Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Havock

mężczyzna, 39 lat, Lubliniec

176 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2014 , Komentarze (4)

Paka z aminokwasami zamówiona. Po promocyjnej cenie dostałem również boostera przed- treningowego.  Na piątek jak znalazł. 

Dzisiaj spokojnie - 40 min cardio - worek, orbi/ rower i na koniec lekki HIIT. 
Jutro poćwiczymy nogi: 

- przysiad 
-wykroki ( statyczne)
- przysiad bułgarski 
SS
-wyprosty/ uginania
+ aeroby

łydki pewnie odpadną więc, nie będzie wspięć. 

A teraz kolacyjka - Mmmmmmm mój ser z olejem lnianym ! 

4 lutego 2014 , Komentarze (2)


Muza do dzisiejszego treningu w klimatach : 





3 lutego 2014 , Komentarze (3)

Trzeba jakąś kolacyję zrobić.... hm.... a może tak dla odmiany twaróg z olejem lnianym? Mmmm.... brzmi pysznie :)

Dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Power na treningu był, forma taka sobie. Chociaż tyle. Bieganie i wszelkie jego wariacje ograniczone do minimum z powodu regeneracji łydki. W Środę wypada trening nóg więc nie chciałbym, by kontuzja przeszkodziła w ćwiczeniach. Dzisiejsze aeroby z sponsoruje worek treningowy z miejscowego " sportowego" . 
Aaaaa... i spalił mi się blender. Tak więc dzisiejsza kolacja i jutrzejsze śniadanie nie będą podane w przystępnej formie:( 





Kawałek kolacyjny dla lepszego trawienia.  YEAAAH !

3 lutego 2014 , Komentarze (2)

Muza na dziś : http://www.youtube.com/watch?v=lXyjjjIHwkU&list=RD7TpCt7rrOF8

Odezwę się po treningu :)

2 lutego 2014 , Komentarze (3)

Łydka już całkiem dobrze. Delikatne rozciąganie , masaż i okłady pomogły. 
Dzisiaj aeroby zachowawczo - delikatnie bez biegów i nadmiernego wiercenia. 
W tym tygodniu nie liczę na duży spadek wagi. Dobrze, żeby chociaż 0,2 zeszło...
Jak pech , to pech....

1 lutego 2014 , Komentarze (6)

Naciągnąłem sobie obie głowy mięśnia brzuchatego łydki. Bieganie niestety odpada na 3-4 dni. Szkoda... fajnie się lata przy takiej pogodzie. 
Mam nadzieje, że się szybko wykuruje. Nie ma nic gorszego jak prosta, ale jakże dotkliwa kontuzja....

29 stycznia 2014 , Komentarze (4)

Whoa, Black Betty (bam-ba-lam)
Whoa, Black Betty (bam-ba-lam)

Waga 87,9 kg. Schodzi z wody. Wczoraj aeroby w formie biegania i tabaty ok 50 min łącznie. Waga spada, wszystko idzie jak należy. Forma ogólnie do przodu. Dzisiaj niestety jestem w plecy z jednym posiłkiem, a więc z ok 300 kcal. Trzeba dołożyć jedną kolację więcej :) 
Jak u was? Zadowoleni z postępów? 






Zgodnie z założeniem - aktualna fotka po tygodniu. 


26 stycznia 2014 , Komentarze (9)

Aktualizacja diety. 
Dodałem kcal korzystając z lepszego dziennika posiłków. 
teraz czas na śniadanko :)

25 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Trening cardio ok 45 min - bieg, walka z cieniem , orbitrek i rower.  Później delikatnie ćwiczenia na brzuch. 
Teraz prawie kolacja, czyli kasza 100g + 150 g mięsa przyrządzonego na parze.

Około 22 wypada druga "prawie kolacja". Tak to już jest jak człowiek zaśpi :)

25 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Zaspałem.... dopiero teraz jem śniadanie. Nie dobrze. 
Plan na dzisiaj : ok 35-40 min aerobów. Zrobię mix biegania , walki z cieniem i skakanki. Zawsze to jakieś urozmaicenie :)