Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marta11148

kobieta, 42 lat, Raj

167 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: splaszczyc brzuch...jak bedzie trzeba to walcem ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 grudnia 2013 , Komentarze (7)

Wczoraj sobie odpuscilam trening. Wirusisko targa mnie niemilosiernie. Dzis postawilam na Pilates. W poprzednim wpisie pokazalam nowy trening brzucha ktory dolaczylam do mojej rutyny. Dzis wykonalam go poraz pierwszy i mam bardzo mieszane uczucia. Mowa o tym treningu:







W tej chwili najwiecej tluszczu mam w przedniej czesci brzucha wiec na tej czesci  staram sie skoncentrowac. Po 28 inutach treningu skierowanego na six packa spodziewalam sie czegos wiecej. Cwiczenia pod wzgledem technicznym sa bezbledne. Tlumaczone genialnie, trenerka wie o czym mowi. Niestety dla mnie w  tej chwili bylo to lekkie gilganie a nie mega wycisk ;) Swietny trening jesli ktos chce skontrolowac swoja technike lub dopiero zaczyna swoja przygode z Pilates. Ja czuje wielki niedosyt i mialam ochote poprawic go innym treningiem. Nic juro zalicze drugi trening na mojej liscie nowosci. Moze bedzie bardziej bolalo ;) W sumie w dzisiejszym trenigu byla tylko jedna nowa kombinacja ktora troche mnie zadowolila mianowice cris cross z zgieciem tlowia do przodu  w czasie zmiany nogi. Super cwiczenie, nigdy nie spotkalam sie z taka kombinacja...i tak nikt nie wie o czym pisze wiec po kiego grzyba sie wysilam? :D

Dzisiejszy trening:

Bonnies Workout Pilates Routine Total Body

Denise Austin: Pilates Butt Workout

Pilates, work that six pack - full 30 minutes - eFit30

Plus rozgrzewka i rozciaganie i 8 min :D cardio na orbim- z powodu choroby tylko tyle wytrwalam ;)

13 dni do konca roku. Czy 31 grudnia ujrze na wadze 60kg lub mniej? Na dzien dzisiejszy nic na to nie wskazuje :) mam niecale 2 tygodnie na zgnebienie tlusszcza. Choroba miesza mi szyki! Kto nie probuje ten nie wygrywa wiec narazie nie odpuszczam :)

Plusik maly filmik w holdzie mojemu najwiekszemu idolowi ktory sprawil, ze cwiczenia sa dla mnie mega przyjemnoscia :)







Milego!

16 grudnia 2013 , Komentarze (10)

Dzis moj kotek obudzil mnie o 4.45 rano i niestety juz nie moglam zasnac. Lezalam czekajac na budzik i przeklinajac drania we wszystkich znanyc mi jezykach. Po rosyjsku ograniczylam sie do Sabaki :D Od wczoraj meczy mnie wirus przytargany przez mojego z pracy. Treningowo pojechalam do pracy rowerem (12km w jedna strone). Plan byl taki, ze po powrocie mialam zrobic sesje Pilates co sie niestety nie zdarzy ;) Jutro raczej cardio nie zrobie ale postaram sie godzine pilates zaliczyc. Tak dla rozbujania metabolizmu. Do mojej rutyny dolacza dwa nowe treningi. Jutro zamierzam zrobic ten:









30 min na brzuch ;) Przyda sie male gniebienie tluszcza ;)
Drugi to trening Denise:








Bede je robila na zmiane z levelem 2 i 3 mojego standardowego treningu.

Obawiam sie, ze jesli wirus mnie przytrzyma i nie bede mogla robic cardio o zgubieniu do konca roku tych ostatnich kg moge zapomniec. Chyba, ze naprawde pocisne diete a z tym u mnie ciezko :P

I to na tyle jesli o wielki plan chodzi ;)

Kulka tluszczu na moim brzuchu nie puszcza. Ja sie nie poddam tak latwo. Nie na darmo mecze sie tyle misiecy! Plaski brzuch wkoncu bedzie moj!

Patrzac na to zdjecie wiecie o czym mysle...





Jak bym misiowi narysowala pepek to bysmy mieli blizniacze brzuszki ;)

Milego! :)






15 grudnia 2013 , Komentarze (26)

Wczoraj sie troche opstrykalam i postanowilam wstawic dwie nowe fotki. Bylam ciekawa czy cos sie ruszylo i przyznam, ze mam mieszane uczucia.

Pierwsza zrobiona ok 10 listopada.


Druga wczoraj.


Minimalnie inna perspektywa. Chodzi mi o to czy bula tluszczu waszym zdaniem choc minimalnie sie zmienila. Zdjecia te dziela 3cm i 1kg ;) Czarny wyszczupla co? ;)

Teraz fotka z boku :)

Pierwsza z 14 lutego :D Wstawie ja for fun i jako ostrzezenie :D

Druga z dzis :)

Jedyne co moge wstawic do porownania to fotka z 7 wrzesnia. Mam na niej uniesione do gory rece ;)

Miniaturki duzo zdradzaja :)




Mi sie wydaje, ze tluszcz troche opadl. Po prawej stronie to co wyglada jak cien w rzeczywistosci tak nie rowno schodzi mi tluszcz z brzucha :)

p.s
figura jablka to utrapienie :(

13 grudnia 2013 , Komentarze (14)

Poniewaz jestem cieniakiem i przez ostatnie dwa tygodnie nic nie zdzialalam oficjalnie resetuje akcje "Ostateczne natarcie". Od dzis do konca roku wyzywam swoj tluszcz na pojedynek. W 17 dni chce stracic ostatnie 1.5kg. Po drodze swieta ale to mnie nie martwi. Poniewaz nie bede swietowac w rodzinnym domu wielkie obzarstwo mi nie grozi.
waga nie byla dla mnie wczoraj laskawa co specjalnie mnie nie dziwi. Od niedzieli do dzis nie cwiczylam. Obzeralam sie w nocy( co ciekawe caly dzien perfekto wieczorem ciasteczkowy potwor ;). Dzis waga niesmialo mrugala 61.4 ostatecznie zatrzymujac sie na 61.5 ;) Bitch:P Centymetrowo wielki sukces - 2cm z brzucha :) Razem juz 16 cm :) Reszta bez zmian. Spinam posladki i walcze. Mam 17 dni na pokonanie 1.5kg i gdyby to byly pierwsze kg wiem, ze dalabym rade. Poniewaz sa to ostatnie niedobitki wiem, ze lekko nie bedzie.
Zwiekszam dlugosc treningu cardio na ok 50 min co daje mi jakies -320 kalorii plus to co ubije Pilatesem ( 30 min- ok 93 kalorie).

Dzis zrobilam:

50min cardio na orbim

Denise Austin: Abs & Back Workout Level 2

Denise Austin: Pilates Butt Workout


Menu:

Sniadanie: owsianka z rodzynkami, orzechy wloskie, slonecznik, mleko.

Lunch: jajecznca z cebula, czerwona fasola, kanapka z szynka z indyka.

Przekaska: maslanka z granatem.

Obiad: zupa pomidorowa z ryzem basmati, gotowany por, marchew, noga kuraka.

Kolacja: cos ala serek wiejski z jogurtem i owocami lesnymi.

Wegle 195g, bialko 111g Tluszcze: 66g =1722 kalorie.


Cel ;)


Ja wiem, ze on tam jest. Czuje go :) Teraz musze go tylko odkuc ;)


Milego!


P.s wsparcie mile widziane :)



6 grudnia 2013 , Komentarze (17)

Wczoraj pisalam, ze wyrobilam sobie swietna pupke. Dzis to prostuje :) Zrobilam fotke doopa jest do doopy :) Wcale mi sie nie podoba :) Czuje, ze wchodze poraz kolejny w faze narzekania i totalnego niezadowolenia. Motywacje zgubilam gdzies pomiedzy kolejna kostka czekolady i ciastkiem ;) Dajcie kopala w dupala ;) brzuch sie nie wyrabia, dupa brzydka (choc twarda ;). Cos tu sie depresyjnie robi. Ale to pewnie wina pogody ;)
Nic  mi sie nie chce!
Codziennie jem zupe z soczewicy i dochodze do wniosku, ze to jej wina :P Kogo wina? kogo wina? SOCZEWICY!!:D Niezla jazda ;)



5 grudnia 2013 , Komentarze (17)

Jest 7 rano a ja za moment zaczne trening ;) Godzine po sniadaniu jak zawsze. Czyz to nie jest wzruszajace :) Cwiczenia wprowadzily pewien rodzaj dysscypliny w moje zycie. Najwiekszy plus akcjii odchudzajacej :)
2 dni temu mialam urodziny i postanowilam zrobic sobie prezen...dzis nie wleze na wage, zostawie ta przyjemnisc na przyszly tydzien. Mierzenie rowniez. Kto wie moze waga pozytywnie mnie zaskoczy ;)
Od jakiegos czasu cwicze regularnie raz w tygodniu posladki. Nie dlugo moze 2 miesiace. Moja pupka zrobila sie twarda jak ziarenko kawy. Uniesiona i calkiem ladna. Ironia losu. Brzuch cwicze 3 razy w tygodniu od 10 miesiecy zestawy latwe i trudne. Zakwasy wyciskaja mi lzy z oczu ;) Wystarczy, ze raz pofolguje sobie z jedzeniem a moj brzuch wyglada jak kawal starej sloniny. Gdzie tu sprawiedliwosc na tym swiecie sie pytam! Dupka wyszla mi przez przypadek. Nad brzuchem ciezko pracuje i nic. Przechlapane jest byc jablkiem.

Menu na dzis:

sniadanie: owsianka z slonecznikiem, otrebami, rodzynki, mleko.
Przekaska: maslanka, kanapka z serem.
LUnch: zupa z zielonej soczewicy.
Obiad: makrela pieczona, ryz, groszek z marchewka.
Kolacja: twarog z jogurtem naturalnym, pestki dyni, mrozone jagody.

Cwiczenia:

Denise Austin: Abs & Back Workout Level 2

Denise Austin: Pilates Butt Workout

Denise Austin: Total Body Pilates Challenge

35min cardio.

Po co? Po to ;)








Milego!

p.s
Dziekuje za wszstkie bardzo mile zyczenia urodzinowe :)

3 grudnia 2013 , Komentarze (24)

Dzis mam urodziny wiec zawieszam diete ;) Pora nadrobic troche z tego co juz stracilam ;) dzien bez ograniczen....totalne szalenstwo :) Dzis na liczniku pyknie mi 32 roczek wiec mozecie nazywac mnie stara prochnica ;) ( zartuje...niech ktoras tylko sprobuje...nogi z d**** powyrywam ;). Aby nie bylo, ze jestem chytrus mam dla was ciasto ;)




Smacznego i milego! ;)

30 listopada 2013 , Komentarze (10)

Wczoraj troszke pojechalam z bilansem. Na kolacje zjadlam 2 golabki. Nie moglam sie oprzec :) Plus kilka cukierasow. Dzis mial byc dzien bez cwiczen ale wykonam trening bo czuje werwe ;)

trening:

Denise Austin: Abs & Back Workout Level 3

Denise Austin: Pilates Butt Workout

Denise Austin: Total Body Pilates Challenge

Menu:

Sniadanie: owsianka z rodzynkami, orzechy wloskie, jogurt, otreby.

Lunch: zupa z czerwonej soczewicy ( imbir, pieprz cayen, pieprz bialy, koriander, kmin rzymski = siekierka ;) + kanapka z serem.

Przekaska: pomelo+ koktajl bialkowy.


Obiad; golabki w sosie pomidorowym.

Kolacja: twarog z jogurtem naturalnym+ granat+ pestki dyni.

Kalorycznosc bez golabkow: 1432 - 93g bialka, 171g wegli, 45g tluszczu. Czort wie ile kalorii maja moje golabki wiec zostawie to jako wielka niewiadoma ;) Pewnie spokojnie dobije dzis do 1800 kalorii.


Opowiem wam o bardzo fajnym holenderskim zwyczaju. Ludzie ktorzy maja w ogrodach warzywa lub owoce ktorych nie sa wstanie przetwozyc/zjesc wystawiaja przed domem skrzynke z pakowanym towarem i skarbonka ;) Wyglada to mniej wiecej tak:


Tu jest cos gratis a w normalnych wypadkach stoi cena za opakowanie. W ten sposob w ciagu ostatnich 2 tygodni zroblam sobie zapas orzechow wloskich na zimie. Mimo, ze 30% jest do wyrzucenia nadal uwazam, ze to lepszy produkt niz cos kupnego w sklepie ;) Przynajmniej wiem, ze nie sa sypane tona chemi przeciwko plesnieniu.



Milego!



28 listopada 2013 , Komentarze (20)

Mala zmiana planow. Dzis mial by dzien wolny od treningu ale przekladam go na sobote. bede miala caly dzien na nauke :)

Trening:

Denise Austin: Abs & Back Workout Level 3

Denise Austin: Pilates Butt Workout

Cardio: 30 min.

Menu:
Sniadanie: owsianka z slonecznikiem, rodzynki. mleko.

Lunch: zupa pomidorowa z brazowym ryzem, gotowany por i udko kuraka.

przekaska: maslanka, 3 mandarynki.

Obiad: nalesniki z maki pelnoziarnistej z jogurtem naturalnym i twarogiem+ cynamon i sos klonowy.

Kolacja: tunczyk, czerwona cebula, jogurt nat,

Teraz moja waga z dzis :) Bylo 62....



Marta byc w szoku :)

-500g....dietowa emerytura nie jest mi jeszcze pisana :) Nie sprawdzam czy cos cm spadlo. Zostawie to sobie na przyszly tydzien. Ciekawe jestem co sie wydarzy. Jestem w szoku, szoku, szoku!!! :)

17.5kg za mna :)
1.5kg do celu :)

Niesmialo usmiecham sie w strone mojego marzenia :)





Monti? ;)


Milego!

27 listopada 2013 , Komentarze (13)

Trening:

Pilates for Abs and Waistline

Denise Austin: Legs & Buns Workout Level 2

Cardio: 40 min.


Level 2 na nogi i posladki bede robic po raz pierwszy. Nie cierpie uczc sie nowej rutyny ale z levelu 1 wycisnelam juz chyba wszystko.

Menu nie chce mi sie pisac ale zaplanowane jest:

111g bialka, 190g wegli, 64g tluszczu = 1716 kalorii.


Codzienne cwiczenie strasznie mnie irytuje. Pewnie dla tych z was  cwiczacych codziennie to cos dziwnego ale ja len schudlam wykonujac 3 treningi tygodniowo ;) Wiec taka zmiana reorganizuje mi dzien. Dominujace uczucia w mojej glowie gdy mysle o treningu to zniechecenie i irytacja wiec jezeli jutro cud sie nie wydarzy i nie bedzie chcocby minimalnego spadku zacznie sie dramat :) Ogolnie daje sobie 2 tygodnie na zdzialanie czegokolwiek. Jesli nie uda mi sie naruszyc tych ostatnich 2 kg przechodze na stabilizacje i poddaje sie walkowerem. Poniewaz jutro bedzie dzien 5 mojej walki nie mierze wysoko i musi spasc choc 100g :)

Marzenia nadal takie :)

Napewno nie takie ;)


Milego!