Zwarzyłam się dziś rano i -1,3 kg w dół. Hura. Poprzedni raz ważyłam się 11 maja. Prawie dwa tygodnie ale to i tak 650g na tydzień. Bardzo się cieszę. Wieczorami nie mam chęci na podjadanie ale to zasługa prolavii. Konsekwentnie utrzymyję dietę i piję więcej wody niż dotychczas. Trzy razy w tygodniu kijki. Całkiem dobrze się czuję. Dziś w nagrodę zafundowałam sobie seans filmowy w Złotych Tarasach. "Avengers - czas Ultrona" w 3D. Uwielbiam filmy w 3D. Po następnych 2 kg w dół kupię sobie nowe markowe jeansy .