slonecznika 56  , banan,114, 1/2 serka wiejskigo  93 (zwykłego nie zadnego light), płatki zalałam ciepłym mlekiem, ok 54  a potem dodałam reszte chlodnego, i spałaszowałam w mojej slicznej, zielonej miseczce. mniam.I  wyszło równo 500kal.
 II sniadanko galareta cielęca + kawałek bagietki, łacznie ok.282 kal ;)
razem  ok 782 coś mam dzień mniejszego zapotrzebowania, ale do wieczora daleko...nadrobi sie:)))
obiad: 1/2 szklanki ryzu 327, watróbka cielęca z przyprawami w  rosolku,(duszona chyba ok 3 minut w sumie) ok 130 , micha sałatki-kapusta pekinska, k 20 kal  pomidor, 30 (duzy i neicaly) ogorek kiszony, 6 2lyzki octu balsamicznego,14, 3 łyzeczki oliwy z oliwek  123  przyprawy, wychodzi650, razem 1432;) nooo to sie nadrobiło:)))
podwieczorek jogurt + otreby ok 170, mamy 1602;)
kolacja: galaretka + bagietki kawałek , ok 110 kalorii, 1712;)
kalorie spalone 124;)


26 września 2012 , Komentarze (2)

liczymy, zeby nie mysleć nie zastanawiać sie, odciągnać uwage od niefajnych mysli, to liczymy:

sniadanie: jajko sadzone  127, na pomidorach 97 + masło ok 40kal, do tego 2 kromki razowego chleba 149 i ok 100 moze mniej galarety z cielęciny 165= 575kal (trochę sporo no ale trza jeść by wyzdrowieć)
2 sniadanie, albo przekąska = jogurt, banan, nasiona słonecznika = 348 kal

no chyba nie jest zle, głodna nie jestem, w ciągu dnia wypijam ok. butelki wody mineralnej lub zrodlanej, i trochę herbat bez cukru w tym zielona i czerwona

obiad: 70g kaszy pęczak, ugotowanej tj  ok 70 kal, wątróbka cielęca marynowana z ziołami i musztardą (nie ukrywam, że dostałam od mamy już pokrojoną i pozbawioną błon, wic miałam ułatwione zdanie ) i na patelnie grillowa, na kilka minut, czyli ok 130 kal, i surówka z kapusty pekińskiej hmm nie wem czy 250g jej było może mnij al to i tak ok 30kal, 2 ogórki kiszone 40 kal? (znowu sobie nie zważylam, zapominam o tym) i 3 łyżeczki oliwy z oliwek,  123 natka pitruszki ok 5 kal, to mamy ok 398 kal (mniej więcej oczywiscie:) Ale dobre było!! 
.i 1321 mamy, co ciekawe dość  konretny i syty obiad ma niewiele więcej niż moja przekąska:)))

kolacja ok 130 g galaretki z cielęciną i warzywami , ok 219 kal, tym razem , bez dodatku chleba, mamy 1540
kalorie spalone? ok 150 , nie moge sie przeciez zbytnio przemęczać;))))
i na koniec dnia jogurcik-122 +kiwi 42+ sezamu 5g-32- 196
łacznie- 1746 wchłoniętych ,z czego 150 spalonych:))) 


25 września 2012 , Skomentuj

nie wiem, cieszyć sie? nie wiem, niby decyzja podjęta przez chirurga urazowego, po konsultacji z ordynatorem chirurgii,(to chyba sie znaja nie? ) ze jednak leczymy zachowawczo, nie chirurgicznie i zobaczą co dalej. Ale zdjęli mi gips i zalozyli nowy.. wiecie ze to boli jak cholera? do d. a niby klasyczne zlamanie tiaaaaaaaaaaaaa
i teraz to nawet gotować mi si nie chce, ani przyprawiać ani wymyslac nic. ee moze jutro cos wymyslę, nie mam weny, moze przyjdzie jutro, bo wątrobka cielęca czeka pomysł, dietetyczny:)))

24 września 2012 , Komentarze (3)

no, do d!!!!
cos się przmiescilo w tej mojej prawej ręce  i trzeba to jak najszybciej poprawic, zanim sie kości zle zrosna...  niestety juz chirurgicznie:((( boje sie, jak cholera, nie dosc ze to  kolejne 6 tygodni w gipsie to jeszcze ingerencja noza.. dlatego dzis mam gdzieś  kalorie, liczenie ich  i wogole wszystko, cale moje odchudzanie, przez kilka dni w szpitalu.. raczej nie spodziewam sie przytyc tam. i kurcze cwiczenia na steperku muszą poczekac, chwile oby nie za  dlugo...
 
 Dzis zjadlam omleta z 2 jajów z łyżka  otrębów z nadzieniem z serka wiejskiego i polowy pomidora, 
2 sniadanie to ok 150 g galarety z cielęciny, pokropione cytryna + chleb (1 kromka)
l na obiad poszalalm ze 120-150 g makaronu spaghtti z dodatkiem masla po ugotowaniu, 2 sztuki flądrek malych, aslata zielon + pomidor + par łyzek yogurtu
ile? ni wiem, ale troche na bank zjadam, ee mam inne zmartwienia


23 września 2012 , Skomentuj

sniadanie : płatki z mlekiem wyjątkowo ciepłym, ale z zimnym mi bardziej smakuje i co?

Słonecznik 3  łyzki 168

Płatki zytnie  103

Otreby owsiane  51

Otręby pszenne  7

Soja 115

Banan 114

Mleko  72

630 kal;)) tiaaaaa  ale dobre i i syte.

przekąska II sniadanie  jogurt z bananem i otrebami-239 kal

to mamy na razie 869kal, na obiad do Mamy ( niedziela w koncu, prawda? i wiem ze gotowane miecho będzie- wiecej nie wiem, sie okaże.

W międzyczasie herbata- swego czasu slodziłam 2-3 łyżeczki, ale gdzieś w wieku 10-12 lat  w ramach akcji odchudzamy sie- przestałam slodzić herbatę i tak mi już zostało, słodka herbata mi ni smakuje już, a cukier używam głównie jako przyprawa:)

no i obiad, wyjątkowo 2 daniowy, jak nigdy, najpierw rosół z kury- ok 140kal + makaron ok 100kal , potem noga z kury gotowana no, wszyscy kurczaka na nozke z kury kalorii nie znalazlam, cala ma 142... to jak sama nózka to z  polowe  czyli  ok v71 + mizeria  z jogurtem ok 91 kal, reasumujac ok 402 

mamy ok 1271:))



22 września 2012 , Komentarze (3)

no mniej, w pasie cm,!!!  jak zaczynałam to zrobiłam pomiar (no gdzies w czerwcu mniej więcej) i dziś zmierzyłam ponownie hmmm powiem tak było w pasie 84cm, natomiast obecnie jest 76cm!!  jestem dumna z siebie. Na pewno "brzuszki" się przyczynily do tej zmiany, teraz robie ich malutko, bo jednak trochę niewygodnie;) Waga w miarę w miejscu, ważne dla mnie, że  nie jest więcej, pozostało jeszcze 2 kg niecałe tylko!! i cel pierwszy mój będzie osiagnięty, no ale jeszcze nie jest, więc powoli do przodu.
A wogóle to dziś, w ramach walki z nuda postanowiłam policzyć zjadane kalorie, ot z czystej ciekawości:
śniadanie: 
herbata, twaróg z pomidorem, ukladane na przemain, posypane zielonymi listkami bazylii, skropione oliwą, z dodatkiem soli i pieprzu, ugotowane parówki, chleb.  Więc liczymy:
- herbata zwykla, bez cukru, wiec 0 kal,
- parówki 2 szt 342 kal ooo żesz,  dobrze je b.rzadko jadam;)
- chleb słonecznikowy, razowy  3 szt- 224 kal
- ok 1/2 kostki twarogu chudego pilos, ok 110 kal 
**** chudy- bo ma więcej wapnia niż półtłusty, który jadam zazwyczaj, a ten skladnik  potrzebuja moje zrastające sie kosci
- 1/2 pomidora 13 kal
-ok 1/2   łyzki oliwy z oliwek 41 kal 
-zielona bazylia:)) ni mam pojęcia ile mają  zioła, ale chyba niewiele:
podsumowując, na razie jest 730 kal tiaaaa.. a do końca dnia daleko;) ciekawe ile wyjdzie łącznie...
 w międzyczasie  zielona herbata,0 kal,  kilka ziaren soi.. hmmm może z łyżka, może trochę mniej ? to mi wyzlo chyba zaokrągleniu ok 33 kal. Wcinam obecnie jogurcik 150 g - 90kal, + 10dag ziaren słonecznika 56 kal,  + banan 114 kal + śliwka 25 kal;wychodzi  łącznie  318 kal.

obiad  jeszce trakcie: będzie śledzik, mam malutkie sztuki wiec po zważeniu wyszło łącznie 100gr, jeszcze myślę jak je zrobie - na parze czy może w piekarniku w foli, jednak w piekarniku, zamarynowane  przyprawami i sosem sojowym, w termoobiegu ok 13 minut- mniam, ale kalorii ma ok 213,   do tego 75 g kasza gryczana gotowana 251kl i sałatka z sałaty zielonej  ok 10 kal z pomidorem  13 kal, i ogorkiem kiszonym 2 kl ( co prawda tyle konsrwowy, ale to chyba nie jest zbytnio różne( jak mnie si ud otworzyc sloik i do nich dostac;))) i natka pietruszki, z lyżka oliwy 41 kal  i octu balsamicznego. 7kal  Kalorie policze potem;))jak zjem.pyszne  było
Dostałam kiedyś od kumpla wagę, taka łyżkową, ostatnio dużo radości daje mi korzystanie z niej choc, nie robie tego za czesto, a może powinnam? 
reasumując: ok. 537 kal łacznie  obiad, to mamy 3 posiłki (śniadanie, obiad, przekąska ) i pochłoniętych 1585kal... a przecie j tak niedużo zjadłam.. tiaa, ale dobre było:))))

kolacja: jogurt 3%(180g)- 113 kal _+ sliwka 25kal, + ziarna soi 10gr ok 17 kal, + otręby przenne łyzka 7kal, czyli 162kal
to sie zrobiło 1747 oczywiście  mniej wiecej, no to myślalam z jednak mniej.. 
kalorie spalone : łącznie ok 260 spalonych kalorii, uff i to na tyle- trochę męczce to liczenie;))


21 września 2012 , Skomentuj

no nie ukrywam z poslugiwanie sie lewa kiedy moja główna prawa odpoczywa.. jest trochę trudne.  No ale cos jesc trzeba,wiec  staram sie prosto,takie rzczy  nalesniki i omlety lekko ograniczyłam, niestety. Na sniadanko np, dziś otreby z płatkami i jogurtem, do tego banan, jutro wersja bogatsza, bo z odrobiną słonecznika bedzie. Ale szybko jestem glodna po takim sniadanku, wiec chyba za czesto go nie bede jadac, to tylko chwilowo siła wyzsza, moje ulubione placki oterbowo-nalesnikowe ostatnio byly kompletna porazka, jak nigdy.
Ponadto, zjadłam juz mieczke rosolu z makronem, calkiem niezly. I beda mielone kotlety z otrbami na parze, z sosem grzybowym, z duszonych pieczarek, do tego fasolka szparagowa tez na parze, zaszaleje o dodam do nie odrobin masełka. :)) dzis nie chce mi sie gotowac wypelniacz czyli makaronu/kaszy czy ryzu. Ziemnaki.. hmmm jak mamusia zrobi to zjem;)))

19 września 2012 , Skomentuj

nie zawsze dobrze sie konczy, bo przejrzalam swoj kalendarz  z poczatku roku,.. gdzie jak byk stoi zapis:  twoja wg siega 69 kg..przesadzilas!!!!  masakra,!!!! wiem siedzacy tryb, zero ruchu i wcinanie nocne, no to tyle wyszlo.Dlatego zmienilam dane na pasku, nie  po to, zeby widziec, z  wiecej schudlam ale zeby widziec, jak bardzo sie zniedbalam. :((((( Ale jak sie  i pracuje nad figura par lat.. to troche musi zając zrzucanie, ale jest dobrze. Solidne sniadania, choc dzis np, byly platkii zytnie i otreby  mieszane zytnie-przenne-owsiane zalane mlekiem + ziarna soi., ciekawe jak dlugo po takim sniadanku nie bede glodna;))) dobre,  ale brakowalo jakiegos owocka moze banana? Jem bardzo duzo ryb, dzis np  dorsz marynowany a potem na patelne ceramiczna.+ micha surówki zz kaputy pekinskiej, pomidor i ogorka kiszongo, z oliwa, ryz. Duuzo jadam na parze, i to polcam, wszystkim, bo  to dziala. Z ruchu, chwilowo zostal mi steper, wiec dzielnie laze od 15-30 minut x 2. Wiadomo,ze sie na wage laduje  z gipsem, więc waga może nie byc w 100 % rzczywista, no  ale spada powoli  w dol, to co mam sie nie cieszyc?????


11 września 2012 , Komentarze (2)

bo jeżdząc złamalam cholera rękę na rolkach.. :(((((((((((( i jeszcze prawa a ze jestem jednak praworęczna....wiec troche lipa  z moim odchudzaniem, lipa  gotowaniem, brzuszkow z gipsem tez nie porobie raczej, do dupy. Został mi jeszcze stepper, jako jedyny którym moge cos robic, mam nadzieję ze sie szybko prawidlowo  zrosnie w wroce na rolki, choć niestety pewnie dopiero nie wcześniej niz na wiosne, waga na razie w miare ok, 63,4  gipsem, nie wiem ile wazy ale z 1-1,5 kg  na pewno;))

1 września 2012 , Komentarze (1)

a wiecie dlacczego? bo jednym z moich celow bylo wcisniecie w stare fajne spodnie....waga wagą ale kurcze wlazłam:)) co prawda jeszcze troszke trza popracować, zeby móc w nich oddychac..swobodni  ale  jaka radośc:)))))))))))))))))))))