dzień dobry :) oj weekend nie był za piękny mimo iż trzymałam się w miarę diety . Jednak dopadło mnie totalne osłabienie i ból głowy który trzyma już 4 dzień :( także zmusiłam się by zrobić jeden trening ale był to pilates i na tym nic więcej sporo spałam w ten weekend chyba organizm ode mnie tego wymaga. wczoraj wieczorem mąż zrobił chipsy z ziemniaków i skusiłam się na parę i 3 kostki czekolady ale... teraz będę już grzeczna. z Wodą w domu tez mam problem zapominam o niej. w pracy nie ma z tym żadnego problemu piję dużo i jest ok a w domu kicha.. chyba dieta będąc na diecie powinnam cały czas być w pracy hahaha wtedy by efekty były lepsze :) no ale cóz.. życie jest piękne więc głowa do góry i nie poddawać się mam nadzieję, że w przyszłym tyg zobaczę już 6 z przodu :) i do tego będę zmierzała :) trzymajcie za mnie kciuki