Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro? Wy­korzys­taj ten dzień dzi­siej­szy. Obiema ręko­ma obej­mij go. Przyj­mij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, po­wiet­rze i życie, je­go uśmiech, płacz, i cały cud te­go dnia. Wyjdź mu nap­rze­ciw. /Phil Bosmans/

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 299604
Komentarzy: 3562
Założony: 22 lutego 2006
Ostatni wpis: 18 marca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
krakusia

kobieta, 58 lat, Kraków

164 cm, 78.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 października 2006 , Komentarze (10)


Tak jak przypuszczałam , moja silna wola i samozaparcie zrobiły sobie wczoraj wolne...a to z tej przyczyny, że bylismy zaproszeni na urczysty banikiet urodznowy pewnej firmy XXXXX do " piwnicy pod baranami".
No i cóż....po starwie duchowej przyszła pora na smakowe doznania i tu niestety poległam na całej linii....tort był rewelacyjny , nawet wspomnienie o nim drażni moje kubki smakowe:))) nie wspomnę o wszelkiego rodzaju sałatkach, przystawkach i daniach na goraco....
Ale ale , nie pomyślcie że ja to wszystko pochłonełam.w niewyobrazlnych ilsciach......owszem owszem pozwoliłam sobie na dosc sporo, ale mimo wszystko jakis umiar w tym zachowałam.......w przeciwieństwie do niektórych zaproszonych  osobników płci obojga:))
Solennie  przyrzekam że dzisiaj to odpokutuje na siłowni:)))


20:59
Jak przyrzekłam tak tez i uczyniłam, mam nadzieje że wszystkie wczorajsze grzeszki wypociłam, bo koszulke i spodnie możnaby było wykrecać:))

24 października 2006 , Komentarze (11)

Nie wiem czy pamietacie bądź znacie piosenkarke Annę German....młodsze pokolenie zapewno nie, gdyz jakos nie słyszałam w radiu jej piosenek...ale  nie ważne bo nie o to chodzi..
Od rana męczy mnie jej piosenka " człowieczy los", tak sie jakos przyplatała i nie daje spokoju dlatego zamieszczam jej tekst...niech pomeczy tych co znają:)))....nie tylko mnie:))

"Człowieczy los nie jest bajką ani snem

Człowieczy los jest zwyczajnym szarym dniem

Człowieczy los niesie trudy

Żal i łzy

Pomimo to można los zmienić w dobry lub zły

Uśmiechaj się do każdej chwili uśmiechaj

 Na dzień szczęśliwy nie czekaj

Bo kresu nadejdzie czas

Nim uśmiechniesz się, chociaż raz

Uśmiech odsłoni przed tobą

Siedem codziennych cudów świata

Tęczowym mostem zapłonie

Nad dniem, co lata

Marzeniom skrzydeł doda

Wspomnieniom urody

Pomoże strudzonemu

Pokonać przeszkody"

 Warto sie uśmiechać, moje kochane Vitalijki:))))

Może łatwiej nam bedzie w zyciu / czytaj odchudzaniu/
kiedy pójdziemy przez nie z uśmiechem:))

 

22 października 2006 , Komentarze (15)

  
 
   Dzisiaj mija osiem miesiecy jak dołączyłam do grona Vitalijek.
No cóż....przez te miesiące to niewiele zdziałałam...moja waga w obecnej chwili jest o 300 gram wyższa niż w dniu kiedy tu przyszłam.
Nie powiem były i sukcesy bo na wadze kiedyś pokazala sie cyferka 67.5....ale to było baaaardzo dawno temu....juz prawie o tym zapomniałam:))
Niestety okres wakacyjny nie sprzyjał mojemu odchudzaniu i motylek pofrunął na niewłaściwy kwiatuszek...może nie chciała tylko niesprzyjające wiatry go tam poniosły:)))??......nieważne
Na chwile obecna udało mi się , jako tako zapanować nad moim zwariowanym organizmem i waga pomaluśku, pomaluśku spada ....mam nadzieje ,że uda mi sie utrzymac ten kierunek ..

"Nie dwie i nie trzy,jedna zawsze biegnie w przód droga"




21 października 2006 , Komentarze (8)

   Może nie ma sie czym chwalić , bo 200 gram nie zakrawa na rewelacje ...ale jest to 200 gram w DÓŁ:)))
Dlatego mimo wszystko ciesze się i to bardzo:)))
Tyle o moich postepach , a teraz cos dla rozrywki....:))



                          Wiek mężczyzny

10-20 lat - mężczyzna jest jak FIAT - mały ale figlarny
20-30 lat mężczyzna jest jak PORCHE - gładki i szybki
30-40 lat mężczyzna jest jak CITROEN - perfekcyjne
40-50 lat mężczyzna jest jak polonez - obiecuje więcej niz moze
50-60 lat mężczyzna jest jak FORD - trzeba go ręcznie zastartować

                           Wiek kobiety

10-20 lat kobieta jest jak AZJA - dobrze znana, ale jeszcze nie odkryta
20-30 lat kobieta jest jak AFRYKA - gorąca i wilgotna
30- 40 lat obieta jest jak AMERYKA - wydajna i technicznie doskonala
40-50 lat kobieta jest jak EUROPA po dwoch wojnach światowych - wykorzystana,ale wciąż piekna
50-60 lat kobieta jest jak ROSJA - wszyscy wiedzą gdzie jest, ale nikt nie chce tam jechać

18 października 2006 , Komentarze (20)

MYśLEć

 POZYTYWNIE!!!


MYśLEć POZYTYWNIE!!!

MYśLEć POZYTYWNIE!!!!

MYśLEć POZYTYWNIE!!!


szkoda tylko ,że od samego myślenia nie  ubywa kilogramów:)))
czyli
trzeba dodać:

PRACOWAć NAD

 SOBą!!!

PRACOWAć NAD SOBą!!!

PRACOWAć NAD SOBą!!!


A sukces gwarantowany:))*



_______________________________

* pożyjemy zobaczymy


17 października 2006 , Komentarze (8)



Codziennie toczy sie walka między zdrowym rozsądkiem i chęcia schudniecia
A ŁAKOMSTWEM!!!
No cóż....
Jak na razie jest remis ...
Ale mnie remis nie zadowala....
Chciałabym w końcu wygrac tę walkę...!!!


16 października 2006 , Komentarze (6)

Mam nadzieję, że dzisiejsza noc bedzie zdecydowanie lepsza i nie będę miała problemów ze snem.
Za to mam teraz problem  ze słodyczami , znów za mna łażą i co najgorsze jak tylko coś znajdzie się w zasięgu mojego wzroku zostaje zjedzone...nie wiem czy to jest jakieś odreagowanie na nieprzespana noc ,czy raczej szukanie sobie wymówki....tak po zastanowieniu  obstawiam tę druga opcję...
Zaliczyłam dzisiaj siłownię i próbowałam   pokrecić troszke hula-hop, śmiechu było znowu co nie miara ale są maciupeńkie postępy...jutro znowu spróbuję:))))

7:20
Oj dawno tak nie spałam....jak niemowlak....szkoda że trzeba było wstawać:)

15 października 2006 , Komentarze (10)


To jedna z tych nocy kiedy nie moge zasnać....to znaczy zasnać zasnęłam ale po godzinie obudziłam sie no i koniec.
Przewracam sie z boku na bok i nic...zmeczona ....oczka się kleją...a sen jak nie przychodził tak nie przychodzi....
Wypiłam już ciepłe mleczko, zjadłam jabłuszko a teraz zastanawiam sie nad zaparzeniem melisy...może ona mnie jakos uspokoi i pozwoli zasnąć bo jak tak dalej pójdzie to jutro będe nie do życia...
No cóż ...pogodnych snów wszystkim śpiącym vitalijkom:)))
A tym które nie moga zasnać.....żeby sen nadzszedł jak najszybciej.....

15 października 2006 , Komentarze (3)

..."Miłość zawsze przychodzi nie w pore
Czasem rano,czasami wieczorem
zawsze wtedy,gdy się jej nie spodziewasz
Czy cię z prawa dosięgnie,czy z lewa
Miłość jest to gość nieproszony
Który siłą wpycha się na salony
Gdy na dobre się w fotelu rozsądzie
W żaden sposób się go nie pozbędziesz
Z czasem się do tego przywykasz
Że nowego masz już domownika
Gdy na długo w Twoim domu zagości
Nie wiesz,jak mogłaś żyć bez miłości?!"...


14 października 2006 , Komentarze (8)

  
Ranek wstał taki jesienny....mglisty i pochmurny......zupełnie jak mój humorek.
Wszyscy i wszystko mnie dzisiaj denerwowała....wrzałam jak wulkan na chwile przed wybuchem.....oj i niewiele do tego brakowała.
Na szczęście po wypiciu melisy troszke mi przeszło.....
Rodzinka omijała mnie szerokim łukiem.....wszyscy z wyjątkiem mamy......skończyło sie to tym ,że siedzę teraz nad kolejna porcja melisy, kurując swoje skołatane nerwy.....
Jak ja nie cierpię takich dni!!!!!!