Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłania mnie pco, niedoczynność tarczycy, oraz to że mam już dość zbędnych kg. Chcę nosić fajne ciuchy, szpilki, dobrze się czuć, chcę nabrać pewności siebie i pokazać innym, że tym razem się uda...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8985
Komentarzy: 80
Założony: 2 czerwca 2014
Ostatni wpis: 24 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MarilynMonroe2014

kobieta, 43 lat,

160 cm, 87.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: ------------------> mała czarna i szpilki :-)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Siemanko :-)

Nie mogę spać...

..od kiedy się odchudzam, a jak już zasnę to rano nie mogę się obudzić.

Mam wolny weekend,jupii :Dw czwartek pod względem odchudzania za grzeczna nie byłam :(i w jedzeniu i w piciu trochę sobie pofolgowałam... Pewnie moja waga pokaże mi coś czego nie chcę oglądać... Dzisiaj spróbuję trochę więcej poćwiczyć a w weekend może odwiedzę basen...uwielbiam basen, jacuzzi i saunę. Chociaż pływam  słabo, bardzo słabo taką "potłuczoną żabką":D.

Chyba na prawdę muszę pogadać z moim leniem, żeby mnie opuścił, nawet pisać mi się nie chce a tu trzeba się wziąć do pracy, bo kg same nie wyparują.


Słodkich snów :-)

16 czerwca 2014 , Komentarze (1)

kochane dziewczyny

Dzisiaj zainspirowana wspaniałymi ciastami Anety sama popełniłam ciasto,...

A mianowicie pierwszy raz w życiu zrobiłam tartę z kremem budyniowym, truskawkami i galaretką.....wygląda całkiem nieźle:

Teraz trzeba je zjeść tzn. nie teraz (i nie jest dla mnie)ale jutro wezmę część do pracy część do znajomej zjemy przy dobrej kawie:D

A propos kawy polecam Wam dodanie do kawy szczypty kardamonu.

Smakuje super a i bardzo dobrze wpływa na przemianę materii :D

Jeżeli chodzi o moją dietkę to dziś było bardzo ok.Nie będę pisać co jadłam bo jest późno i rano trzeba wstać do pracy, ale na prawdę pozytywnie...dużo owoców: truskawek, arbuza, melona...1 godzina zumby + dorzuciłam 100 przysiadów.

Nowy filmik do ćwiczeń:

Zmykam stąd, coś mi net słabo działa, poza tym muszę sobie coś przygotować do pracy..

Papa dobranoc (noc)

13 czerwca 2014 , Komentarze (4)

a ja się zbieram do pracy....ale nie jest źle - mam super humor :D - to chyba (a raczej na pewno) za sprawą zmian w moim jadłospisie, jem lekko, więcej owoców i warzyw, nie podjadam fast foodów, czipsów, orzeszków, słodkości..

Ze słodkości tylko owoce.

Tako oto "bombę owocową" spakowałam sobie do pracy:

w związku z tym, że w pracy nie mam często czasu myśleć o tym coby tu zjeść (i często kupowałam dopalacze-zapychacze) będę się teraz tak oto "pakować" + mam  też pyszną sałatkę z tuńczykiem, jajkiem, kukurydzą, ogórkiem małosolnym i zielona cebulką, polaną sosem jogurtowym - niebo w gębie....

Miłego dzionka ...

Ja zmykam,,,,


12 czerwca 2014 , Komentarze (8)

...zerwałam się bladym świtem, by w tajemnicy przed komarami ogarnąć mój ogródek....
Niestety one już tam na mnie czekały...wytrzymałam ...jedną rabatkę...i o mało co nie wywaliłam drzwi od tarasu wbiegając do domu.

Koszmar , mam nadzieję że te wszystkie ukąszenia podziałają jakoś zbawiennie na mój.....

cellulit ]:>

Na pocieszenie zrobię sobie na śniadanie koktajl z truskawek :-)


Miłego dnia 

BEZ UKĄSZENIA!

11 czerwca 2014 , Komentarze (5)

Jest pięknie jest słonecznie, jestem w domu, jest mi dobrze:)

Jak na razie trochę sprzątam...trochę leniuchuję, ale w planie mam jeszcze dzisiaj ćwiczenia i oczywiście a może wreszcie pójdę poważnie się zająć moim ogródkiem....chwasty szaleją...

Komentarz :"małe a cieszy" dotyczy tego oto cudownego urządzenia, które nabyłam wczoraj:

szczypce do truskawek...dokładniej do usuwania szypułek...

polecam wszystkim mniejszym i większym smakoszom tego cudownego owoca...

jakże to ułatwia życie w sezonie:

chwyć, przekręć i gotowe :D

11 czerwca 2014 , Skomentuj

Późno już, ale mam wrażenie, że nie dla Vitalijek...wreszcie mam trochę czasu dla siebie -
2 dni wolne...Może uda mi się jakoś ogarnąć mój plan odchudzania, aczkolwiek planów nie lubię, bo zawsze człowiek ma ochotę by się z niego wyłamać.

Wolę się trzymać tej wersji - by eliminować z życia te pokarmy bez których mogę żyć a które tuczą....

W ten sposób moja znajoma - nie głodząc się - w pół roku schudła 16 kg.
Wygląda super i na tym nie skończyła.

W weekend przeżyłam dwa grille :D
Nie było tak źle jadłam kurczaka-curry z sałatką z pomidora i ogórka sosem winegret i ciemnym pieczywem, oraz grilowane pieczarki i cukinię - pyszności.
Gorzej z trunkami bo trochę!]:> piwa wypiłam.
Pewnie stąd też mój pomysł by ważyć się raz w tygodniu w sobotę rano ]:>

Wczoraj i dzisiaj pod względem dietetycznym byłam grzeczna natomiast nie ćwiczyłam zumby gdyż w niedzielę o mało co sobie nogi nie skręciłam w kostce i  bardzo mnie bolała.
Jutro wracam :

Tęsknię też za zajęciami z aqua aerobicku...to tam przestałam się bać wody i nauczyłam pływać..."walniętą"  żabką :D polecam na prawdę wszystkim. 

Woda świetnie odchudza nie tylko ta mineralna w butelce :)


7 czerwca 2014 , Skomentuj

no i proszę ...nie było mnie tu dwa dni, a to zdecydowanie utrudnia podsumowanie moich poczynań by osiągnąć sylwetkę Marilyn Monroe :)
Żartuję... może nie mam na jej punkcie bzika, ale figurę miała świetną...nie zaszkodziłoby gdybym taką ja miała.
Moje początki zmagania z nadwagą , zaczęły się świetnie bo dziś stając na wadzę miałam prawie 3 kg mniej niż 8 dni temu...czuję też to po sobie, że moje ciało zrobiło się bardziej sprężyste, ja sama mam super humor i więcej energii do życia...oby tak dalej.
Jeżeli chodzi o jadłospis staram się myśleć o tym co jem i trochę korzystam z pomysłów diety 3D chilli (chociaż już też trąbią o tym, że ta dieta jest niebezpieczna i wyniszczająca).
Z 3D chilli wzięłam np przepis na pysznego kurczaka ryżem z curry i chilli (ostrożnie) i z warzywami...
pycha

z jednego woreczka ryżu zrobiłam sobie dwie porcje obiadu (jedna w domu drugą np. można spakować do pracy i obiad gotowy :-)

Przed dosypaniem ugotowanego ryżu do mieszanki mięsa z warzywami odebrałam jedną porcję dla męża (gdyż nie przepada za ryżem) i zjadł z frytkami (wcale mnie to nie ruszyło]:>) - też mu smakowało.

W tej diecie jest też dobry pomysł na śniadanie:

jajecznica z pomidorem, bazylią oregano, ja w jednej wersji dodałam też cebulkę zieloną, całkowicie zrezygnowałam z jasnego

chleba na rzecz ciemnego, pełnoziarnistego...razowy też pycha:

W związku z tym, że przygotowałam sobie żadnego obiadu do pracy....(do tego jeszcze muszę dorosnąć;)) zmontowałam na szybko sałatkę z tuńczykiem z wody i małą puszką mieszanki meksykańskiej z jogurtem nat.

staram się pamiętać o piciu wody, i o przegryzkach: jabłko, banan, arbuz, pomarańcza, czasami szklanka soku pomidorowego,
w pracy najtrudniej pamiętać o jedzeniu - ciągle w biegu...może dlatego przed wczoraj odpuściłam sobie zumbę - wiem wiem - nieładnie... Ale wczoraj to odrobiłam:

dzisiaj....późno wstałam...więc tj.by jeden posiłek mi uciekł...ale się tym nie przejmuję ...nie mam zamiaru nastawiać budzika na jedzenie.

Na śniadanio-obiad zjadłam sałatkę z ogórkiem, pomidorem, szczypiorkiem, bazylią i jogurtem naturalnym - mniami..oczywiście bez przypraw ani rusz....+ chleb razowy+ uwaga - przekonuję się do zielonej herbaty....;

a teraz włączam super muzę na full i idę sprzątać dom :-)


A wieczorem grill i karkówa:D]:>'żart....

Zjem kurczaka (kurczak):D


3 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Cóż za piękny dzionek dziś miałam,....zaczęłam go od ćwiczeń z YouToube m.in


tak świetnie się bawiłam z 40 min.(coraz dłużej)...:D frajda ogromna i powiem szczerze, że teraz odczuwam nawet małe zakwasy, znaczy, że coś się rusza (moje sadło :D)

Po kilku filmikach zumby znalazłam coś co mi się też bardzo spodobało :


W związku z tym, że przez pracę nie mam możliwości dodatkowo chodzić na takie zajęcia, będę ćwiczyć - tańczyć w domowym zaciszu (chociaż wcale nie było przy tym cicho):D

Po tym cudownym wysiłku zjadłam lekkie śniadanie:

3 wafle ryżowe z twarogiem pomidor+ogórek+kawa

na drugie śniadanie: zjadłam fantazję jagodową (chociaż pewnie nie powinnam - bo słodka)

później wsunęłam jabłko

na obiad - kilka młodych ziemniaczków z koperkiem i kurczakiem usmażonym w kostkę + pomidor, ogórek z jogurtem

Po obiedzie poszłam trochę popracować do mojego ogródka(kwiatek)(kwiatek)(kwiatek)....

teraz poczułam lekki głód to wsunęłam samego wafla ryżowego, bo na kolację to już w ogóle za późno.

najgorsze jest to, że nie mogę się przekonać do picia wody, do masowego picia wody,..

Jutro i pojutrze pracuję ....jak zjem ze 3 razy w ciągu dnia to będzie sukces....ale muszę  o tym myśleć i najlepiej jakbym sobie brała jakiś jeden posiłek do pracy...

To jeszcze przede mną...

3 czerwca 2014 , Komentarze (4)

nie wiem jak zacząć.....odchudzać się i o tym pisać...

zaczynam kolejny raz, muszę,,,,..mam PCO a chcę być mamą i lekarz nawet nie chce ze mną rozmawiać dopóki nie schudnę. Jest to dla mnie bardzo przykre, że posiadanie dzieci uzależnione jest od mojej wagi....Podejmę jeszcze raz wyzwanie i spróbuję zrzucić zbędne kg....Jak? nie mam jeszcze metody....

Na początek spróbuję wyeliminować z jadłospisu rzeczy które tuczą a bez których mogę żyć, poszukam zdrowych zamienników, postaram się nie jeść w nocy i jeść kilka posiłków dziennie, duuużo wody, owoców i warzyw, ...i zumba :D