Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nikt tego nie ogarnie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17988
Komentarzy: 232
Założony: 18 lipca 2012
Ostatni wpis: 23 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
austryjaczka1

kobieta, 27 lat, Wilkołaz-Stacja Kolejowa

165 cm, 60.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 maja 2013 , Komentarze (11)

Miałabym do Was prośbę, znacie może jakiegoś bezpłatnego psychologa z Lublina lub okolic? Jest mi to potrzebne...
_____________________________________________________________________
A ja? ja przestałam sobie radzić, nie kontroluje niczego... Jem i rzygam... Rzygam , jem.. Głodzę się... I to jest błędne koło. Tracę na wadzę i co z tego? Nawet to mnie nie cieszy... Mam dwa ja. Jedno które chcę żyć zdrowo, zdrowo się odżywiać i ćwiczyć.. a drugie, które hamuję to pierwsze... Jedz i rzygaj - to jest prostsze. Owszem.. ale na jak długo? ... Ku**a... muszę się ogarnąć...

Podoba mi się to...

20 maja 2013 , Komentarze (1)


Z naszego występu.. bardzo udany ;D Ja to ta z rozwianymi, długimi blond włosami w białej koszulce w nadrukiem :D
Ogółem było wczoraj spoko, chce jeszcze raz ;] No ale powtórka za dwa tygodnie w Niedrzwicy :)
Dzisiaj też OK. Narazie nie wymiotowałam i nie mogę tego zrobić! O właśnie! Źle się czuje ogółem dziś.
Nie wiem co zjeść na kolacje ;/ Dlatego przedstawię bilans który jest do tej pory:
ś- jogurt z musli
IIś- jabłko
o- chochla (mała) barszczu białego z 1/2 jajka
    1/2 paczki warzyw na patelni
k- do uzupełnienia.
Aktywność:
Bieg 3km
Rower 5km
Siatka na dworku 40min
Hula hop 30min

18 maja 2013 , Komentarze (8)

Z samego rana byłam na koniach i było super ;) Pogalopowałam, trochę pojeździłyśmy drągów :) I na serio OK ;)
Jestem zadowolona z siebie i konia :)


Potem byłam na cmentarzu, sprzątać pomniki i spotkałam ciotkę. Powiedziała mi, że mam bardzo ładne krągłości.. nie jestem chuda... Hm.. na początku chciało mi się płakać, ale potem powiedziałam sobie że nie! Pokaże im! Schudnę i dopiero zobaczą! Że potrafie być mega szczupła.! I nogi i tyłek też! OT co!

Bilans:
ś- bułka pełnoziarnista z wędliną drobiową i ogórkiem
o- warzywa z patelni
k- jabłko pewnie
Razem = ok. 600kcal

Aktywność:
1h jazdy konnej( w tym czyszczenie, ubieranie i chodzenie w kółko po jakieś rzeczy)
100 brzuszków
45min hula hop

16 maja 2013 , Komentarze (13)

Zwymiotowałam tylko raz, po małym kęsie drożdżówki..  więc jest postęp... Dziękuje Wam wszystkim! ;*

Bilans:
ś- jogurt z musli
IIś- pomarańcza
o- warzywa z patelni i grochówka . Kęs drożdżówki (zwymiotowane)
k- jabłko małe
Razem = OK. 700kcal

Aktywność:
Rower - 5km
Bieg 1,5km
Tańce 60min
Brzuszki 110


Podoba mi się :)

15 maja 2013 , Komentarze (8)

Dziękuje że Wy jesteście, że nie macie mnie za nic.. jak niektórzy... Dziękuje, to dla mnie wiele...! Cholernie dużo.!. Trzymacie mnie wraz z przyjaciółką i mamą przy życiu...
Dziś też wymiotowałam... Raz... ale jednak był... Nie potrafię czuć tych śmieci w brzuchu... Nie chcę udawać jakieś zdesperowanej nastolatki która szuka dziury w całym.. ale do cholery jasnej, komuś muszę to powiedzieć... Bo sobie z tym sama nie radzę...
Dziś bilans wyszedł ok. 650kcal.. wiem wstyd.. ale i tak jest lepiej.. w poniedziałek było 240kcal, a we wtorek 340kcal.. bo resztę poszło po prostu do kibla..
Dziękuje wszystkim którzy mnie wspierają i wgl to czytają...

Dziś waga pokazała 63,2kg.. załamka...



Nie wiem czy chcę ratunku.. czuję że staje się mi to obojętne...

13 maja 2013 , Komentarze (12)

Nie wiem.. chyba muszę trochę odpocząć od tego. Straciłam kontrolę i chyba powoli zaczynam mieć zaczątki bulimii. Zbyt często przesiaduje w łazience wymiotując... Przepraszam. Nie będę pisać, bo nie ma co. Nie warto brać przykładu z takiego kogoś jak ja... Dlatego dla Waszego dobra po prostu zniknę aż nie wybije sobie tego z głowy... Przepraszam....


7 maja 2013 , Komentarze (8)

Tak, dziś w miarę w porządku . Z jedzeniem OK. Nie wymiotowałam dziś, uf... Ale było ciężko się powstrzymać... Dałam radę! ;)
Z bilansem OK, nawet bardzo OK :)
I z ćwiczonkami także.
Bieg ok.3km,
100 brzuszków
5km rowerem

Jest git :)

Wiecie co?
Kiedyś strasznie nienawidziłam jeść warzyw... A teraz? Teraz kocham <3 Praktycznie wszystkie, pod różną postacią, ale w szczególności te z patelni i gotowane ;) Mniam! :) Są przepyszne :)
Dobrze, ze zaczęłam je tak lubić. No i oczywiście owocki! :) I BIEGANIE <3

Dzięki temu...


i temu...


Będziemy takie!




A więc przestań się poddawać! Uwierz! Dasz radę!!! :)

6 maja 2013 , Komentarze (11)

Wracam do Was, chociaż i dziś będzie krótko. Jej.. nie mam kompletnie czasu :(
Ostatnie trzy dni zawaliłam.. konkretnie. Dziś jest już w porządku. :) Dam radę, zważę się może w piątek? :)
1. Przestałam liczyć kalorie! To mnie niszczyło, ograniczało i skupiało ciągle uwagę. Teraz podchodzę do tego na lepszym luzie i myślę, że wszystko będzie dobrze.
Jestem dumna - przebiegłam dziś łącznie 3km, przejechałam rowerem 5km i zrobiłam 50 brzuszków :) A i jeszcze jakaś siatka plażowa na wf-ie :)
Z dietą również dziś bardzo dobrze!. :)
Mam nadzieje, ze w końcu przełamię tą barierę 60kg.. mam nadzieje!.
Musze się Wam do czegoś przyznać ... Głupiego!... Bardzo! Nie róbcie tego..
Wymiotowałam.. :( Wczoraj po chipsach.. dziś po kolacji :( Specjalnie, żeby się jak ja to mówie oczyścić... Ah! Głupia ja! Tak, możecie na mnie krzyczeć, ale obiecuje już tego nie robić!.






2 maja 2013 , Komentarze (15)

Dziś, czego nie przewidywałam, stanęłam na wagę :D Ale wynik na pasku podam dopiero jak zważe się w poniedziałek ;]
Dziś jednak (4dzień diety) ubyło 1,5kg!!!
Ciesze się! Cieszę jak małe dziecko! :) Teraz na pewno nie popuszczę pasa i nie dam się pysznej roladzie z jabłkami :)


Dokładnie kobietki! Odchudzajmy się, ćwiczmy i czerpmy z tego radość

Bilans na dziś:
ś - jogurt naturalny z musli
IIś - Activia pitna
o - 100ml zupy grzybowej
      makaron pełnoziarnisty z jogurtem Activia <pychooota>
k - 2 suche z margaryną, dwie plastry wędliny i ogórek (parę plasterków)
    jabłko

Razem = 886/900kcal

Płyny:
1l wody
3 X po 250ml herbatki zielonej


Aktywność:

Rozgrzewka z Mel B (5min)
Rozciąganie
Ćwiczenia Nestle Fitness cz.2
Hula hop 40min
Taniec (45min)


Jest moc jak nigdy, zrobiłam sobie zdjęcia tyłka, brzucha i nóg. Nie wiem, są grubiutkie, ale nieługo będą takie jak trzeba ;] Jeszcze 8,5kg, dam radę przez 2 miesiące? :)


Tyłek :D :O O nie :D


Talia, której nie widać zbyt (pijany fotograf-pijana ja) :D


Dobra, teraz już coś ładnego:


Tym się możemy motywować :)

1 maja 2013 , Komentarze (14)

Jesy OK. Chociąz zbyt dobrego humoru nie mam ;/ Ale jakoś daje radę, z dietą wszystko w porządku. Wczoraj się źle czułam i nie wykonałam wszystkich ćwiczeń. ;/ Dziś dam radę, mimo okropnej pogody na dworze.
Bilans na dziś:
ś- bułka pełnoziarnista z odrobioną margaryny, plasterkiem wędliny drobiowej i almette.
IIś - Activia pitna
o- odrobinę zupy jarzynowej
    warzywa gotowane (kalafior, brokuł, marchew)
k- jogurt naturalny 0% z musli
Razem = ok. 810/900kcal

Aktywność na dziś:
Bieg 30min w miejscu (pogoda nie daje pobiegać ;( )
Rozgrzewka z Mel B 5min
Hula hop 40min
Rozciąganie
Odkurzanie i zmywanie podłogi
Może potańczę, jak będę miała siłe.. uff