Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jankaq

kobieta, 39 lat, Olsztyn

166 cm, 58.70 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Hej,
wracam tu jak bumerang, po krótkiej znów nieobecności. czasu znów niewiele, ale jakoś sie o dziwo ze wszystkim wyrabiam...tfu tfu, bo zapeszę i gdzieś coś nie wyjdzie...
co u mnie?
jem ładnie, tylko staram się ograniczać węglowodany. bo czasem jak wpadnę głodna do domu, to stojąc w kuchni potrafię "na sucho" zjeść cały woreczek kaszy gryczanej albo ryżu. wiem wiem, że to niedobrze, ale w pracy nie mam kiedy zjeść a potem się rzucam na żarełko. a więc wdrażam dietę nisko węglowodanową, a raczej po prostu ograniczę węgle. rozpisałam sobie tygodniowy jkadłospis, co by nie zapomnieć i trzymać się ściśle planu!!!

wciąż nie ćwiczę. na obronę mam tylko tyle, że chodzę codziennie do pracy 6,5 km w dwie strony licząc, a poza tym wychodzę codziennie 2 razy na spacery z psem. takie po pół godziny, przy tym biegając i bawiąc się ze szczeniakiem...wiem, że to mało, ale o 23 padam na twarz i często nawet nie chce mi się zmyć makijażu, ale wiem że muszę to uczynić, bo na następny dzień wyglądałabym na zombi ;))

powoli wdrażam plany noworoczne.
1) zaliczyłam już 2 razy wizytę u dentysty. wyrwałam ósemkę, która mi nie dawała spać. jeszcze 3 do wyrwania. następna wizyta w maju. wczoraj znów byłam: poleczone i zdrowe mam wszystkie ząbki.;))teraz tylko wizyty kontrolne i co jakiś czas usuwanie kamienia
2) umówiłam się dziś do lekarza rodzinnego po skierowanie na badanie krwi-chcę wszystko porobić, bo szczerze to bardzo dawno temu miałam takie badanie
3) wróciłam do angielskiego- 40 minut dziennie (20 w domu i 20 w drodze do pracy-słuchanie)
4) zmuszam się do codziennego mini sprzątania mieszkanka- do tej pory robiłam to tylko w sobotę- a teraz wprowadziłam nowy system - zresztą jest potrzebny jak się w domu ma zwierzaka
5) wypożyczyłam książki - chcę przeczytać przynajmniej 1 książkę miesięcznie...

to chyba na tyle co u mnie.

jeszcze godzinka w pracy i lece na 15.20 do lekarza

miłego dzionka ;)

9 stycznia 2014 , Komentarze (4)

hej,
w końcu mam troszkę czasu i ochoty by naskrobać parę słów. jak się cieszę, że skończył się urlop. człowiek zupełnie przestawia się na inny tryb-te późne wstawanie, śniadania w łóżku, gadania do 3 w nocy, nieregularne posiłki- choć w miarę dietetyczne (poza wyjątkami) i wiele, wiele innych pokus. ale już nareszcie w pracy. nie sądziłam, że będę troszkę za tym tęsknić. może nie tak bardzo za pracą, jak za regularnością, systematycznością i ogólnie jakimś porządkiem ;)) wiem, że to może się komuś wydawać dziwne, ale ja lubię mieć coś zaplanowane i jakiś taki plan działania na każdy dzień. nie oznacza to, że jestem dziwnym tworem i zero we mnie spontaniczności...
wariacje takie zdarzają się omal codziennie ;))
 ale plany zawsze dobrze mieć ;)))

pokrótce co u mnie?
święta spędziłam u rodziców. byłam tam tydzień. niezwykła magia i spokój towarzyszyły nam w tym roku. siostra moja po poronieniu znów jest w ciąży, więc był śmiech, łzy, radość i mnóstwo ciepłych rozmów...
Sylwester już u siebie- we troje. z psem. spokojnie.bez szaleństw. w dzień przygotowywałam jedzonko dla nas. narobiłam szereg sałatek, pierogi ze szpinakiem i fetą, pierożki z ciasta francuskiego. jedzenia zostało wówczas jeszcze na dwa dni.

wolne dni spędzone na różnych przemyśleniach, podsumowaniach. a także bardzo aktywnie. codziennie kilkugodzinne spacery z psem. wyjazdy za miasto, do lasu.- to, co kochamy najbardziej ;)

niedawno postawiłam sobie znów wiele wyzwań na ten rok. małe i duże. tak jak lubię.
bo nie lubię się nudzić.

czego żałuję?
że przerwałam callanetics. pochłonęła mnie bez końca rodzina przed i w święta. z resztą, może to wymówka, ale nie było nawet gdzie ćwiczyć, bo cały dom rodzinny wypchany po brzegi ludźmi, biegającymi dzieciakami...
ale... wracam. dziś zamierzam kontynuować te świetne ćwiczenia....

miłego i pozdrawiam
Gosia.

21 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Hej, 
Zaczęłam dziś urlop;)))

Pisze z rana, bo jeszcze mam chwile czasu, a ok 11 wyjeżdżam do Rodziców na święta. Wstałam przed 6, wyszłam z psem. Oboje po śniadaniu. Relaksuje sie przy porannej kawie w łóżku:)))) włączyłam lampki choinkowe i tak przyjemnie jest w pokoju. M. jeszcze śpi.cisza i spokój. 
Wczoraj dwie godziny spędziłam w galerii. Kupiłam szalik dla szwagra bo chciał, siostrze kolczyki a mamie masazer do stop. 1, 5 godz mi to zajęło wraz z dojściem do domu. Chciałam jeszcze wstąpić do odzieżowych, ale było mi jakoś słabo, śpiąco i niedobrze. Byłam strasznie głodna i po powrocie do domu wciągnęłam 4 parówki drobiowe z bułka i twarozkiem i popilam spritem. Zapchalam sie książkowo...raz na jakiś czas mozna. ;))

Menu piątek:
sałatka warzywna ( sałata lodowa, pomidor, cebula, seler naciowy, ogórek konserwowy)
Herbata
Jogurt naturalny
2 jabłka
4 parówki, bułka z twarozkiem
Kawa
Zupa krem z dyni z ryżem
Sałatka warzywna
Rumianek

Ćwiczenia: callanetics

Chyba zaraz zrobię callana i zabieram sie za pakowanie

Miłego dńia:)

20 grudnia 2013 , Komentarze (7)

hej ;)
ostatni dzień w pracy w tym roku. łomatko jaki będzie fajny urlop. jutro jade już do domku z siostrą, która do mnie dołaczy w olsztynie. podzieliłyśmy się prezentami, więc dziś musze skoczyć po dwie rzeczy do galerii. zamierzam wejść. znaleźć co trzeba i wyjść, żeby tylko nie wpaść w wir świateczny. Ciekawe czy mi się uda. wiem co mam kupić, ale czy to znajdę? hehe
wczoraj popołudnie spędziłam na porządkowaniu i ogarnięciu domku przed wyjazdem...Poza tym parę wyjść z psem i jakoś wieczór minął. ubraliśmy też małą choineczkę i zrobiło się fajnie ciepło i świątecznie ;)))

menu czwartkowe:
sałatka warzywna plus dwie kromki chleba
kawa
rumianek
serek wiejski
kawa, herbata
2 jabłka
2 garści orzechów laskowych i 2 kostki czekolady
sałatka (sałata lodowa, seler naciowy, pomidor, ryż i makrela)
miseczka zupy krem z dyni
rumianek

ćwiczenia:
callanetics


miłego dzionka ;)

19 grudnia 2013 , Komentarze (2)

hej ;)))

jestem non stop w ruchu, co mnie bardzo cieszy. w pracy względny spokój. jeszcze kilka bardzo ważnych spraw muszę załatwić i mogę iść spokojnie jutr na urlop ;)

z racji psiaka moje życie troszkę sie pozmieniało. wstaję wcześniej, tak ok 5.30 i ide na pół godzinny spacer. potem po obiedzie tak ok. 17 i znów przed spaniem ok 22.
a poniżej zalety z posiadania psa:
- organizuje sobie czas- nie mam czasu na myślenie o pierdołach,
- wychodzę na spacery- ruch!!!
- dużo ludzi zatrzymuje się i zawsze zagada, co to za rasa, jak się nazywa. Głównie faceci i to w różnym wieku. więc jak jesteście wolne-  to super okazja, żeby kogoś poznać!!! ;)))

no są też wady posiadania psa, ale... heheh

jedzeniowo w środę:
sałatka (ryż, seler naciowy, sałata, wędzony kurczak, pomidor, cieciorka)
herbata
kawa
serek wiejski
2 jabłka, banan
sałatka śledziowa (ryż, ślez solony, seler naciowy, groszek, pomidor, sałata)
rumianek
jogurt

ćwiczenia:

callanetics
50 brzuszków
30 przysiadów
spacery z psem i 6,5km pieszo do pracy

miłego dzionka ;)

18 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Hej ;)

przerwa w pisaniu była, ale nie w ćwiczeniach. choć muszę przyznać się ze przedwczoraj bez przysiadów i brzuszków.
w pracy w miarę znośnie. dużo pracy. uwielbiam tę sraczkę na koniec roku. ale byle do piątku ;)

pies ma się dobrze ;) wczoraj go na chwilę zostawiliśmy samego, by móc zrobić zakupy. oczywiście nie obyło się bez szkód. zwalony głośnik, przegryziony kabel hehe. to się zaczęło ;)

menu poniedziałkowe:
owsianka
kawa z mlekiem
2 jabłka, banan
serek wiejski
sałatka z gyrosem
2 piwa (byliśmy na piwku z ludźmi z pracy ;)
ćwiczenia:
callanetics

menu wtorkowe:
sałatka
kawa z mlekiem
banan
2 jabłka
jogurt
sałatka z wędzonym kurczakiem i kaszą gryczaną
ćwiczenia:
callanetics
40 brzuszków
30 przysiadów

miłego dzionka ;)

16 grudnia 2013 , Komentarze (4)

hej ;)

oj weekend pełen wrażeń. psiak ma się dobrze, choć zmiana otoczenia przyprawiła go o wymioty i biegunkę. w niedzielę pojechaliśmy do weterynarza. dostał zastrzyk przeciwwymiotny i nospę. nic nie chciał jeść przesz te dwa dni. od lekarza dostał specjalną karmę. już jest dobrze.;)) pomijając fakt, że sika sobie na dywan. ale staramy się go nauczyc czystości. raz się udaje, raz nie...
w sobote pojechaliśmy na przegląd autka do rodzinnego miasta M., pochodziliśmy po sklepach, rynku a póżniej do rodziców. do domu wróciliśmy ok 21.00. niedziela spędzona ze znajomymi, lekki wyjazd w teren plus ognisko ;)
sobotnie menu:
kawa z mlekiem
owsianka
4 pierogi
kawa
sałatka z ryżem i makrelą (ryż, groszek konserwowy, cieciorka, seler naciowy, pomidor)
rumianek
ćwiczeń brak

niedzielne menu:
owsianka
kawa z mlekiem
kiełbasa z ogniska z pszenną bułką i keczupem
kawa
sałatka z kaszą gryczaną i makrelą (kasza gryczana, pomidor, seler naciowy, roszponka, cieciorka)
rumianek
ćwiczenia:
callanetics
40 przysiadów
60 brzuszków

miłego dzionka ;)



14 grudnia 2013 , Komentarze (6)

Hej, 

Wczoraj już nie miałam siły napisać. Bo po pracy duzo spraw. Ogarnialismy mieszkanie. Uff duzo tego było. Stare rzeczy niby potrzebne wg M. wynieslismy do piwnicy, wiec jest trochę wiecej przestrzeni. Szukamy wciąż szafy i komody, ale ja totalnie zwariowałam w tym temacie. Nie wiem gdzie zamówić. Kolega namawia na znajomego stolarza, wiec może zrobie projekt i to w końcu sie załatwi. Wczorajsze porządki były z myślą o nowym członku rodziny. W końcu sie zdecydowaliśmy:))))

Nasz szczęściarz wzięty ze schroniska w piątek 13 - tego :)))))

Wczoraj z racji natłoku spraw, wyjazdu do schroniska, zakupów i innych stresujących sytuacji w pracy menu ubogie:
Serek wiejski
Kawa
Rumianek
2 jabłka, 2 gruszki, 2 mandarynki
Kawa
Makrela, ryż, salata( roszponka, pomidor, cieciorka, papryka, seler naciowy)
Woda
Jogurt gruszkowy

Ćwiczenia
Callanetics
50 brzuszków
100 przysiadów

Miłego dnia:)))

12 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Hej :)

Dzień spokojny, tylko pelńo sprąw do załatwienia i pełno przygod m. in. rozładowany akumulator, przemakajace buty...Ale jest dobrze ;)) Jutro piątek. W sobotę jedziemy zrobić przegląd autka.Po drodze zachaczymy o rodziców M. Dziś robiłam ciasto cytrynowe dla nich a M. wafelki z masa toffi. Wyszło przepyszne ;)))

Menu:
Owsianka
Kawa z mlekiem
Rumianek
2 jabłka
Gruszka, 3 mandarynki
Serek wiejski
Kawa z mlekiem
Rumianek
Ryż, sałatka (roszponka, pomidor, papryka, cieciorka, fasola czerwona) kurczak wędzony
Kawa z mlekiem
Kawałek babki cytrynowej, kawałek wafelka domowej roboty, 2 kosteczki czekolady mlecznej (ale sobie doslodzilam)
Woda

Ćwiczenia
Callanetics
60 brzuszków
100 przysiadów

Dobrej nocy i miłego dzionka:)

11 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Hej;)

Dziś trochę pokręcony dzień. Już wydawałoby sie tak ok 13. ze będzie w końcu spokój, a jak sie zaczęło, to kilka razy biegałam do księgowej, potem jakieś zestawienia, zamówienia publiczne(jak ja to kocham bleeee), zatrudnienie nowego pracownika... Uwielbiam końcówkę roku....nagle sie wszystko wszystkim przypomina ze trzeba zamknąć rok...jakby ńie mozna było spokojnie zacząć na spokojnie pod koniec listopada?

W domu po pracy nic ńie zrobiłam. Zdrzemnelam sie po obiedzie...czuje sie jakaś zmęczona...ciagle niewyspana. Ale niedługo urlop wiec luz ;))) byle do 20 grudnia!!!

Menu:
Owsianka
Kawa z mlekiem 
Rumianek
Mały jogurt Activia
Kawa
Serek wiejski
Jabłko, 2 mandarynki
Rumianek
Salatka( roszponka, seler naciowy, cieciorka, pomidor, papryka) kasza jaglana, trochę makreli, jedna kromka chleba razowego
Woda
Gruszka

Ćwiczenia:
Callanetics
100 przysiadów
60 brzuszków

Miłej nocy:)