Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć mam na imię Anetka. Postanowiłam się zabrać za siebie i osiągnąć wymarzoną wagę. Cel mam na max 15 maj 2016r. Wiem ze dam radę!!! Pozytywne myślenie hihi.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 51655
Komentarzy: 2858
Założony: 31 stycznia 2016
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Papatka-78

kobieta, 46 lat, Częstochowa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 marca 2016 , Komentarze (2)

witajcie Kochani :) wszyscy coś pichcą szykują sprzątają a ja nadal leżę. Nie ma to jak się dobrze ustawić na święta hiihhi. Grypa nie odpuszcza, do tego tacie już prawie przeszła synowi też został kaszel a ja nadal gorączkuje i co najgorsze mamę też wczoraj zmogła. Także szpitala ciąg dalszy, jest ciekawie:) Dobrze że całe święta spędzam u rodziców to przynajmniej się nie stresowałam sprzątaniem świątecznym. no ale przecież sprzątać trzeba cały czas a nie tylko od święta :) i tego się będę trzymała :) Także życzę Wam udanych fajnych porządków i cudnego gotowania :) Buziaki 

24 marca 2016 , Komentarze (4)

dzień dobry Kochani. Cóż mogę napisać?? Choroba trwa klata piecze jak cholera kaszel zamęcza temp trzyma więc jest cudownie. Tata już zdecydowanie lepiej młody jeszcze kaszelkuje trochę, a ja cos się nie mogę pozbierać. z dietkowanem kiepsko ale też nie idę calkowicie w drugą stronę  także tragedii nie ma. Dziś nawcinałam się leków i poszłam do fryzjera. Wizyta umówiona już dawno a potem mojej fryzjerki nie będzie przez jakiś czas więc byłam zmuszona do ruszenia się. Życzę wam Kochani spokoju radości zdrowia:) i udanego czwarteczku 

23 marca 2016 , Komentarze (12)

Cześć Kochani. Ja nadal zdycham.. nie mam sily nawet ręką ruszyć.  Przyjemność posiadania grypy jest tylko taka że jestem u rodziców i co wieczór gramy w karty. Dzis chyba wreszcie przesilenie i mam nadzieje ze od jutra bedzie juz lepiej. wszystkim zycze duzo zdrowia zapału i dzielnej walki. Buziaki

22 marca 2016 , Komentarze (12)

kochane szok szok szok, dzis weszłam na wagę by wpisać do wyzwań i..... dziś kochana 6 stka z przodu. 69, 5 zanotowala dzisiejsza ulubienica huuuuurrrrrraaaaa buziaki 

22 marca 2016 , Skomentuj

witajcie Kochani.  U mnie nic ciekawego chorobsko paskudne dalej rozbiera.... wcinam gripeks i groprinozin i nadal tezyma. Z synem i ojcem kaszlemy caly czas. Jakas paranoja... z dietka tez srednio ale nie odpuszczam calkowicie tylko troche folguję. Ten tydzien nie bedzie za dibry bo brak aktywnosci całkowity.  No oprocz wyzwania z brzuszkami bo to trzymam. Miłego dnia buziaku dla Was. 

21 marca 2016 , Komentarze (2)

czesc Kochani. U mnie nie ciekawie.  Młody mnie zarazil i ojca też.  Takze mamy szpital.  Mama się trzyma  jeszcze. Ja ledwo żywa. Wszystko boli glowa oczy mięśnie. Kicha koszmarna. Z dietą srednio. Staram sie ale..  o ruchu nie ma mowy jedyne co sie staram to wyzwanie na brzuszki robic reszta musi zaczekać.  Trzymajcie sie i nie dajcie się chorobom. Zdrowia i wytrwalosci życzę.  Buziaki

19 marca 2016 , Komentarze (5)

witajcie. U mnie masakra. Samopoczucie straszne. Głowę chce rozwalić.  Daaawno az tak zle sie nie czułam. Cwiczen zero ruchu zero. Gotowania praktycznie zero. Masakra. Jeszcze syn chory 39 st w sanatorium. Decyzja w czwartek rano ze trzeba go zabrac do domu do lekarza. No to bieg tel do tatusia by pojechal ze mną bo to 150 km w jedną stronę a ja nie jestem w stanie prowadzic po dziecko. Odebrane ledwo żywe takie biedne .... do mamusi by go zostawić i po poludniu do lekarza.  Takze weekend mam z chorym dzieckiem u rodziców.  Jego temp trzyma kaszel meczy... kiepsko... dietowanie u mnie nue za dobre choc tragedii duzej nie ma. Brzuszkow zrobilam trochę choc tyle sie udalo po poludniu. Kochane mam nadzieje ze u Was ok i sie trzymacie. Życzę spadków ale tylko wagi i cm oczywiscie :) milutkiego weekendu. 

16 marca 2016 , Komentarze (3)

witajcie 

oj przed @ jestem już samopoczucie kiepskie... miałam iść po pracy na latino dance ale cóż zaczął boleć dół brzuszka i kicha postanowiłam odpocząć. oczywiście to też mi nie do końca wyszło bo gotowanie upychanie itd.. także dietkowanie do 15 bardzo ok a potem chcica na słodycze koszmarna i podjadłam potem zmuliło mnie więc zwrot.. masakra... Tyle dobrego że udało się zmotywować i brzuszki mimo wszystko zrobiłam :) już 100 :) także to chociaż faktycznie idzie do przodu :) byle co ale jednak zawsze coś. Życzę Wam uśmiechu udanego cudownego dnia i samych pozytywów:) 

15 marca 2016 , Komentarze (5)

witajcie kochane:)

u mnie dzień bardzo ok właściwie to nie ma za bardzo co pisać:) jedzonko całkiem ok. woda super nio i poszłam dziś na zumbę ale zabawa ihihih duper polecam Wam dziewczyny :) a po zumbie jeszcze pojechałam na aquaaerobik. także ruchu ok choć waga powekendowa mi się wcale nie podoba... muszę się bardziej spiąc weekendowo. mam nadzieję że ona za bardzo nie spada bo buduje się masa mięśniowa a przecież wiadomo że mięśnie są cięższe od tłuszczu:) i tego się trzymam i tym się motywuję :) Trzymajcie się kochane i miłego wtoreczku :)

14 marca 2016 , Komentarze (8)

cześć kochani :)

u mnie szału nie było. w sobotę babski cumber więc jedzeniowo kichowato :) ale raz nie zawsze dwa nie często :) w sobotę po szaleństwie piątkowym na siłce bolało wszystko więc na cokolwiek nie miałam siły. za to w niedziele się zmotywowałam i zrobiłam dwa treningi z vitalią :) dałam radę i byłam zadowolona potem gotowanko  sprzątanko pranko itd i wieczorkiem już łóżeczko i film :) także szłu nie było ale choć troche aktywności wprowadziłam. wczoraj wieczorem miałam taki apettyt że konia bym pożarła więc chlipnęłam mleczko z musli i kanapeczkę z wędlinką i jajeczniczkę z jednego jajka z masą szczypiorku :) ale d jutra koniec podjadania i słodyczy choć czekam na @ więc będzie ciężko... buziackzi