Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wesoła, uśmiechnięta i wredna kobieta powróciła ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8992
Komentarzy: 379
Założony: 12 stycznia 2016
Ostatni wpis: 12 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Niesia92

kobieta, 35 lat, Zielona Góra

169 cm, 84.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Niby pracuję na pół etatu, a tu na nic nie ma czasu. Praca, dom, obiad, sprzątanie, jeszcze dziadków mam "w spadku". :) znaczy wiadomo, są starsi, potrzebują pomocy, szczególnie zimą jak trzeba węgiel nosić, ale ja nie narzekam, uwielbiam moją babcie, jest najcudowniejsza na świeci, poza tym czasem jak zarzuci młodzieżowym slangiem, to aż sama się dziwie;P np dzwoni do mnie i wyskakuje z tekstem:

- Niesia nie jedziesz może do miasta bo mi się kasa kończy i muszę z bankomatu pobrac :D 

Mój N. chory... mieliśmy wyprawiać imieniny, bo on ma jutro, ja pojutrze, ale chyba na planach się skończy. 

A ja dalej wzorowo:

  • Śniadanie: dwie kromki chleba razowego z masełkiem i rybką w sosie pomidorowym + 3 korniszony
  • II Śniadanie: jogurt
  • obiad: pół woreczka ryżu, pół piersi z kurczaka pieczonej w piekarniku, warzywa na patelnie w pomidorach
  • kolacja: dwa pomidorki z cebulką i jogurtem naturalnym + dwie małe kromki chlebka razowego z masełkiem, szynką i ketchupem

No i 45 minut zumby:D 

Tak to sobie czytam i uzmysłowiłam sobie jak u mnie dziś pomidorowo (balon)

A teraz poczytam Was trochę i lecę przed tv na mecz, kto wygra mecz? Polska! Kto? Polska! Kto? Polska! Polska! Polska!

Buziaki:*

18 stycznia 2016 , Komentarze (7)

A więc było oficjalne ważenie i cyferki pokazały 87.7 kg. Nie wiem czy za szybko nie chudnę, ale powiedzmy, że początki mają takie być. 

Mam dziś straszny dzień... Postaram się Was jutro poczytać, bo dziś mam ochotę się rozpłakać i zasnąć na  dni. 

Buziaki:*

17 stycznia 2016 , Komentarze (6)

Dziś dietetycznie wzorowo:

  • Śniadanie: Owsianka
  • Obiad: Zupa meksykańska

Drugiego śniadania nie było, bo za późno wstałam. A więc tak, budzę się rano i myślę "zważę się zobaczę ile kosztowało mnie wczorajsze winko (a troszkę wypiłam:P)". Biorę wagę, wchodzę, a tam 88 kg. Przecieram oczy, nie no oszukuje mnie, schodzę, przestawiam w inne miejsce, wchodzę drugi raz, a tam 87,4 kg. Wołam narzeczonego i pytam czy widzi te same cyfry co ja;P Na razie paska nie zmieniam, co czuje, że ta mała menda mnie oszukuje:) Jutro zrobię oficjalne ważenie i dam znać co i jak. 

Buziaki:*

16 stycznia 2016 , Komentarze (1)

Wczoraj dietetycznie wzorowo + ćwiczenia.

Dziś już gorzej :) ale nie przejmuje się tym  do 19 było super, potem wpadło trochę prażynek, kilka biszkoptów no i teraz si obwiniam!:P

Więc miłego wieczoru, spędzam go właśnie z lampką wina! Po dwóch tygodniach diety mi się należy, a co! 

14 stycznia 2016 , Skomentuj

Ćwiczyłam! Sama w to nie wierzę, ale ćwiczyłam 45 min zumby!

O matko jaki wycisk, zaczęły się skurcze, ale wytrzymałam, jestem z siebie mega dumna. Narzeczony się śmiał, że nie potrafię odpuścić, kot patrzył jak na wariata, a ja ćwiczyłam bawiąc się. :D

Miałam dziś chwilę zwątpienia, wątpiłam we wszystko, swoją samoocenę, swój związek, swoją dietę, taki gorszy dzień, mam nadzieje, że jutro już będzie lepiej.

Menu:

  • śniadanie: 1 kromka chleba żytniego posmarowanego masłem z szynką i ogórkiem, surówka z kapusty białej
  • 2 śniadanie: jogurt
  • obiad: pół woreczka kaszy gryczanej, pół piersi z kurczaka zapiekanej w piekarniku, sałatka z ogórków
  • podwieczorek: 2 mandarynki
  • kolacja: 1,5 kromki chleba żytniego z masłem, szynką, jajkiem, rzodkiewką i ogórkiem.

Buziaki :*

13 stycznia 2016 , Komentarze (3)

Tak jak w tytule - Uwielbiam piec! :)

Na całe szczęście nie ciągnie mnie do ciast, które robię sama, a nieskromnie przyznam, że wychodzą mi całkiem niezłe (kujon)

W lodówce chłodzi się ptasie mleczko upieczone dla mojego N. Ten to ma szczęście, je co chce, kiedy chce a jest chudziutki jak patyczek, ale nie każdy tak może mieć, dlatego my Kobitki walczymy dalej! :*

Muszę nauczyć się robić zdjęcia posiłków, ale na razie zapisuje menu: 

  • 1 śniadanie - dwie kromki chlebka żytniego, posmarowane cienko masłem, z szynką i zielonym ogórkiem
  • 2 śniadanie - jogurt brzoskwiniowy
  • obiad - pół woreczka kaszy gryczanej, kawałek ryby z piekarnika, warzywa orientalne w pomidorach
  • podwieczorek - jabłko
  • i na kolację zjem- dwie kromki chlebka żytniego posmarowane masłem, z białym serem i ogórkiem zielonym.

Miłego wieczoru!(zakochany)

12 stycznia 2016 , Komentarze (4)

Tak jak w tytule, wróciłam... 

Byłam tu już. Dosyć długo, zdobyłam wielu sympatyków i zniknęłam z dnia na dzień. Gdybym pokazała swoje zdjęcia pewnie część z Was by mnie rozpoznała. Może kiedyś, na razie brak mi odwagi. 

A więc tak: byłam tu rok chyba, schudłam chyba 40 kg (30 wróciło, ale o tym potem). Pisałam co jem, motywowałam, w między czasie zablokowali mi konto, bo jadłam za mało i mieli racje. Założyłam drugie. Jak szybko schudłam tak szybko przytyłam, straciłam połowę włosów, wpadłam w depresję i usunęłam konto. Było mi cholernie wstyd. 

Ale wracam, silniejsza i przede wszystkim mądrzejsza. Wpisałam wagę początkową, ale jestem lżejsza o jakieś 3 kg. Zaczynam od nowa. Po wielu życiowych porażkach i trudnych egzaminach życiowych wracam... Pewnie by mnie tu nie było, ale data ślubu wyznaczona i chce to zrobić dla siebie i niego, niech chociaż raz będzie dumny ze swojej kobiety :)

Postaram się jak najczęściej wrzucać zdjęcia posiłków, łatwiej mi wtedy. 

Trzymajcie się dziubki.