Dziś nerwowy dzień w domu, w pracy, wśród znajomych... Nie wiem dlaczego tak się złożyło...
Dodatkowo, po spotkaniu ze znajomymi coś mnie rozdrażniło, nie wiedziałam w pierwszej chwili co to takiego... Idąc po nitce do kłębka poznałam, że koleżanka nazwała mnie "potężną kobietą"!!! I niby nic, bo sama często komentuję swoją wagę, wygląd to teraz, gdy to zrobił ktoś inny - zabolało!
I pierwsze co sobie pomyślałam to: "Dość! Schudnę tak, że ci oczy zbieleją!"
I nagle w głowie zaczęły mi się przypominać wszystkie podobne sytuacje kiedy ktoś "zauważał" mnie jako dużą, wielką, grubą, potężną itp. Zrobiło mi się przykro! Zdałam sobie sprawę z tego, jak wiele cierpienia z powodu otyłości jest w moim życiu! Jak może wyglądać życie kiedy jest się szczupłym? Kiedy nie ma docinek, uszczypliwych uwag itp. Ciekawa jestem czy dane mi będzie kiedyś doświadczyć TAKIEGO życia???
Przepraszam - chyba trochę depresji wkradło się w moją codzienność...
Dziś jest trudny dzień. Nie mam ochoty nawet na jedzenie...