Miał być taki piękny niedzielny dzień a ja ..... mam cholernego doła Wszystkie sprawy się ponakładały i nie dałam rady. Chciałabym znaleźć pracę, żeby dzieci się słuchały (od jakiegoś czasu nic do nich nie dociera, można mówić jak do słupa!), mieć pieska, idealną figurę. Nawet teraz jak to piszę to płaczę. Mam ochotę stąd uciec i odpocząć. Chętnie bym zapaliła (nie palę od 2 lat)!!!
DZIŚ PODAJĘ NOWE WYMIARY!!!!!!!
Waga 76,7 kg (miesiąc temu było 80 kg)
Brzuch: 100 cm (miesiąc temu było 107 cm)
Biodra: 105 cm (było 111 cm)
Biust: 102 cm (było 104 cm)
Udo: 63 cm (było 67 cm)
Biceps: 30 cm (było 31 cm)
MOJE DZISIEJSZE MENU:
Śniadanie 8:30 - jajka na twardo 176g + majonez 24g
II Śniadanie 11:30 - jabłko 215g + śliwka 77g
Obiad 14:30 - leczo 370g
Kolacja 17:30 - serek wiejski 200g + pomidor 64g, ogórek 32g, rzodkiewka 40g, szczypiorek
Dodatkowo 4 czerwone herbatki i 2 kawy z mlekiem. Woda niestety prawie nie naruszona
ZALICZONE:
25 minut z JULLIAN (Level 1, dzień5) + 400 brzuszków
Oto moje najnowsze fotki