dziś dzień wywrócił się do góry nogami ale jeden punkt jaki miał być się zrealizował
o 9.45 zadzwonił telefon - brat - pomóż dzieciaki ogarnąc na defiladzie
wczoraj nic nie raczył wspomnieć a jutro wyjazd na wycieczke
mialam godz na spakowanie sie na 2 dniowa wycieczke jazde na rolki i wyjazd do wawy na defilade a w miedzyczasie sie ogarnac i zjesc chociaz sniadanie
nic tylko zabic
polowe zapomnialam no ale na defiladzie spoko, mlodszy spal w wózku a starsze na barana raz u taty raz u ciotki
potem obiad - mały kotlet mielony z ryzem i warzywami
2 ciasteczka owsiane bratowej roboty
potem rolki i lod magnum
kalorie potrzebne były
stwierdzam że po tej ilości węglowodanów miałam lekkie problemy gastryczne
na sniadanie mialam omlet białkowy z 50 g płatków owsianych i wiórkami kokosowymi
potem ryż, pewnie z 30 g i odrobina owsianych w 2 płaskich ciasteczkach plus lód
i tak się zastanawiam co mi zaszkodziło
2 porcje węgli zbożowych czy lód
muszę sprawdzić w innych warunkach bo niby ryz jest bezglutenowy i go toleruje ładnie
wiec albo zaszkodził cukier albo nadmiar błonnika
ale mniejsza o to. Dzis 15 sierpnia i premiera Niezniszczalnych 3
i oczywiście z bratem na koniec dnia poszliśmy do kina
to właśnie dzisiejszy punkt którego nie można było ominąć :)