Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nocna Furia - jeden z najbardziej tajemniczych i niebezpiecznych gatunków smoków, początkowo przedstawiciel tajemniczej klasy, a obecnie zaliczany do uderzeniowej. Nocna Furia to prawdziwa legenda i jeden z najsilniejszych smoków. Jest stosunkowo niewielki, ma za to potężną klatkę piersiową.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19557
Komentarzy: 246
Założony: 16 listopada 2015
Ostatni wpis: 19 września 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Nocna_Furia

kobieta, 37 lat,

180 cm, 86.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 czerwca 2017 , Komentarze (7)

Będę w tym Pamiętniku wylewać smutki i żale, jeśli szukasz czegoś optymistycznego polecam przejść dalej!

(balon)

Dobrze, że dziś sobota i ten tydzień nareszcie się kończy! 

Poniedziałek- tropikalne upały, ludzi multum, lodówki puste. Kelnerzy musieli biegać do Tesco bo nie mieliśmy z czego przygotowywać potraw. Ludzie wkurzeni bo czekali nawet godzinę na posiłek. Menager wyjątkowo upierdliwy,  mnie dodatkowo bolał fakt, że jest bank holiday i mój Ukochany jest w domu, a ja nie mogę z nim spędzić całego dnia

Środa - przyszła moją "piękna i cudowna" tunika, szkoda tylko, że L bedzie dobra na osobę noszącą XS, a tak fatalnego materiału jeszcze nie widziałam

Czwartek - dzień dziecka i jeszcze jedno moje prywatne święto - jeden z kucharzy zmęczony i wkurzony rzucił fartuchem i wyszedł (kujon) zostałam sama na kuchni! Najgorsze doświadczenie ever! Ogarnąć całe menu i wszystko pozamykać. Nie zdążyłam na ostatnie metro. Musiałam kilka dzielnic przejechać autobusem, prawie godzinę stać na przystanku czekając na nocny bus i wracałam do domu ponad 2,5h! W środku nocy! 

Na szczęście czekała w nim paczka dla mnie z 3 bransoletkami (prezent dla mnie i moich sióstr na urodziny) oraz MiBand2.

Piątek- dostałam grafik na następny tydzień, codziennie kończę o 23.00 co oznacza zmęczenie lvl hard!

Sobota- przychodzi prezent od mamy na urodziny, zamówiła mi plecak z Home&you i wózek na zakupy, który kiedyś bardzo chciałam dostać (zanim odkryłam zakupy online) Paczka wydawała mi się dziwnie mała, okazałao się że wózek jest owszem, ale bez kółek i stelarza. Jest tylko część do której wkłada się zakupy. Czuję się potwornie rozczarowana. Na stronie home&you nigdzie nie ma informacji, że przedmiot ze zdjęć dojdzie niekompletny!

(balon)

To teraz trochę pozytywów:

(gwiazdy) Waga ruszyła i ciało pięknie się wysmukla, dziś pokazała 84,4kg co jest najniższą wagą w tym roku i coraz bardziej przybliża mnie do 7 z przodu.

(gwiazdy) MiBand sprawuje się świetnie, uwielbiam go.

(gwiazdy) Jest sobota ! 15.00-00.00 w pracy i weekend !

(gwiazdy) Za tydzień o tej porze będę się pakować, w niedzielę lecę do Polski

(gwiazdy) Bardzo wyostrzyły mi się smaki Moje ulubione smoothe Nakd jest dla mnie za słodkie , zupełnie nie mam ochoty na słodycze i pieczywo (puchar)

30 maja 2017 , Skomentuj

Koniec minimalistycznego miesiąca powoli dobiega końca. 

Większość postanowień zrealizowanych (puchar) Udało mi się sporo zaoszczędzić, poza niezbędną chemią i jedzeniem kupiłam tylko 2 butelki na smoothie, ebooka i długopis (dziewczyna)  Na talerzu było codziennie zielono, jedynie nie miałam czasu na dalszy proces oczyszczania przestrzeni. Szczerze mówiąc, to momentami trudniejsze niż mogłoby się wydawać. Co zostawić? Czego się pozbyć? Co się przyda? Chcę, żeby moją przestrzeń zajmowała jak najmniejsza ilosć przedmiotów, najlepiej gdybym mogła wszystko wrzucić do schowka który przy kolejnym otwarciu drzwi okazał się być pusty :D

(balon)

W pracy spędzam sporo czasu, są dni kiedy zaczynam o 7.00 a kończę o 00.00, właśnie zaczyna się najgorszy okres dla restauracji (tzn dla kucharzy, bo menager zaciera ręcę i jego źrenice przybierają formę: $.$ ) Tłumy klientów przesiadują od otwarcia do zamknięcia, praca biegu, wysokiej temperaturze i ogromnych nerwach bo nie dość że na minutę drukuje się kilka zamówień, to jeszcze kelnerzy co chwilę drukują przypomnienie, że ich zamówienie nie zostało zrealizowane, w między czasie przychodzi menager, asystent menagera i zastępca zadajac milion pytań dlaczego to i tamto jeszcze jest nie zrealizowane. 3 kucharzy na 200osobową restaurację. Koszmar. Nie raz mam ochotę rzucić to wszystko w cholerę, ale trzyma mnie tam jeszcze lojalność, bo gdy mnie zabraknie, zostanie ich 2! Może po wakacjach...

(balon)

Od kilku tygodni chodzi mi po głowie FitBit Alta (Fuksja <3), wizualnie strasznie mi się podoba, cena też przystępna 129 GBP za wersję HR, ale trochę zniechęca mnie to, że nie jest wodoodporny. "Utopiłam" już całe mnóstwo zegarków (kujon) chyba każdy w wodzie zakończył swój żywot, więc poważnie się zastanawiam, czy w niego inwestować, póki nie podejmę konkretnej decyzji planuję kupić 4 krotnie tańszy odpowiednik który ma bardzo zbliżone funkcje do FitBita

(balon)

Miałam nadzieję, że do wyjazdu do Polski, jednak będzie mnie mniej (zimno) Chciałam zrobić efekt WOW, posłuchać trochę ochów i achów jak pięknie schudłam :D:D:D Ta kobieca próżność, ja chyba nigdy nie dorosnę. Doskonale zdaję sobię sprawę, że wszyscy tam na mnie czekają, tęskną, mama nawet wyprawia mi urodziny miesiąc wcześniej bo od lat nie byłam w tym dniu w domu, i guzik ich obchodzi czy przyjadę ważąc 90kg czy 70kg :PP Ale jednak siedzi w głowie taki chochlik i mówi: "Weź ty sie babo ogarnij, schudnij, niech inni sie zachwycają Twoją cieżką pracą (mysli)" No nic! W 10 dni już za dużo nie zgubię, więc pozostaje iść kupić sukienkę w rozmiarze L.


21 maja 2017 , Komentarze (6)

Witam Was po dłuższej nieobecności (dziewczyna) 

Zaliczyłam ostatnio porządną dawkę huśtawek emocjonalnych. Wpadałam w euforię, po czym przez byle głupstwo czułam się fatalnie. Myślę, że może to być spowodowane dość burzliwym okresem w życiu. Dużo się dzieje, choć nie o wszystkim mogę pisać.

Trochę odpuściłam "bycie fit"... Pozwalam sobie na więcej przekąsek, sporadycznie coś w pracy zjem niezdrowego, przestałam chodzić na siłownie - brzmi jak spowiedź (pa) Moja  mama zawsze powtarza:  "jesteś w goracej wodzie kąpana" Wszystko musze mieć na już, nie potrafię czekać, zniechęcam się gdy nie widzę efektów, nie mam w sobie za grosz pokory. Trochę się miotam między: mam fajną proporcjonalną figurę, a: o rany jak ja wyglądam. Schudłam w tym roku ok 10kg. Waga co jakiś czas staje, Rozmiar 42 powoli staje się za duży, a 40 jest jeszcze za mały. Zaczęły się kłopoty ze spodniami, bo mniejszy rozmiar oznacza często krótszą nogawkę (kujon) Gdybym chudła 0,5kg- 1kg na tydzień powinnam już ważyć 75kg, a nie 85kg :( Moja aktywność ogranicza się jedynie do 10km szybkiego marszu każdego dnia z wyjątkiem niedzieli i pracy w ciągłym ruchu.

 

Wczoraj pierwszy raz w życiu złożyłam zamówienie na spożywcze zakupy w Tesco i jestem zachwycona. Dziś przed 12.00 przyjechał dostawca z jedzeniem na cały tydzień, wszystko ładnie zapakowane, szklane butelki owinięte folią bąbelkową, chleb jeszcze ciepły, warzywa świeżutkie. Zastanawiam się, dlaczego nigdy wcześniej nie zamawiałam zakupów z dostawą do domu; nie tylko zaoszczędziłam mnóstwo czasu, ale też pieniędzy- kupiłam tylko to co było na liście. Nie muszę też dźwigać ciężkich siatek i tracić czas na czynność za którą nie przepadam <3

Lekko odstąpiłam od postanowień majowych. Miałam nie kupować nic poza tym co niezbędne, jednak nie mogłam się powstrzymać i zdobyłam "Historię pszczół" Ta książka jest poprostu GENIALNIA! Odkąd przeczytałam darmowy fragment nie mogłam przestać o niej myśleć. Zaopatrzyłam się również w dwie 0,5l butelki na smoothie. Niedziela jest nadal online z mała przerwą na napisanie tego posta (dziewczyna)

(balon)

(gwiazdy) ciecierzyca w curry (gwiazdy)


(gwiazdy) green smoothie (gwiazdy)

(gwiazdy) Sałatka z jajkiem i papryką (gwiazdy)

4 maja 2017 , Komentarze (3)

Dzień 3

Od rana do nocy w pracy, a zapowiadało się tak pięknie. Deszczowa pogoda, wiatr, zimno... To oznacza brak ruchu w restauracji! Już w południe miałam nadzieję, że wcześniej się ulotnie, lecz jeden z kucharzy się rozchorował (akurat!) i z wolnego nici. Ok 14.00 poszlam na przerwę, po 2 minutach już mnie wołali, że mam wrócić. Rezerwacja na 35 osób którą mieliśmy na 16.00 postanowiła pojawić się 1,5h wcześniej :<! Po godzinie weszła do nas ekipa filmowa i jakąś gwiazdą o której istnieniu nie miałam pojęcia, poprzestawiali nam stoły, zdemolowali salę i zachowywali się jakby byli u siebie.

Przygotowuję jedzenie, a co chwilę ktoś mi przyłazi na kuchnie: 

Poproszę cappucino. Wodę... Lód... Jednak Latte nie cappucino...

Gdzie jest kontakt? Czy mogę prosić przedłużacz? Potrzebujemy szatni. Papieru, Czy można restaurację zamknąć całkiem? Poziom mojego wkur!@#$% osiągnął szczyt! 

Nie nie można nic prosić, nie można tu wchodzić, napoje zamawia sie na barze lub u kelnera, szatnia jest dla pracowników i prosze wyjść z kuchni. Dlaczego menager się na to zgodził? Na kuchni mogą przebywać tylko osoby upoważnione, w pełnym stroju kucharza: spodnie, koszulka,  fartuch i CZAPKA! Nie można nic wnosić, nie można mieć biżuteri nawet, Ci mi łażą, dupe zawracają i o papier pytają :<:<:< Mnie... po 10h pracy bez przerwy na pełnych obrotach.,,


Dzień 4

W związku z tym, że wczoraj (choć wielokrotnie miałam ochotę) nie rzuciłam czapką informując , że wychodzę i nie wracam,  Menager dał mi dziś wolne! Przynajmniej teoretycznie, bo już o 12.00 dzwonił, że jednak mam przyjść wieczorem bo mamy  booking na 40 osób. Przynajmniej chociaz raz się wyspałam :D


......::: Ślubnie :::.....

Zmieniliśmy salę. Będziemy robić imprezę po drugiej stronie jeziora, po dluższym zastanownieniu się jednak wolimy obiekt zamknięty niż przy samej plaży gdzie roi się od turystów. Mamy datę! 08.08.2020 i rezerwację! Nasz DJ którego chcieliśmy zamówić bierze 6.000zł ! Także szukamy dalej... W szoku jestem, że za 2 dni pracy tak się cenią. Ukochany chce z kościoła na salę jechać dorożką ślubną. Ja jestem sceptycznie nastawiona ze względu na konie, choć przekonuje mnie, że to tylko kilometr z ogonkiem i nie pomęczą się za bardzo. Zaliczyłam też pierwsze spięcie z mamą co do listy gości : "Jak to nie zaprosisz wujka Zdzisia, Ciotki Gieni i kogośtamjeszcze"; "Ty u nich byłaś, tak wypada, to chrzesty..." Ano nie zaproszę, chcę spędzić ten dzień w gronie najbliższych z którymi mam kontakt, nie widzę sensu zapraszać osób które ostatni raz widziałam 10 lat temu lub 16 lat temu byłam u nich na weselu jako nastolatka.  

2 maja 2017 , Komentarze (1)

(gwiazdy)1. Green May(gwiazdy)

śniadanie: Twarożek z ogórkiem i kiełkami

II śniadanie: smoothie z jarmużu i banana

obiad: kotlet serowy , bataty z farszem brokułowym + sos czosnkowy i słonecznik & pomidorowa

kolacja: smoothie z orzechami, płatkami owsianymi,  jarmużem i avokado

(gwiazdy)2. Prosta garderoba(gwiazdy)

Genialna w swej prostocie! Wstaje rano i dokładnie wiem co założę, nawet jakbym jakimś cudem zaspała to w 10 min będę gotowa do wyjścia. 

(gwiazdy)3. Minimalistyczna przestrzeń(gwiazdy)

Oczyszczanie zaczęłam od telefonu! zapisałam ważniejsze dane i przywróciłam dane fabryczne. Następnie oczyściłam przestrzeń  w moim "centrum dowodzenia", jutro biorę się za małą komodę na "przydasie"

(gwiazdy)4. Brak zakupów(gwiazdy)

Dzień 1 - żeby się czymś zająć w metrze, ściągnęlam sobie darmowe fragmenty książek które już jakiś czas temu chodziły mi po głowie i to był błąd! Teraz nie mogę uwolnić się od myśli, że koniecznie na wczoraj muszę je mieć!

Dzień 2 - Nadal walczę. Pozycji do kupienia jest 6! Wiem, że nie przerobię ich w jeden dzień, ale wszyskie chciałabym mieć. Czasami wciągnie mnie na raz kilka e-booków i czytam 3 na raz. Nie kupuję... Ćwiczę silną wolę (kujon) Dużo łatwiej jest mi odmówić słodyczy niż ksiażki. Moje ulubione rurki robią się coraz luźniejsze :? Niby fajnie bo to oznacza, że chudnę, ale spodni trochę szkoda ;)

(balon)(balon)(balon)

30 kwietnia 2017 , Komentarze (3)

POSTANOWIENIA MAJOWE

(mail)

1. Green May - w tym miesącu na talerzu będą królowały zielenie. Główne kryterium wyboru warzyw i owoców to właśnie ten kolor - jako danie główne lub dodatek

2. Prosta garderoba - na każdy tydzień wybieram 7 ubrań i noszę je konsekwentnie przez kolejne 7 dni, podobnie zrobię z kosmetykami

3. Minimalistyczna przestrzeń - proces pozbywania się nagromadzonych przez lata rzeczy nie należy do  najłatwiejszej czynności, często trwa miesiacami... a nawet latami. O ile łatwo uporać się z ubraniami, tak wszelkie schowki, zakamarki, "przydasie" wciaż stanowią dla mnie wyzwanie któremu chcę podołać w maju

4. Nie robię zakupów (z wyjątkiem tych podstawowych: jedzenie + chemia) nie kupuję e-booków, ubrań, kosmetyków... tylko to co niezbędne

5. Niedziela offline  planuję zrobić jeden dzień w tygodniu bez telefonu, laptopa, czytnika...

(balon)(balon)(balon)

Gdybym miała dziś zakładać konto, chyba bym wybrała nick: Enough (Wystarczy) Czuję, że taki detoks jest mi strasznie potrzebny, aby uporządkować swoją przestrzeń, myśli i wartości(dziewczyna)

28 kwietnia 2017 , Komentarze (6)

W drodze do pracy mam tak piękne widoki, że nie raz się spóźniłam przez moją kontemplację przyrody :D

(balon)

Śniadanie: Jak szaleć to rano, Vegan burger zapewne z całą tablicą mendelejewa przez którą moje kubki smakowe zwariowały.

Nowe odkrycie w Tesco. Masło orzechowe 100% ! Cała półka lepszej lub gorszej jakości kremów, 70-97% orzechów, ale wszystkie z olejem palmowym i solą morską, a gdzieś z boku, kilka słoiczków ledwo widocznych, za jedyne 1,50 GBP stał on:

Zawsze gdy chcę zrobić fotki ktoś tam siedzi, a robić zdjęcia os3 to kiepski pomysł,

Żyję

Mam się dobrze

Waga stoi, ale z wiadomych przyczyn, więc looz

Lecę robić dwie wersje obiadu

Na siłownię

i do pracy

(puchar)

Buziaki i nie poddawajcie sie! 

NIGDY!

26 kwietnia 2017 , Komentarze (2)

Pobujałam trochę w obłokach, fakt - chciałabym zorganizować wszystko na wczoraj, bo ja w gorącej wodzie jestem kąpana, ale to co mogłam zrobiłam, a co mi wpadnie do głowy zapisze w kajeciku i zajmę sie codziennością. Znalazłam sukienkę sprzed mojej całkiem niezłej wagi 76kg. Zauważyłam też, że 10kg różnicy między 96 a 86 jest o wiele mniej widoczne, niż 10kg między 76 a 86 :? może perspektywa jest inna, sama już nie wiem. Sukienkę, zakładam tylko do zdjęć, leży na dnie szafy i czeka na 70kg


O rany, ale ja mam bebzol wielki na tych fotkach. Tak to się kończy jak oczy ma się skierowane na jedzenie, a nie lustro :D

Kiedy życie rzuca ci kłody pod nogi, zrób z nich użytek

Na jakiś czas zawieszam broń i akceptuję moje 2-3h pracy rano i 3-4h wieczorem. Tak sobie myślę.... Godzina 10.00 będę po pracy, na spokojnie zrobię zakupy, pójdę na siłownie o ile nie będzie padać, bo inaczej nogi sobie połamię, a szkoda mi ich bo fajne są :D zrealizuję cele i plany z listy zadań i wrócę do pracy. Najbardziej prduktywną część dnia mam wolną od pracy, więc może to się odwróci na moją korzyść.

Jedzenie:

Śniadanie: magic smoothie owoce leśne, sałatka z brokuła, tofu i słonecznika + kiełki

II śniadanie: sałatka grecka + migdały

deser: plasterki jabłka z masłem orzechowym/ masłem z orzechów brazylijskich

+ mus bananowy z kakao

Obiad: bataty nadziewane

Kolacja: zielone smoothie z płatkami owsianymi i avokado

 

26 kwietnia 2017 , Komentarze (9)

Dwa dni od decyzji o ślubie znalazłam już:

(gwiazdy) Salę

(gwiazdy) Kościół

(gwiazdy) Zespół 

(gwiazdy) Fotografa

(gwiazdy) Samochód

(gwiazdy) Wybrałam suknię

(gwiazdy) w nieużywanym zeszycie projektuję ogranizer ślubny, żeby wszystko mieć spisane  w jednym miejscu

(gwiazdy) mam wiersz do zaproszeń <3

(gwiazdy) Listę gości

(gwiazdy) Projekt podziękowań i zaproszeń które będę sama robić (puchar)

(gwiazdy) świadkowi zasugeruję, żeby wieczór panieński spędzić w SPA lub innym miejscu stworzonym do relaksu :D alkoholu praktycznie nie piję, a chodzenie po klubach to ostatnia rzecz na jaką mam ochotę

(balon)

W czerwcu lecę do Polski i osobiście pójdę zarezerwować salę oraz u reszty osób potwierdzić datę <3 Szybko poszło. Mam dwie siostry, jeszcze nie wiem którą poproszę aby została świadkiem. Z suknią nie miałam większych kłopotów, od zawsze wiedziałam, że wybiorę prosty krój bez zbędnych dodatków, do tego klasyczny kok, kolczyki z białego złota i delikatna bransoletka. Obrączki też będą w tym kolorze, gdyż oboje nie lubimy żółtego złota. Mała, kameralna impreza na 60 osób w moim rodzinnym mieście.

Poprawiny

lub ta:

Miejsce:

Las, jezioro, plaża wymarzona sceneria... Sala w środku bardzo mi się podoba, jednak teraz się zastanawiam czy to dobry wybór. Wesele w sierpniu, jeśli będzie ciepło plażę zaleje fala wczasowiczów... A mnóstwo ludzi to niestety większy dyskomfort i ryzyko pojawienia się nieproszonych gości (mysli)

25 kwietnia 2017 , Komentarze (27)

Romantyzm bije po oczach w naszym wykonaniu <3
AKT PIERWSZY
scena pierwsza
(Ona wiesza pranie, on zmywa)
(dziewczyna) kochanie, a może weźmiemy ślub?
(kujon) Ale po co? To nic nie zmieni, kocham Cię i nie musimy brać ślubu bo wszyscy biorą
(dziewczyna) Niby tak, ale nazwisko mi się zmieni, imprezę zrobimy, będzie fajnie
(kujon) Co Cię wzięło tak nagle?
(dziewczyna) Organizacja to jakieś 2-3 lata, a nie chcę na własnym ślubie być stara i brzydka
(kujon) (wybucha śmiechem) To Ci nie grozi
AKT PIERWSZY
scena druga
(Ona w swoim pudełeczku nicości  [kto nie wie o co loto musi obejrzeć budowę mózgu kobiety i mężczyzny] On zostawia swój kompiuterek i przychodzi z pełną powagą)
(kujon) Kochanie naprawdę chcesz wziąć ślub?
(dziewczyna) Tak
(kujon) Wybierz salę!
""""""""""""""""""""""""""""
No to robimy wesele (balon)
""""""""""""""""""""""""""""
AKT DRUGI
scena pierwsza

(młodzi wybierają datę)
(dziewczyna) Moja wymarzona data (musi być sobota) wypada dopiero w 2025!
(kujon)Będziemy tyle czekać?
(dziewczyna) Nie ma wyjścia
""""""""""""""""""""""""""""

(tak serio, serio robimy za 3 lata)

Salę i kościół wybrałam z prędkością pendolino :D A dziś w przypływie weselnej weny twórczej napisałam wiersz do zaproszeń z małą sugestią co do prezentów. Myślę, że to będzie strzał w 10 :) Mieszkamy w UK, na własny ślub przylecimy samolotem, po poprawinach i sesji zdjęciowej lecimy na miesiąc miodowy (Kostaryka lub Malediwy), więc wszelkie kwiaty czy czekoladki niestety będą dla nas kłopotem. Nacieszą oko jedynie przez chwilę, a później zostaną na głowie rodziców, żeby tego uniknąć oto moja twórczość <3

Co sądzicie? Może być? Pewnie wprowadzę jeszcze jakieś kosmetyczne poprawki, jednak mi się strasznie podoba (dziewczyna)