Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agacik33

kobieta, 48 lat, Kraków

158 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

24 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

jest nawet bardzo dobrze, waga juz kolejny dzień sie utrzymuje na poziomie 59 + i powolutku spada, fajowo!! a tak sie obawiałam, ze chodzac znowu do pracy po prostu sie rostyje, a tu super!!!
pelna optymizmu, zaczynam wikend, w planach po angielskim, czytanie, spacer i moze cos wymyśle;)
aaaa kawa u mamy, no przecież;) ( z kawa się wiąże spacer na 8 pietro, wiec pozytywnie hihihih)

a moje meu na dziś:
I placuszki z kaszy manny  + pomidor (smażone a co;) z pomidorkiem jak sie doda proszku do pieczenia, sa bardziej puszyste) a wygladaja tak:


II bułka (tak zwykła za 0,29 grozy;) , masło, ogórek, soł pieprz;)
III herbata zielona, kawa w kolejce;)
IV pęczakotto, z cebulą , mięsem i zieleniną jakaś 
V omlet z 1 jajka, zielenina + trohe twarogu;)

HIhihihihih stan.. jeszcze tylko jedna strona/rozdział i sie czyms zajme.. tiaaaa, no co ja poradze że mnie wciagneła ksiazka, bywa;) 
A wogóle to kurde dycha kg mi poleciała.. cholera gdzieś od połowy czerwca.. zaczełam tak naprawde sie wziełam za siebie. Długo.. ale moze skutecznie, zreszta, podczs złamania musiałam się lepiej odzywiać, wiec powoli mi leciało, ale jest. Grunt to powoli  w dół ( 3 kg spokojnie powinno poleciec,jakoś) .
 



23 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

Jest cudownie, bo ciągle 5 na wadze, wiec jest gut.Kurde jest zjebiscie noo!!!! Nawet powiem ze w pracy zauwazyli;) i wogole jak ja to zrobiłam. Uczciwie? jak sie nie ma kasy to sie sie po prostu staraniej dobiera skladniki, zeby dostarczać organizmowi tego co potrzebuje a nie małowartośiowe smieci", pewnie ze wszystko dla ludzi-(ale rzadziej, duzo rzadziej.
 tak po za tym, to fajniutko, i tak trzymać. jeszcze trochę brzuch , bo ja ledwo mam talie zarysowana i nogi wyszczuplić,  chociaż te 100 cm z bioder spadło, ale pracuje nadal.,zeby było lepiej.

Dzis w menu:

I płatki owsiane, żytnie, jeczmienne i pszenne, zarodki, otręby orkiszowe, z 2 łyzki musli z orzechamji kokosem słonecznikiem i czyms tam jeszcze ( moje ulubione, lidlowe niebieskie 1kg;), mleko
II 1/2 jogurtu + 3 łyzki musli, i jeszcze kawałek czekolady (gorzka 60% miazgi kakaowej- mniam)
III plastry z miesa upieczonego, podrzanego  na parze + ziemniaczki, + ogorki zielone z pietruszka i moze jogurtem
VI 1/2 kostki twarogu, pietruszka, rzodkiewka

heh wyciągnełam spodnie z szafy, z przed walki z wagą;) zostawie je na pamiątke, zeby juz nigdy nie pasowowały




22 sierpnia 2013 , Komentarze (4)

No radość, dzika radość, najbardziej z te go, że jem jak jem i chudnę i jestem mega happy!!!
59,8 kg !!! dziś na wadze, piknie! pikny dzionek!!!

Jeden cel osiągnięty- zobaczyć 5 i jeszcze parę kg, i ten dwuczęściowy strój już spokojnie mogłabym założyć- w sumie założe w przyszłym roku, bo teraz to się mogę na balkonie opalac;) 

Menu na dziś:
I placki pieczone z kaszy jaglanej jabłka, otrębów, jajka mleka;)
II a jednak 2 bułki;)  zwykła, maslo, wedlina pieczona , ogórek
III rizotto, albo pęczotto;) czyli cebula,pęczak, kawałki upieczonego mięsa z dzika, i pora i z 1 łyzka oleju)
III jogurt 

A pewnie, że jestem dumma:) bardzo, i ciągniemy dalej w dół, powoli byle skutecznie. Placuszki jaglane wyszły oki, tylko takie mdłe trochę, smazone były bardziej wyraziste,mimo że dodałam do posmarowania jabłkowy mus, to takie jakies...No, zeby nie było że jadam tylko płatki na śniadanie, to czasami mam wene na coś innego, ale rzadko;)
i spacerek był (jeszcze bedzie) i skakanka, i przekroczyłam magiczne moje 50 skoków na raz hihihihih

21 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

 jest piknie! 
Power do życia od nauki, i w ogóle. No dobra. biegać mi sie chwilowo nie chce  bo zimno., ale to minie, mam nadzieje. 
Póki co- obmyślam plan na dziś- śniadanko, angielski i chyba przypominanie sobie chemicznych wzorów trza zacząć, nie chce być w tyle za bardzo.No i obiad- dziś mam czas więc nie będzie takie nic;) no i w pacy do 23 więc samym jogurcikiem się nie zadowolę raczej

Przyznam się, żę nie mogę się doczekać zajęć z technologi żywności i czegoś tam- bo się podobno gotuje i układa posiłki- ciekawe, jak moje będą wyglądać, czy sie dowiem ze do d, czy mogą być, no ale bedę  w tym temacie  się uczyć, wiec jak cos robie zle- to mnie poprawia chyba nie? 

 
a na balkoniku wreszcie mi się udało kwiatki miec, i nie ususzyc ich jak zwykle;) 

menu na dzis;)

I platki owsiane, zytnie jęczmienne, pszenne + musli z orzechami i kokosem, mleko
II czekolada gorzka (taka wieksza kostka;) kawa
III ryż, sosik z :mieso z ugotowane szyjki + marchewka + por 
 

IV serek wiejski + rzodkiewka



20 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

dziś leniwie, choc spacerek zaliczony;) dokumenty w szkole złozone, jeszcze opłata, zdjęcia i git, moge się nazywać studentem;);))

w menu na dzis:

I płatki owsiane żytnie, otreby, rodzynki, orzechy  i mleko
II czekolady kawałek gorzkiej
III kasza jaglana, pesto, pomidor (tak na szybko dziś;)
IV jogurt duzy

coś mało ale tak wyszło jutro nadrobie;)

 

19 sierpnia 2013 , Skomentuj

waga całkiem oki, humor boski,  i szybko planowane menu:

 I płatki owsiane + mix zytnich, pszennych i jeczmiennych rodzynki, orzechy , otreby, pestki dyni i mleko
II jogurt zott z daktylami
III peczak + mieso, por pietruszka
IV jako na miękko

i milego dnia! mam nadzieje, ze lalo nie bedzie jednak;)

18 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

i jest oki:) cm w dół waga oki, no to znaczy gut- i bioderka poniżej setki i czad wreszcie:)
Motywacja stroju  2 czesciowego skuteczna- myśle ze juz bez wstydu moglabym ubrac- inna rzecz ze chwilowo nie mam kasy na takie pierdoły, ale sama myśl ze moglabym, jest zajebista i motywuje do działania.

Przechodzac koło wystaw, dziś moge spojrzec, nie wstydze sie, a był czas ze is wstydziłam, po prostu- kiedyś te 60-65 wazyłam i powiedzmy było do przyjęcia,nie przeszkadzało mi,  ale jak waga zblizyła się do 70 to powiedziałam sobie dośc- trzeba coś z tym zrobić. i zrobiłam. Zajeło mi to sporo ale się udało, wiadomo zaze będzie + /-- kg w jedna czy w druga stronę, ale to juz nie będzie 10 kg nadwagi! Totatny brak ruchu, praca siedząca, wpierd** w nocy. Zmieniłam troszke przyzwyczajenia i dałam rade. Tylko boje się  troche, że jak teraz powiedzmy czytam etykiety to jak bede na tych moich studiach.. to co ja będe jeśc?;))) Facet przekonuję jaka jestem super i jak mu się podobam a ja tak mysle, ze robi to, ze jak będe zaniedbana i gruba to nie spodobam sie innemu, przypadkiem, może głupia mysl, ale umówmy sie, nie wszystkei związki są idealne;)) Teraz sie zmieniłam czuje sie fajnie, jestem bardziej pewna siebie, czego i wam dziewczyny zycze- super uczucie!!!

Ale się ciesze, że podjełam decyzje o psychodietetyce - lekko nie będzie ale co ja nie dam rady?!

tymczasem w moim menu:
I płatki owsiane + mix z zytnich, pszennych i jęczmiennych, otręby żytnie i orkiszowe,śliweczki suszone, orzechy i jabłko i jogurt
II jogurt zotta sliwki i daktyle + 2 łyzki musli (lidlowe)
III pęczak , poduszonym z mięsem i porem + natka pietruszki
IV kurczak na parze, ogórek czosnek i natka pietruszki

No bieganko zaliczone! 10 minut, i potem przerwa i potem jeszcze 18 minut! jest gut, zbliżamy się do pięteczki, i jest super, co prawda jutro 12 h  w pracy,  ale co tam, nie pierwszy i nie ostatni raz;) 
obiad na jutro robiony (to co dziś, tylko jakbym zrobiła od razu więcej to bym zjadła.. wiec dzielnie podzieliłam na dwa dni;) Znów mam powera piknie!

17 sierpnia 2013 , Komentarze (1)

Plan weekendowy  trakcie realizacji;) 

I płatki owsiane + zytnie+ pestki słonecznika, orzechy laskowe, rodzynki, zarodki, otręby żytnie i orkiszowe, mleko, pełen wypas;)
II będzie jogurt , kromeczki z serkiem topionym, ogórek 
III zupa z warzywami i pietruszka zielona ogólna wena twórcza radosna:) (ryz, cukinia, por, marchewka pietruszka i tyle. Mięso się gotowało osobno (zgłodniałam w połowie gotowania) i będzie na kolejne dwa dni- bo je pokroje na kawałki, i jutro zrobię jako mięso w sosie z czymś tam./potrawka zobaczę.Natomiast obecnie   po zjedzeniu dwóch pełnych warzyw miseczek zupy- więcej juz na razie nie zjem;)) 

IV jajko w jakieś postaci;) w postaci omletuze sztuk jajek 2 + kiełki rzodkiewki + trochę masła, mniam. I to tyle na dziś jedzonka.

i jeszcze spacer będzie o:)no ok 2 km w nogach mam, luz i niech spadają te niedobre kalorie o!
Modyfikuje co zjadłam, bo potem mi wychodzi ze jem malo i nie chudne a tymczasem tu kromeczka a tu czekoladka i sie zbiera powoli;) 
Ha! odpaliłam tego sławnego skalpela... i przyznam się, że  przebrnełam jedynie  przez 15 minut.. niezły jest, jutro mam nadzieje zrobić więcej;) w końcu małymi kroczkami do celu


16 sierpnia 2013 , Komentarze (2)

ha. poranna pobudka, choć nie ukrywam ze po tygodniu pobudki o 530 dzis dałam na luz i zwlokłam  sie dopiero po 8, a co.
ogólnie plan zrobiony, śniadanko czeka na zrobienie, dzis czeka, bo sobie wymyśliłam ze kasze manna (grysik inaczej) trza zużyć;) ciekawe jakie jakie będą efekty hihihih

no. no dziś:
I placuszki z kaszy manny (jajo, mleko, sól) polane sosem jogurtowym z jabłkiem i morelą.
II sałatka: ogórek, roszponka i natka pietruszki, kiełki, pestki dyni;)
III coś  z cukinii;) i wyszło, bedą placki pieczone w piekarniku (fajne, tylko nastepnym razem ciut mniej mąki, ale gut- pachna obłednie)
IV lód jakiś śmietankowo kawowy;) w ramach zachcianek
IV dorsz w galarecie, chleb, cytryna;)

Ha! placuszki sa czadowe! co prawda w przepisach jest dodanie proszku do pieczenia ale nie mam, wiec sie obyło bez, pewnie były bardziej puszyste po prostu. Pyszne fajne proste śniadanie (tanie jakby nie było) ja zjadłam z  jogurtem o owocami, ale równie dobrze, mozna zjesc z dżemem, serkiem czy innym pomysłem.Zapisuje do wykorzystania nie raz.

a wyglądaja tak. o.






15 sierpnia 2013 , Komentarze (3)

no, to praca zakonczona weekend zaczęty:)
bede czytac biegac i chudnać:) o. taki plan mam

tymczasem w menu na dziś:

I płatki owsiane, rodzynki, orzechy, pestki dyni i mleko
II jogurt  zotta z roznosciami z dodatkiem musli
III czekoladka z malaga;)
IV porzadki w lodówce czyli: paczka ryzu brazowego + uckinia w kostke, pomidor, kiełki i łyzka-moze2 oleju, lenistwo pozwoliło na opuszczenie cebuli w tym zestawie:) 
V mysle jeszcze;)