Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 6306 |
Komentarzy: | 131 |
Założony: | 22 marca 2015 |
Ostatni wpis: | 25 sierpnia 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Moja aktywność - spaliłam 1498 kcal
Moja aktywność - spaliłam 1294 kcal
Dzisiaj mała porażka pod względem jedzenia. Wpadła i pizza i piwo... Same puste kalorie. Do tego jeszcze zaczął mnie boleć żołądek... Chyba odzwyczaił się od takiego jedzenia.
Ale za to muszę się wam pochwalić wczoranszym dniem: 20 km na rowerze i 8 km biegania.... Jestem z siebie bardzo ale to bardzo dumna.
PS. Powiedzie mi jak ja mam odpisywać wam na komentarze bo ja nie potrafię ... Robi mi się zwykły komentarz a chciałabym, zeby m komentowała osobno ... Wiecie o co mi chodzi ( odpowiedz na dany komentarz)
Niby u mnie wszystko w porzadku, niby chce mi się ćwiczyć... Szczególnie jak sobie pomyśle, ze uda mi się wcisnąć w stara ulubiona sukienkę. Ale brak tego powera. Wczoraj odpuscilam sobie bieganie, tłumacze sobie ze strasznie wialo i padało, ale jakiś tydzień temu wcale by mi to nie przeszkadzało. Nie wiem co się dzieje... Pomozcie .... :(
Jak przezylam święta? Hmmmm
Były i wzloty i upadki.
Podsumowanie na 3 dni jeden udało się ze sportem. Z dieta było różnie... Dochodziła maks do 1500 kcal, wiec jak na święta to chyba nie ma tragedii. Ważyć w tym tygodniu się nie chce. Po pierwsze przez święta i obzarstwo, a po drugie jestem przed okresem, wiec na pewno waga poszła ciut w gore, a po co na to patrzeć i się zloscic.
Hej
Dzisiaj kolejny dzień mojej walki z moimi kilogramami. Dzisiaj pojechalam do mamy na święta, wiec tak prosto i łatwo juz nie ma. Pełno słodyczy i pokus na stole. Na szczęście moja mama mnie wspiera w tym wszystkim. Dzisiaj pierwszy raz biegalam po wsi. Bardzo się tego balam, ze nie dam rady, a wiecie co się okazało? Ze lepiej mi się biegalo niż po Nysie. Wiec jest super.
Dzisiaj tez ponownie się zważyłam i jest - 2 kg. Wiec pełna motywacja. Jestem juz na połówce.
Moja aktywność - spaliłam 1432 kcal
Święta to czas, który spędzamy z najbliższymi. Większość znajomych do mnie mówi... święta są tylko 2 razy w roku, weź wyluzuj.... ale czy naprawdę mam całkiem wyluzować i porzucić wszystko.... JA NIE CHCE WSZYSTKIEGO RZUCIĆ!
Chcę utrzymać moją dietę i w żadnym wypadku nie chce rezygnować z moich treningów. A tutaj pojawia się ogromny problem, bo na święta jadę do siostry u której nawet nie ma gdzie pobiegać, a u niej w domu nawet karimaty nie będzie gdzie rozłożyć, żeby poćwiczyć i co mam zrobić?
Zawsze w niedziele robię sobie małe odstępstwa: nie biegam, trening jest o wiele krótszy i pozwalam sobie na małe słodkości. Tylko wieczorem zawsze pojawia się problem, bo nie mogę usnąć....
Macie dla mnie jakieś rady? Pomóżcie jak przetrwać te święta?
Ludzie słysząc słowo ,,astma" albo co gorsza ,,dychawica oskrzelowa " odrazu maja wyobrażenie człowieka, który ma ograniczone możliwości. Zero sportu,a o bieganiu to zapomnij.
Ludzie chorujacy przewlekle na układ oddechowy owszem maja większe przeciwności do ćwiczeń i biegania, bo szybciej sie mecza,ale to kwestia przystosowania swojego organizmu i racjonalnego myślenia. Wiadomo, ze osoba z astma nie pobiegnie w pierwszym dniu czy nawet tygodniu 5 km ciągiem, ze będzie ona potrzebowała chwile odpoczynku, ale czy to ja skresla calkowicie z aktywności fizycznej? NIE
Ja choruje na astmę od dziecka, ale nigdy nie robilam z siebie jakiejś niepelnosprawnej. Wręcz odwrotnie staralam się jak najwięcej ruszać, ćwiczyć na WF w szkole. Bo czym więcej ćwiczeń tym moja wydolność oddechowa jest wieksza, a co za tym idzie jestem bardziej zdrowa i lepiej się czuje.
Dlatego osoby które chorują tez moga, a nawet powinny ćwiczyć :) oczywiście z umiarem
Swoja dietę, a raczej zmianę trybu życia zaczełam 17 marca.
Polega ona w sumie na zdrowym odżywianiu. Zero słodyczy, słodkich napojów, mącznych rzeczy, ryżu, ziemniaków, bialego chleba, male ilości kasz. A za to bardzo dużo warzyw i owoców a także chudych serów, troszkę chudego mięsa i ryby.
Do diety dołącza się dużo ruchu około 2 godzin dziennie poza czynnościami dnia codziennego:
- trening z Mel B 20 min całego ciała
- trening na rowerku 30 min
- bieganie 1 godzina
Pierwszy pomiar od okresu zmiany trybu życia był w tamten wtorek czyli 25 i z 78 kg- spadło do 72 kg :)