Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Cześć mam na imię Anetka. Postanowiłam się zabrać za siebie i osiągnąć wymarzoną wagę. Cel mam na max 15 maj 2016r. Wiem ze dam radę!!! Pozytywne myślenie hihi.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 51523
Komentarzy: 2858
Założony: 31 stycznia 2016
Ostatni wpis: 27 kwietnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Papatka-78

kobieta, 46 lat, Częstochowa

158 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 marca 2016 , Komentarze (2)

witajcie kochani:)

dziś dzień suuuuuper. humor dopisywał jedzenie bardzo ok. i co najważniejsze poszłam na trening zrobiłam godzinę ćwiczeń jedno to był DAnce a drugie to lady fit, następnie poszłam na 20 min siłowni. Łapki mi tak drżały po siłowni że ledwo kierownicę trzymałam. szybki prysznic i biegiem na spotkanie z kiosmetykami z Mary Kay :) oj pięknie było jak zawsze zresztą :) Coś wspaniałego:) wróciłam zadbana wymalowana i szczęśliwa. Potem standardowo kuchnia i gotowanie :) no i okazało się że trening z vitalią już mi wychodzi więc po 22 jeszcze zmusiłam się do treningu pilates a potem to po prostu padłam.:":) także dzień zaliczam do cudownie udanych :)

2 marca 2016 , Komentarze (4)

no kochani dziś już minął ponad miesiąc dietki :) takzę luty za mną i to mnie cieszy waga sobie pomalutku spada i z aktywnością też jest coraz lepiej. już ponad 4 kg za mną a to jest sama radość. Wytrzymałam oczywiście z małymi wpadkami i przegięciami ale dałam radę i na razie mam werwę by dalej się tego trzymać a to już uważam że duży sukces:) 

Dziś dzień od rana droga do Jaworza zawieźć syna. potem tam wszelkie formalności i powrót do domu. Pojechałam z tatą także droga fajna mimo tej nieciekawej aury. i jadłam ładnie. niestety z przyczyn czasowych musiałam wyjść o 15 więc zamiast obiadku zjadłam tylko jajko sadzone i pobiegłam i jak wróciłam nie było czasu na przygotowanie posiłku tylko cóz zapachniała mi kiełbaska na ciepło więc ją wtrąbiłam :) ale nie ma co się łamać chyba daję radę jakoś :) buziaczki i miłej środy :)

2 marca 2016 , Skomentuj

witajcie :) dziś jak ostanio zawsze dzień wariata :) praca dom jedzenie potem chwilka przerwy i biegiem bo dopakowywanie dziecka zawiezienie do rodziców potem biegiem na aquaaerobik i do rodziców spać bo jutro mam wyjazd do Jaworza by dziecko zawieźć na rehabilitację, ale! jedzenie ok woda w porzaku czyli sukcesy są :)

29 lutego 2016 , Komentarze (2)

Niedziela. no i miałam odpoczywać a tu wstałam zabrałam się do roboty pakowanie dziecka potem jak wstali to śniadanie zjedli i na zakupy bleee nie tak dziś chciałam humor bardzo kiepski staram się trzymac ale chyba jakaś depresja mnie goni. PO zakupach czas na gotowanie śniadań II śniadań lunchów obiadów takze 2 godzinki w kuchni. z jedzeniem dość kiepsko bo chodziły smaczki i na czekoladę i na inne jedzenie mimo że starałam się tryzymać diety to jakoś nie szło. Generalnie dzień nie ciekawy bardzo. Mam nadzieje ze jutro humor dopisze jakoś ... trzymajcie się 

28 lutego 2016 , Komentarze (2)

witajcie ja dzis dzień miałam na biegu. rano pies i spacer 30 min potem pojechaliśmy na wieś zobaczyć co z domem tesciów i potem wir gotowania i sprzątania. Zaprosiłam dziś rodziców na obiad i potężny dylemat... gotowałam rosół i kurczaczka. No i moi rodzice nie wiedzą że jestem na diecie więc zjadłam normalny obiad i mam trochę wyrzutów sumienia bo przegryzłam też kilka czekoladek,,, ale OD DZIŚ MUSZĘ BYĆ GRZECZNA I BĘDĘ!!!! NIE MA INNEJ OPCJI coś wola mi powoli słabnie... kurcze jak tu się zmotywować??? jak walczyć dzielnie??? martwi mnie to że nie widzę efektów za bardzo i jakoś mi z tym nie po drodze. Jutro minie miesiąc odkąd jestem juz na vitaii. och życie... Trzymajcie się i miłej niedzieli 

27 lutego 2016 , Komentarze (1)

witajcie . dziś dzień hmm ciekawy ;) dostałam informacje że dziecko dostało się do sanatorium i jedzie juz we wtorek. takze urlop już wypisany. do 15 jadłam bardzo ładnie potem już gorzej. po pracy wyskoczyłam do klubu fitness i zrobiłam brzuch uda pośladki i pilates oraz jeszcze parę minut (tyklko 6) na orbitregu 10 min na bieżni i trochę cwiczeń na klatkę. wróciłam do domu trochę jogurtu naturalnego (sama robię) i spacer 30 min do znajomej. potem już czasu nie było na gotowanie więc zjadłam duszonego kurczaka. no i się zaczęło kąpiel łożeczko z książką i nie chciało n=mi się robić przekąski więc zjadłam kromkę chleba z masłem i 2 kostki czekolady oraz wypiłam trochę wina :) także cudnie nie było ale źle też nie. także uważam że całkiem ok;) milutkiego dnia Kochani 

26 lutego 2016 , Komentarze (2)

:) witajcie. U mnie ok mimo że dzień był diety vitalii ale tez myślę że rozsądny rano zjadłam kanapeczkę razowego chlebka i serek wiejski tak koło połowy opakowania:) na drugie śniadanie była pomarańcza potem już zgodnie z Vitalią zupkę marchewkowo porową a potem dwa jajeczka sadzone z ziemniakami i jogurtem. na kolację ciastka owsiane vitalii no i się zaczęło byłam głodna. to trochę podskubałam dziwnych rzeczy:) ale przynajmniej zrobiłam wczoraj pilates z vitlia oraz jeszcze jeden trening. Przynajmniej to jakoś poszło :) zauważam pewną prawidłowość. Jeśli jem z vitalią zgodnie to głodu nie ma jeśli jednak sama kombinuję z potrawami to często głód przychodzi. Jaki z tego morał??? TRZYMAJMY SIĘ ŚCIŚLE DIETY :) wiem wiem fajnie się mówi .... ale myślę ze trzebna się zawziąć i dać radę. Milusiego spokojnego dnia :) 

25 lutego 2016 , Komentarze (4)

dzień dobry :) dzień ten był hmm. ciekawy po pracy zakupy i wielkie sprzątanie domu, moich panów nie było więc spokój i cisza :) także pozytywnie się narobiłam w ramach treningu hihihi. potem już obiadek wczoraj miałam popołudniowy odpust zachciało mi sie kurczaczka udeczko mniam z ziemniaczkami i sałatką :) także wieczorem obejrzałam filmik wypiłam 2 kieliszki wina i poiczytałam. taki dzień leniuszka wieczornego :) ale woda była w dużych ilościach i to jest plusik dla mnie :) milusiego dnia :)

24 lutego 2016 , Skomentuj

dzień dobry kochani :)

dziś dzień intensywny bo bieganina z synem po lekarzach. Niestety kręgosłup masakra zastanawia się nad włożeniem go w gorset:( dostał szanse na 6 miesięcy że jeżeli się nie poprawi to niestety gorset. Moje sprytne dziecko zapytało czy może jechać do sanatorium ihhiih i dostał skierowanie. Mam nadzieję że pójdzie to szybko może tam go trochę wyprostują :) nadzieja ważna rzecz:) po południu tez poszłam do lekarza homeopaty dla odmiany mam nadzieję że pomoże na jego alergie:) a potem jak to od tygodnia wygląda, rozsypanie planów bo usiałam dziecko zawieźć do mamy a miałam ćwiczyć i gotować oczywiście:) aleee gratuluję sobie w duchu , bo po 21 udało się zrobić trening:) także dzień zabiegany jak prawie każdej z nas ale owocny. Dietki się trzymałam dobrze woda ok także plusiki są :) Buziaczki na miły następny dzień :)

23 lutego 2016 , Komentarze (2)

oj dzien mega. Dzis bardzo grzecznie jadłam, z woda tez ok. Najlepszy byl wyjazd do kina na 18.15 seans Planeta Singli. Gorąco polecam !!!a ja przeciez ja musze jeść!!! No to sałatkę w pudełko i wcinam w aucie. Podnoszę wzrok obok na światłach stoi tir gość mi sie przygląda i z uśmiechem życzy mi smacznego. Haha tak się zaczęłam śmiać,ze Malo brakło a bym sie nie zakrztusiła. Jak to fajnie spotykać tak pozytywnych ludzi. Takze dzis zadowolona z siebie. Mąż z synem dzis wcinali pysznego kebaba a ja oparłam sie choćby gryzkowi. Dzis wygrałam z podjadaniem!!! Buziaki dla Was i miłego wtorku