Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Aktualnie jestem na uropie wychowawczym mój synek za kilka dni kończy roczek a ja wreszcie doszłam do tego że muszę coś zmienić.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24483
Komentarzy: 396
Założony: 23 lutego 2014
Ostatni wpis: 5 grudnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
gotisza

kobieta, 41 lat, Szczecin

156 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 maja 2015 , Komentarze (17)

Cześć moje kochane właśnie dotarło do mnie że znów się nie odzywam wchodzę czytam wasze wpisy ale sama znaku życia nie daję , czas to zmienić.

więc tak zacznę od tego że Komunia mojej córki sie udała wszystko poszło jak trzeba więc mała zadowolona dostała swój wymarzony rower który jest niestety na nia sporo za duży  bo na kołach 26 cali , i teraz musi stać. Pomijam fakt że ona dopiero teraz w tą niedzielę nauczyła sie jeździć na 2 kołach, zawzięła się i tak długo ćwiczyła aż załapała , musze teraz jej kupić inny rower taki na kołach 20 lub 22 cale bo nawet 24 cale to dla niej za dużo tym bardziej że się jeszcze boi i co tu dużo mówić jeszcze musi się sporo nauczyć i nabrać pewności siebie by wsiąść na większy rower. przy okazji i Klaudia dostała rower  , jest bardzo zadowolona bo swojego nie miała więc teraz każdego dnia po szkole jeździ , a dziś ma egzamin praktyczny na kartę rowerową i poszła zdenerwowana do szkoły ale chyba nie tak jak ja.......

to nasze zdjęcia z Komunii :)

to wszystko jeśli chodzi o przyjęcie a zapomniałam chyba mam gdzieś zdjęcie torciku który zrobiłam dla Pati 

torcik był z kremem z białej czekolady z truskawkami i borówkami, ozdobiony startą białą czekoladą i owocami dokładnie tak jak chciała Patrysia

w ten weekend żeby nie było nudno wzięliśmy się za wymianę części mebli i przemeblowanie i nie powiem narobiliśmy się strasznie , ale teraz wszystko w naszym pokoju jest posprzątane okno umyte czyste firany a pokój wygląda dużo lepiej. Ale żeby nie było tak pięknie chyba sie za mocno naszarpałam bo na kolejne dwa dni ból pleców między łopatkami dosłownie mnie powalił skończyło się na tabletkach i maściach ale teraz już jest dobrze.

Jęsli chodzi o dietę to przez kilka dni w sumie od czasu przyjęcia praktycznie jej nie było były torty ciasta lody i inne złe rzeczy ale już się ogarnęłam i od kilku dni pilnuję sie bardzo , ćwiczeń też nie było ale za to na brak aktywności nie narzekałam , teraz już wszystko wraca do normy i walczę dalej. :) 

Dobra rozpisałam się strasznie teraz spadam pa pa .

6 maja 2015 , Komentarze (3)

no laseczki moje kochane , dziś udało mu się załatwić bardzo ważną dla mnie sprawę. Mój syn został przyjęty do przedszkola id września zaczyna będzie miał wtedy 2,5 roku. Ja będę moja wrócić do pracy, tylko najpierw będę musiała jej poszukać ale jeszcze się tym nie martwię. Oby jeszcze waga zaczęła spadać no i cm. I będzie super.

4 maja 2015 , Komentarze (4)

udało mi się zrobić dziś. 20 tysięcy kroków jeeeeee przeszłam. 14 kilometrów. W 3 godziny nogi mnie bolą a jeszcze po wczorajszym treningu mam zakwasy. Odliczanie trwa nadal do 16 maja już co raz bliżej, suknia oddana do pralni do odbioru dopiero za tydzień potem jeszcze kupić buty dla Patusi i dla mojego męża, i może ja kupię sobie jakąś sukienkę. Wypadało by jakoś wyglądać. W lipcu spotkanie z koleżanką więc teraz daję z siebie 100% trenuje biegam jem rozsądnie, bo chcę wyglądać dobrze. Wiecie będę nad morzem i wypadało by ubrać strój kąpielowy i nie straszyć.

1 maja 2015 , Komentarze (6)

I właśnie zaczęłam odliczanie dziś pierwszy dzień maja jeszcze 18 dni szybko pewnie zleci a ja postaram się nie zmarnować ani jednego dnia.  Za 18 dni muszę wyglądać najlepiej jak to tylko możliwe jeszcze tyle załatwiania , trzymajcie kciuki.

19 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Cześć laseczki wiem wiem dawno się nie odzywałam ale wiecie tak jakoś wyszło .

jestem sobie na diecie i raz chudnę raz tyje dietetyczka kazała ten trudny czas przeczekać, nie ma rady walczę dalej wczoraj poszliśmy z mężem na spacer i mąż zaprowadził mnie do pobliskiego parku gdzie jest siłownia i tak wczoraj zaliczyłam tam 40 minut treningu, dziś idąc na spacer też tam zaszliśmy mąż poszedł z synkiem na plac zabaw a ja z córkami szalałam w fit parku :) dziś 45 minut, mam teraz te cudowne zakwasy :) potem zjedliśmy fast fooda.....

ale nie martwcie się był całkiem zdrowy :)

tak oto wyglądał mój dzisiejszy fast food :D tortilla domowa z mąki razowej i gryczanej, a w środku kurczak z grilla bez tłuszczu pieczarki jarmuż, papryka, ogórek, rzodkiewka, pomidor, szczypiorek, sałata i do tego sos czosnkowy oczywiście zdrowy zrobiłam go z jogurtu naturalnego i czosnku było pyszne i zdrowe :) może nie miałam tego w diecie ale mam całkowicie czyste sumienie :)

teraz spadam przytulić się do męża i w jego ciepłych ramionach leniwie wypić ostatnią dziś kawę :) miłego wieczoru :*

18 marca 2015 , Komentarze (59)

laski nie będę się rozpisywać wklejam zdjęcia oceńcie same czy ten rok przyniósł duze zmiany, wiem że niektóre z was zyskują nową sylwetkę w 3 miesiące i w tym wypadku moje 13 miesięcy to wieczność i część z was powie że na tak długi czas to niewiele zrobiłam mimo to ja jestem zadowolona i walczę dalej różnica 18 kg.

I co myślicie? tylko szczerze ....

10 marca 2015 , Komentarze (4)

Cześc laski wiem że ostatnio raczej więcej mnie tu nie ma niz jestem ale niestety nie wyrabiam sie chwilami i co tu dużo mówić nic konkretnego sie nie dzieje , od czasu jak przeszłam na dietkę waga delikatnie spada jak widać wróciłam już do wagi 74,5 więc jest dobrze w piątek ważenie @ się powinna wtedy skończyć więc mam nadzieję że pokaże trochę mniej ta moja waga. Jeśli chodzi o dietę to jest dobrze posiłki są ciekawe i staram sie ich trzymać ale nie rwę sobie włosów z głowy gdy czasem czegoś nie mam w domu to albo zamieniam ten produkt innym albo całkiem wymieniam posiłek . w niedzielę robiliśmy urodziny mojego synka juz 2 lata zleciało zrobiłam torcik 

mały dostał masę prezentów i auta i lampkę projektor i grającą książkę  mini pianinko, zabawki do kąpieli i rower biegowy więc atrakcji było dużo .

A na tym zdjęciu jestem ja w całej okazałości zdjęcie może nie wyraźne ale jak widać odważyłam sie założyć spódniczkę i ponoć wyglądałam pięknie :) ale to słowa mojego męża nie wiem czy można mu wierzyć :p :D ja czułam się nawet dobrze w tej spódniczce a chyba o to właśnie chodziło :)

Pozdrawiam 

27 lutego 2015 , Komentarze (2)

hej laski jestem żyję id środy jestem na diecie vitalii wtedy też weszłam na wagę i zobaczyłam prawie 77 kilo :/ a dziś po pierwszym ważeniu dokladnie tyle ile na pasku zobaczymy co będzie za tydzień bo jak już wiecie moja waga strasznie się waha wiec pożyjemy zobaczymy.

23 lutego 2015 , Komentarze (1)

udalo się pasek wrócił do normy pokazuje poprawna wagę początkową.

23 lutego 2015 , Komentarze (4)

laski mam dość od mojego ostatniego spadku w wysokości 0,8kg. Moja waga rośnie wczoraj odnotowałam 76,6 i mało szlag mnie nie trafił. Kurde tak się staram codziennie dużo się ruszam chodzę na spacery około 10km. Do tego obowiązki domowe i 3 dzieci wieczorem minimum 4 razy w tygodniu trening w miare zdrowe i regularne posiłki i co ???? I gów........... Waga stoi albo i rośnie więc w przypływie wściekłości i bezsilności wykupiłam dietę na vitalii od tej diety wszystko się zaczęło i chyba na tej diecie mam szanse dobić do mojego pięknego celu. Nagrody ustawione teraz tylko czekam na jadłospis. Jestem zmęczona do tego moje córki są chore najstarsza juz 4 dzień gorączkuje ma ciągle 39.6 po lekach spada na chwile a potem znowu u rośnie do tego kaszel katar i bole głowy brzucha i gardła. Młodsza ma katar i kaszle. Zwariować idzie. Oby tylko mały się nie rozłożył. Do tego jakiś chochlik zmienił. Mi pasek i mimo ze w ustawieniach waga początkowa to dalej 93 to głupi pasek pokazuje początkową. 76.6 wrrrrrrrrrrrr.