Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesują mnie przede wszystkim filmy, seriale, muzyka i książki (czyli tryb siedzący). Lubie jeździć na rowerze, biegać i grać w kosza. Próbuje jeździć na rolkach i grać w tenisa, chociaż na chwile obecną mi to nie wychodzi

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6800
Komentarzy: 123
Założony: 23 czerwca 2015
Ostatni wpis: 14 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
naomii.ii

kobieta, 30 lat, Gdańsk

169 cm, 98.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Tak, wiem, miałam wrócić w następnym tygodniu :P Ale przez to że mam zapalenie oskrzeli i troszku zwolniłam z życiem mam czas na przemyślenia i nie wytrzymałam... Rozkmina tak jak w temacie... Czy istnieje przyjaźń odmiennych płci? Czy z tego zawsze musi coś wyjść? Czy zawsze musi się wszystko sypnąć? Czy można mieć przyjaciela z którym łączą tylko i wyłącznie czyste relacje? Jestem ciekawa jakie Wy macie zdanie na ten temat :) Osobiście uważam że istnieje taka przyjaźń. Takie stosunki przechodzą z czasem w stosunki bardziej rodzinne tzn. brat - siostra... Wydaje mi się że ludzie naoglądali się po prostu za dużo filmów gdzie takie relacje przechodziły w wielkie love story... Po prostu czasem spotykamy ludzi którzy mimo tego że są genialni to nie nadają sie akurat do tworzenia związku z nami... Co ciekawe przeprowadziłam małą sondę wśród moich znajomych i większość z nich powiedziała, że taka przyjaźń nie istnieje... Smutne, a może prawdziwe... Czas pokaże :)

Całuje i ściskam mocno (ale nie na tyle żebyście sie zarazili)
Ola
xo xo xo

10 sierpnia 2015 , Skomentuj

Tydzień bez komputera... A może bez portali społecznościowych... Czas, start!!! Głupi genialny pomysł... Zobaczymy po ilu godzinach zgłupieje... Przynajmniej więcej będę sie ruszać żeby nie myśleć o tym kto i co napisał :) 
Wydaje mi sie że to mi wyjdzie na dobre :)
Teraz naprawdę życzcie mi powodzenia bo internet to większe uzależnienie niż czekolada!!!! Tak więc wróce do Was za tydzień (albo poniedziałek, albo wtorek) i to z wynikami z dwóch tygodniu :) 

Całuje :***
Ola 
xo xo xo 

9 sierpnia 2015 , Skomentuj

Jak ja sie ciesze z dzisiejszego dnia!!!! Nie macie pojęcia po prostu :) Ale zacznijmy od początku... Przez te upały nie dość że jadłam tabletki przeciwbólowe garściami to jeszcze chodziłam tak sfrustrowana niemocą pójścia na rower że masakra... Wczoraj już miałam jakiś kryzys... Wróciły demony przeszłości, a raczej jeden demon... Na całe szczęście pare odcinków housa + kolorowanki doprowadziły mnie do stanu względnej normalności :) A rozmowa z przyjacielem na skype sprawiła że zaczęłam się cieszyć jak idiotka <3 Obudziłam sie dzisiaj z myślą "fuuuck znowu gorąco i znowu nie pójdę na rower"... Ale nie!!!! Okazało się że jest na tyle znośnie że rower przejdzie :) Dzisiaj nie dość że wypróbowałam nowy rower to jeszcze nowy telefon i endomondo na nim zainstalowane <3 23km w 1:15h <3 uwielbiam :) Jak wróciłam jeszcze poskakałam, pograłam w kosza i zrobiłam skalpel :) 
Jestem zmęczona ale szczęśliwa <3 Tak bardzo wyżyta fizycznie że nie mam siły myśleć o przeszłości <3 to jest piękne!!! 

Buziam, tule i trzymam za Was wszystkich kciuki 
Ola 
xo xo xo

7 sierpnia 2015 , Komentarze (8)

Dzisiaj tak króciutko bo mam tylko pytanko malutkie do Was kochani :) Czy możecie polecić jakieś ćwiczenia (zestawy, programy, pojedyncze ćwiczenia) na nogi, szczególnie na łydki bo to z nimi mam największy problem ;/. Wszystko jakoś leci pomalutku a łydki dalej duuuużeeeee ;/ 
Energia nie opuszcza mimo tych temperatur, mam nadzieje, że u Was podobnie. Gdyby komuś zabrakło pozytywów pisać!!! :) 

Całuje, pozdrawiam i czekam z niecierpliwością na Wasze odpowiedzi
Ola 
xo xo xo 

5 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Mimo że waga nie zmieniła sie jakoś bardzo to dobry humor mnie nie opuszcza ;) Pomijając to że głowa mnie boli tak że ledwo funkcjonuje to naprawdę czuje się ok. Myślałam że po przyjeździe z Krakowa moja motywacja będzie już nijaka, ale pojawiła się nowa. A mianowicie za 3 tygodnie idę na wesele jako osoba towarzysząca xd Musze sie prezentować bo przecież będę osobą towarzyszącą świadka :P Będzie ciekawie, już sie boje... Pożyjemy zobaczymy ;) 
Dzisiaj przy mierzeniu okazało się że brzuch jest już dwucyfrowy!!! Taaaaaak bardzo sie ciesze ;) No i tyłek też troszku mniejszy ;) Musze sie teraz ogarnąć żeby nie przesadzić z ćwiczeniami (przed wyjazdem zrobiłam sobie coś ze stopami [i to obiema!!!] podczas skakania)... Chociaż ostatnio coś mnie naszło na bieganie :P Może w końcu zacznę <3 
Dzisiaj sie dowiedziałam że balon jest na honorowym miejscu <3 No mam genialnych znajomych :) 

Całuje, tule, życzę słodkich snów i wspaniałego czwartku!!! 
Ola
xo xo xo 

Teraz mi sie przypomniało. Licznik odwiedzin pokazał ich ponad 2 tysiące!!! Po prostu aż trudno uwierzyć :) Dziękuje za wparcie, każdy przeczytany wpis, każdy komentarz, każde zaproszenie i w ogóle za to że jesteście :*** <3 


4 sierpnia 2015 , Komentarze (9)

Wróciłam!!!
Wróciłam, a tak sie bałam, że nie wrócę :P Było ciężko, jak wyjeżdżałam z Krakowa to łezka sie zakręciła (dobrze że oczy mi często łzawią, to miałam wykręt xd) Kraków cudowny, za każdy razem :) Zakochałam sie w błoniach... To miejsce do bólu jest przesiąknięte Krakowem, ruchem i pozytywną energią :) Ogólnie nachodziłam sie tyyyyleeeee i jeszcze więcej :P Mam pełno pęcherzy na nogach, normalnie jakbym z pielgrzymki wróciła... A może to była taka moja pielgrzymka? Mega naładowałam swoje bateryjki, czuje że mi sie po prostu chce :) Spotkanie z Wojtkiem i wypad na pizze był udany :) co ciekawe zaskoczył mnie bardzo pozytywnie... Czułam że mega sie cieszy i w ogóle w ogóle w ogóle <3 Cudownego mam tego mojego starszego "brata"... Już na pożegnanie przyleciał prawie że z językiem na brodzie na PKP żeby przytulić i powiedzieć że było zajebiście :) Dlatego dostał od Nas balona xd (26letni mężczyzna z balonem biega po Krakowie xd) a na tym balonie wszystkie moje "złote myśli"... A jak dostałam od niego smsa że sie wzruszył to też sie poryczałam... Ile rzeczy można czuć do jednej osoby to jest to niewyobrażalne ;) Co ciekawe z Adą wytrzymałam całych 5 nocy i 4 dni :) Macie takich znajomych z którymi jesteście aż tak bardzo non stop i w ogóle sie dość nie macie? W ogóle sie nie kłócicie? Ada ogólnie powinna dostać jakiś medal za ten wyjazd ze mną... Nie dość że wytrzymała moje ciągle analizowanie Wojtka :P to jeszcze ogarniała całe miasto <3 uwielbiam ją <3 Ogólnie to mam genialną orientacje w terenie... Nie gubię nie nigdzie!!! Ale Kraków jest miastem gdzie zakręce sie 2 razy i nie wiem gdzie jestem... To było takie dezorientujące... Odkryłam w sobie dwa nowe rodzaje miłości:

1. Kiedy, mimo zdrętwienia całego ciała Ty nie ruszasz się, bo osoba którą kochasz śpi na Twoim ramieniu <3 <3 <3

2. Kiedy spędzasz ponad 22h w pociągu i nie śpisz 2 noce, żeby zobaczyć tą radość w oczach osoby o której wiesz tak wiele, mimo że widzicie się pierwszy raz <3 <3 <3
Ubóstwiam swoich przyjaciół i ludzi którzy mnie otaczają <3 

Jutro mierzenie i ważenie... Wiem że szału nie będzie, ale jestem w stanie to znieść kiedy pomyśle sobie ile miłości widziałam w stosunku do mojej osoby w jeden weekend :) 

Całuje, ściskam i ze łzami w oczach ide robić skalpel :) 
Ola 
xo xo xo 
(tak jak obiecałam pare zdjęć) 



29 lipca 2015 , Komentarze (6)

a więc wyginam się już 7 tygodni... całkiem długo jak na mnie (zawsze poddawałam się po miesiącu jak schudłam np. 10kg)... teraz się nie poddam :) taką mam nadzieje... no kurde liczyłam na lepszą wagę, no ale... ważne że następny tydzień będzie poniżej 100 :) małymi kroczkami do celu :) a teraz małe zestawienie jak wyglądają cm po tych 7 tygodniach :) 

szyja: - 3cm
piersi: - 12cm (smuteczek :((()
talia: - 8cm
brzuch: - 13cm
biodra: - 8cm
udo: - 8cm
łydka: - 4cm 
łącznie: 56cm na minusie 
waga - 5kg 

sama nie wiem czy to dobry czy zły wynik... czy mam sie cieszyć czy płakać że to tak idzie... ogarnia mnie jakaś wszechobecna niechęć... boje sie, że jak wróce w Krakowa to przestane ćwiczyć... że sobie daruje wszelkie starania o lepszą i zdrowszą siebie... 
trzymajcie kciuki żebym nie zwątpiła bo będę żałować do końca życia... 

Pozdrawiam i ściskam
Ola
xo xo xo 

27 lipca 2015 , Komentarze (2)

to już za 3 dni!!! za 3 dni zobaczę mój piękny Kraków <3 i nie tylko Kraków :) mega się jaram :) a nawet jeszcze bardziej :) tak dawno tam nie byłam. pamiętam go jeszcze jako dziecko <3 w ogóle od dziecka zachwycało mnie to miasto i wszystko co z nim związane... już chyba każdy znajomy ma dość słuchania o tym jak bardzo go kocham i uwielbiam... ale czasami sie po prostu czuje, że to jest TO miejsce na ziemi :) wczoraj już siedziałam i oglądałam wszystko w internetach i tak sie podjarałam że po 2 poszłam spać :) a humor miałam taki iż uważali że coś mocnego brałam :)
ogólnie ostatnio mam przygody z rowerem... w tamtym tygodniu złapała mnie taka ulewa że przyjeżdżali po mnie samochodami... wczoraj koło mi wystrzeliło w rowerze (na całe szczęście przed domem) ja nie wiem o co z tym wszystkim chodzi :) ale spoko, ubieram sie zaraz i ide na rower!!!! mam nadzieje że sie nic nie wydarzy złego :) ogólnie u mnie ok, są ostatnio chwile słabości ale znajomych mam przecudownych <3 wesprą, kopną w tyłek jak trzeba... bardzo pomaga mi moja mama, która podkreśla że widać że coś ze sobą robie :) nawet siosta zaczęła mnie wypytywać co ja robie, jak ćwicze i w ogóle... :) 
mam nadzieje, że u Was same pozytywy :) bo poniedziałki można polubić :) 

Całuje i ściskam serdecznie :)
Ola 
xo xo xo

23 lipca 2015 , Komentarze (8)

Jakoś ostatnio nie mam weny aby napisać coś mądrego. Wczoraj zbierałam sie cały dzień, żeby cokolwiek Wam napisać bo przecież mierzenie i w ogóle początek 6 tygodnia. No i w końcu nie napisałam... Co do wyników to słabo, ale to dlatego że to TEN tydzień i zapewne już za pare godzin będę sie zwijać z bólu (dziewuszki macie coś żeby przeżyć? jakieś domowe sposoby, ćwiczenia, cokolwiek... ja nie chce tabsów!!!) 
A mimo tego waga i tak troszku spadła no i brzuch i biodra!!! (te ostatnie aż 3cm... mierzyłam chyba z 5 razy bo nie wierzyłam :P). Ogólnie wczoraj był dzień gdzie potrzebowałam motywacji żeby ruszyć się (na szczęście mam genialnych znajomych, którzy potrafią kopnąć porządnie w tyłek). Rower z rana mnie wprowadza w dziwny stan, ale nie odpuszczę!!! 
Za tydzień o tej porze będę w pociągu do Krakowa :) Może ktoś się wybiera ze mną? :P Będzie fajnie, musi być, to w końcu Kraków!!!! :) 
Skalpel w ruch, skakanka i rower również, no i moje ukochane przysiady <3 (uwaga, sarkazm) Przyszły moje kolorowanki!!! Są cudowne <3 Dzisiaj już skończyłam jeden obrazek <3 Jest pięknie :) 

Całuje, tule i czytam Was ;)
Ola 
xo xo xo 

19 lipca 2015 , Komentarze (3)

Nie wiem czy dzisiejszy wpis będzie negatywny czy pozytywny... Popiszemy zobaczymy :) A więc dzisiaj doszłam do wniosku, że rezygnuje z killera, na chwile obecną to za dużo...  Powracam do skalpela, ekstra figury i dodajemy do tego skalpel 2... To powinno być dobre dla mnie i moich łydek... Bo co jak co, ale stwierdzam że łydki dostają ostatnio najbardziej po tyłku i to przez skakankę... Bo ogólnie mogę olać jakiś skalpel czy coś, ale skakanka zawsze idzie w ruch... Takie lekkie uzależnienie... Nawet wczoraj jak wróciłam z Kołobrzegu (godz. 21:30) wzięłam skakankę i zaczęłam skakać póki łydki nie odpadły... Jedynym minusem jest to, że zwija sie bardzo szybko tzn. skręca i trzeba wtedy przestać skakać i ją rozplątać.... A tak poza tym to jest genialna <3 
Co do mojego wyjazdu nad morze, było przyzwoicie... Nie było gorąco, ale zimno też nie było :) Woda w morzu cieplutka <3 I jadłam co mi sie tylko podobało... Nadrobiłam kalorii za cały miesiąc, ale luz, waga sie nie zmieniła :P Sprawdzałam dzisiaj rano :) 
Ogólnie dzisiaj zrobiłam sobie taką tablice, gdzie mam zapisany plan na cały tydzień... Możliwe że co tydzień będę to zmieniać... I w ogóle zabawa markerami na tablicy jest przednia :) Więc może co niedziele będę wstawiać co wymyśliłam tzn zdjęcia :) 

W ogóle w środę spodziewam sie pana listonosza z kolorowanką dla mnie <3 Ale będę malować w pociągu i nie tylko :P Gdyby ktoś był zainteresowany to niech sobie wpisze "Inwazja bazgrołów - kolorowanki dla dorosłych" Obrazki wyglądają cudnie :) A jak do mnie przyjdzie to na pewno wam sie pochwale <3 

I ostatnia rzecz, czy są tu jacyś fani Sherlocka? Jeju uwielbiam Sherlocka pod każdym względem. Filmy, książki,, seriale - wszystko jest po prostu cudowne <3 Właśnie wróciłam do oglądania serialu... No bo w końcu po wakacjach wchodzi 4 sezon!!! Czekałam na niego zbyt długo żeby sie teraz tym nie jarać!!! 

Całuje, ściskam i napisze co u Was, chętnie poczytam :) Może ktoś mi podpowie jak mogę sie zmęczyć, ale tak żebym nie unikała ćwiczeń :) 
Ola 
xo xo xo