Niestety piątkowe wyniki nie były takie jakich oczekiwałam. Okazało się, że znowu mam bakterie w moczu, a objawów brak. Na szczęście leukocytoza w normie pokazuje, że jest to początek zakażenia i lekarz rodzinny i ginekolog wierzą, że pokonamy infekcję bez antybiotyku. Te, które regularnie mnie czytają pamiętają moje przejścia na przełomie roku i pewnie rozumieją dlaczego się tym wszystkim martwię. Na razie biorę urosept i urinal. Wizyta u ginekologa we wtorek i zobaczymy jakie będą kolejne kroki. To zapewne była tajemnica mojego nocnego wstawania do WC, ale od soboty już nie wstaję, więc może te leki jednak działają i pokonam bakterię! Oczywiście wróciłam z laboratorium zapłakana, ale może to moje hormony wywołały łzy?
Żeby nie było tylko smutno to dzisiaj w Dzień Matki idę na pierwsze badanie prenatalne i znowu zobaczę moją Dzidzię. Ostatnio widziałam zarodek 29.04 gdy miał niecały 1 cm Pertraktujemy z Mężem, żeby ładnie się dzisiaj pokazał Pani doktor, ale czy będzie miał posłuch w tej kwestii? W ogóle to sobie dzisiaj uświadomiłam, że za rok będę obchodzić dzień mamy pełną gębą Dla tych, które już świętują - wszystkiego NAJ!!!!!
A na koniec pokażę Wam jak zmienił się mój brzuszek na przełomie ostatnich 6 tygodni.