Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej :) Jestem mamą dwójki zbójów w wieku 3 lat i 15 miesięcy, żoną wymagającego męża a w międzyczasie studentką kosmetologii :) Marzę o ładnym ciele, dobrym samopoczuciu i ZDROWIU!

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2185
Komentarzy: 3
Założony: 3 grudnia 2013
Ostatni wpis: 18 grudnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
maggie_waleczna

kobieta, 35 lat, Lublin

162 cm, 55.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: podobać się sobie w dniu 25 urodzin ;)!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 grudnia 2013 , Komentarze (2)

W niedzielę przyszła @, przyszła też pierwsza chwiejność i pierwsze grzechy się wkradły. Nie chcę o niedzieli pisać, bo nie ma o czym. Mam tylko taki wniosek odnośnie podróży na podkarpacie: nie służą mi zdecydowanie! Nie wiem jak ja przeżyje tam Święta...

Wczoraj wzięłam się w garść i od rana wróciłam do diety. Nie ćwiczyłam, nad czym ubolewam, ale @ i leń wzięły górę. Dziś za to wstałam skoro świt (choć jeszcze ciemno) i zabrałam się za zabiegi upiększające. Zrobiłam sobie soczystą pokusę na nogi, pośladki i brzuch + maskę algową z kwasem hialuronowym na twarz. Może jeszcze hennę zrobię i później ramiona, a jutro biust- było by idealnie!

Moje wczorajsze foto MENU:

ŚNIADANIE: owoce z jogurtem naturalnym, otręby owsiane, orzechy nerkowca




II ŚNIADANIE: 2 pomidory, mozzarella mini, brokuł gotowany na parze


OBIAD: udko duszone w warzywach, kasza jaglana, brokuł, surówka z kapusty białej i marchewki z olejem


PODWIECZOREK: kilka różyczek brokuła

KOLACJA: 5 mandarynek, 1/2 łososia wędzonego

7 grudnia 2013 , Skomentuj

Pogoda nie nastraja do aktywności, wręcz odwrotnie- najchętniej schowałabym się w ciepłym łóżku, przykryła kocem... Do tego jakieś dobre kanapeczki, popijane słodziutkim kakao i przegryzane czekoladą Szkoda mi jednak tych kilku dni, które za mną... Już wiele razy zmarnowałam kilkudniową walkę o lepsze ja, teraz musi być inaczej! Chcę w końcu bez zażenowania rozebrać się na plaży i cieszyć latem

Dopadło mnie lekkie przeziębienie- pokasłuję i gardło czerwone. Córze leci smark z nosa, mam nadzieję, że nie pochorujemy się na dobre, to byłby koszmar!

MENU:

ŚNIADANIE: owsianka na wodzie z kiwi, migdałami, bananem, winogronami

II ŚNIADANIE: banan, garść orzechów nerkowca

OBIAD: rosół wołowy z ziemniakami

PODWIECZOREK: pomarańcza, banan

KOLACJA: kurczak w ziołach, pieczony w piekarniku, z jabłkami i czosnkiem (mniam!)

GRZECHY: dwie kanapki z masłem i szynką + kawał szarlotki (i to na noc)!

6 grudnia 2013 , Skomentuj

Witajcie!
Dzień miałam niesamowicie nerwowy i męczący... 6 godzin podróży z małymi dziećmi to stanowczo za dużo!
Za mną pierwsze ważenie :) Nie mam siły więcej pisać :) Dobranoc!


MENU:


ŚNIADANIE: owsianka na wodzie, migdały, żurawina suszona, kiwi, 1/2 banana

II ŚNIADANIE:
1/2 banana, mandarynka

OBIAD:
sałatka jarzynowa z jogurtem naturalnym

PODWIECZOREK: 2 pomidory

KOLACJA: 2 kromki chleba pszennego, 1/2 warkocza łososia wędzonego

5 grudnia 2013 , Skomentuj

Ależ mam dobry humorek! Siedzę sobie w ciepłym mieszkanku, wcinam placuszki jabłkowe, popijam kawkę - sielanka! Nie żebym nie "przeżywała" diety, bo miałam dziś nieodpartą ochotę zjeść  waniliowe wafelki moich dzieci, ale zrezygnowałam Najłatwiej ulec pokusie, trudniej wytrwać w postanowieniu! Myślę, że pierwszy miesiąc będzie najtrudniejszy, pewnie dlatego, że nigdy nie udało mi się wytrwać miesiąca Teraz mam inny cel, bo nie jest nim schudnięcie a dobre samopoczucie, otwarty umysł i parę innych. Ładne ciało ma być skutkiem zmiany nawyków żywieniowych i wzrostu aktywności fizycznej! Zobaczymy!

MENU:

ŚNIADANIE:
2 jajka na miękko, pomidor

II ŚNIADANIE: banan, garść migdałów blanszowanych

OBIAD: placuszki mięsno- szpinakowe pieczone w piekarniku (mięso mielone wołowe [chyba zrazówka], szpinak mrożony, cebula, jajko, płatki owsiane)
+ sałatka jarzynowa w wersji light (marchew, pietruszka, ziemniak, groszek, ogórek konserwowy, cebulka, jogurt naturalny, musztarda)

PODWIECZOREK:
racuchy w wersji light pieczone w piekarniku (z pełnoziarnistą mąką)

KOLACJA: sałatka jarzynowa light z obiadu :), kilka migdałów, mandarynka

AKTYWNOŚĆ:
SKALPEL

4 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Pobudka w standardzie, czyli 7:30 wpada córa i nakazuje włączyć bajkę :) Kawa, herbata czerwona, śniadanie i porządki. Posprzątałam łazienkę na błysk, poukładałam rzeczy dzieci w szafie, umyłam podłogi- trochę ruchu nie zaszkodzi :)
Męczą mnie pośladki i uda po wczorajszej Chodakowskiej, ale to dobrze, bo przynajmniej czuję, że je mam, a może już niedługo zniknie cellulit i nogi przestaną się trząść jak galareta?
Ciało mi ładnieje, tzn. robię sobie zabiegi na nie i już po 2 widzę ogromną poprawę w jędrności i kolorycie. Skóra robi się miękka i przyjemna, a woń jaka utrzymuje się po zabiegu (arbuzowy) działa na zmysły mojego starego W niedzielę powiedział mi, że pachnę obłędnie

JADŁOSPIS:

ŚNIADANIE: 3 placki ziemniaczano- cukiniowe na zimno z poprzedniego dnia :)

II ŚNIADANIE: jabłko + pomidor, kilka migdałów blanszowanych

OBIAD: wątróbka duszona w sosie curry (cebulka podsmażana na oleju) + kasza gryczana 1/2 worka + 1/4 worka kwaszonej kapustki

PODWIECZOREK: gruszka

KOLACJA: makrela wędzona

GRZESZKI: 2 kawy z mlekiem (2%)



ZABIEGI: peeling enzymatyczny na twarz, maseczka algowa multiwitamina, serum p/trądzikowe, krem p/trądzikowy; farba do włosów w kolorze ciemnego brązu

ĆWICZENIA: skalpel

3 grudnia 2013 , Skomentuj

Kurcze tak sobie myślę, że to chyba trochę niewłaściwy czas na rozpoczynanie zdrowej diety, przecież niedługo Święta Bożego Narodzenia! Jak ja opanuję apetyt ;) ? Muszę być dobrej myśli... :)
Dziś od rana pilnuję się na maksa, było już parę pokus, ale odgoniłam je precz :) Przeprosiłam się nawet ze skalpelem Chodakowskiej, choć nie zrobiłam go w całości (stwierdziłam, że jak na "pierwszy raz" może być za dużo), pilnuję płynów i oczywiście jedzenia :)
Póki co nastrój nawet ok.

JADŁOSPIS:

Śniadanie: 4 łyżki płatków owsianych + migdały + żurawina suszona + 1/2 banana

II Śniadanie: 1/2 brokuła gotowanego za parze + jabłko + 1/2 pomidora

Obiad: 1 oczko wołowe gotowane (chude mięso) + pomidor

Podwieczorek: 3 placki ziemniaczano- cukiniowe pieczone w piekarniku (cukinia, ziemniaki, cebula, jajko, mąka żytnia, sól, pieprz)

Kolacja: makrela wędzona

NAPOJE: herbata zielona, czerwona, woda niegazowana

GRZESZKI: 2 kawy z mlekiem (niesłodzone, mleko 2%)

ZABIEGI KOSMETYCZNE: SOCZYSTA POKUSA na ręce, plecy, brzuch, dekolt; odżywka na włosy :)

Na zakończenie dnia nie umieram z głodu, czuję się dobrze i czuję moc!