Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem gruba, zanim urodziłam dzieci ważyłam 47 kg, po pierwszej ciąży ważyłam 53kg, a po drugiej 68kg. Przytyłam ponieważ, zmieniłam tryb życia z aktywnego na leżąco, siedząco domowy.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12818
Komentarzy: 163
Założony: 27 października 2013
Ostatni wpis: 7 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lincoln747

kobieta, 39 lat,

160 cm, 70.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Uzyskac wage 60kg i ograniczyc slodycze.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Dzień zaczął  się super, potem było jeszcze lepiej bo Gabryś i Wicia zostali zaproszeni do kolegi na urodziny od 11.30 do 2.00 byłam tam razem z dziećmi. Mój angielski jest słaby przez co w pewnym momencie poczułam się osaczona, ponieważ rodzice dzieci zadawali mi wiele pytań, a ja nie wszystko rozumiałam i nie potrafiłam na wszystko odpowiedzieć. Przyszedł Maciek i poczułam się bezpieczniej, ponieważ rodzice Sama powiedzieli, że na Sylwka zostają sami to zaprosiliśmy ich do nich. Chcieliśmy aby przyszli na 8.00, ale oni stwierdzili, że ich dzieci już o tej godzinie śpią i ustaliliśmy 6.00 no i się zaczęła bieganina, miałam 4h na przygotowanie wszystkiego. Pojechaliśmy na zakupy bo to jednak 4 osoby więcej łącznie z dziećmi 10osób ze sklepów wróciliśmy o 15 czyli już tylko trzy godzinki zostały, nastawiłam jajka i warzywa na sałatkę i biegusiem farbować włosy, bo łepek już siwy. Maciek musiał się położyć spać bo z pracy wrócił o pierwszej a wstał o 2w nocy. Obudziłam go o 5 i wysłałam po szampana dla dzieci, mój tato w tym czasie posprzątał trochę dom, a ja kończyłam potrawy z językiem wywalonym na brodzie, wybiła 6 goście zapukali, a ja się dopiero malowałam hihihi

Było super, na początku nie chcieli alkoholu, więc zaczęliśmy od winka, potem mama Sama dała się namówić na polską wódkę z cola, tak jej posmakowała, że wypiła trzy drinki, niestety koło 22 poszli do domu bo Synek chciał spać, a bez swojego ukochanego pieska nie za śnie.

No i się zaczęło.
Tato ze swoja partnerką (babcią) poszli na górę bo byli zmęczeni, Maciek stwierdził że pójdzie uśpić Gabriela, ale nie wyłączył kompa co zawsze prowadzi do tego że to on śpi a nie nasz synek, dopiero jak się wkurzyłam to po 30min wyłączył kompa i go uśpił, my w tym czasie z córką zaczęłyśmy oglądać film, potem dołączył Maciek i oczywiście usnął on razem z Wiktoria, obudziłam  go za 5min 12, stwierdził ze musi iść do toalety no i wybiła tak wyczekiwana prze zemnie godzina 00.00 i co ?
I okazało się, że jestem sama, tato z laską śpią, dzieci też, Maciek w toalecie, a ja sama jak palec. Poryczałam się,  wkurzyłam no i pokłóciłam z Maćkiem. Tak bardzo się starałam i co? I jest jak zawsze do dupy.

I tak to rozpoczął się mój nowy rok 
Piję drinka zalewam się łzami, a wszyscy śpią, czuje się samotna w domu pełnym ludzi. Taki to paradoks

Mam nadzieję, że wam miną lepiej.

31 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Stary rok przyniósł ogromne zmiany, największa to przeprowadzka do UK.
W Starym roku było dużo trudnych i nie miłych chwil, na szczęście, życie w UK okazało się strzałem w 10. Więc pełna optymizmu wchodzę w 2014r.


Mam kilka postanowień:

1. Chcę w końcu zacząć planować swój dzień i nauczyć się zarządzania czasem.
2. Chcę osiągnąć wymarzoną wagę 58kg.
3. Chcę być bardziej radosna i optymistycznie nastawiona do życia.
4.Chcę więcej zarabiać(więcej czasu na pracę).
5.Chcę częściej wychodzić z domu.
6. Zadbać o siebie.
7. Dzieci nauczyć spać w swoich pokojach.
8. Od Września zacząć pracować nad zdobyciem certyfikatu z anglika.
9.Zrobić porządek z zatokami.
10. Wrócić do jazdy samochodem ( nie umiem się przełamać z tym ruchem lewostronnym)
11. Chcę nauczyć się systematyczności ( chociażby w pracach domowych, pracy i nauce).
12. Chciała bym w tym roku spędzić, fajne wakacje lub święta w jakimś fajnym egzotycznym kraju.
13. Pokonać swoje strachy i obawy.
14. Chcę mniej się denerwować i mieć więcej cierpliwości.

Moje drogie i kochane!!!

Pragnę złożyć wam serdeczne życzenia z okazji Nowego Roku.
Życzę Wam, aby wasze postanowienia  się spełniały w błyskawicznym tempie, aby ten rok był lepszy od poprzedniego, a kilogramy spadały jak deszcz z nieba.
Chciała bym abyście pokochały same siebie i dostrzegły w sobie zalety, jeszcze życzę wam wsparcia od ukochanej osoby.

Udanego Sylwestra



29 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Jestem, jestem.

Padam ze zmęczenia, w ogóle nie mam czasu dla siebie.
Dzieci dom roznoszą, a gościom (tato i babcia) cały czas usługuję, Maciuś w pracy, w sylwestra kończy o 18, a w nowy rok zaczyna o 10, jestem zła i przygnębiona.

Czytam was jak tylko znajdę chwile wytchnienia, ale pisać mi się nie chce.

20 grudnia 2013 , Komentarze (3)


Dzisiaj do nas dotarli.
 Czaruś wariował jak szczeniak gdy nas zobaczył, a przecież ma już około 11lat.

Jak go zobaczyłam to bardzo się ucieszyłam, najbardziej bałam się, aby poradził sobie na promie i nie dostał zawału ze strachu.
Co się okazało to nie prom, a postoje na autostradach najbardziej go stresowały, bał się wysiąść bo taki hałas robiły samochody.

Martwi mnie to, że bardzo schudł, najprawdopodobniej z tęsknoty.

Najważniejsze, że już z nami.

On prędzej przytyje niż ja schudnę hihihi

Martwi mnie jeszcze fakt, iż próbuje się dobrać do świnki, nic w tym nie zwykłego bo dalmatyńczyki to psy myśliwskie.
Trzeba będzie na nią bardzo uważać.


Jestem bardzo szczęśliwa i mam nadzieję, że do następnych świąt uda się ściągnąć koniki. Marzę o tym, wtedy już bylibyśmy w komplecie.




17 grudnia 2013 , Komentarze (3)

Żyje, jestem tu codziennie, ale nie mam siły i czasu pisać. Za to was czytam, choć nie zawsze zostawiam ślad.

Co Wigilie obiecuje sobie, że na następną wyjeżdżamy, aby w końcu ktoś nade mną poskakał, aj ja mogła świętować.

Przez ostatnie kilka lat to były kolacje na około 15osób zawsze byłam padnięta podczas kolacji, teraz na wigilię przyjeżdża mój tato z babcią więc będzie nas 6osób, mam nadzieję, że przełoży się to na mniejszą ilość pracy, to jest nasza pierwsza Wigilia w UK.

Nie ćwiczę, nie trzymam linii.

Pozdrawiam wszystkich



9 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Nie pisałam, nie ćwiczyłam i się obżerałam.

Wymówka - brak czasu.
A tak serio to totalnie zła organizacja, z niczym nie mogłam sobie poradzić.

Zbliżają się święta, dzieci maja przedstawienia w szkołach, w pracy też więcej roboty, no i moje kochane migreny, lodowisko w mieści, które z dzieciaczkami trzeba wykorzystywać półki jest.

Nie ogarnełam wszystkiego :-(

Wymówki będę miała zawsze, ale czas się brać do roboty.

To tyle na dzisiaj idę się z organizować, zaczynam od ogarnięcia domku i miejsca do pracy, chciała bym jeszcze nastawić obiad, ale nie wiem czy się wyrobię do 11.30 - wychodzę po Gabrielka do szkoły.

Jak jeszcze będę pisać to na pewno nie zdążę.

30 listopada 2013 , Komentarze (1)

Dzisiejszy dzionek był super,a wieczór zapowiada się jeszcze lepszy.
Z dziećmi zrobiliśmy sobie Andrzejki.

Laliśmy wosk i wróżyliśmy.

Dzień wolny od diety, ale powiem wam, że jakoś szczególnie dużo słodyczami się nie napchałam, aż sama jestem zdziwiona, że już mnie do nich tak bardzo nie ciągnie.

Właśnie skończyłam się rozciągać, dzieci śpią, Maciuś się kompie,a ja zabieram się za Mojito.

Buziaki i miłego wieczorku wam życzę.

29 listopada 2013 , Komentarze (10)

 Jestem w szoku, dowartościowałam się i to bardzo.


Mój test

Hurra! Wykonałaś swój pierwszy Test Trenera!

W teście zdobyłaś: 3750 punkty trenera

Twój nowy fit-wiek: 26 lat.

Rzetelne wykonanie testu i podanie prawdziwych wyników to podstawa do obliczenia punktacji oraz wyznaczenia fit-wieku.



Co oznacza fit-wiek?

Masz ciało 28-latka, a sprawność 26-latka. To perfekcyjny wynik. Należą Ci się wielkie gratulacje. Praktycznie nie można być sprawniejszym, niż jesteś. Istotne jest, aby udało Ci się swoją sprawność wykorzystywać w życiu. Możesz być prawdziwym sportowcem, super atletą lub ikoną zdrowego trybu życia. To wszystko zależy od Ciebie. Brawo!


Jeszcze miesiąc temu zrobienie 100 pajacyków w ciągu 2 minut było nie wykonalne.

Jestem szczęśliwa!!!!


28 listopada 2013 , Komentarze (6)

Brak czasu na wszystko.

Nie wyrabiam się: dom, praca, dzieci, ćwiczenia, nauka moja i dzieciaczków. Przez te krótkie dni przestałam sobie radzić, ze znalezieniem czasu na wszystko.

W tamtym tygodniu plan ćwiczeń czyli 5x 80min zrealizowałam w 100%, ale co z tego jak narobiłam sobie dużo zaległości, bałagan w domku, a co najgorsze to miej czasu z dzieciaczkami na naukę, bo wolałam ten czas spędzić z nimi na świeżym powietrzu.

Na wadze minimalne spadki, ale psychicznie i kondycyjnie dużo lepiej. Nawet zaczęłam marzyć o zrobieniu szpagatu lub sznura, jak za dawnych lat.
Czy to jeszcze będzie możliwe ?
Jak na razie to długa droga przede mną.




21 listopada 2013 , Komentarze (1)

Na wadze zmiany malutkie, ale w centymetrach znacznie lepiej, bardzo, bardzo powoli, ale pnę się w górę.



Wczoraj zrobiłam jeszcze jeden trening, a wiedz jestem na bieżąco, co bardzo mnie cieszy.


Czynniki sukcesu

  • Chęć posiadania zgrabnej sylwetki
  • Chcę w bieliźnie wyglądać jak bogini sexu, a nie kupka cellulitu
  • Nie chcę odczuwać wstydu na basenie, plaży
  • Chcę znów delikatnie stąpać po ziemi na szpileczkach, bez obolałych nóg
  • Ograniczenie słodyczy
  • Spożywanie większej ilości warzyw i owoców
  • Picie dużej ilości wody
  • Pokochanie ćwiczeń
  • Robienie coś dla siebie