Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

trafiona czołowo tirem, z hashimoto, prawdopodobnie pcos, tachykardią, tężyczką i innymi dziwnymi dolegliwościami pokonuję barierę strachu i niemożliwego na treningach a do tego się kształcę i pomagam innym w odchudzaniu.... no z tymi treningami chwilowo przerwa bo mam pęknięty staw obojczykowo ramieniowy.... W miarę jedzenia apetyt rośnie. ... znowu studiuję tym razem wiedzę z Technologi Żywności poszerzam o dietetykę :) ,,,,,

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 129839
Komentarzy: 3795
Założony: 9 grudnia 2013
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
VikiMorgan

kobieta, 26 lat, Wioska

120 cm, 200.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

25 września 2014 , Komentarze (7)

wynik: 18,91 pobranie ok 8:30 

norma dla godz 6-10:  6,2-19,4

popołudniowe będę znała w poniedziałek 

24 września 2014 , Komentarze (12)

jem tosty z serem żółtym i masłem roślinnym

wpadają chipsy

jem mało białka

wczoraj szampan i pączusie :)

jutro idę się zważyć- waga mnie nie przeraża bo się mieści w moich normach - wczoraj bylo 62,7 a norma wg mnie to 60-63 jak powyżej lub poniżej to panika

znaczy panika już jest jak pojawia sie 60,9 

wiem - jakaś taka dziwna jestem

no ale co zrobić optimum to 62,5 przy wzroście 160 cm :) 

jutro kontrolne ważenie

w piątek i sobotę szkolenie

od poniedziałku dieta

dziś rano zrobiłam badanie na kortyzol

o 16 bedzie kolejne

i wreszcie sie dowiem czy moja teza jest słuszna czy nie

17 września 2014 , Komentarze (5)

dzisiaj pobiegane 50 min, ale z km przelicznik zmienił się w mile (najszybciej było 5,3 mili/h) i w połowie włączyła się pauza..... normalnie szlag trafić może. Jak ja nie lubię tego aparatu telefonicznego..... aj 

no więc nie wiem ile dziś spaliłam

ktoś ma pomysł jak w tym gównie zablokować monitor aby się nie wciskał?

16 września 2014 , Komentarze (12)

DIETY NIE STOSUJĘ

wpadało w zeszłym tyg trochę śmieci - 2 paczki chipsów

poza tym jakoś normalnie

wzięłam się po urlopie za kilka rzeczy:

1) próbuję odgruzować mieszkanie - schudnięcie 5 rozmiarów wiąże się z tym że posiada się w szafie ubrania na 5 rozmiarów co powoduje że pełno łachów i nie ma się w co ubrać bo nie wiadomo gdzie w szafie znajdują się te dobre

część ubrań wywaliłam, część dałam mamie, może jej się przydadzą

resztę postanowiłam sprzedać bo po prostu za dużo tego

i już się w szafie nie mieści - nawet nie wiedziałam że tyle tego jest

pewnie z tego powodu moje problemy ze sprzątnięciem mieszkania- za dużo wszystkiego..... i po tym jak ułożę połowę nie widzę różnicy i tracę zapał.- coś jak z mało skutecznym odchudzaniem jak nie ma efektów odrzucasz próby

ale wracając do spraw ważnych na tym portalu czyli walki z odchudzaniem

wczoraj wybrałam się na swój pierwszy miejski bieg: telegfon nie zarejestrował pierwszych kilkunastu min, za to zarejestrował 41 min i spalone 470 kcal, biegłam z prędkością w porywach do 9 km/h (szału nie ma) co dało 5,7 km - czyli pi razy oko przebiegłam 7-8 km i spaliłam coś ok 600 kcal... 

o ile można wierzyć przelicznikowi telefonicznemu - mogłabym dalej biegać gdyby nie godz 22 i pęcherz który miał ochotę się opróżnić :)- patrząc na ta statystykę stwierdzam że dałabym radę w biegu niepodleglości co wprawdzie żadnym wyczynem nie jest ale 2 lata temu zabiłabym śmiechem jakby ktoś mi powiedział że za 2 lata przebiegnę taki dystans mając lekką zadyszkę....

sporo biegaczy na mieście o tej porze

ale wolałabym spróbować pobiegać rano ...... tylko wstać nie mogę :(

10 września 2014 , Komentarze (3)

Wczoraj zrobiłam pomiar na siłowni i zgodnie z oczekiwaniami tłuszcz w górę, mięśnie i woda w dół. Na szczęście odrobinę więc jak na 2 tygodnie nie trzymania diety i jedzenie ciast lodów itd nie jest źle.

Ten miesiąc ma być bez diety - jem co chcę i ile chcę,,,, ale będę się starać aby zbyt wiele syfu nie wpadało. Zobaczymy jak się to skończy - kolejny pomiar planuję na 25.09 bo 26 idę na szkolenie z dietetyki sportowej ,,,,, po nim mam zamiar sobie sama ułożyć fachowo dietę lol.

data kg tłusz w % FAT kg woda % mięsnie kg sucha masa MASA SUCHA MIĘŚNI W KG szacunkowe 19%
10.07 62,1 23,5 14,6 0,535 45,1 33,77 20,97 11,80
15.07 60,9 22,7 13,8 0,54 44,7 33,76 20,56 11,55
17.07 61,3 22,2 13,6 0,543 45,3 33,77 20,70 11,64
22.07 61,9 22,8 14,1 0,54 45,4 33,74 20,88 11,75
24.07 61,7 23,7 14,6 0,533 44,7 33,83 20,87 11,70
29.07 61,5 22,3 13,7 0,543 45,4 33,74 20,75 11,67
31.07 61,4 21,9 13,4 0,546 45,6 33,72 20,70 11,63
5.08 61,6 22 13,6 0,545 45,6 33,68 20,75 11,75
7.08 61,2 23,6 14,4 0,534 44,4 33,81 20,69 11,59
12.08 62,2 22,5 14 0,542 45,8 33,72 20,98 11,82
14,08 61,5 23,7 14,6 0,533 44,5 33,79 20,78 11,70
19,08 61,8 24 14,8 0,531 44,6 33,85 20,92 11,72
9,09 61,0 24,5 14,9 0,528 43,8 33,89 20,67 11,56

8 września 2014 , Komentarze (9)

Świnoujście 6 września 2014/ Świnoujście koniec czerwca 2013. Różnica kg: ...... zgadujcie

poniżej zdjęcia 30.08 z Luebecki z facetem który nie zdążył uciec:

chyba nie koniecznie widać że noszę rozmiar 36 lub mniej:

8 września 2014 , Komentarze (15)

hellou hellou

też się za Wami stęskniłam....

bardzo miłe wiadomości od Was dostałam na maila za co bardzo dziękuję

urlop w miarę udany chociaż lepiej by było bez mamusi - już ona się nie nadaje na urlopy albo ja nie mam jeszcze cierpliwości do niej... stała się strasznie powolna i sama nie wie czego chce ale narzucanie własnej woli kończy się awanturą....generalnie pierwszy tydzień to głównie chodzenie po sklepach i pretensje że ja kupuję sobie a ona nic, drugi trochę więcej po plaży bo zaczęłam sama wychodzić bez niej..... 

z ciekawostek - chodząc z kijkami po plaży (szybko) spalałam w 65 min ok 400 kcal (4 mile czyli 6,4 km) jeżdżąc na rolach w 40 min tylko 230 :) no ale ja nie umiem jeździć więc to takie tam pitu pitu a nie jazda.... 

waga: na wadze łazienkowej 62,9 czyli może być zważywszy że musiałam zmienić dietę na węglowodanową i mimo wszystko głównie łażenie po mieście a nie po piasku

trochę ciasta i lodów wpadło no ale rodzinne spotkania były więc co zrobić, 

najwięcej ucierpiała twarz - pryszcze wyskoczyły ale też nie wiem czy to czasem nie zmiana kremu nie spowodowała.... no tak czy inaczej krajobraz księżycowy

psychicznie brakuje mi jeszcze jednego tygodnia urlopu- jeszcze nie wypoczęłam no ale co zrobić, 

druga sprawa - wreszcie na szczęście albo i nie zaczyna mi doskwierać samotność.... w sensie i psychicznym i fizycznym (hormony zaczynają szaleć co podobno jest oznaką zmian na dobre w składzie ciała i redukcji)

tylko pytanie gdzie fajnego faceta znaleźć- nie umiem poderwać nikogo na siłowni

na portalach randkowych trafiają się sami debile.... normalnie już mnie to zaczyna denerwować

byłam kiedyś w biurze matrymonialnym (nie jakimś hajendowym) to też nic dla mnie się tam nie znalazło. Myślę że faceci boją się takich miejsc, 

zapłaciłabym kasę jakbym miała pewność że chociaż jakiś wybór będzie ale tak na prawdę wszędzie to wybór ma facet nie kobieta.....

za każdą wskazówkę będę wdzięczna..... 

zdjęcia z urlopu o ile jakieś są to wrzucę później bo nawet nie przeglądałam co mi mamusia zrobiła...

21 sierpnia 2014 , Komentarze (22)

od miesiąca nic nie schudłam ale mniejsza o to

wczoraj byłam na wyrywaniu zbędnego owłosienia 

kosmetyczka była w szoku ze mi tak mocno włosy odrosły i stały się pancerne

co mnie cieszy ponieważ albowiem gdyż owszem dłużej trwało oraz owszem bardziej bolało

ale efekt jest taki że nic się nie połamało i wydepilowane części ciała są wreszcie gładkie

bo do tej pory więcej włosków się łamało niż rwało i zostawała szczecinka której ani pensetą ani niczym nie dawało się usunąć

a to oznacza że pióra na czaszce również się wzmacniają :) bo wzmocnieniu ulegają wszystkie włosy.....

inna kwestia to to że jak depilowałam w domu nogi 2 x w tyg depilatorem to w zasadzie je goliłam a nie depilowałam a efekt wiecznie owłosionych nóg sugerował że cierpię na hirsutyzm - nic dziwnego że endo się ze mnie śmiała 

tymbardziej uświadamiam sobie problem związany z odżywianiem i tym że dietetyk nie tylko potrzebny osobą otyłym ale większości ludzi

tylko jeżeli lekarz nie jest świadomy tego że większość problemów zdrowotnych wywołanych jest złą dietą to jak dotrzeć do osoby faktycznie potrzebującej pomocy?

20 sierpnia 2014 , Komentarze (17)

zmiany na gorsze ale to nie znaczy że się poddaję

dzien diety kg tłusz w % FAT kg woda % mięsnie kg sucha masa MASA SUCHA MIĘŚNI W KG szacunkowe 19% spadek tygodniowy ile powinno spadać aby na 23.08 był 6pak
1 62,1 23,5 14,6 0,535 45,1 33,77 20,97 11,80 0 0,47
6 60,9 22,7 13,8 0,54 44,7 33,76 20,56 11,55 0,8 0,45
8 61,3 22,2 13,6 0,543 45,3 33,77 20,70 11,64 1 0,39
13 61,9 22,8 14,1 0,54 45,4 33,74 20,88 11,75 -0,5 0,47
15 61,7 23,7 14,6 0,533 44,7 33,83 20,87 11,70 -0,5 0,58
20 61,5 22,3 13,7 0,543 45,4 33,74 20,75 11,67 0,9 0,51
22 61,4 21,9 13,4 0,546 45,6 33,72 20,70 11,63 1,2 0,44
27 61,6 22 13,6 0,545 45,6 33,68 20,75 11,75 -0,2 0,62
29 61,2 23,6 14,4 0,534 44,4 33,81 20,69 11,59 -0,8 0,94
33 62,2 22,5 14 0,542 45,8 33,72 20,98 11,82 0,4 1,09
35 61,5 23,7 14,6 0,533 44,5 33,79 20,78 11,70 -0,6 1,45
40 61,8 24 14,8 0,531 44,6 33,85 20,92 11,72 -0,2 3,08

w tym tyg już nie mam kiedy ćwiczyć

ale jest plan na urlop

pogoda raczej nie pozwoli na plażing nad bałtykiem

no ale zobaczymy

biorę rolki i mam zamiar biegać

2 tygodnie cardio 5-6 x w tygodniu

1-3 x dziennie - tego jeszcze nie próbowałam

być może będzie trochę siłowych izometrycznych typu 100 przysiadów i 100 wykroków 

milion burpessów i pąpki

no i zastanawiam się nad ćwiczeniem brzucha :)

drugi wariant to brak ćwiczeń siłowych dla relaxu

jeszcze się nie zdecydowałam ale to przede wszystkim będzie zależeć od pogody

17 sierpnia 2014 , Komentarze (10)

wróciłam z wycieczki rodzinnej w Świętokrzyskie

wczoraj jak byliśmy na cmentarzu w Ostrówcu to niezła burza nas złapała i odrobinę pokrzyżowała plany ale może to i lepiej

Poszliśmy na obiad do restauracji którą brat wybrał u gastronautów

ciotka dobra zjadła po maluchach żurek z jajkiem :) bo nie były w stanie 1 porcji we dwójkę zjeść, z drugiej strony zastanawiam się ile 2 i 5 latków jest co uwielbia żurek?

i zjadłam kromkę chleba z chrzanem świeżo tartym celem przeczyszczenia zatok - dobrze kopał :)

na drugie 2 porcje surówek i pierś z grilla - myślałam że zejdę

tak wielkich porcji dawno nie widziałam

potem wypiłam kawę mrożoną z 2 kulkami lodów waniliowych w Nowej Słupi - beznadziejna impreza i kiepska kawa 

jedyny plus że poćwiczyłam sobie nosząc na barana bratanka ku uciesze Panów i zdumieniu Pań 

dziś trening na zmianę raz bratanicę raz bratanka nosiłam

co w sumie nie wielka różnica on niespełna 2,5 ona lekko ponad 5 lat a wagowo 16 i 18 kg 

gdyby fryzury nie psuły te żywe sztangunie to by było całkiem klawo

i jeszcze trochę ich pobujałam na huśtawce 

więc jakieś cardio miałam :)

dziś zwiedzaliśmy Baltów

na wycieczce po safarii zaliczyłam drzemkę

a później maluchy szalały w luna parku

młoda wybrała się na dmuchany zamek - nie dość że no limit to jeszcze miał labirynt a dzieciaki przeskakiwały górą przez ścianki i wdrapywały się na zjeżdżalnie normalnie jak mini runmagedon. Szczególnie że gdzie nie gdzie były kałuże po wczorajszej burzy....

Gdybym mogła sama bym tam wskoczyła :)

dzis zaszalałam zjadłam 3 kulki lodów i pizza z pieca - raz się żyje

jak policzyłam w te wakacje jadłam 4 x lody w tym 3 x w ten weekend :)

a od jutra wraca, do diety