Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marta11148

kobieta, 42 lat, Raj

167 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: splaszczyc brzuch...jak bedzie trzeba to walcem ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2014 , Komentarze (10)

13 lutego bede obchodzic rocznice zalozenia pamietnika na Vitali. Pokrywa sie to z rocznica podjecia walki o siebie. Mam 44 dni na dokonczenie redukcjii. Do zgubcia ma jeszcze 1.6 kg...glupia ja wczoraj przestawilam pasek z 60 na 59 :) Ten manewr sprawil, ze zamiast 19kg postaram sie pozbyc 20 :) 20 wyglada ladniej niz 19...to dlatego :D Slonina na brzuchu niema z tym nic wspolnego :P Aby osiagnac cel musze tygodniowo zaliczac spadek ok 300g. Nie jest to duzo ale w tej chwili po 11 miesiacach zmagan z tluszczem...nie bedzie latwo. Mam 6 tygodni wiec nie moge dawac ciala.
Plan jest taki, ze wracam do mojego starego systemu cwiczen czyli 3 treningi w tygodniu obowiazkowo. Pod koniec gdyby cos sie nie powiodlo zwieksze czestotliwosc treningu. Dieta 1750 kalorii z zachowaniem proporcjii B/T/W.
Wazenie raz w tygodniu nie czesciej.
3 treningi tygodniowo podzielone na czesc silowa i cardio. Tu nic sie nie zmieni. Nadal dzialam z Pilates i ujezdzam orbiego.  Jedyna zmiana jaka nastapi to to, ze zwiekszam udzial treningu silowego i postaram sie zaliczyc kazda czesc ciala choc raz w tygodniu. Brzuch cwicze przy kazdym treningu.
Gdy zakladalam pamietnik i ustawialam pasek na 60kg calkowicie strzelalam. Nie wiedzialam czy wogole cos schudne. Nigdy sie nie odchudzalam. W tym roku udalo mi sie zgubic 18.4kg i szczeze powiem, ze jestem w mega szoku. Jestem z siebie zadowolona i ciesze sie tym co juz osiagnelam ale pragne wiecej :) Brzuch jest moja mala mania. Pragne aby byl...pozbawiony tluszczu. Co przy figurze jablka jest mega trudne, wkorzajace, demotywujace, rozwalajace :)
A wlasnie...od dzis co drugi dzien masaz brzucha, peeling, balsam. Troche luznej skory na puzonie mam. W talii stracilam 21 cm oponka zmniejszyla sie o 16 cm. Wiec luz musial powstac. Mam duzo czasu wiec spokojnie bede pracowac nad tym tematem. Mam nadzieje, ze 13 lutego gdy zrobie fotki roznica bedzie znaczaca. Ostatnie zdjecia calej sylwetki mam z 15 czerwca. Wazylam wtedy 7.5 kg wiecej niz teraz, w talii wiecej o 8 cm w brzucholu 7cm :) Jasne, ze obserwuje sie regularnie w lustrze ale fotki to co innego :) czekam na ten moment :)

Wiec do dziela! :)












Zycze wam duzo wytrwalosci samozaparcia w Nowym Roku!  Powodzenia!


31 grudnia 2013 , Komentarze (7)

Szczesliwego Nowego Roku! :) Niech wszystkie wasze noworoczne postanowienia spelnia sie w 100% z predkoscia swiatla, mega latwo i radosnie :)



Dzis waga zrobila mi mega milego psikusa :) Bylo 60.9 jest...


schudlam 300g jeeeeeeeeeeee jeeeeeeeeeee jeeeeeeeeeeeee!!! :) Teraz tak sobie mysle, ze dalam ciala bo wczoraj tez nie cwiczylam....moglam poprawic ten wynik. Nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem...reset :)

Schudlam juz... moj pasek powie wszystko :)

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.
Pikny jest :)

Wczorajszy zestaw do Pilates oddalam do sklepu. Przeszlam cale miasto, oblukalam wszystkie sklepy sportowe i nic nie kupilam. Takze na ta chwile nie mam gumy, pilki....nic niemam :( Najwiekszy znonk spotkal mnie na forum. Jakas dziewczyna wstawila link do reklamy z lidla a tam guma 2m... nie do zdobycia w nl :) Malo mnie nie popalilo :) Pelna nadzieji weszlam na reklame lidla w nl patrze jest reklama z fitness...gumy brak :) W kazdym sklepie rowniez w internecie sa gumy o dlugosci 1.2m a ja potrzebuje conajmniej 1.8m Takze jak chcecie mnie mocno wkorzyc kupcie sobie 7 stycznia gume do cwiczen w Lidlu i pochwalcie sie w moim pamietniku :) Odrazu wywalam z znajomych i blokuje :D

Zaczynam myslec o przestawieniu celu do 59kg wtedy byloby rowne 20kg. Patrze na moj brzuch i mysle sobie, ze te 600g niewiele zmienia w jego kondycjii. Nadal mam za duzo sloniny. I tak wlasnie zrobie :) To moje postanowienie noworoczne :)

Moj nowy pasek wyglada niestety mniej imponujaco :)

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.
Dzis diety nie bedzie ale od jutra wracam :) Wazenie ustawiam na 9 stycznia. Mam nadzieje, ze wydarzy sie cos milego :)

Cel...do znudzenia zawsze ten sam :)








Milego i szczesliwego! :)

30 grudnia 2013 , Komentarze (4)

2 dni do konca roku 1 trening do wykonania.

Waga z dzis 61.2 czyli bez zmian. Wychodzi na to, ze zalicze 2 w tym roku nadwyzke:) Taka kicha na sam koniec :) Od 14 lutego zdarzylo sie tylko raz, ze waga podczas wazenia wskazala + Wtedy bylo to 100g teraz cofnelam sie o 300. Nie dosc, ze moja redukcja zaczyna przypominac droge bez konca to teraz jeszcze to ;) Czuje sie mega rozczarowana :(

Wczoraj nie wykonalam treningu za to buszowalam dosc intensywnie po miescie. Dzis robie mala powtorke bo jeden zakup okazal sie malo trafiony. Wczoraj stalam sie wlascicielem takiego o to zestawu do Pilates ;)


Dwie gumy: o slabym i srednim natezeniu, pilka gimnastyczna 65cm i dwie male 1kg :) Plus pompka. Wracalam do domu z planem treningu w glowie :) Mega podniecona :) Okazalo sie niestety, ze tasmy sa za krotkie. Te przeznaczone sa do cwczenia ramion i nog  a ja szukam czegos do calego ciala. Musza byc poprostu dluzsze :) Zaraz jade wymienic ten zestaw na osobna tasme jesli bedzie dlugosc ktora poptrzebuje i chyba wezme duza pilke. Mam dylemat. Dzis trening tylko silowy. Watpie, ze przez noc schudne 300g nawet jesli wykonam mega cardio :) Zonk! Zonk! Zonk! Takiego zakonczenia roku sie nie spodziewalam :)

Co by nie bylo do konca stycznia chce miec za soba redukcje! Slubuje to uroczyscie :) Najgorsze uczucie pod sloncem to miec umiesniony brzuch pokryty slonina :P Bo ja wiem, ze one tam sa! Czuje je! Czuje je codziennie! Od miesiecy! Czuje rowniez mega frustracje i...determinacje :) Serio musialabym byc mega anty uzdolniona aby cwiczyc 10 miesiecy Pilates i nie wyrobic brzucha twardego jak skala. Skala pokryta slonina ? ;) Grrrrrrrrrrrrrrrrrr

Marzenie ciagle to samo :)












Milego! ;)

29 grudnia 2013 , Komentarze (6)

3 dni do konca roku 2 treningi do wykonania.

Przyszla pora na pogodzenie sie z rzeczywistoscia. Nie walcze juz o zakonczenie redukcjii ;) Walcze o stan z 19 grudnia czyli 60.9 na wadze. Cos mi mowi, ze to malo realne. Przeczucie czy to co ujrzalam dzis na wadze? ;) Mam 2 dni na nadrobienie 300g. Swieta jako wymowka srednio dla mnie dzialaja w tej chwili :D TO sie porobilo! Jaja jak berety :P

19 grudnia mialam do zbicia 900g w tej chwili 1.2........ piepszone swieta!!! Co za bol!!!! W styczniu to musi sie skonczyc. Dosc mam redukcji. Powaznie wymiekam! Moze ta moja despperacja z ostatnich dni wziela sie wlasnie z przemeczenia materialu ;) Dobra dosc narzekania ;) Tluszcz sam sie nie spali ;) Dzis nie wiem gdzie wcisne trening chyba wieczorem dam rade pomachac przeszczepami. Dzien zaplanowan dosc szczelnie. Jade do miasta troche sie pocieszyc ;) Byle nie w Mc donaldzie ;)

Co ma wisiec nie utonie ;) I tak bedzie moj ;)







Milego!

28 grudnia 2013 , Komentarze (7)

4 dni do konca roku 3 treningi do wykonania przed godzina zero ;) dzis planuje godzinny trening cardio na orbim. Bez Pilates. Brzuch musi troche odpoczac bo jutro zamierzam go porzadnie wymeczyc.

Menu na dzis.

Sniadanie: platki owsiane, otreby, rodzynki, siemie lniane, mleko.

Lunch: zupa z soczewicy z serem.

Przekaska: jablko z jogurtem naturalnym i slonecznikiem.

Obaid: brukselka z boczkiem i filet z kuraka w ciescie.

Kolacja: maslanka z otrebami i owocami lesnymi. (mrozone owoce nie jakis chemicznym syf ;).

Liczac pi razy drzwi ok 40g blonnika ;)

Hmmm co to bedzie co to bedzie ;) dzis waga w pelnym odzieniu pokazala 61.6 Mam nadzieje, ze moje strategiczne menu pomoze mi zmienic ten stan rzeczy ;) Nie liczac boczku...nie sama dieta czlowiek zyje ;) Chyba jeszcze nigdy od samego poczatku mojego odchudzania nie wlazilam tak czesto na wage. Co to za destrukcyjne doswiadczenie ;) Od wczoraj "schudlam" 700g wiec kto wie co to bedzie :) Kurde mole 19 grudnia waga pokazala 60.9 piepszone swieta tyle namieszaly, ze hoho ;P W tym czasie caly czas trenowalam i nie liczac 2 dni swiat jadlam calkiem ok wiec naprawde licze na to, ze to jakis korek w...jelitach ;) Jeszcze sie nie poddaje.  Powaga! walcze do konca ;) W najogorszym razie zaczne nowy rok z malym bagazem do zrzucenia. W najlepszym wkrocze z glowa do gory w faze stabilizacji :)




Milego!

27 grudnia 2013 , Komentarze (9)

Wczoraj poleglam i zezarlam dwa wielkie kawalki piernika. W nocy poprawilam porcja salatki jarzynowej i kanapka z szynka ;) Powoli oswajam sie z mysla, ze nie dam rady i 31grudnia nie zobacze 60 na wadze. Mam 5 dni i czekam na cud :)

Dzis zrobilam trening cardio+ 10 min pilates na brzuch. Do konca roku stawia na orbiego. Mam nadzieje, ze moj stary druch mnie nie zawiedzie ;) Zostaly mi 4 treningi plus 4 dni czystej diety.

Menu na dzis:

Sniadanie: owsianka, rodzynki,otreby, siemie lniane +jogurt naturalny.

Lunch: zupa z soczewicy z zoltym serem.

Przekaska: maslanka+ jablko.

Obiad: tost z serem, piersia kuraka z warzywami.

KOlacja: tunczyk z warztywami i jogurtem naturalnym.

Waga dzis na czczo w pelnym odzieniu pokazala 62,3 :) Pora postawic na zupe z soczewicy i blonnik. Mam 5 dni a nawet nie wiem z czym walcze :) Ile zostalo? Ile beda schodzic resztki swiat z moich jelit? Ma ktos szklana kule? Wrozy ktoras z fusow? Czyt  taki brzuch jest mi pisany?



Narazie sie nie poddaje. Walcze dalej ;)




Milego!

26 grudnia 2013 , Komentarze (5)

Dzis zakonczylam juz swiateczna labe ;) Trening wykonany, kolejny zaplanowany na jutro. Waga oszalala...pokazala mi dzis +1kg ;) Niezly mam burdel w jelitach ;) Nie powiem, ze jadlam niewiadomo ile bo to nie prawda. Napewno wiecej niz zwykle... i to na tyle jesli codzi o swiateczna spowiedz. Nadal probuje zakonczyc redukcje w tym roku. Codziennie trening cardio+silowy...zobaczymy czy mi sie uda. Mam 6 dni! ;) Na wage wleze 31 i albo bedzie depri albo wielkie swietowanie. Od dzis wracam do regularnego jedenia i bilansu kalorii. Siegam po wszystkie znane mi dietetyczne sztuczki ;P Latwo sie nie poddam ;)

Cel zawsze ten sam :)










Milego!

23 grudnia 2013 , Komentarze (13)



Wiem z zaufanego zrodla, ze wszytkie bylyscie grzeczne w tym roku i Mikolaj juz do was pedzi ;) Zdazylam pstryknac mu fotke gdy smigal przez moja ulice :)

Zdrowych, wesolych Swiat Bozego Narodzenia! Oby to byly wasze najlepsze, njsmaczniejsze, najweselsze Swieta :) Niech wszystkie pysznosci odkladaja sie w...wybranym przez was miejscu :P Wszystkiego naj!

...i niech was omina wszelkie nieszczescia ;)


22 grudnia 2013 , Komentarze (9)

 Zostalo mi 9 dni na rozprawienie sie z tluszczem ;) Przyszla pora na szalencze dzialania ;) Wczoraj pierwszy raz przetestowalam nowy trening na brzuch (test z czwartku zostal odwolany;). Mowa o tym treningu:







Nie wiem kto nadal mu taki tytul ale z six packiem ma on niewiele wspolnego. Zwatpilam do tego stopnia, ze zerknelam w necie gdzie six pack sie znajduje :D


Bo co jak co ale rectusa abdominisa targa on raczej srednio. Nie, ze wcale ale na bank nie najmocniej. Nie jest to trening skierowany w szczgolnosci na tego miesnia. Super trening dzis robie go drugi raz z prostej pryczyny...pieknie targa talie. Moze z nim uda mi sie zlikwidowac troche sloniny z zeberek ;) Ostroznie z ciezarkiem jesli macie problem z szyja lub kregoslupem.
Poprzedni zestaw ktory robilam zyskal w mojej glowie nazwe " Doglebny Penetrator" ;) 3 dni bolaly mnie wszystki miesnie brzucha. Serio nawet te najmniejsze :P

Od dzis codziennie do konca roku maziam brzucha balsamem plus peling z kawy co drugi dzien. Zobaczymy ile zdzialam.. Mam fotki z 14 grudnia wiec bedzie z czym porownac...
Poniewaz ostatnio meczyl mnie wirus szukalam jakiegos naturalnego wspomagacza oranizmu. Trafilam na herbate z imbiru i chyba oficjalnie sie zakochalam. Robi sie ja tak: kawalek korzenia imbiru zcieram na tarce, zalewam wrzatkiem i trzymam w zamknietym dzbanuszku 15 min. Po 15 min dodaje lyzke miodu i cytryne do smaku. Nie dosc, ze pyszne to rozgrzewa ze hoho ;) Plusik podkrecenie metabolizmu. Same plusiaki ;) Polecam nawet jesli nie meczy was grypa ;)

Dzis w planach mam :

Bonnies Workout Pilates Routine Total Body

Denise Austin: Six Pack Abs

Denise Austin: Total Body Pilates Challenge

Plus cardio na orbim, rozgrzewka, rozciaganie.

Pierwszy zestaw to maly powrot do przeszlosci :) Z zestawami tej pani zaczynala sie moja przygoda z Pilates. Pamietam jak robilam je nie posiadajac miesni...teraz to calkowice inne uczucie. Wrocilam do niego bo gdzies tam trzeba zrobic 6 pompek ( nie smiejscie sie :P) Moje raniona potrzebuja extra stymulacji a poniewaz nigdy ich nie cwiczylam dobre i to na poczatek ;)

cel zawsze ten sam :)


Uwielbiam sie molestowac pieknymi brzuszkami :)

Ide dzialac :) Milego!




19 grudnia 2013 , Komentarze (27)

Waga z dzis zaskoczyla mnie tak pozytywnie, ze nie wiem co rzec :) Bylo 61.5 jest...


Zgubilam juz 18.1 kg :) Do celu pozostalo 0.9 kg :)

Do konca roku 12 dni! Czuje, ze dam rade puknac te 900g :D Co za tym idzie zamkne planowana redukcje w 1 roku kalendarzowym :) 14 lutego gdy bede swietowac rocznice podjecia najlepszej decycji w moim zyciu bede juz laseczka :P
Co by nie bylo gdy dotre do 60kg przechodze na stabilizacje. Nieistotne w jakim stanie bedzie moj brzuch (ile tluszczu na nim bedzie). Reszte postaram sie rozjechac silowymi.
Co do wczorajszego zestawu na brzuch musze zwrocic honor temu treningowi. Po 3 godzinach od treningu pojawily sie mega zakwasy a raczej mega napiecie co oznacza, ze miesinie dostaly niezly wycisk. Dzis nadal je czuje wiec biorac pod uwage to, ze wykonywalam ten zestaw poraz pierwszy uznaje jego mega skutecznosc. Mysle, ze gdybym lepiej znala rutyne efekt bylby jeszcze mocniejszy. Na 100% wykonam go kolejny raz.

Dzis mam w planach:

Denise Austin: Pilates Mat Workout Based on J.H. Pilates- Level 1

Denise Austin: Six Pack Abs

Plus rozgrzewka i rozciaganie. Cardio sobie daruje. Nie czuje sie w formie.


Troche motywacjii ;)

Milego :)