Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś ważyłam 64 kg i postanowiłam się odchudzać... głupota... Schudłam do 60 kg, ale moja dieta była zbyt restrykcyjna. Później każdy kilogram powodował że miałam coraz gorsze pomysły... stosowałam głodówki, diety 500 kcal. Po dwóch latach, przytyłam 7 kg. Z tą wagą (67kg) znowu zaczęłam diety...To było ponad rok temu. Obecnie ważę 76,7 kg. A jeszcze tydzień temu było 78,8 kg. Załamałam się i zaczęłam troszkę się ograniczać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6511
Komentarzy: 118
Założony: 7 stycznia 2015
Ostatni wpis: 31 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mercedesa

kobieta, 30 lat, Raj

164 cm, 102.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Witajcie kochane! :)

Może dziś trochę więcej czasu poświęcę na wpis. Od kilku dni mam mega wzdęcia i myślę że winowajcą może być jarmuż. Ale daję radę. Dziś wizyta u teściów więc znowu może mój jadłospis oszaleć ;) 

Córcia tej nocy tak pięknie nie spała, biedna ma katarek i ją dręczy. Kupiliśmy aromaktiv baby i pomaga. Nie wiem co będę jeść później. Nie mam weny. Możliwe że znowu zrobię roladki na obiad a na drugie śniadanie zapewne jakiś koktajl :D Przyzwycziłam się, lubię te koktajle. Być może natka pietruszki, banan i zrobię na bazie serka wiejskiego...hmm8) plus nasiona chia oczywiście.

Dziś na śniadanie: 

Twarożek ze szczypiorkiem, pomidor, papryka, kawa inka z miodem 


Nie ćwiczyłam wczoraj, ale zaliczyłam formę aktywności z mężem <3 hihihihi :D

Lecę do domowych obowiązków.

Miłego weekendu (przytul)

28 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Hej laleczki ;*

Ja znowu na szybko :) Dzisiaj już czuje się lepiej, ze względu na karmienie piersią, mogę się leczyć naturalnymi sposobami, a więc syrop z ekstraktu z czosnku i tabletki malinowe do ssania. Jem miód, warzywa, cytrynkę, czosnek i jest lepiej :p

Dzisiaj byłam z córcią na pierwszym spacerku - niecałe 25 minutek. Było superek, przewietrzyłam się, a niunia teraz śpi :)


Dzisiejsze menu : 

Ś: Jajeczniczka z 2 jajek ze szczypiorkiem na masełku z 2 kromkami razowca i wędzonym schabem 

IIŚ: Koktajl z jarmużu, selera naciowego i banana z dodatkiem rodzynek, soku z cytryny i nasion chia


Na obiad planuję roladki z kurczaka z suszonymi pomidorami i serem fetą z kaszą gryczaną :D Mniam :)

Postaram się później pojeździć na rowerku chociaż pół godzinki (ninja) 

Zważę się dopiero w sobotę  ;)

Dzięki za komentarze, ja lecę wieszać pranko, trzymajcie się kochane! <3

27 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Ależ ja w tym tygodniu zabiegana. Masakra dziewczyny! Ale dietki się trzymam! 

Jestem sama z córcią a jeszcze muszę zająć się domem, stad brak czasu. Jak wczoraj wrócił mąż to wykorzystałam sytuację i godzinkę pojeździłam na rowerku. Nie wstawię Wam zdjęć bo nie mam kabla usb, postaram się później uzupełnić braki :)


Dzisiejsze menu : 

Ś: Owsianka z gruszką, cynamonem i nasionami chia, kawa inka z miodem

IIŚ: Koktajl z jarmużem i bananem


Poza tym zaczyna mnie łapać choróbsko, już któryś dzień boli mnie gardło, do tego dochodzi kaszel. Masakra!


Idę robić jakiś obiadek dla męża, trzymajcie się, papa ;*

26 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Moje wczorajsze plany poszły w kąt, niunia nie spała cały dzień. Wieczór pełen krzyku i łez, aż w końcu zasnęłyśmy po 23 (pot) Niuńka świrowała. Ale po takiej męczarni spała ładnie całą noc, teraz znowu śpi, nie wiem jak długo, jak na razie zdążyłam tylko zjeść śniadanie i na szybko piszę do Was kilka słów :p

Muszę wreszcie ogarnąć dom bo nie mogę patrzeć na kurz na szafkach :| 

Wczoraj piłam pierwszy raz koktajl z jarmużem, był pyszka 8) Na obiad zjadłam makaron ze szpinakiem, a na kolacje na szybko kanapki z szynką własnej roboty i ogórkiem konserwowym,

Później wstawię zdjęcia :)

Na śniadanie dwa jajka na twardo, dwie kromki razowca, szynka, sałata, papryka czerwona i popijam zieloną herbatkę bez cukru ofc :D

I spadam,bo się budzi!! Papapa:*

25 stycznia 2016 , Komentarze (8)

Cześć chudzinki :D

Właśnie jem śniadanko i pisze do Was. 


Menu wczorajsze:

Ś: Serek wiejski z warzywami, kromka razowca z własnej roboty schabem wędzonym i sałatą, kawa inka na mleku z cukrem

IiŚ: Kawałek karpatki (ok.350kcal :?)

O: Rosół z makaronem, kefir \

P: Kromka chleba pszennego z serkiem chrzanowym i keczupem, parówka z kurczaka

K: Buraczki, seler naciowy


Byłam u mamy w odwiedzinach stąd ta karpatka :D aleee waga 81,6 kg już drugi dzień. Jestem w szoku że tak poleciało. Spodziewam się wkrótce zastoju, zobaczymy ;)


Dzisiaj na śniadanko:

Parówki berlinki, pół papryki czerwonej, kawa inka z łyżeczką cukru, musztarda sarepska.


Dzisiaj mam dużo pracy, muszę posprzątać w domu, zrobić obiadek, pranko, poćwiczyć i zająć się oczywiście moim maleństwem <3 Lecę kochane, poczytam co u Was troszkę i biorę się do pracy :)


Papa (dziewczyna)

23 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Hej dziewczyny (balon)

Wczoraj moja dieta była okropna. Wszystko przez pobyt u teściowej. Mimo tej diety waga pokazała rano 82,3! Nie wiem czy się zepsuła czy to woda, ale się cieszę :)

Menu:

Ś: Owsianka z bananem, rodzynkami i nasionami chia

IIŚ: Ciasto murzynek, dwie duże kawy inki

O Psiocha/ fusia ze skwarkami, herbata zielona

K: Koktajl z natki pietruszki, banana i ogórka

Dzisiaj :

Ś: Płatki jaglane z suszonymi śliwkami, rodzynkami i jogurtem plus nasiona chia

O: Kotlet mielony z piersi kurczaka z marchewką w otrębach owsianych smażony na oleju rzepakowym, ziemniaki z koperkiem, buraczki

Planuję:

P: Serek wiejski z warzywami

PII: Kromka razowca z wędzoną wędlinką własnej roboty

K: Tuńczyk (nie wiem z czym)

Czy Was też aż tak drażni jak Wasz facet obiecuje, że wypije tylko jedno piwko a nie widzi końca?? 

Mój wczoraj miał wypić flaszkę a jeszcze po tym wypił dwa piwa. Jestem tak na niego zła że się nie odzywam. Wiedział, że mam okres, źle się czuje, do tego coś mi się stało w kolano, że ledwo chodziłam a on jakby specjalnie pił. Musiałam z tym bolącym kolanem prowadzić auto, ale on miał to gdzieś. Masakra, nie wiem kiedy mi przejdzie na niego złość. Niech se sam radzi dureń teraz. 

:<

Nie  jeździłam przez to kolano wczoraj na rowerku, ale może spróbuje dzisiaj nadrobić...Chociaż niunia mi nie śpi za bardzo więc nie wiem czy dam radę...


Trzymajcie się dziewczyny, udanego weekendu ;*

21 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Dziś trochę później, ale jestem, Też na szybko, bo muszę lecieć do córci (dziewczyna)


Menu : 

Ś: 2 parówki berlinki, kromka razowca, keczup, musztarda, zielona herbatka

II Ś: Kawa inka, jabłko, kilka winogron, słonecznik łuskany

O: Zupa kalafiorowa, kromka razowca

Kurczak w sosie musztardowym z ryżem

K: Koktajl z bananem, pomarańczą i natką pietruszki


Dzisiaj czekam na Męża z kąpielą niuni, bo @ daje mi nieźle w kość. Wszystko przez te tabletki :( Mam nadzieję, że minie po pierwszym blistrze, bo jak nie to odstawiam...Spadam bo oglądam "Śniadanie do łóżka" po raz piąty :PP

Trzymajcie się rybki ;*

20 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Dziś na rowerku 36 minut i 250 kalorii:) Nawet się nie zmęczyłam za bardzo, ale musiałam schodzić, bo jestem sama z córeczką :p

Waga z rana: 83,0 kg, coraz mniej. @ dalej jest, ale jakoś nie dokucza. 


Menu: 

Ś: Kanapki z twarogiem ze szczypiorkiem, kakao

II Ś: Jabłko, pomarańcz, łyżka lodów czekoladowych carte d'or, herbata earl grey z cukrem

O: Zupa kalafiorowa, kromka razowca

P: Migdały, kilka winogron, słonecznik łuskany

Planuję:

Cukinia z kurczakiem (i może z brokułami) 

Staram się pić więcej wody, ale jakoś nie wychodzi :D Poprawię się (pa) 

Spadam do niuńki, buziaczki (dziewczyna) Ćwiczcie !! Tylko tak osiągniemy cel (puchar)(puchar)(puchar)

19 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Hej dziewczyny, teraz udaje mi się codziennie do Was napisać :) Nie wiem jak to będzie później ;)


Dzisiejsze menu:

Ś: Dwa jajka na twardo, dwie kromki razowca, sałata, pomidor, cebulka, dwa plastry szynki

II Ś: Małe jabłko, winogron, pomarańcz

Planuje:

O: Zupa kalafiorowa

P: Jogurt z otrębami, zarodkami pszennymi, nasionami chia i suszonymi owocami 

Była jednak tylko inka na mleku z cukrem ;)

K: Sałatka z szynką, fetą i nasionami chia


Codziennie się ważę, ale nie mam presji, że muszę szybko schudnąć, więc to dla mnie nie problem (kujon) Dziś 83,1 kg (klaun)

Jutro może pojawi się 82 :) Zobaczymy, jak nie to spokojnie, cierpliwie poczekam (gwiazdy) Mój pierwszy cel to 75 kg. Jeszcze 8 :) Drugi to 67 kg i ostatni 62 - 65 kg (impreza) Nie wiem ile chce ważyć dokładnie, zależy jak będę wyglądać i się czuć . Może wystarczy mi to 67 kg (muzyka)

Mój mąż dzisiaj zaczął narzekać, że ja jem takie pyszne jedzonko, a on nie. Chce żebym jemu też takie przygotowywała (smiech) Przydałoby mu się zrzucić kilka kg dla zdrowia, więc nie ma problemu (zakochany) Myślę nad wykupieniem dla niego diety Vitalii (przytul) 

A to moja wczorajsza kolacja : 


Od ośmiu dni biorę tabletki antykoncepcyjne dla karmiących i niestety znów mam okres, masakra, mam nadzieję że szybko minie, bo normalnie miałam od 1 stycznia i trwał 10 dni (senny) Oby ten szybciej minął :|


No nic dziewczynki, lecę poczytać co u Was, trzymajcie się (cwaniak)

18 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Hej laski (dziewczyna)

Właśnie czekam, aż upiecze mi się kalafiorowa pizza :D Pod koniec wpisu już będzie 8)

Dzisiaj rano waga 83,3 kg ]:> Duuuużooo. 

Ale dziś mam już za sobą jazdę na rowerku, pierwszy raz od prawie roku (zegar)

Jeździłam pół godziny, spaliłam 210 kalorii i przejechałam 14 km wg mojego rowerka :)



Ś: Półtorej grahamki, serek bazyliowy, jajko na twardo, sałata, pomidor, papryka czerwona, herbata z cukrem

II Ś: Kawa inka na mleku z cukrem, garść słonecznika łuskanego

O: Pizzerka :D nie dałam rady zjeść całej ;) 


Na podwieczorek planuje koktajl z nasionami chia, a na kolację jeszcze zobaczę, możliwe że serek wiejski z jakimiś dodatkami i kromką razowca :)


Chyba moja motywacja rośnie, chcę schudnąć, zadbać o swoje ciało i wreszcie czuć się dobrze w swoim ciele. Ostatnio dobrze się czułam przed zajściem w ciążę. Kiedy pracowałam i chodziłam na siłownię, ważyłam wtedy coś ponad 70 kg. Teraz ważę 83 kg :( Mąż mówi, że nie widzi po mnie żebym tyle przytyła, ale ja to widzę i czuję :xChcę ważyć 65 kg i mam nadzieję, że mi się uda :) Przede wszystkim dla siebie, córci i męża (ninja)


Życzę sobie i Wam powodzenia! (swinia)