Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam do zgubienia 25 kg. Startuje z wagi 90 kg. Prywatnie jestem szczęśliwa mamą, żoną. Chce się zmienić dla siebie i najbliższych.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12264
Komentarzy: 99
Założony: 24 marca 2015
Ostatni wpis: 1 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pogodniste

kobieta, 38 lat, Poznań

175 cm, 85.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 maja 2015 , Komentarze (2)

Zepsuła się waga, zanim nowa doszła z Allegro, mamy piątek. Dzisiaj pokazała 85.5 kg. W sumie 4.5 kg. Liczyłam na więcej, ale cóż jak się podjadało czasami...Teraz czas iść bardziej ambitnie. Chciałabym do 5 czerwca mieć siódemkę na początku. Mamy z mężem piątą rocznicę ślubu i to byłby najlepszy prezent. Ponieważ od kiedy się znamy słyszy wielkie plany związane z moim odchudzaniem. Moja nadwaga mu kompletnie nie przeszkadza, ale jak to facet ma dosyć mojego marudzenia. Chciałabym mu pokazać, że tym razem to na poważnie.

26 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Ponieważ dzisiaj leniwa niedziela, tak sobie obserwuję w pracy przechodzące dziewczyny. Ponieważ robi się ciepło, panie odkrywają ciałko. Ku mojemu zaskoczeniu większość dziewczyn w miniówkach ( nie krótkiej spódnicy, miniówkach!) to rozmiar 46+.Jestem zaskoczona, sama nie wiem czy pozytywnie. Jestem w takim strategicznym punkcie, że słyszę 99 % komentarzy przechodniów. Mam mieszane uczucia, czy rzeczywiście czują się pewnie (pozazdrościć pewności siebie), maja głęboko w nosie, co sądzą inni ludzie, czy chcą zwrócić na siebie uwagę, odwracając ją niejako od problemu wagi. Moja niedzielna rozkmina totalnie mnie pochłonęła....wiem jedno, nie chcę  być już gruba...jutro ważenie...

20 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Poniedziałek przywitał mnie comiesięczną przypadłością, w związku z tym ważenie przesuwam na 27.04. Gdyby waga pokazała 85,... byłoby rewelacyjnie. Staram się każdą wolną chwilę wykorzystać na ćwiczenia. Widzę zmiany, boczki z pleców spadły, pupcia jakby mniej "spuchnięta"...dużo pracy przede mną, ale nie mam zamiaru się poddawać. Walczymy!

18 kwietnia 2015 , Komentarze (11)

Zachwyciłam się chrupkami firmy Sonko. Paczka ma 250 kcal. Świetna alternatywa dla tradycyjnych chipsów. Natrafiłam na nie w Piotrze i Pawle, są aktualnie na promocji 1.89 zł. Pyszności !!!

17 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Euforia ze zbliżających się zmian a z drugiej strony ogromna chęć na słodycze. Tym bardziej, że zbliża się babska comiesięczna przypadłość. Jest ciężko, ale ani mi się śni rezygnować. Całe życie się w tej kwestii poddaję. Nie tym razem. Może latte ze słodzikiem załagodzi sytuację...

16 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Waga pokazała równe 87 kg. Może przy odrobinie szczęścia jutro będzie już 86,..Cieszy mnie to ale muszę się przyznać, że wczoraj miałam załamanie. W pracy zjadłam dwie delicje a w domu 2 kawałki pizzy. Niby nic takiego, tylko, że jak zacznę jeść, to już  mówię sobie, no ok, ten dzień zaliczamy do nieudanych, więc opychamy się do oporu. A tu się sama zaskoczyłam. Chcąc sięgnąć po kolejny kawałek, mówię do męża, że muszę schować ta pizze. Upchnęłam karton na lodówkę, więc zniknął mi z oczu. Oczywiście byłam wkurzona, że zjadłam. Ale myślę sobie tak, co mogę zrobić, żeby ten dzień nie był stracony? I wieczorem, pomimo ogromnego zmęczenia, po poprzedniej nocy z dzieckiem na rękach, postanowiłam dać sobie wycisk na orbitreku. Jechałam 1h20 min w specjalnym kombinezonie treningowym mojego męża. Dałam sobie dosyć mocne obciążenie. Spociłam się jak szczur. Pot lał się po nogach, tak że mogłam wyżymać skarpetki. I było warto, waga się odwdzięczyła, ja po takim treningu czułam się świetnie. 

Wniosek z wczorajszego dnia jest taki, że ciągle będziemy wystawiani na pokusy. Warto jednak zachować umiar, a jeżeli coś robimy nie tak, nie załamywać się i poddawać. 

Propozycja na śniadanko:

Omlet ze skrobi kukurydzianej, jajka, mleka. Na wierzch odrobina dżemu.

14 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Od 24 marca udało mi się zrzucić 2.5 kg. Gdyby nie święta, pewnie byłoby więcej.Ale nie ma co patrzeć wstecz tylko do przodu. Motywacja jest, to najważniejsze. Do 3 maja zostało mi 18 dni i 2.5 kg...biorąc moje tempo chudnięcia będzie ciężko ale obiecuje mój pamiętniczku, że się postaram.

13 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Jajko, 2 pomidory, 3 plastry szynki, ser twarogowy chudy ze szczypiorkiem

Koktajl z grejpfrutów, jabłek z korzeniem imbiru i kiełkami

Wątróbka z burakami

Zupa ogórkowa

Batonik zbożowy

45 minut orbitreku i 4 km spacerku do pracy

12 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Nie mam zamiaru przesiedzieć tego lata w mieście i bać się pokazać na plaży. Szukam stroju i znalazłam ideał. Po prostu piękny. Jak zejdę do czerwca poniżej 80 kg to jest mój!!!

12 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Trochę mnie irytuje, że nie czuje po ciuchach spadku wagi i moje tempo chudnięcia jest trochę mizerne. Jutro ważenie a mi się wydaje, że ten bebzol jest coraz większy. Jem 4-5 razy dziennie, piję hektolitry wody, może brakuje mi cierpliwości, a może po prostu za dużo myślę. Może więcej ćwiczyć. Jadę tylko półtorej godziny na orbitreku. Jak patrzę na moje uda...w pracy często jestem przy lustrze, więc ciągle widzę te balerony. Falujące od wewnątrz...hehhe dzisiaj chyba mam dzień na "nie", mimo wszystko uśmiech na twarzy i do przodu!