witajcie kochani:)
dziś dzień suuuuuper. humor dopisywał jedzenie bardzo ok. i co najważniejsze poszłam na trening zrobiłam godzinę ćwiczeń jedno to był DAnce a drugie to lady fit, następnie poszłam na 20 min siłowni. Łapki mi tak drżały po siłowni że ledwo kierownicę trzymałam. szybki prysznic i biegiem na spotkanie z kiosmetykami z Mary Kay :) oj pięknie było jak zawsze zresztą :) Coś wspaniałego:) wróciłam zadbana wymalowana i szczęśliwa. Potem standardowo kuchnia i gotowanie :) no i okazało się że trening z vitalią już mi wychodzi więc po 22 jeszcze zmusiłam się do treningu pilates a potem to po prostu padłam.:":) także dzień zaliczam do cudownie udanych :)