Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (31)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 21261 |
Komentarzy: | 380 |
Założony: | 25 lipca 2012 |
Ostatni wpis: | 6 lutego 2019 |
kobieta, 38 lat, Częstochowa
164 cm, 82.00 kg więcej o mnie
Masa ciała
po wczorajszych truskawkach jestem taka pełna jakbym połknęła balon. Masakra.
Menu na dzisiaj:
śniadanie- 1 jajko + kubek mięty+ kawa z mlekiem
w międzyczasie truskawki podjadane z koleżanką w pracy (pięknie wyglądają na biurku)
II śniadanie jogurt z truskawek
lunch 2 jajka ugotowane na twardo
obiad: ? podeślicie proszę jeżeli możecie jakieś pomysły na dobry obiad nieskokaloryczny.
Truskawki zdominowały moje dni.
Wieczorem biegam. 6km/ 40 min.
Milego dnia
PS. w końcu mamy upalne lato, jest gorąco i cudownie
śniadanie -2 kromki chleba ziarnistego z masłem i pomidorem+ kawa z mlekiem
II śniadanie -truskawki+ 3 batoniki kinder czkolada (71 kcal batonik)
Lunch- ugotowana marchewka i brokuły
Obiad: omlet z 2 jajek+ pomidor
na pewno zjem dzisiaj kawełek ciasta (sernika na zimno) i kawką z Bratową po południu
biegam co drugi dzień więc dzisiaj wolne. Kupiłam 10 kg truskawek do zamrożenia na zimę więc zajmę się ich obieraniem.
Mam nadzieje, że nie napadnie mnie jakaś wieczorna "chętka" na coś dobrego.
Muszę sobie wieczorem ugotować owsiankę i jajka. Te dwa produkty powodują że nie mam ochoty na słodyczę
Hej,
przez weekend nie pisałam bo jakoś nie miałam czasu. W sobotę sprzątanie a wczoraj leniuchowanie na łonie natury. Cudownie.
Weekendowe menu:
piątku nie pamiętam, ale na pewno nie przekroczyłam 1000 kcal. Problem pojawił się wieczorem- wypiłam drinka z cytrynówki i tonicu.
No i zjadłam do tego sporo truskawek oraz kilka chipsów.
Sobota: śniadanie 2 kromki chleba z masłem. Potem zabrałam się za sprzątanie i zapomniałam o jedzeniu. Co nie znaczy, że w międzyczasie nie przekąsiłam czegoś słodkiego: były krówki i ciastka.
Wieczorem znowu pojawił się alkochol a mianowicie szampan i truskawki z moim ukochanym
w niedziele rano wstałam i poszłam biegać 6 km/40 min jestem zadowolona o takie tempo mi chodziło, żeby spalać kalorie.
Potem zjadłam śniadanie, spore: 2 jajka, 0,5 pomidora, 2 kromki chleba z masłem no i oczywiście pyszna kawka z mleczkiem i brązowym cukrem.
Jaka to przyjemność po porannym wysiłku wziąć prysznic i i napić się pysznej kawki z ukochanym.
Potem zjawił się kaloryczny wróg: sernik na zimno z truskawkami. Pycha.
Obiad: kawałek piersi z kurczaka z piekarnika bez tłuszczu, marchewka gotowana i brokuł. Do tego też zjadłam kapustę młodą gotowaną bez tłuszczu i bez zasmażki.,
Potem był mały wypad ze znajomym na rybkę. Zjadłam ok 150 g wędzonego pstrąga.
Potem wypiłam kawę i zjadłam dwa kawałeczki ciasta z rabarbarem.
Potem u teściowej zjadłam maleńki kawałeczek ciasta z bitą śmietaną i truskawkami+ kawa z mlekiem.
a w domu mus z truskawek (PYCHA).
także weekend był obfity w kaloryczne grzechy. Pociesza mnie tylko to, że biegam bo inaczej bym się pewnie poddała.
Acha mierzyłam się w sobotę, i jest ok cm spadają
Udanego dietowo i sportowo tygodnia życzę
hej,
dzisiaj po raz pierwszy od tygodnia zjadłam na śniadanie bułeczkę z masłem. Matko jaka była pyszna. Dlaczego ta zdrowa zywność jest taka nudna i bez smaku???????????
wczoraj jedząc na obiad kaszę gryczaną myślałam, że nie przejdzie mi przez gardło.
Menu:
śniadanie bułak z masłem+ kawa z mlekiem
w międzyczasie śniadanie Serek Danio Stratciatella+ kawa z mlekiem
II śniadanie - chleb wasa kilka kromek + serek turek twarogowy z ziołami
Obiad ? jeszcze nie wiem, mam ugotowaną kaszę z wczoraj, ale nie wiem czy dam radę ją zjeść.
Dzisiaj nie biegam bo muszę się zregenerować, ale za to umyje okna w domu. Przez ten deszcz są tak brudne, że nic nie widać.
Kupiłam sobie sukienkę biało czarną. Śliczna, już nie mogę się doczekać sobotniej imprezy.
Miłego dnia
40 minut biegu zaliczone, 400 kcal spalonych.
Jestem happy i głodna i nie wiem co moglabym zjesc zeby nie poszlo w biodra.
Hej,
w końcu słońce i pogoda, mam nadzieję, że zostaną z nami na bardzo długo.
śniadanie: ok 200 g owsianki tj 220 kcal
II śniadanie Koktajl Jogobella bananowo- Kiwi 216 kcal
grapefriut 0,5+ 2 kawłki wasa + serek kanapkowy turek (mało kalorii, ale zapomniałam ile ma).
Obiad- zjem sobie dzisiaj kaszę gryczaną z kwaśnym mlekiem, albo z czymś innym bo nie mam za bardzo koncepcji z czym mam to jeść.
Miłego dnia
zjadłam kinder bueno, pocieszające jest to, ze ma 200 kcal a nie prawie 400 kcal jak snickers.
nienawidzę ćwiczyć w domu, mam wrażenie, że to nic nie daje.
Na dworze pada od samego rana i nie moge iść pobiegać. Beznadziejne jest to lato.
Spada mi motywacja.