Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kinnkaa

kobieta, 34 lat, Głogów

167 cm, 85.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Miec upragnione 70 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 grudnia 2014 , Skomentuj

Ha!!! Przyszła, wyczekiwana i wystęskniona odżywka białkowa. Żegnaj kurczaczku, żegnaj ryżu, żegnaj rybo!!!! Bay bay:) Smak waniliowy. Grzesiowi oczywiście się pochwaliłam i zaraz pozmieniał mi produkty i gramatury:)

Ajjj:) 

Zaraz wraca mąż, więc biore się za misje, dziś dzień 4 więc na moje szczęście przysiady odpadają, oj ciężko mi dźwigać te kg

a przed tym zalicze sobie 20 min interwałów na rowerku. 

Jutro całodzienne szkolenie we Wrocławiu. o 5.30 wyjazd;/

Damy rade:) 

1 grudnia 2014 , Komentarze (5)

Stanęłam dziś na wagę a tam zaskoczenie... negatywne... 97,7-6 się wachało. Skąd taki wzrost?? nie mam pojęcia, może błędem jest ważenie 2 razy w tyg?? muszę porozmawiać o tym z Grzesiem.... zła...

27 listopada 2014 , Komentarze (1)

I zaliczyłam 1 kryzys... na szczęście już po nim, ale 5 dni popłynęłam całkowicie.... o ja jaki wstyd. Na szczęście "mój"  Grześ naprowadził mnie już na prawdiłowe tory i walcze dalej:) Ćwiczenia zaliczone, interwały na rowerze również:) Na dzień dziś waga pokazała 96,7:) Kolejne ważenie w poniedziałek:)

13 listopada 2014 , Skomentuj

waga na dziś 97,2 kg, niby powinnam się cieszyć, ale w pon miałam 96.9.. a ze wieczorkiem pozwoliłam sobie na kilka kieliszków wódki to teraz mam klops:/... no nic, trzeba spiąć poślady i oby do następnego ważenia w poniedziałek:)

2 listopada 2014 , Komentarze (2)

dobiłam dziś do wagi paskowej... więc teraz sukcesywnie będę zaznaczać spadki moje:)

Już pisałam do mojego guru, jaką liczbę pokazała waga. Obiecał dzisiaj wrzucić mi jakieś zamienniki, bo przecież kurczakiem i ryżem rzy&*m dalej niz widzę.... 

Mam cholerną ochotę na .... budyń... nalesniki:)) albo ruskie:) o tak... hehe ale zachciewajki:) Niczym pani z brzuszkiem...

Grzesiu obiecał, że do zimy wejdę w moją kurtkę zimową z zeszłego roku. Ale żeby w nią wejść muszę jeszcze z 5-7 kg zejść... No cóż, jak muszę to zejdę:) 

Jeszcze wyleguje się w łóżku, o 8 rano zeszłam z nocki i szczerze to za wiele nie pospałam.. ale jak się nie chce to co na siłe będę...

Jutro dniówka 10 h, a z pon na wt mąż wyjeżdza na szkolenie:( tosz ja umrę z tęsknoty;(

buziooole:)

28 października 2014 , Skomentuj

:))) walcze:) mam osobistego swojego prywatnego tylko dla mnie dietetyka dostępnego 24 h na dobę:))) fakt, że kontaktujemy się tylko na fb, ale mogę napisać zawsze, a On mnie podtrzyma na duchu:) i da kopa, i powie, tzn napisze, że jest dumny, że dam rade!!!! o tak:) w piątek oficjalne ważenie powinno być, ale że idę na dniówkę i nie wiem czy uda mi się wypróżnić przed wyjściem, więc postanowiłam, że zważe się w sobote:) 

Leżę sobie obudzona po nocce i nadrabiam wczorajszy Top Model-uwiebiam ten program:). O 16:30 mam swoje ćwiczenia, ale dupa:( Muszę na 16 isć do szkoły... spotkanie z nauczycielem mamy.. wrrr złą jestem z tego powodu:/

3 października 2014 , Komentarze (3)

Zaczęły się moje zajęcia z trenerem, 2 razy w tyg po 45 min, a ja jeszcze czuje ból nog z wtorku (mamy piątek), ćwiczenia są cudowne.. robie rzeczy, których w życiu nie pomyślałabym, że jestem w stanie zrobić. Dietowo? jako tako, coś tam idzie, 6 dni się trzymam a wczoraj poszłąm do przyjaciółki i Sheridana piłyśmy..... aj jak będę tak obsesyjnie wyliczać jedzenie, to nie schudnę nigdy, 

Każdy ma swój sposób na zdrowe jedzenie. jeden je 5 posiłków, drugi nie je po 18, a mi wystarczy śniadanie, obiad kolacja, nic w międzyczasie i hektolitry wody.... brzuszek się zmniejsza..

Trener zakazał stawania na wagę. Kazał się mierzyć albo wyznaczać sobie kolejne cele w postaci ubrań, Np za 3 tyg bez problemu zapne się w jedne z przyciasnych dzinsów:))) i tak też zrobię. Zważę się dopiero jak wejdę w jedną z sukienek:) w której nie pogniewałabym się wystąpić na święta bądź sylwestra:)

tyle

Pa

19 września 2014 , Skomentuj

:) 1 raz w życiu byłam na aerobiku:)) Mianowicie mama wyciągnęła mnie na Zumba Step:) Coś pięknego:)) po 10 minutach lało się ze mnie:) Nogi paliły mnie żywym ogniem:) Na miejscu okazało się, że zajęcia prowadzi moja nauczycielka w-f z gimnazjum:))) Postanowiłam uczęszczać na zajęcia:) Niestety ze względu na mój system pracy (a raczej brak systemu) nie mam możliwości chodzić co tydzien na te zajęcia które chcę, ale w dni wolne śmiało będę śmigać. A jest tych zajęć od groma:) pilates, zumba, trening funkcjonalny, gimnastyka akrobatyczna, trening odtłuszczający (ide w czwartek), gym mix, taniec, body shape i wiele wiele innych:) rewelacja:))

Jutro robimy te pożegnanie... wrrrr... na pewno będę się oszczędzać, ale i poszaleje:) pożegnanie to pożegnanie.

Rower w końcu w domu:) jutro do południa popedałuje:)

Miłego wieczoru:)

pa

19 września 2014 , Komentarze (1)

aaaaa wczoraj m zrobłi niespodzianke i po powrocie do domku (o 20 skonczylam prace) były świece,  winko i kolacja-zapiekanka ze szpinakiem.. mega bomba kaloryczna ale i meeega pyszne:) oczywiscie, ze zjadłam.. ale nie taką ilość, jaką zjadłabym normalnie. Fakt faktem, ostatnie kęsy jadłam na siłe... Dziś już spowrotem mega dietetycznie:)

Dziś może w końcu uda mi się zabrać od mamy mój rower, bo ani męża ani taty doprosić się nie mogę. Wieczorem mam plan pojeżdzić z 50 min:)

Jutro robimy pożegnanie lata, będzie grill i wódka.... matko, kiełbaske bądź kaszanke zjem, ale bez obżarstwa, gorzej z tą wódka... bo lubie wypić w moim ulubionym towarzystwie. Za dużo pozwolić sobie nie mogę, bo raz- dieta, a dwa w niedziele muszę koło południa wrócić do domu, bo dziadek ma urodziny a ja na 20 do pracy..

Trzymajcie się ciepło:)

Pozdrawiam

17 września 2014 , Komentarze (2)

Dziś mijają 3 lata, jak wyszłam za mego męża:)) hehehe od rana mama pisze zyczenia, siostra a od męża życzeń rano nei było.. zaraz wróci, ciekawe czy pamięta:)) hehe. Ode mnie dostał zestaw akwarystyczny. Akwarium 112 litrów z całym wyposażeniem i rybami... Spełniłam jego marzenie, teraz ja czekam na spełnienie swojego.. czyli CHCE SYNUSIA!!!

Znó jestem po nocce, ale dziś pospałam troszkę dłużej. W nocy wypiłam ładnie ponad 2 litry wody, sama nie wiem jak i kiedy, hehehe) 

Po przyjściu z pracy stanęłam na wagę, a tam 98 kg:)) bardzo miłe zaskoczenie, pomimo takiej ilości wypitej wody... Fakt faktem dostałam @ i woda ze mnie zaczyna schodzić.

Uciekam robić obiadek mężowi i córci, oraz osobno sobie:))

Miłego dnia:)